sisia25
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez sisia25
-
Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie
sisia25 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Juz mam wozeczek tylko za cholere dojsc nie moge jak sie reguluje to oparcie w gondoli... Tzn znalazlam tylko ta tasme za ktora sie ciagnie ale nie wiem co zrobic zeby to oparcie sie zatrzymalo w gorze? Moze wiecie jak mi pomoc? -
Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie
sisia25 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
KassiaM. ja lezalam przy samych drzwiach :) Cala sale masz zajeta? jak malutki, nie ma zoltaczki? Wiesz juz czy jutro wyjdziecie? Mi maz codziennie dowozil serki, bulki, herbatniki albo biszkopty i wode bo bylo bardzo duszno i strasznie sie chcialo pic :) Gaha moze jeszcze nic straconego - skoro maluch raz sie przekrecil moze zrobi to znowu? Maz zawiozl dzis rano mocz malego na badania, jutro rano bedzie wynik a o 11 mamy wizyte u pediatry - mam nadzieje ze zoltaczka juz mija choc widze ze buzka wciaz zolta, dziaselka i podniebienie tez ale brzuszek juz ladny. Kupilismy dzis Oillan bo malemu tak skorka sie luszczy ze az mi go szkoda. Mam nadzieje ze szybko pomoze. -
Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie
sisia25 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
magdules wypisy sa na okraglo, kazdego dnia i niezaleznie czy to weekend czy swieto - my wyszlismy w niedziele :) Nikogo tam nie trzymaja dluzej niz to konieczne ;) A, wypisy sa od godz 13. Jak ja lezalam akurat w niedziele urodzil sie wczesniak i czekalismy dluzej bo pediatra byla zajeta a ona wypelnia wypis dla dziecka. Opoznilo sie ok godziny, do przezycia :) MatkaEV: w salach poporodowych faktycznie sa pastelowe kolory, glownie zolty - tak samo na korytarzu. Przyjazna atmosfera ;) Sal dokladnie nie wiem ile jest ale sa chyba trzy 4-osobowe, jedna 2-osobowa i chyba jeszcze jedna 4-osobowa. Jak ja lezalam to bylo razem 18 kobiet z dziecmi, ale ktoras chyba lezala na korytarzu. A i najlepiej lezec zaraz na poczatku, z tym ze na to nie ma sie wplywu... Te kobiety z ostatnich sal dostawaly zimny obiad :( Ja bylam w jedynce i tylko raz panie zaczely rozdawac od konca wiec nam sie trafilo zimne ;) Do tych ktore maja wrazliwe podniebienie - warto wziac ze soba jakies przegryzki typu jogurt, bulka, herbatniki. Jedzenie jest raczej kiepskie, co sie spodziewac. Obiad to glownie zupka codzien inna ale gotowana na jedno kopyto - jarzynkowa, raz z makaronem, raz z kasza albo z ziemniakami. Drugie - kurczak, pulpet, ziemniaki, ryz, raz nawet bylo spagetti ;) Sniadanie- zupa mleczna + 3 kromki chleba lub bulki, do tego mala margarynka i np. miod, 2 lyzki twarozku niczym nie przyprawionego, 3 plastry sera zoltego, dwa razy byla tez kielbasa golonkowa pakowana prozniowo - kotu bym nie dala dlatego warto miec swoje zapasy zeby nie chodzic glodnym ;) Moj maz pojechal po wozek do Rampersa, dzwonilismy i niebieski Lupo jest od reki, nowiutki, zapakowany - wczesniej myslalam ze skoro od reki to moze wystawowy... Niedlugo powinien wrocic :) Jutro pomyslimy o spacerku :) -
Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie
sisia25 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
MatkaEV: pewnie ze dobrze ze pojechalas sprawdzic. A z ta intuicja to cos w tym jest. Ja mialam isc w czwartek na wizyte do lekarza i usg a od poniedzialku sie denerwowalam i czekalam niecierpliwie bo obawialam sie ze maly moze byc owiniety pepowina. W srode wieczorem urodzilam wiec na wizyte nie poszlam ale co sie okazalo? Moj synek urodzil sie trzy razy okrecony pepowina. Moje przeczucie sie sprawdzilo... Ale powiem Wam ze gdybym nie urodzila tylko normalnie poszla na usg nastepnego dnia i wyszloby ze maly jest owiniety pepowina to chyba bym umarla ze stresu zanim bym urodzila. Bo wiadomo ze to moze doprowadzic do uduszenia i szczerze to nie wiem czy w takiej sytuacji jest skierowanie na cc czy mozliwy porod naturalny tylko z ktg na brzuchu... Tak czy siak dobrze ze to sie tak skonczylo, ale dodam ze moj maly ruszal sie normalnie, nawet pomiedzy skurczami byl aktykny mimo tej pepowiny na szyjce. KassiaM. jak sie czujesz, jak malenstwo? Jak u Ciebie z tym paciorkowcem, dostalas antybiotyk przy porodzie? -
Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie
sisia25 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
KassiaM. wielkie gratulacje :) Powiem Ci ze spory ten Twoj Juniorek, niech sie zdrowo chowa :) Widze ze porod tez szybciutki od 13 do 16.45, super ze juz po. Zycze szybkiego powrotu do domku :) dziewczyny ja rodzilam na boku tylko ze na lezance a nie na fotelu. Polozylam sie najpierw na wznak ale polozna doradzila zebym sie przekrecila na lewy bok. Pomogla mi, nogi mialam ugiete w kolanach, jedna na drugiej polozone. Polozna powiedziala ze moge sie o nia zaprzec noga ale jakos wygodnie mi bylo tak lezec. Polozna stala za mna i mowila mi kiedy mam przec i jak dlugo podczas skurczu. Trzy parcia i wyszla glowka, potem kolejne i reszta. Dzidzius sie pchal jak szalony ;) Potem lozysko juz na wznak ale to nie wymaga duzo sily ;) Najwazniejsze to sluchac poloznej i pamietac o swoich prawach. -
Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie
sisia25 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witajcie dziewczyny :) Hania_85_05 mialas racje z tym swiatlem w nocy. Dzis powtorka z rozrywki - o 21 spac, godz 24 pobudka na karmienie. Bez zapalania swiatla podchodze do lozeczka, biore malego a tu co? Ogromna kupa ;) zapalilam wiec swiatlo, pielucha zmieniona a ten sie gapi, oczy wielkie to ja zgasilam swiatlo i do lozka z nim. Przystawilam, 5 min i po dziecku - spi :) Potem pobudka po 3, juz bez niespodzianki ;) najgorsze to te zmiany pieluch bo nie da sie tego ogarnac przy zgaszonym swietle ;) Gaha polozna ma racje z tymi odwiedzinami. Jak ja lezalam to niby byl zakaz jednak w weekend i tak przychodzili na oddzial. Ja bym proponowala zamiast w salach wychodzic z dzieckiem na czas odwiedzin na korytarz - inne kobiety maja komfort a i Wam nie powinno to zrobic wielkiej roznicy. W salach leza po 4 osoby, z tego co wiem jest jedna sala 2-osobowa. Jest duszno, z naszej sali nikt nie uzywal szlafroka, nawet na korytarzu. A dzidziusia wystarczy dobrze przykryc i tez nic mu nie bedzie :) Jak ja lezalam to na oddziale bylo 18 mam z dziecmi - niezly tlok, pewnie by mnie odeslali ale nie mieli wyjscia ;) MatkaEV: ja piore w Dzidziusiu i poki co nie narzekam. A powiem wam ze piore codziennie przynajmniej jeden raz - glownie tetrowki i kocyki bo moj maly uwielbia sikac jak tylko zdejme pieluche. Dzis np. zaraz po zmianie zrobil kupe w taka swiezutka, jeszcze nie zapieta pieluszke :) Ale ogolnie to mam niewiele ubranek na rozm 50 dlatego musze co chwile prac bo 56 jest sporo za duze i sie w nim topi... Hania_85_05 czy Twoja malutka tez ulewa? Moj ma 2 tyg i nie powiem, po karmieniu rzadko mu sie to zdarza chyba ze je lapczywie i nie odbeknie ale juz dwa razy w ciagu dwoch dni zdarzylo sie ze zwymiotowal. Tzn jakby chlusnelo mu z buzki i nosem, strasznie duzo tego bylo i nie wiem czy to cos co zjadlam mu nie sluzy czy to normalne? Bo takie typowe ulewania ma rzadko. -
28 Tydzień Ciąży Poród na Kwiecień 2013r. Wejdźcie i popiszmy :)
sisia25 odpisał Judys002 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
blackeyed8888 u nas dzis to samo w nocy - maly poszedl spac o 21, po 24 pobudka na karmienie. Zjadl, ja go do lozeczka, gasze swiatlo a on skrzeczy. Zapalam, gapi sie, oczy jak 5 zlotych ;) poglaskalam, ululalam i gasze a ten znowu skrzeczy. Zapalam, gapi sie. I tak do 3, potem znow karmienie i wreszcie usnal. Ale za to spal do 7.30 laskawca ;) U nas to byla taka pierwsza noc ze nie spal, mam nadzieje ze nie wyrobi sobie takiego nawyku... teraz w dzien odsypia :) Wywietrzylam go przy oknie, jutro moze wyjdziemy na podworko - bedzie mial rowniutko 2 tyg :) Z ta sucha skorka to ja chyba tez kupie oliwke bo ten balsam z rossmanna nic nie daje, nasmarowalam i za chwile to samo. Polozna mowila zeby kupic Oilatum ale sprobuje najpierw oliwke. -
Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie
sisia25 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
paaati0020 trzymamy kciuki za szybki i szcesliwy porod, powodzenia :) -
Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie
sisia25 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
AMarzena27 na Staszica mozesz dostac gaz albo zzo. Oba bezplatne z tym ze zzo daja do godz 14 i tylko w dni powszednie i jak jest odpowiedni lekarz. Z tego co slyszalam. No i w odpowiednim momencie zeby nie zatrzymac akcji. Gaz mozesz dostac w kazdej chwili choc ze mna na sali lezala dziewczyna ktora rodzila 10 godz, jak chcieli jej podac gaz to okazalo sie ze sie skonczyl... Takze z tym tez roznie bywa ;) KassiaM.to masz upartego synka :) Widac dobrze mu w brzuszku. -
28 Tydzień Ciąży Poród na Kwiecień 2013r. Wejdźcie i popiszmy :)
sisia25 odpisał Judys002 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
HinskiTurysta a ile cZasu ssie? Bo z piersi na poczatku leci wodniste mleczko, takie ktorym maly sie nie naje dopiero pozniej leci tlusciutkie :) powinien ssac dobych kilka minut zanim sie naje. Moj po ok 10 min robi sobie przerwe na bekniecie a potem znow je ok 10 min. Dlatego naraz zjada tylko z jednej piersi, na nastepne karmienie druga piers. A z butelki dawalas mm czy swoje? Judys to zazdrosnika masz w domu ;) Moj tez tylko na piersi, butelke dalam dwa razy w szpitalu - mialam nawal. W domu zaczelam odciagac i jakos poszlo, teraz juz jest lepiej. Sciagam troszke przed karmieniem i w nocy bo w nocy jest gorzej. Maly budzi sie co 3-4 godz i malo zjada bo zaraz zasypia. Ale jak tylko przysnie klade go do lozeczka, moj nie spi z nami tylko u siebie i dobrze mu tam z tego co widze, nawet w wozku nie bardzo chce tylko w lozeczku :) Ja mam teraz 54 kg, przed porodem 62 wiec 8 kg mniej. Ale apetyt mam ze nie wiem, wszystko bym jadla ;) U mnie juz prawie nic nie leci, juz nawet mamy przytulanki z mezem zaliczone w 9 dniu - wcale nie czuje ze rodzilam ;) to chyba dlatego ze obylo sie bez naciecia i nie popekalam, czuje sie jak przed porodem :) -
Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie
sisia25 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
paaati0020 to wlasnie ta polozna :) dobrze ze u Ciebie wszystko w porzadku, zawsze lepiej sprawdzic jesli dzidzius za dlugo sie nie rusza. KassiaM. a masz juz wyniki? Moj Kacper bardzo sie cieszy z braciszka, w szpitalu jak go zobaczyl na drugi dzien po porodzie to krzyknal ze to chyba lalka :) Az sie ludzie smiali na korytarzu :) W domu zachowuje sie grzecznie, jak maly zaplacze to od razu leci do niego choc potrafi np. stac przy lozeczku i jak Bartus sie przeciagnie albo poruszy to kacper od razu krzyczy: mama dzidzius sie budzi - i wtedy faktycznie go budzi ;) Ale nie specjalnie, no i glosny jest, wiadomo jak to dziecko. Troche go uciszamy ale i tak z marnym skutkiem - maly bedzie zahartowany ;) Ogolnie to nie widze zadnej zazdrosci poki co, starszy pomaga przy kapieli, przynosi pieluchy, podaje ubranka - najbardziej lubi jak sie go przebiera i kapie bo wtedy nie spi. Przyjechali do nas w odwiedziny babcia i rodzenstwo meza, Kacper oczywiscie otwieral prezenty. Wyciagnal pieluchy, potem ubranko i mowi : to za duze. Potem grzechotke: dzidzius jest na to za maly i schowal do szafy :) Zobaczymy jak bedzie pozniej ale mysle ze chlopaki sie dogadaja ;) -
Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie
sisia25 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
MatkaEV: jedyne co moge Ci doradzic to postaraj sie uspokoic, nerwy nie sa Ci teraz potrzebne. Ja wlasnie przez stres urodzilam wczesniej, z tym nie ma zartow. Mysle ze gdyby nie sytuacja z ksiegowa to jeszcze bylabym 2w1... Takze spokojnie, wiem ze nie jest Ci latwo ale stres malutkiej moze tylko zaszkodzic, wierz mi. Co do podkladow, ja mialam bella mama, sa w porzadku. Mysle ze nie ma co przeplacac i kupowac drozszych. KassiaM. i co dzwonilas za wozkiem? Jest juz? Zapisalam dzis malego do ortopedy i neonatologa, zostal mi kardiolog ale wiecie co - na wizyte moge czekac nawet ponad pol roku... Chyba pozostaje mi zapisac malego prywatnie... Ach ta nasza sluzba zdrowia... Dzis mamy pierwsza wizyte u pediatry, wczoraj byla u nas polozna. Poogladala malego, nawet sie nie obudzil :) Dzis w nocy budzil sie co 3 godzinki, mam tylko problem z pokarmem. Mam go za duzo, maly zje a ja za godzine musze odciagac bo mam twarde piersi. Najgorzej ze on zjada przewaznie z jednej bo na druga juz nie ma ochoty i zasypia. Budzi sie to przykladam do drugiej ale z tamta znow jest problem. I tak w kolko, wiem ze jak odciagam to produkuje sie wiecej mleka ale jak nie odciagne to maly nie moze zlapac bo jest za twarda :( Nie wiem kiedy to sie unormuje... Najgorzej jest w nocy bo spie i nie odciagam co chwile, jak wstaje to mam wrazenie ze piersi mi wybuchna :( -
28 Tydzień Ciąży Poród na Kwiecień 2013r. Wejdźcie i popiszmy :)
sisia25 odpisał Judys002 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wczoraj byla u nas polozna, dzis pierwsza wizyta u pediatry :) Maly jest jak okruszek, wszystko mamy za duze, nawet te ciuszki na 50 cm. Jedyny plus tego ze taka kruszynka to to ze bedziemy miec darmowe szczepienie na pneumokoki, bo jesli waga urodzeniowa nie przekracza 2500 g to jest darmowa. Moj synus jest jak aniolek, spi po 3-4 godz, dzis w nocy budzil sie rowno co 3 godz, zjadal i spal dalej. Wczoraj mielismy pierwszych gosci :) A jak tam u Was, juz coraz mniej czasu na pisanie, pusto na forum... -
28 Tydzień Ciąży Poród na Kwiecień 2013r. Wejdźcie i popiszmy :)
sisia25 odpisał Judys002 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dopisuje nas: CIĘŻARNE: NICK------------------Imię---------Wiek------TC---- ---Płeć--Waga....X.04 Erisss-------------------Wiola--------28---------39--- -CH----1780----18.04 Allegrowiczka------Iwona-------24---------38-----------D Z----3300---27.04 gogak----------------Gosia----------26----------38---- ---CH-----XXX----19.04 Mandarynkowa92----Adriana------21---------39-------CH -----XXX----18.04 blackeyed8888------Sandra-------23---------40---------DZ- -----XXX---04.04 małaMI16------------XXXX ........16.........33....----.DZ.......XX ....31.05 OlgaOlcia............Olga..........28..........30..---DZ. .....426.....16.06 MAMUSIE: NICK----------------Imię------Wiek---Imię dziecka---Waga,wzrost---Data ur. PaOlcia.94--------Paulina------19-------Nikola---------32 50,53cm---17.03.13r. HinskiTurysta------Ewa--------21-------Piotruś---------2 800,52cm---02.04.13r. Judys002----------Judyta-------21-------Dawid------ -4370,58cm---11.04.13r. blackeyed8888------Sandra-------23-------Samanta----38 50---- -----11.04.13r. angelak----------------Ania----------32-------Olaf ----------3440-50-------11.04.13r. mini93-------------Asia------------20------Liwia--------- -3190, 54cm------13.04.2013r. sisia25-------------Sylwia---------25----------Bartuś-- ------2400, 50--- 10.04.13r. -
Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie
sisia25 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Justaa86 jesli chodzi o podklady to wez jedne, drugi dowiezie Ci maz. Ja przez pierwsza dobe zuzylam cala paczke, mialam dwie na cztery doby i kilka podpasek. Recznika nie bierz, nie przyda sie. Majtki musisz miec bo na obchodzie gonia jak sie nie ma poporodowych. U nas z pampersami bylo roznie, jednego dnia 6 szt, drugiego zaledwie trzy ale to tez maz dowiezie. A jak rodzisz na tygodniu to dostajesz trzy pampersy na dzien. Na weekendzie nie daja. kostecka ja bym nie kupowala nakladek choc widzialam ze jedna pani miala i uzywala. Najgorzej sutki bola trzeciego dnia, mi maz kupila masc o nazwie Maltan i pomogly, obylo sie bez nakladek. Mnie za to niezbedny okazal sie laktator. W trzeciej dobie mialam tak twarde piersi ze maz musial przyjechac z laktatorem bo inaczej bym nie wytrzymala - maly nie chcial ssac bo byly za twarde, nie mogl zlapac, mleko lecialo za szybko. Odciagnelam az piersi byly miekkie i od razu poprawa. Teraz odciagam troche przed karmieniem i po karmieniu bo maly nie zjada wszystkiego. Ale najgorsza byla trzecia doba. KassiaM. ja sie bardzo ciesze ze wzielam ten antybiotyk, w sumie to wzielam tylko 5 tabletek z 14 ale jak widac pomogly :) Wozka nie zamawialam, maz jezdzil do Rampersa w piatek jak bylam w szpitalu i tam mu powiedzieli ze jesli chce kupic to jest od reki wiec Twoj pewnie tez juz jest, zadzwon lepiej. My mielismy teraz malowanie dlatego sie wstrzymalismy ale skoro jest dostepny to moze w przyszlym tyg kupimy, na pewno na weekend majowy chcialabym go juz miec :) KassiaM. ja malego ubralam na wyjscie w pajaca + kombinezon zimowy, do tego przykrylam go grubym kocykiem a bylo ok 9 st na dworze. Na glowke czapeczke i pieluszke tetrowa, na to kocyk. Moj urodzil sie 50 cm, wszystko mamy za duze bo na 56. Tych najmniejszych mam 3 pajace i codzinnie sa prane, w tych wiekszych wyglada jak sierota ;) Byla dzis u nas polozna, akurat Bartus spal. Rozebrala go, poogladala i nawet sie nie obudzil. W dzien spi po 3-4 godz, w nocy budzi sie co dwie ale tez nie najada sie tyle co w dzien tylko mniej. -
Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie
sisia25 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Czesc dziewczyny, u nas bylo malowanie dlatego mialam komputer odlaczony. Dziekuje za gratulacje :) KassiaM. ja jestem prawie pewna ze maly nie zarazil sie tym paciorkowcem dlatego ze bralam antybiotyk. Ja tez mialam robione crp i wyszlo 9 a to znaczy ze niskie wiec musial mi pomoc. Malemu wyszlo 1,1 wiec zdrowy. Daj znac jak po wizycie, widze ze u Ciebie wszystko powoli idzie w dobrym kierunku ;) kostecka nie wiem gdzie robia ktg, a rodzilam na dole. Weszlismy w jedne drzwi i zaraz po lewej jest pokoik i tam lezanka to wlasnie tam rodzilam. A i obok lezanki jest kaloryfer - tyle zapamietalam :) Jesli chodzi o pepek to w szpitalu przemywaja go polozne jak przychodza wazyc dzieci, mozna sie przygladac. Oni tam stosuja octenisept i ja tez go kupilam bo takie dostalismy zalecenie. Kosztowal 27 zl. U nas poki co 6 doba i pepek ani mysli odpadac ;) agusia_ok na izbie po porodzie polozne sie smialy ze jestem stworzona do rodzenia ;) Uciekam do malego. -
28 Tydzień Ciąży Poród na Kwiecień 2013r. Wejdźcie i popiszmy :)
sisia25 odpisał Judys002 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziewczyny jestesmy juz w domu maly spi ale nie mam duzo czasu bo albo karmie albo odciagam, mam strasznie duzo pokarmu az maly nie chce lapac piersi... Urodzilam 10 kwietnia o godz 21.25. W kilku slowach. Pisalam Wam ze mam skurcze co 7 min jakos po godz 20. Obudzilam meza i mowie mu ze co 7-8 min wiec zdecydowalismy ze jedziemy do szpitala. Ok 20.30 zaczelismy sie szykowac, mialam jeszcze kilka rzeczy do spakowania, dokumenty. Skurcze mialam dalej co 7 min, potem juz nie mierzylam. Ok 20.40 poczulam ze cos leci, odeszly mi wody i poleciala krew. Skurcze byly krzyzowe, bardzo mocne. Przed sammym wyjsciem z domu mialam ochote dzwonic po karetke bo czulam ze nie wytrzymam. Wpakowalismy sie w samochod, najpierw dziecko odstawic do dziadkow - dobrze ze to po drodze. Maz jechal bardzo szybko, az go upominalam Zostawilismy syna, babcia po niego wyszla i pojechalismy. Do szpitala jest kawal drogi, mialam juz skurcze parte. Jedna reka trzymalam sie drzwi a w drugiej mialam szalik. Szczerze to mialam ochote wsadzic go sobie w buzie Dojechalismy jak skurcze byly co jakies 2-3 min. Najpierw maz polecial do szpitala po kogos a ja zostalam. Wrocil nikogo nie ma, jakas pani sprzatajace kazala jechac obok na izbe - obydwoje bylismy tam pierwszy raz wiec nie wiedzielismy co i gdzie. podjechal maz pod izbe, ja mialam znow skurcz wiec polecial sam. Opowiadal mi pozniej ze tam tez byla tylko jedna pani i mowi ze zona rodzi a ona - to porodowka na drugim pietrze. Wsiadl do windy, pojechal sam, na szczescie spotkal jakies dwie polozne, zawolal je. Zaraz przyszedl z polozna do samochodu po mnie. Poczekalam az skurcz minie i mowie do niej ze to juz parte a ona to zapraszam na lezanke. Zaraz sie ich chyba 6 zlecialo, maz byl ze mna. Polozylam sie, zdazylam zdjac jednego buta i nogawke. Polozna mnie zbadala i mowi ze faktycznie parte, glowke widac. Lezalam na wznak a polozna do mnie czy mi tam wygodnie, szczerze to bylo mi obojetne chcialam juz urodzic. Ale pomogla przekrecic mi sie na lewy bok, sprawdzila tetno dziedzka. Maz stal za moja glowa i podczas skurczu trzymal mnie za rece. Polozna sie smiala ze bede miala porod rodzinny mimo zakazu. Bo zakaz jest na porodowce a nie na izbie Zaczal sie skurcz, parlam 3 razy i wyszla glowka, wszystko czulam, przy nastepnym wyszla reszta Maly urodzil sie trzy razy okrecony pepowina wokol szyji ale zdrowy, 10 pkt. Polozyly mi go na brzuch i przykryly lignina, odczekaly az pepowina przestanie tetnic i maz przecial Potem go zabraly do wazenia - 2400 g a ja urodzilam lozysko, dwa lekkie parcia. Malego zabraly na noworodki na dalsze badania. Maz pomogl mi sie przebrac w koszule, i zaraz przenioslam sie na lozko. Pozegnalam sie z mezem bo dalej juz nie mogl wejsc a nie bylo sensu zeby czekal wiec pojechal do dzidkoww po syna. Wczesniej jeszcze przyniosl mi torbe. Mnie zabraly na drugie pietro ale ze nie bylo wolnych lozek to lezalam na korytarzu. Jakos mi to nie przeszkadzalo Za ok 10-15 minut przywiezli malego, przylozylam go do piersi i zasnal. Dowiedzialam sie ze wazy 2400 g i ma 50 cm. Dziecko donoszone, nie mial objawow wczesniactwa, 37 tydz. To bylo ok godz 22, caly porod trwal moze 10 min. Polozne podczas porodu pytaly o dane i ogolnie o ciaze zeby uzupelnic dokumenty, mowilam o tym paciorkowcu ale bylo za pozno. Maly mial miec badania na niego, codzinnie sprawdzali mu crp na szczescie sie nie zarazil wiec nie podali mu antybiotyku Byl caly czas ze mna, raz w nocy polozna pomogla mi go przylozyc bo cos nie mogl zlapac ale tak to grzecznie spal po 3-4 godz potem jadl i znow spal. Na drugi dzien ok 15 zwolnilo sie lozko na sali i mnie przeniesli. Maly przybral na wadze Do 2560 g i nie wiedzieli czy zle zostal zwazony po porodzie czy cos jest nie tak bo zazwyczaj dzieci traca na wadze. Mial podejrzenie zastoju w nerce wiec musialam zbierac pieluszki do wazenia czy siusia i zapisywac ile zjada, na szczescie wszystko jest ok. Mial tez badanie kardiologiczne, usg brzuszka i glowki. Ogolnie naprawde dzieci maja tam super opieke. Wazenie i badania pediatryczne odbywaly sie u nas w sali, pobieranie krwi tez, jedynie na szczepienie zabierali maluchy i na monitorowanie. Super lekarz pediatra, wszystko wytlumaczyla, naprawde super. Wiedzialam ze zajela sie dzieckiem bardzo dobrze. Wyszlismy wczoraj, w 4 dobie. Tam nie trzymaja dlugo po to zeby trzymac. Jak jest tylko wszystko dobrze po 3 dobach puszczaja do domu. Jedna tylko pani z naszej sali zostala bo jej maly mial duza zoltaczke i kwalifikowal sie na lampy. Nas wypuscili choc moj maly tez zolty, ale to fizjologiczna wiec minie. Mamy tylko pojsc do pediatry w tym tyg. Ogolnie porod i pobyt wspominam bardzo dobrze - porod z mezem bez naciecia, dzieki poloznej ktora doradzila porod na boku, maly zdrowy, jedynie z ta waga byl niewielki problem ale napwawde nikt tam niczego nie lekcewazy i zajeli sie dzieckim bardzo dobrze. www Nie nadrobie Was bo nie mam w tej chwili kiedy... Urodzila moze ktoras jeszcze? :) -
Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie
sisia25 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziewczyny jestesmy juz w domu :) maly spi ale nie mam duzo czasu bo albo karmie albo odciagam, mam strasznie duzo pokarmu az maly nie chce lapac piersi... Urodzilam 10 kwietnia o godz 21.25. W kilku slowach. Pisalam Wam ze mam skurcze co 7 min jakos po godz 20. Obudzilam meza i mowie mu ze co 7-8 min wiec zdecydowalismy ze jedziemy do szpitala. Ok 20.30 zaczelismy sie szykowac, mialam jeszcze kilka rzeczy do spakowania, dokumenty. Skurcze mialam dalej co 7 min, potem juz nie mierzylam. Ok 20.40 poczulam ze cos leci, odeszly mi wody i poleciala krew. Skurcze byly krzyzowe, bardzo mocne. Przed sammym wyjsciem z domu mialam ochote dzwonic po karetke bo czulam ze nie wytrzymam. Wpakowalismy sie w samochod, najpierw dziecko odstawic do dziadkow - dobrze ze to po drodze. Maz jechal bardzo szybko, az go upominalam ;) Zostawilismy syna, babcia po niego wyszla i pojechalismy. Od kunickiego do staszica jest kawal drogi, za tunelem mialam juz skurcze parte. Jedna reka trzymalam sie drzwi a w drugiej mialam szalik. Szczerze to mialam ochote wsadzic go sobie w buzie ;) Dojechalismy jak skurcze byly co jakies 2-3 min. Najpierw maz polecial do szpitala po kogos a ja zostalam. Wrocil nikogo nie ma, jakas pani sprzatajace kazala jechac obok na izbe - obydwoje bylismy tam pierwszy raz wiec nie wiedzielismy co i gdzie. podjechal maz pod izbe, ja mialam znow skurcz wiec polecial sam. Opowiadal mi pozniej ze tam tez byla tylko jedna pani i mowi ze zona rodzi a ona - to porodowka na drugim pietrze. Wsiadl do windy, pojechal sam, na szczescie spotkal jakies dwie polozne, zawolal je. Zaraz przyszedl z polozna do samochodu po mnie. Poczekalam az skurcz minie i mowie do niej ze to juz parte a ona to zapraszam na lezanke. Zaraz sie ich chyba 6 zlecialo, maz byl ze mna. Polozylam sie, zdazylam zdjac jednego buta i nogawke. Polozna mnie zbadala i mowi ze faktycznie parte, glowke widac. Lezalam na wznak a polozna do mnie czy mi tam wygodnie, szczerze to bylo mi obojetne chcialam juz urodzic. Ale pomogla przekrecic mi sie na lewy bok, sprawdzila tetno dziedzka. Maz stal za moja glowa i podczas skurczu trzymal mnie za rece. Polozna sie smiala ze bede miala porod rodzinny mimo zakazu. Bo zakaz jest na porodowce a nie na izbie ;) Zaczal sie skurcz, parlam 3 razy i wyszla glowka, wszystko czulam, przy nastepnym wyszla reszta :) Maly urodzil sie trzy razy okrecony pepowina wokol szyji ale zdrowy, 10 pkt. Polozyly mi go na brzuch i przykryly lignina, odczekaly az pepowina przestanie tetnic i maz przecial :) Potem go zabraly do wazenia - 2400 g a ja urodzilam lozysko, dwa lekkie parcia. Malego zabraly na noworodki na dalsze badania. Maz pomogl mi sie przebrac w koszule, i zaraz przenioslam sie na lozko. Pozegnalam sie z mezem bo dalej juz nie mogl wejsc a nie bylo sensu zeby czekal wiec pojechal do dzidkoww po syna. Wczesniej jeszcze przyniosl mi torbe. Mnie zabraly na drugie pietro ale ze nie bylo wolnych lozek to lezalam na korytarzu. Jakos mi to nie przeszkadzalo :) Za ok 10-15 minut przywiezli malego, przylozylam go do piersi i zasnal. Dowiedzialam sie ze wazy 2400 g i ma 50 cm. Dziecko donoszone, nie mial objawow wczesniactwa, 37 tydz. To bylo ok godz 22, caly porod trwal moze 10 min. Polozne podczas porodu pytaly o dane i ogolnie o ciaze zeby uzupelnic dokumenty, mowilam o tym paciorkowcu ale bylo za pozno. Maly mial miec badania na niego, codzinnie sprawdzali mu crp na szczescie sie nie zarazil wiec nie podali mu antybiotyku :) Byl caly czas ze mna, raz w nocy polozna pomogla mi go przylozyc bo cos nie mogl zlapac ale tak to grzecznie spal po 3-4 godz potem jadl i znow spal. Na drugi dzien ok 15 zwolnilo sie lozko na sali i mnie przeniesli. Maly przybral na wadze Do 2560 g i nie wiedzieli czy zle zostal zwazony po porodzie czy cos jest nie tak bo zazwyczaj dzieci traca na wadze. Mial podejrzenie zastoju w nerce wiec musialam zbierac pieluszki do wazenia czy siusia i zapisywac ile zjada, na szczescie wszystko jest ok. Mial tez badanie kardiologiczne, usg brzuszka i glowki. Ogolnie naprawde dzieci maja tam super opieke. Wazenie i badania pediatryczne odbywaly sie u nas w sali, pobieranie krwi tez, jedynie na szczepienie zabierali maluchy i na monitorowanie. Super lekarz pediatra, wszystko wytlumaczyla, naprawde super. Wiedzialam ze zajela sie dzieckiem bardzo dobrze. Wyszlismy wczoraj, w 4 dobie. Tam nie trzymaja dlugo po to zeby trzymac. Jak jest tylko wszystko dobrze po 3 dobach puszczaja do domu. Jedna tylko pani z naszej sali zostala bo jej maly mial duza zoltaczke i kwalifikowal sie na lampy. Nas wypuscili choc moj maly tez zolty, ale to fizjologiczna wiec minie. Mamy tylko pojsc do pediatry w tym tyg. Ogolnie porod i pobyt wspominam bardzo dobrze - porod z mezem :) bez naciecia, dzieki poloznej ktora doradzila porod na boku, maly zdrowy, jedynie z ta waga byl niewielki problem ale napwawde nikt tam niczego nie lekcewazy i zajeli sie dzieckim bardzo dobrze. Pytajcie o co chcecie, w miare mozliwosci i wolnego czasu odpowiem ;) Jesli chodzi o zakaz - jest zakaz porodow rodzinnych to trzymaja sie go rekami i nogami - nie wiadomo kiedy zniosa. Jest im to na reke, bo kobieta rodzaca raczej mysli o tym zeby urodzic a nie o swoich prawach - tak mowily dziewczyny z sali, ja na porodowce nawet nie bylam tylko na izbie ;) Zakaz odwiedzin jest ale nikt go nie przestrzega. Na tyg odwiedzajacy przychodzili pod oddzial i tam mozna bylo wyjsc do nich z dzieckiem. Na weekendzie przychodzili normalnie na oddzial tylko nie do sal tylko na korytarz i nikt nic nie mowil. Jedynie na korytarz nie moga wejsc dzieci do lat 14 ale tam pod winda pod oddzialem moga byc. Ale wypracowanie walnelam, nie wiem czy jest ladne i skladne bo juz nie przeczytam ;) uciekam na razie, postaram sie ponadrabiac troche ale pozniej :) A moze ktoras juz urodzila pod moja nieobecnosc? KassiaM jestes jeszcze 2w1? :) Trzymajcie sie dziewczyny i zycze takich porodow jak moj ;) Ps. na oddziale wszyscy nas raczej zapamietali bo najpierw ta izba przyjec, zlecialy sie wszystkie polozne ze szpitala, podobno krzyczeli zeby szybko bo jakas kobieta rodzi w samochodzie - to ja :) Potem zamieszanie z waga dziecka wiec mysle ze nas dlugo zapamietaja, na obchodzie mowili o mnie to ta pani z izby albo blyskawica (taki jeden starszy smieszny doktor). Uciekam, raptem kilka dni mnie nie bylo a w domu sajgon ;) -
28 Tydzień Ciąży Poród na Kwiecień 2013r. Wejdźcie i popiszmy :)
sisia25 odpisał Judys002 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jade zaraz do szpitala bo teraz byly co 7 min, najwyzej nas odesla. -
Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie
sisia25 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jade zaraz bo teraz byly co 7 min, najwyzej nas odesla. -
Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie
sisia25 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Od 17 mam skurcze co 10 min i strasznie boli w krzyzu. Miedzy jednym a drugim dziecko normalnie sie rusza, nie wiem czy to juz. Wzielam nospe, polezalam, posiedzialam spokojnie a potem wzielam sie za siebie. Poprasowalam, poszykowalam wszystko w razie gdybym miala faktycznie jechac do szpitala. Skurcze dalej sa ale do wytrzymania. Ide do wanny, moze to je troche zlagodzi. -
28 Tydzień Ciąży Poród na Kwiecień 2013r. Wejdźcie i popiszmy :)
sisia25 odpisał Judys002 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziewczyny ja mam jakies mocne skurcze, pewnie to przepowiadajace. Mam nadzieje ze jeszcze wytrzymam. Mam okropny dzien, od rana same stresy, ja zamiast spokojnie czekac na porod latalam z mezem i zalatwialam papiery bo nasza ksiegowa nie dopilnowala waznej sprawy. Stad zapewne te skurcze, no ale tyle stresu to ja chyba w zyciu naraz nie przezylam. Maz tez zalamany, rano z nocki wrocil i dopiero ok 15 sie polozyl, juz nie mamy sily. Najbardziej to mi sie plakac chce ale sie powstrzymuje bo syn w domu. Jutro rano mam wizyte, ale jakos mi teraz wszystko jedno. Skurcze mam co ok 10 min i straszne bole w krzyzu, na dole. Ok 17 podnioslam sie z krzesla i cos mi jakby wylecialo (przepraszam za opis). Poszlam do lazienki i na papierze zostal mi klebek sluzu z krwi, to chyba ten czop. Potem jeszcze 4 razy na papierze to bylo, sluz ze struzkami krwi. Wzielam nospe. Zaraz biore kapiel, jesli nie przejdzie bede jechac do szpitala. Mam nadzieje ze to jeszcze nie teraz. Uwazajcie na siebie bo widac co stres moze zdzialac :( -
Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie
sisia25 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Skurcze mam dalej ale chyba rzadziej i straszne bole w krzyzu, na dole. Przed chwila podnioslam sie z krzesla i cos mi jakby wylecialo (przepraszam za opis). Poszlam do lazienki i na papierze zostal mi klebek sluzu z krwi, to chyba ten czop. Ide sie polozyc, mam nadzieje ze wytrwam do jutrzejszej wizyty. -
Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie
sisia25 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziewczyny ja mam jakies mocne skurcze, to na pewno przepowiadajace bo bardzo nieregularne. Mam nadzieje ze jeszcze wytrzymam. Mam okropny dzien, od rana same stresy, ja zamiast spokojnie czekac na porod latam z mezem i zalatwiam papiery bo nasza ksiegowa nie dopilnowala waznej sprawy. Stad zapewne te skurcze, no ale tyle stresu to ja chyba w zyciu naraz nie przezylam. Maz tez zalamany, rano z nocki wrocil i dopiero niedawno sie polozyl, juz nie mamy sily :( Najbardziej to mi sie plakac chce ale sie powstrzymuje bo syn w domu :( Jutro rano mam wizyte, ale jakos mi teraz wszystko jedno. Justaa86 mysle ze po porodzie na pewno nie zalozysz jeansow, raczej dresy albo getry. Ewentualnie spodnice. KassiaM. ja tez mialam brac sie za okna ale nie chce urodzic wczesniej dlatego zwlekam. Porzadki w szafach juz porobilam, pomylam plytki, szafki, drzwi. Zostalo poprac firanki ale to razem z myciem okien. Kiedy indziej. To Ty masz synka? Ja bylam pewna ze corcie... A ile ma lat, chodzi do przedszkola? MatkaEV: moje dziecko mialo uczulenie i na Nivea i na J&J. A Nivea kupilam wtedy cala serie. A i rumianek uczula wiec nie polecam kupowac kosmetykow (nawet pieluch czy chusteczek) z rumiankeim. My dlugi czas uzywalismy Oilatum, strasznie drogi ale bylo dobre. No ale jesli nie ma wskazan do stosowania emolientow to warto najpierw przetestowac zwykle kosmetyki. Nie robic zapasow i nie uzywac kilku na raz bo nie bedzie wiadomo co uczula. kostecka na kiedy masz termin? Bo oliwka i puder w lecie raczej sie nie sprawdza... Mysle ze moga byc za ciezkie. Lepiej moze kupic lekki balsam (albo nie uzywac nie bo czasem nie ma potrzeby) a zamiast pudru np. linomag masc. -
Poród w szpitalu na Staszica w Lublinie
sisia25 odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
MatkaEV: ja kupowalam u tego sprzedawcy: http://allegro.pl/listing/user.php/run?category=82595&us_id=4222926 Szybko i solidnie, wszystko sie zgadzalo jedynie jakosc tych pieluch ale przyznaje ze wzialam najtansze to nie ma czego sie spodziewac... I bardzo fajna sprawa - przescieradelko do wozka frotte, do gondolki jak znalazl ;) http://allegro.pl/przescieradlo-do-wozka-frotte-z-gumka-38x80cm-i3158093730.html Ja tam kupowalam m.in. butelke, nozyczki, szczotke, pojemniczek na smoczek, przescieradla, pieluszki, sudocrem i jeszcze inne rzeczy. Ma naprawde duzy asortyment :)