evia24
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez evia24
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7
-
dziękuje Modesta;) tak, miałam lekarza prowadzącego z parkitki.
-
hej dziewczyny;) W zeszłym tygodniu zostałam mamusią;))) Rodziłam na Parkitce, a prawie tydzień wcześniej byłam tam na patologii ciąży. Córcia duża, zdrowa i śliczna;) Oddział patologii estetykę ma sprzed co najmniej dwudziestu lat- szału delikatnie mówiąc nie ma. Pielęgniarki za to w większości bardzo miłe i przejmujące się. Szczególnie p. Gosia, Gabriela, Beata i o ile dobrze pamiętam Maria. Natomiast sale roomingowe na położnictwie po remoncie to już zdecydowanie wyższy poziom, łazienka z prysznicem na dwa dwuosobowe pokoje, umywalnie do kąpieli dzieciaczków, rolety w oknach, klimy brak;) Ogólnie największy minus to kiepskie jedzenie, bez dożywiania przez rodzinę możnaby paść. Jeśli chodzi o lekarzy to jest ich tam bardzo wielu, na obchodach często się zmieniają, jedni zagłębia się bardziej w kartę pacjentki inni mniej. W moim przypadku bardzo jestem zadowolona z dr Oleksika i Kowalskiego. Wg mnie to lekarze z prawdziwym powołaniem do zawodu, przejmujący się pacjentką i na prawdę zaangażowani, szczególnie dla nich duże podziękowania. Jeśli coś by was interesowało to pytajcie.
-
Megii termin z OM mam za 10 dni czyli na 24-go. Ostatnio gin mi powiedział, że możliwe jak 1-go lipca przyjdę na oddział. Pewnie zakłada że też przenoszę... Iza co do wyjazdu za granicę to ja bym się nie zdecydowała mimo że nie działo się u mnie nic niepokojącego. Tak jak pisały dziewczyny wcześniej- każda ciąża i każda z nas jest inna. Sama musisz rozważyć za i przeciw.
-
Właśnie wróciłam ze sklepiku osiedlowego i niezły upał na dziś się zapowiada. To dopiero okolice 25 stopni i nie wiem jak się przeżyje te upały ponad 30 stopni, które zapowiadają na przyszły tydzień;( Pierworódka jeśli chodzi o karmienie piersią to wiadomo, z własnego doświadczenia nic jeszcze doradzać nie mogę;), ale wszędzie gdzie coś słyszałam od specjalistów albo czytałam, to przede wszystkim dziecko przystawiać do piersi a nie pierś do dziecka. Zobacz sobie też filmiki z poradami na youtube, może coś przydatnego znajdziesz. Megii jak po wizycie u lekarza?
-
megii mam takie dolegliwości jak Ty;), najbardziej nasilaja sie wieczorem. W zasadzie to teraz najbardziej wkurza mnie ograniczenie sprawności- nie mogę przejść się chociażby tak daleko jak jeszcze z miesiąc temu...
-
Jestem po wizycie kontrolnej u gina. Zupełnie nic się nie dzieje, wszystko trzyma i nie puszcza;-) Prawdę mówiąc liczyłam na inna diagnozę, że może choć trochę drgnęło. Zaczęłam 39 tydzień i chciałabym już mieć mała po drugiej stronie:-..:-) poza tym mam już dość tych wizyt w przychodni, szczególnie pan położnych całych w pretensjach i z muchami w nosie, eh pozostały chyba z podejściem w PRL-u jak u Was oczekujace ciazowki?
-
U mnie od dzisiaj zostało równo dwa tygodnie do terminu. Sił mam coraz mniej, mam wrażenie, że teraz to już nie chodzę a toczę się z boku na bok;) Brzuch ciągle pobolewa, pęcherz kuje itd. Dłonie i stopy spuchnięte jak balony. Stres przedporodowy też mnie dopada po mału. Wczoraj mąż musiał mnie godzinę pocieszać, że wszystko będzie dobrze i damy razem radę. Jutro idę na kontrolę to okaże się co u mnie się dzieje. Megii a u ciebie jaka duża dzidzia już jest?
-
hej kobietki;) Paulaa88 i Mamanatki jak Wasze maleństwa? Pierworódka jesteś już w domku? Jak było na Blachowni? Ja jestem na końcówce 38 tyg., jak na razie wszystko trzyma na cztery spusty;) po niedzieli kolejna wizyta u lekarza, dowiem się jaka sytuacja, czy coś się zmieniło czy czekam sobie do terminu a jak nic nie ruszy po nim to na oddział chyba. Wczoraj złapały mnie dość mocne przepowiadające i już myślałam, że się zaczęło, ale minęły i był spokój.
-
Dziś w końcu zaczęłam się pakować, jutro może uda się dokończyć:-) slowa lekarza o urodzeniu teraz w każdej chwili trochę mnie przestraszył. Z drugiej strony wolałabym żeby to było wcześniej niż później, bo obawiam się że dzidzia będzie duża. Teraz na początku 38 tyg już 3,5 kg. Warto zabierać że sobą jakieś przekąski na poród? Czy ma się ochotę jeść podczas?
-
Czy coś szwankuje na forum? Pisałam wcześniej i tego nie ma...
-
Czy coś szwankuje na forum? Pisałam wcześniej i tego nie ma...
-
Czy coś szwankuje na forum? Pisałam wcześniej i tego nie ma...
-
Dziewczyny, czy jeśli z wymazu wyszedł wam paciorkowiec (Gbs) leczyłyście to antybiotykiem jeszcze przed terminem porodu czy też dostawałyście już jak poród nastąpił? wyszedł mi dodatni wynik, czytam na necie i zaczynam się stresować, bo to duże zagrożenie dla dzidzi.
-
Paulaa gratulacje! Super że już masz malutka przy sobie.
-
Paulaaa88 co u ciebie? Tak zamilkłaś... podziel się wrażeniami
-
U mnie też remont w mieszkaniu. Niby głównie malowanie pokoju dla dzidzi a i tak rozgardiasz przez to w prawie każdym kącie. Też już czuje się tym zmęczona i sił też mam mniej. Wszyscy wkoło tylko przestrzegają żebym nic nie robiła bo poród się przyspieszy ale samo nic się nie zrobi. Dzisiaj dokupilam resztę brakujących rzeczy do szpitala- zmobilizowała się jak czytam posty dziewczyn z terminami na koniec czerwca i początek lipca, że macie już wszystko i do tego spakowane, a ja termin po 20 czerwca i jeszcze w lesie;-)
-
Paula dzisiaj o tobie myślałam i własnie miałam pisać jak po wczorajszej wizycie na oddziale. Z tego co piszesz to już tak poważnie się zapowiada;) Wkrótce pewnie będziesz już "rozpakowana". Trzymam kciuki;) Mnie dziś rano bardzo kuło w podbrzuszu, tak jakby coś naciskało na pęcherz. Miałam już wybierać się do lekarza, ale minęło. Nie wiem czy to normalne na tym etapie, może dzidzia się rozpycha główką. Jeśli jutro też się powtórzy to chyba jednak wybiorę się na wizytę.
-
Natalia współczuję ci takich przejść. Dobrze, że finał zakończył się mimo wszystko pozytywnie. Tak z ciekawości, czy orientujesz się w jaki sposób można było zapobiec albo chociaż zdiagnozować taki stan? Dużo zdrowia życzę i pomyślności.
-
Natalia współczuję ci takich przejść. Dobrze, że finał zakończył się mimo wszystko pozytywnie. Tak z ciekawości, czy orientujesz się w jaki sposób można było zapobiec albo chociaż zdiagnozować taki stan? Dużo zdrowia życzę i pomyślności.
-
Lato06 z tą obrazka na palcu to faktycznie coś może być na rzeczy szczególnie jak ciężarnej jest z tych młodszych dwudziestoletnich mamus. Ja obrączki nie noszę już ładnych parę miesięcy bo po prostu było mi niewygodnie. Zauważam też że ludzie w sklepie np inaczej reagują jak idę z mężem - jakby 'wartość' ciężarnej wzrasta bo jest obok odpowiedzialny za jej stan, no i to już też wtedy taki prorodzinny obrazek widać;-) jednak stereotypy góra cały czas...
-
Martini w laboratorium to ja już jakoś z początku ciąży nie miałam obiekcji i wchodziłam poza kolejką. Faktycznie najbardziej tym babcinkom się śpieszy, choć i tak chyba gorsi są panowie emeryci- ci to najbardziej lubią komentować- w ciąży nigdy nie byli, to nic na ten temat nie wiedza...
-
sorki za powtórki, coś się zawiesiło u mnie
-
Ja już z jednej strony chciałabym być po rozpakowaniu. Mam wrażenie, że im w bardziej zaawansowanej ciąży jestem tym z mniej przychylnymi ludźmi spotykam się w sklepie, aptece czy nawet laboratorium. Nie marze już nawet, żeby ktoś był tak miły i przepuścił w kolejce. Niektórzy to wręcz próbują jeszcze się wepchnąć, tak jakby ciąża odbierała wzrok i głos kobiecie, albo przez to że ma przed sobą ciężar nie zdąży zareagować. Dobrze chociaż, że nie muszę liczyć na miejska komunikację i na czyjąś łaskę, że ustąpi miejsca w autobusie. Ogólnie mam wrażenie, jako ciężarna, że ludzie są w większości bardzo nam nieprzychylni. Chyba matki z małymi dziećmi mogą prędzej na coś liczyć. Ciekawa jestem jakie są wasze odczucia.
-
Ja już z jednej strony chciałabym być po rozpakowaniu. Mam wrażenie, że im w bardziej zaawansowanej ciąży jestem tym z mniej przychylnymi ludźmi spotykam się w sklepie, aptece czy nawet laboratorium. Nie marze już nawet, żeby ktoś był tak miły i przepuścił w kolejce. Niektórzy to wręcz próbują jeszcze się wepchnąć, tak jakby ciąża odbierała wzrok i głos kobiecie, albo przez to że ma przed sobą ciężar nie zdąży zareagować. Dobrze chociaż, że nie muszę liczyć na miejska komunikację i na czyjąś łaskę, że ustąpi miejsca w autobusie. Ogólnie mam wrażenie, jako ciężarna, że ludzie są w większości bardzo nam nieprzychylni. Chyba matki z małymi dziećmi mogą prędzej na coś liczyć. Ciekawa jestem jakie są wasze odczucia.
-
Ją już nie mogę z jednej strony doczekać się rozpakowania. Ostatnio coraz częściej mam wrażenie że im większy brzuch tym na bardziej nieprzychylnych ludzi trafiam czy to w sklepie czy w aptece. Nie marze już żeby ktoś przepuścił w kolejce ale wręcz niektórzy próbują się jeszcze wepchnąć. Tak jakby zaawansowana ciążą wzrok kobiecie odbierała. Ogólnie w moim odczuciu ludzie dla ciężarnych są strasznie zoobojetnieni. Dobrze chociaż że nie muszę jeździć autobusem i liczyć na łaskę że ktoś miejsca ustąpi. Chyba już bardziej na jakieś wzgledy matki z małymi dziećmi mogą liczyć.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7