Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Wolność

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Wolność

    callanetics

    Dołączam się do szampana. Do trenera też. Do ćwiczeń z ananasem także. :) @ Foka : postaram się zebrać w ciągu kilku dni i wrzucę na forum ciekawy wg mnie materiał o słodyczach. WISIENKO, darze niebios! "jest im wygodnie mówić i nie słuchać ciebie, gdy ich potrzebujesz" - dokładnie tak jest! Z mężczyznami też :( Przecież nie da rady zrobić męskich robót w domu czy koło domu :( Jasne, można za to zapłacić, ale i tak nie skontroluję wszystkiego w jakości roboty :( "jedynym radosnym przeżyciem jest orgazm na widok księdza w kościele " - to też b. blisko, Mimo upływu lat nadal liczy się pan, wójt i pleban. Starszym kobietom tak brakuje męskiej uwagi, że radośnie głosują aby radnym został ten który całuje je po rękach, a nie ten który zasuwa dla wsi. {jestem zazdrosna że mnie po rąsiach nie całował} {nie ja jedna tak myślę, to nie tak, że focham się, że ludzie nie tacy itp} W ogóle myślę tak : niech szlag trafi wszystko co złe ( w moim życiu). Na zło nie ma mojej zgody ani wobec mnie, ani wobec innych. Myślę też: skoro c. nauczyl mnie że powoli, pokonując trudności, codziennym ćwiczeniem odniosłam takie efekty, podobnie będzie w życiu. A najgorszy jest szklany sufit w postaci zachowań innych kobiet : nie pomóc. Zaszkodzić. Skomentować. Musowo bać się o męża . Bo przecież czegoś tam może zabraknąć i trzeba zabrać innej osobie. Czy Ty masz wrażenie, że stajemy się prymitywniejszym społeczeństwem? Bo na ulicach (w sensie prow. auta) jest coraz lepiej ,zwłaszcza poza W-wą, jest coraz więcej kultury i życzliwości wobec innego kierowcy. Ale zaryłam w koleinach :( Dziewczyny, nadal potrzebuję holownika. Pomagajcie, proszę :(
  2. Wolność

    callanetics

    Masz ci, niewiadomo pod jakim nick'iem logować się :( Zoopa, dziś nie poćwiczę, krzątam się robiąc inne rzeczy, a przed pójściem spać porozciagam co trzeba. Euforcia, jestem b. szczęśliwa że tyle zeszło Ci z talii. GRATULUJĘ! Jak to zrobiłaś? Które brzuszki robiłaś? Zmieniałaś dietę? Niesamowita jesteś, zawsze Ci to mówiłam.
  3. Wolność

    callanetics

    Do Luluminy: szczerze mówiąc jakbym miała kompleksy wobec swego biustu , odkładalabym na chirurga. Gdy myślę o nadziejach i wysiłkach że jakikolwiek sport znacząco podniesie czy napompuje piersi, to wolałabym odkladać pieniądze. Potem znalazlabym dobrego lekarza, estetę, oczywiście faceta. Operacja boli, blizny bolą, nie zawsze jest oczekiwany efekt, ale nie żyje się z niechęcią do jakichś aspektów siebie. Take care :)
  4. Wolność

    callanetics

    Pocieszam się, że zdolność do odczuwania cierpienia równoważy inne "pozytywniejsze" zdolności, ale kiedy tak potwornie boli, to nie jestem w stanie myśleć. Inna sprawa, że przeszłość może wpływać na gorszy stan psychiczny, zwłaszcza że nie ufam chemicznej litości, niczemu co wpływa na chemię mózgu (alkohol itp) Ej, Wisienka, mogłaś tępić albo wyżywać się na forum , a jednak się tak nie zachowujesz, to kwestia Twojego charakteru. Wiesz, Wisienka, w linku pod moim postami jest piosenka o ważnym dla mnie tytule "Strzeż się ciemności". Są w niej słowa: Watch out now, take care Beware of the thoughts that linger Winding up inside your head The hopelessness around you In the dead of night Beware of sadness It can hit you It can hurt you Make you sore and what is more That is not what you are here for I staram się trzymac tej ostatniej zwrotki i linijki: nie po to jestem na ziemi, by cierpieć. Nie mam ochoty latać po forach nerwicowych, przemocowych itp., niedobrze mi się robi gdy czytam długi opis cierpień własnych oraz jaki niedobry jest mąż, dzieci itp. Pokazywanie palcem drugiego człowieka jako powodu / zła jest wygodne, ale niezgodne z prawdą. Dlatego przepraszam, że tak mam na forum tutaj. :( Głupio mi :( A mój link (właściwie jakaś partia mogłaby się tak nazywać, np. "Wolność od myślenia") samą mnie dziwi niestosownością :( Może "Libertynka" byłoby lepsze? Od "liberte" :) Fokuś, ja ludzi dookoła mnie nie oceniam z rozpędu i źle, raczej za dobrze :( Mam b. mądrego i tolerancyjnego syna, on punktuje moje uprzedzenia i robi to na głos.
  5. Wolność

    callanetics

    Jak na forum jest Dusza, to Wolności być nie może, hę? I to jeszcze dusza o talii jak osa :) Dusza, zaiste masz metafizyczny napęd , stąd takie efekty ;) Wiśnia, przy wyobrażeniu Twoich ćwiczeń z kokosem potrafi pierzchnąć nawet depresja. Wyobrażam sobie , że warkocz Ci się zakręca wokół tegoż orzecha :D Też mam ochotę krzyczeć, mimo wieku jest we mnie bunt i niezgoda na zło w świecie. Cóż za idealistyczna i niewygodna postawa :( Napiszę Ci szczerze: dobrze jest gdy ja kogoś wspieram, podtrzymuję na duchu, jestem uważna, empatyczna, ciepła. Tyle że kiedy ja potrzebuję wsparcia, uwagi - nagle okazuje się, że nie ma skąd wziąć. Wyć mi się chce. Ja muszę rozumieć itd., inni nie. Bo ja jestem silna, mądra, zaradna, odporna psychicznie itp. Przecież lata stresu, samotnego wychowania dziecka, konfrontacji które nie były na moje siły i umiejętności też niszczą psychikę. Czy ja sobie źle ludzi "wychowuję"? Czy w ogóle można "wychować" drugiego człowieka? Mozna powiedzieć, że nie musiałam sama wychowywać dziecka albo sobie ułożyć wygodniej życie, wychować ludzi. Sam fakt, że wychowujesz dziecko, a ono potem odchodzi, jest niełatwy. Starałam się, aby nie był zastępczym partnerem ,aby miał moją uwagę, ciepło, szacunek , to, co jest potrzebne do rozwoju jako człowieka. Ale to, że wychowasz dziecko, naraz zrobisz karierę, masz kasę, luzackie życie - to wydaje mi się matrycą z kolorowych czasopism albo ja tak sobie tłumaczę bo nie umiałam tak żyć. A jeszcze mieszkam na wsi i muszę zacisnąć zęby aby tu wytrzymać z rok lub dwa. Nie nadaję się do mieszkania na wsi, do ciężkich prac koło domu, bo mam mało na to zdrowia. Na tej wsi - mimo że jest blisko stolicy - lepiej jest być statystycznie panującego wyznania, godzić się na mężowskie chlanie/ zdrady itd, mieć siedmioro dzieci i zaprzestać ambicji, wyżywać się w dekorowaniu własnego domu . Nie mam nic wobec kobiet ktorym dobrze jest przy dbaniu o dom, zwłaszcza jeśli jest to ich własny wybór i mają z tebgo radochę.
  6. Wolność

    callanetics

    Zapewniam Cię, że nie zawsze problem jest we mnie czy w nawykach. A Wisienka jest świetna. Miłego weekendu :).
  7. Wolność

    callanetics

    Megan, tak się spodziewałam. I tak robisz sporo dla siebie. Trzymam kciuki za Twoje zdrowie.
  8. Wolność

    callanetics

    Meguś, dlaczego milczysz? Batwoman, co u Ciebie? Pozdrawiam. Idę nadal zdychać :((
  9. Wolność

    callanetics

    Ano taki nick sobie wymyśliłam. Nie jest męski i opiatowy jak poprzedni :) Poza tym wolność to bardzo ważna i drogocenna dla mnie idea. Ja ćwiczyłam dziś. Nawet jednodniowa przerwa w ćwiczeniach brzydko mnie demobilizuje oraz pomaga zauważyć, jak dobrze mi podczas ćwiczeń i po nich. Pączuszków było 3, z tego jeden zjadany żarłocznie w sklepie :) Potem pieniądze lepiły mi się do rąk :) Wisienko, ja w realu wyję do tak empatycznej i łagodnej istoty ludzkiej jak TY Królestwo za dobroć ludzką :( Jeszcze na domiar złego zdrowie mi dziś padło :( Jestem dowodem, że to duch rządzi materią :( Panowie oglądają się, oglądają, tylko jam płochliwa jeszcze ... Gdy jaki zawyje, płochliwsza się staję :( Z drugiej strony zamiast wyć mogą pod drzwi podrzucać diamenty, prawda? Kuncia, w linku są b. skuteczne ćwiczenia, brawo!
  10. Wolność

    callanetics

    Dziś rozmyślałam jakim darem potrafią być ćwiczenia. Taki np. callanetics daje mi dobre samopoczucie, zdrowie, zabiera rozmaite bóle i jeszcze do tego jest skuteczny w odchudzaniu . Przywraca mi szeroko rozumiane piękno, które tkwiło pod spodem rozmaitych naleciałości. Moje Panie, szorty w rozmiarze 38 lądują na mnie prawie jak biodrówki. Dziś ubrana wyjściowo znowu siebie nie poznałam w lustrze: płaski brzuch, szczupłe ramiona, piękne kobiece (bo szerokie, Kunciu kochana) biodra. To ja :) Jaka zachęta do pracy :) Luluś, ćwiczę prawie co dzień i od dawna, mam tak że gdy nie ćwiczę, odzywają się bóle kręgosłupa i stawów, tak więc ćwiczę przynajmniej kilka lat. Zawsze był albo pilates, albo taniec brzucha, albo bieganie, albo c. tak jak go umiałam ćwiczyć. Szczerze mówiąc cieszę się, że biust mi nie opadł. Może zawdzięczam to temu, że nie głodzę się albo że ćwiczę z synem pompki. Wiadomo że nie jest (biust) pod uszami, ale ja ciałem kariery nie robię :) Widziałam biusty tak "poprawione" przez chirurga, że nauczyłam się lubić to co mam. Naprawdę pomagają ćwiczenia z rozgrzewki ("łabądek" - gdy machasz niezgrabnie do tyłu rękoma ;)) i wg mnie ustawianie się do nadupniczków też dobrze robi ramionom i piersiom :) Fokuś, nie pomoże, ale czasem energii lub wiary w ludzi brak :( Nie chodzi mi o Was, naprawdę jesteście ok, ale czasem coś tak dokopie, że jak po walnięciu w splot społeczny nie można złapać oddechu :( Wisienko, jesteś - jak i Nianiusia - odrobiną miodu w moim istnieniu. Nie znam Was, ale tu pokazujecie swoją dobroć i piękno duchowe. Dziękuję :) Kuncia, mi ubyło 4 cm w talii bez hola hop :O. W szoku jestem, bo u mnie zawsze był to teren nieprzebyty. Udało się mimo żarcia czekoladek, stresu, może dlatego że piwa nie było? Jestem zachwycona też tym, jak c. działa na mięśnie nóg, nogi mi tak pięknie wyszczuplały nad kolanami, że czuję się jak gwiazda. Jeżeli będzie dane mi jakkolwiek spotkać Callan, podziękuję jej za to, co dała mi jej gimnastyka. Tak niesamowita kobieta i firma jej padła :( Nie ma sprawiedliwośći na tym świecie. Dziś dzień bez ćwiczeń :) Niech mięśnie zatęsknią :)
  11. Wolność

    callanetics

    To ja, czyli Mak i Fijoł. Pompatyczny nick mi wyszedł, ale "Freedom" był zajęty :(
×