Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

sisia25

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez sisia25

  1. Czesc dziewczyny :) Wczoraj bylismy u pediatry, maly juz prawie nie jest zolty - jedynie zostal slad na buzi ale mowila ze 3-4 dni i powinno i to zejsc :) Wazy JUZ 3025 g - wiem, niektore wiecej waza przy porodzie... ale dla nas to sukces. Jutro skonczy 3 tygodnie :) Pani doktor powiedziala ze na wadze przybiera ta dolna granice ale nie jest zle jak na dziecko z niska waga urodzeniowa, najwazniejsze ze w ogole chce jesc. Pod koniec maja mamy pierwsze szczepienie - szczepionka skojarzona zamiast 4 wkluc jedno, koszt 200 zl... Dobrze ze chociaz te pneumokoki darmowe bo razem byloby 500 zl... KassiaM. ja po 10 dniach zaczelam stawiac najpierw przy otwartym oknie, potem na tarasie i jak mial dwa tygodnie wyszlismy na spacer. Na drugi dzien pol dnia spal w wozeczku na tarasie i w rezultacie bardzo ladnie spalo mu sie pozniej w nocy - taki byl wywietrzony ;) MatkaEV: to co, chrzciny robicie u tesciow? ;) Niezle plany... Pewnie nie Twoje... ;) Masz juz te ubranka po szwagierce przejrzane? Nadaje sie cos? Pytalas wczesniej o laktator. Ja w trzeciej dobie blagalam meze zeby mi dowiozl bo mialam tak twarde piersi ze maly nie mogl normalnie zlapac. Laktator przydal mi sie na ok 2 tyg, odciagalam nawet po kilka razy dziennie zeby sie zastoj nie zrobil bo mialam za duzo pokarmu i niunio wszystkiego nie zjadal. Teraz juz od kilku dni nie uzywam wcale, chyba sie unormowalo i produkuje sie tylke mleczka ile maly moze zjesc :) Ja mam zwykly, reczny, maz kupil w aptece ok 30 zl. Masc tez mam Maltan, po niej nie trzeba myc piersi przed karmieniem. uzywalam tylko trzy dni bo szybko sie wszystko zagoilo.
  2. kostecka jak chcesz wyjsc z sali czekasz az male usnie i idziesz ;) zostawiasz go w wozeczku przy lozku i mozesz sie dogadac z dziewczynami z sali zeby Cie wolaly wrazie placzu. Ale z reguly jak nakarmisz to dziecko ladnie spi bo takie maluszki budza sie glownie na jedzenie i kupke ;) Mnie sie nie zdarzylo przez te 4 dni zeby sie maly obudzil pod moja nieobecnosc :) Hania12345 o pakowaniu torby bylo juz wczesniej mowione, a co dostajesz w szpitalu? Lignine pod siebie zaraz po porodzie i trzy pieluchy dziennie dla dziecka (oprocz weekendu). Reszte radze zabrac ze soba ;) Mozesz nie brac ubranek i rozka ale kazda mama raczej woli wziac z domu niz korzystac ze szpitalnych. Justaa86 Ja dostalam mojego jakies 15-20 minut po porodzie i juz zostal ze mna. Zabierali go na szczepienia, usg i monitorowanie. Wazenie, badanie pediatryczne i pobieranie krwi dzieciaczki mialy robione u nas w sali wiec przy nas. A i dziewczyny, jesli chodzi o karmienie i dokarmianie. Oczywiscie polozne doradzaja karmienie piersia ale w razie kiedy kobieta nie karmi (z roznych przyczyn) to nie ma problemu, idzie sie do pokoju poloznych i tam daja buteleczki i mleczko. U nas dzis noc do tylu, maly nie spal od 2.30. Najpierw karmienie, potem kupka ze trzy razy, znow karmienie i do lozeczka. Wiercil sie jak nie wiem - w koncu przed 5 zwymiotowal i dopiero poszedl spac. Chyba czegos sie najadlam bo niby po czym cos takiego? Idziemy zaraz do pediatry bo nie udalo sie zbadac moczu, za mala ilosc i lekarz obejrzy malego czy zoltaczka schodzi. No i sie zwazymy :)
  3. Dziewczyny jak najbardziej mozecie zabrac koszule na ramiaczkach - w salach bylo strasznie duszno jak ja lezalam 10 kwietnia a co powiedziec teraz jak na dworze po 20-25 stopni. Ja mialam jedna koszule bawelniana taka lepsza (ok 70 zl w La vantil czy cos takiego, prezent) a druga kupilam na targu u ruskich i to byla najwieksza pomylka, wytrzymac sie w niej nie dalo bo byla jakas sztuczna. Ubieralam sie w ta lepsza a gdy sie zabrudzila maz zabieral ja do domu, od razu pral i przywozil jak tylko wyschla zebym mogla jak najszybciej sie przebrac.
  4. Pytalyscie o biustonosz - owszem na poczatku moze i nie jest potrzebny, ale w 3 dobie okazuje sie niezbedny ;) i w nocy jak niechcacy przygnieciemy piers. W 1 i 2 dobie chodzilam bez, nic nie lecialo i w sumie bylo mi wygodniej bez - to tez zalezy jaki kto ma rozmiar, ja mam B wiec nie jest mocno imponujacy ;) W trzeciej dobie, nawet jesli nie ma nawalu (u mnie niestety byl) to i tak cos tam z piersi wycieka, konieczny jest wtedy i biustonosz i wkladki bo jak dziecko ciagnie z jednej piersi to w tym czasie leci tez z drugiej. A i jesli kupowac wkladki laktacyjne to polecam te wielorazowe - jeden wiekszy wydatek ale naprawde sie oplaca. Bywaly dni, pierwsze dwa tygodnie ze zuzywalam po 10 i wiecej wkladek dziennie. A i nie polecam tych z rossmanna - w ogole nie sa wyprofilowane i ciagle gdzies wedruja zamiast siedziec na swoim miejscu... magdules powodzenia jutro ;) Aby szybko poszlo. Z becikowym juz widze wyjasnione, my czekalismy 2 tyg na pieniadze, z dodatkowego ubezpieczenia 2 i pol tyg. Wczoraj pirewszy spacerek - rewelacja :)
  5. Juz mam wozeczek tylko za cholere dojsc nie moge jak sie reguluje to oparcie w gondoli... Tzn znalazlam tylko ta tasme za ktora sie ciagnie ale nie wiem co zrobic zeby to oparcie sie zatrzymalo w gorze? Moze wiecie jak mi pomoc?
  6. KassiaM. ja lezalam przy samych drzwiach :) Cala sale masz zajeta? jak malutki, nie ma zoltaczki? Wiesz juz czy jutro wyjdziecie? Mi maz codziennie dowozil serki, bulki, herbatniki albo biszkopty i wode bo bylo bardzo duszno i strasznie sie chcialo pic :) Gaha moze jeszcze nic straconego - skoro maluch raz sie przekrecil moze zrobi to znowu? Maz zawiozl dzis rano mocz malego na badania, jutro rano bedzie wynik a o 11 mamy wizyte u pediatry - mam nadzieje ze zoltaczka juz mija choc widze ze buzka wciaz zolta, dziaselka i podniebienie tez ale brzuszek juz ladny. Kupilismy dzis Oillan bo malemu tak skorka sie luszczy ze az mi go szkoda. Mam nadzieje ze szybko pomoze.
  7. magdules wypisy sa na okraglo, kazdego dnia i niezaleznie czy to weekend czy swieto - my wyszlismy w niedziele :) Nikogo tam nie trzymaja dluzej niz to konieczne ;) A, wypisy sa od godz 13. Jak ja lezalam akurat w niedziele urodzil sie wczesniak i czekalismy dluzej bo pediatra byla zajeta a ona wypelnia wypis dla dziecka. Opoznilo sie ok godziny, do przezycia :) MatkaEV: w salach poporodowych faktycznie sa pastelowe kolory, glownie zolty - tak samo na korytarzu. Przyjazna atmosfera ;) Sal dokladnie nie wiem ile jest ale sa chyba trzy 4-osobowe, jedna 2-osobowa i chyba jeszcze jedna 4-osobowa. Jak ja lezalam to bylo razem 18 kobiet z dziecmi, ale ktoras chyba lezala na korytarzu. A i najlepiej lezec zaraz na poczatku, z tym ze na to nie ma sie wplywu... Te kobiety z ostatnich sal dostawaly zimny obiad :( Ja bylam w jedynce i tylko raz panie zaczely rozdawac od konca wiec nam sie trafilo zimne ;) Do tych ktore maja wrazliwe podniebienie - warto wziac ze soba jakies przegryzki typu jogurt, bulka, herbatniki. Jedzenie jest raczej kiepskie, co sie spodziewac. Obiad to glownie zupka codzien inna ale gotowana na jedno kopyto - jarzynkowa, raz z makaronem, raz z kasza albo z ziemniakami. Drugie - kurczak, pulpet, ziemniaki, ryz, raz nawet bylo spagetti ;) Sniadanie- zupa mleczna + 3 kromki chleba lub bulki, do tego mala margarynka i np. miod, 2 lyzki twarozku niczym nie przyprawionego, 3 plastry sera zoltego, dwa razy byla tez kielbasa golonkowa pakowana prozniowo - kotu bym nie dala dlatego warto miec swoje zapasy zeby nie chodzic glodnym ;) Moj maz pojechal po wozek do Rampersa, dzwonilismy i niebieski Lupo jest od reki, nowiutki, zapakowany - wczesniej myslalam ze skoro od reki to moze wystawowy... Niedlugo powinien wrocic :) Jutro pomyslimy o spacerku :)
  8. MatkaEV: pewnie ze dobrze ze pojechalas sprawdzic. A z ta intuicja to cos w tym jest. Ja mialam isc w czwartek na wizyte do lekarza i usg a od poniedzialku sie denerwowalam i czekalam niecierpliwie bo obawialam sie ze maly moze byc owiniety pepowina. W srode wieczorem urodzilam wiec na wizyte nie poszlam ale co sie okazalo? Moj synek urodzil sie trzy razy okrecony pepowina. Moje przeczucie sie sprawdzilo... Ale powiem Wam ze gdybym nie urodzila tylko normalnie poszla na usg nastepnego dnia i wyszloby ze maly jest owiniety pepowina to chyba bym umarla ze stresu zanim bym urodzila. Bo wiadomo ze to moze doprowadzic do uduszenia i szczerze to nie wiem czy w takiej sytuacji jest skierowanie na cc czy mozliwy porod naturalny tylko z ktg na brzuchu... Tak czy siak dobrze ze to sie tak skonczylo, ale dodam ze moj maly ruszal sie normalnie, nawet pomiedzy skurczami byl aktykny mimo tej pepowiny na szyjce. KassiaM. jak sie czujesz, jak malenstwo? Jak u Ciebie z tym paciorkowcem, dostalas antybiotyk przy porodzie?
  9. KassiaM. wielkie gratulacje :) Powiem Ci ze spory ten Twoj Juniorek, niech sie zdrowo chowa :) Widze ze porod tez szybciutki od 13 do 16.45, super ze juz po. Zycze szybkiego powrotu do domku :) dziewczyny ja rodzilam na boku tylko ze na lezance a nie na fotelu. Polozylam sie najpierw na wznak ale polozna doradzila zebym sie przekrecila na lewy bok. Pomogla mi, nogi mialam ugiete w kolanach, jedna na drugiej polozone. Polozna powiedziala ze moge sie o nia zaprzec noga ale jakos wygodnie mi bylo tak lezec. Polozna stala za mna i mowila mi kiedy mam przec i jak dlugo podczas skurczu. Trzy parcia i wyszla glowka, potem kolejne i reszta. Dzidzius sie pchal jak szalony ;) Potem lozysko juz na wznak ale to nie wymaga duzo sily ;) Najwazniejsze to sluchac poloznej i pamietac o swoich prawach.
  10. kostecka to nawet lepiej ze odwiedziny tylko na korytarzu - same zobaczycie, kobiecie po porodzie najbardziej potrzeba spokoju a nie obcych paletajacych sie kolo lozka (zwlaszcza kiedy sie lezy przy wejsciu...) ;) MatkaEV: zobaczysz czas szybko zleci i niedlugo i Ty bedziesz miec takie problemy :) Ja tez szybko doszlam do siebie, w niedziele wyszlismy ze szpitala po 4 dobach a od wtorku wzielam sie za mycie okien - po dwa dziennie i pranie firanek bo w ciazy nie moglam a juz mialam takie brudne ze nie wiem. Dziewczyny chcialabym Wam doradzic w jednej kwestii - odnosnie nacinania. Nie wiem jak jest na Staszica ale na Lubartowskiej nacinanie u pierworodek bylo rutynowe. Powiedzcie wczesniej poloznej zeby starala sie chronic krocze, zeby Wam pomogla bo naprawde da sie urodzic bez nacinania. A i najlepiej nie rodzic na wznak bo wtedy jest wiekszy nacisk tylko np. na boku albo na kolanach. Ja teraz nie bylam nacieta chyba tylko dlatego ze rodzilam wlasnie na boku, a maly mial spora glowke 33 cm.
  11. Witajcie dziewczyny :) Hania_85_05 mialas racje z tym swiatlem w nocy. Dzis powtorka z rozrywki - o 21 spac, godz 24 pobudka na karmienie. Bez zapalania swiatla podchodze do lozeczka, biore malego a tu co? Ogromna kupa ;) zapalilam wiec swiatlo, pielucha zmieniona a ten sie gapi, oczy wielkie to ja zgasilam swiatlo i do lozka z nim. Przystawilam, 5 min i po dziecku - spi :) Potem pobudka po 3, juz bez niespodzianki ;) najgorsze to te zmiany pieluch bo nie da sie tego ogarnac przy zgaszonym swietle ;) Gaha polozna ma racje z tymi odwiedzinami. Jak ja lezalam to niby byl zakaz jednak w weekend i tak przychodzili na oddzial. Ja bym proponowala zamiast w salach wychodzic z dzieckiem na czas odwiedzin na korytarz - inne kobiety maja komfort a i Wam nie powinno to zrobic wielkiej roznicy. W salach leza po 4 osoby, z tego co wiem jest jedna sala 2-osobowa. Jest duszno, z naszej sali nikt nie uzywal szlafroka, nawet na korytarzu. A dzidziusia wystarczy dobrze przykryc i tez nic mu nie bedzie :) Jak ja lezalam to na oddziale bylo 18 mam z dziecmi - niezly tlok, pewnie by mnie odeslali ale nie mieli wyjscia ;) MatkaEV: ja piore w Dzidziusiu i poki co nie narzekam. A powiem wam ze piore codziennie przynajmniej jeden raz - glownie tetrowki i kocyki bo moj maly uwielbia sikac jak tylko zdejme pieluche. Dzis np. zaraz po zmianie zrobil kupe w taka swiezutka, jeszcze nie zapieta pieluszke :) Ale ogolnie to mam niewiele ubranek na rozm 50 dlatego musze co chwile prac bo 56 jest sporo za duze i sie w nim topi... Hania_85_05 czy Twoja malutka tez ulewa? Moj ma 2 tyg i nie powiem, po karmieniu rzadko mu sie to zdarza chyba ze je lapczywie i nie odbeknie ale juz dwa razy w ciagu dwoch dni zdarzylo sie ze zwymiotowal. Tzn jakby chlusnelo mu z buzki i nosem, strasznie duzo tego bylo i nie wiem czy to cos co zjadlam mu nie sluzy czy to normalne? Bo takie typowe ulewania ma rzadko.
  12. blackeyed8888 u nas dzis to samo w nocy - maly poszedl spac o 21, po 24 pobudka na karmienie. Zjadl, ja go do lozeczka, gasze swiatlo a on skrzeczy. Zapalam, gapi sie, oczy jak 5 zlotych ;) poglaskalam, ululalam i gasze a ten znowu skrzeczy. Zapalam, gapi sie. I tak do 3, potem znow karmienie i wreszcie usnal. Ale za to spal do 7.30 laskawca ;) U nas to byla taka pierwsza noc ze nie spal, mam nadzieje ze nie wyrobi sobie takiego nawyku... teraz w dzien odsypia :) Wywietrzylam go przy oknie, jutro moze wyjdziemy na podworko - bedzie mial rowniutko 2 tyg :) Z ta sucha skorka to ja chyba tez kupie oliwke bo ten balsam z rossmanna nic nie daje, nasmarowalam i za chwile to samo. Polozna mowila zeby kupic Oilatum ale sprobuje najpierw oliwke.
  13. paaati0020 u mnie czop odszedl jakies 6 godz przed porodem ;) ale faktycznie u kazdej moze byc inaczej, niektore czekaja nawet 2 tygodnie. MatkaEV: masz calkowita racje, po co te teksty ze jednym pasuje porod rodzinny innym przeszkadza. Nie dogodzi sie wszystkim naraz, najwazniejsze ze zakazy zostaly odwolane :) Gaha z tym macierzynskim to jest tak ze rodzisz i przysluguje Ci 20 tyg. Jak konczy Ci sie te 20 tyg to bodajze 2 tyg przed koncem skladasz wniosek o przedluzenie czyli kolejne 4 tyg. Na tydzien przed zakonczeniem tych 4 tyg dodatkowych skladasz kolejny wniosek o kolejne pol roku rodzicielskiego. Tak mi tlumaczyla ksiegowa o ile nic nie przekrecilam. Czyli mamy teraz placone 100% a jesli zlozymy wniosek o rodzicielski po 24 tyg macierzynskiego to bedziemy miec 60%. KassiaM. ja mam tak samo ;) przy porodzie tak sobie wbilam paznokcie w reke ze przez caly pobyt w szpitalu - 4 dni mialam sine slady ;) a rodzilam 10 min - nie wyobrazam sobie rodzic tak przez 10 godzin... Chyba bym umarla ;) Jutro masz ktg a jesli nic sie nie ruszy w czwartek wywolanie? Mialas ostatnio usg, wiesz ile maluszek wazy? paaati0020 ja przy wypisie ze szpitala dostalam zaswiadczenie do macierzynskiego ale nie bylo potrzebne. Tak czy siak daja w szpitalu taki maly swistek ;) a na zgloszenie szczerze to nie wiem ile jest czasu, u nas ksiegowa zglosila dzien po porodzie ale pieniadze beda po weekendzie majowym. Moj maly grzeczny ale dzis w nocy dal popalic :) poszedl spac o 21, przebudzil sie po 24 na karmienie i myslalam ze zje i padnie a ten oczy jak 5 zlotych i sie gapi. Ja swiatlo gasze, ten skrzeczy, zapalam - cisza, gapi sie. znowu gasze, to samo i tak dopiero po 3 poszedl spac na dobre. Tyle dobrego ze obudzil sie o 7.30 ;) teraz w dzien odsypia...
  14. paaati0020 trzymamy kciuki za szybki i szcesliwy porod, powodzenia :)
  15. AMarzena27 na Staszica mozesz dostac gaz albo zzo. Oba bezplatne z tym ze zzo daja do godz 14 i tylko w dni powszednie i jak jest odpowiedni lekarz. Z tego co slyszalam. No i w odpowiednim momencie zeby nie zatrzymac akcji. Gaz mozesz dostac w kazdej chwili choc ze mna na sali lezala dziewczyna ktora rodzila 10 godz, jak chcieli jej podac gaz to okazalo sie ze sie skonczyl... Takze z tym tez roznie bywa ;) KassiaM.to masz upartego synka :) Widac dobrze mu w brzuszku.
  16. HinskiTurysta a ile cZasu ssie? Bo z piersi na poczatku leci wodniste mleczko, takie ktorym maly sie nie naje dopiero pozniej leci tlusciutkie :) powinien ssac dobych kilka minut zanim sie naje. Moj po ok 10 min robi sobie przerwe na bekniecie a potem znow je ok 10 min. Dlatego naraz zjada tylko z jednej piersi, na nastepne karmienie druga piers. A z butelki dawalas mm czy swoje? Judys to zazdrosnika masz w domu ;) Moj tez tylko na piersi, butelke dalam dwa razy w szpitalu - mialam nawal. W domu zaczelam odciagac i jakos poszlo, teraz juz jest lepiej. Sciagam troszke przed karmieniem i w nocy bo w nocy jest gorzej. Maly budzi sie co 3-4 godz i malo zjada bo zaraz zasypia. Ale jak tylko przysnie klade go do lozeczka, moj nie spi z nami tylko u siebie i dobrze mu tam z tego co widze, nawet w wozku nie bardzo chce tylko w lozeczku :) Ja mam teraz 54 kg, przed porodem 62 wiec 8 kg mniej. Ale apetyt mam ze nie wiem, wszystko bym jadla ;) U mnie juz prawie nic nie leci, juz nawet mamy przytulanki z mezem zaliczone w 9 dniu - wcale nie czuje ze rodzilam ;) to chyba dlatego ze obylo sie bez naciecia i nie popekalam, czuje sie jak przed porodem :)
  17. paaati0020 to wlasnie ta polozna :) dobrze ze u Ciebie wszystko w porzadku, zawsze lepiej sprawdzic jesli dzidzius za dlugo sie nie rusza. KassiaM. a masz juz wyniki? Moj Kacper bardzo sie cieszy z braciszka, w szpitalu jak go zobaczyl na drugi dzien po porodzie to krzyknal ze to chyba lalka :) Az sie ludzie smiali na korytarzu :) W domu zachowuje sie grzecznie, jak maly zaplacze to od razu leci do niego choc potrafi np. stac przy lozeczku i jak Bartus sie przeciagnie albo poruszy to kacper od razu krzyczy: mama dzidzius sie budzi - i wtedy faktycznie go budzi ;) Ale nie specjalnie, no i glosny jest, wiadomo jak to dziecko. Troche go uciszamy ale i tak z marnym skutkiem - maly bedzie zahartowany ;) Ogolnie to nie widze zadnej zazdrosci poki co, starszy pomaga przy kapieli, przynosi pieluchy, podaje ubranka - najbardziej lubi jak sie go przebiera i kapie bo wtedy nie spi. Przyjechali do nas w odwiedziny babcia i rodzenstwo meza, Kacper oczywiscie otwieral prezenty. Wyciagnal pieluchy, potem ubranko i mowi : to za duze. Potem grzechotke: dzidzius jest na to za maly i schowal do szafy :) Zobaczymy jak bedzie pozniej ale mysle ze chlopaki sie dogadaja ;)
  18. My wczoraj bylismy u pediatry, maly wazy 2700 g czyli ladnie przybiera. Ciagle jest zolty ale najwazniejsze ze je, mowila ze zoltaczka moze utrzymac sie nawet do miesiaca. Zwlaszcza u mniejszych dzieci i wczesniakow. Ja mam dalej za duzo pokarmu ale widze ze pomalu sie normuje, w dzien juz jest ok, sciagam tylko troche przed karmieniem jesli piers jest twarda, gorzej w nocy ale mysle ze i to jakos sie ulozy. Moj maly jest tylko na piersi, nie daje butli zeby sie nie przyzwyczail no i nie trzeba dokarmiac poki ladnie przybiera na wadze. KassiaM. czyli teraz ktg bedziesz miala jutro na izbie? Jesli bedzie tam taka polozna szczupla z dlugimi czarnymi podpietymi wlosami to wlasnie ona przyjmowala moj porod :) magdules moze u Ciebie juz sie zaczyna, ja tez mialam bole krzyzowe ;) Trzymaj sie dzielnie, powodzenia. Witamy wszystkie nowe ciezaroweczki :) agusia_ok ja przed poprzednim porodem zastanawialam sie nad rodzinnym ale moja pani doktor mi odradzila bo stwierdzila ze maz mlody, niedoswiadczony, moze cos sie zmienic jak zobaczy porod bo czasami jest trudno, ciezko, nie da sie przewidziec niektorych sytuacji. No i mnie przekonala, rodzilam sama. A potem sie dowiedzialam ze prawdopodobnie zniechecila mnie dlatego ze na Lubartowskiej bardzo nie lubia porodow rodzinnych, taka sie okazala - a cala ciaze chodzilam prywatnie... Dlatego teraz nie chcialam popuscic i balam sie tego zakazu jak ognia, na szczescie udalo sie go obejsc i powiem Wam ze maz byl najszczesliwszy ze mogl jako pierwszy zobaczyc malego, przeciac pepowine. Nie przerazilo go nic, wspieral mnie i pomagal, potem pomogl sie przebrac. Naprawde jestem bardzo szczesliwa ze tak to sie potoczylo :) Mam nadzieje ze zaraz zniosa ten durny zakaz i wszystkie bedziecie mogly rodzic z tatusiami :) MatkaEV: mysle ze te majtki moga byc ale jesli sie wahasz to lepiej zapytac w aptece. Ja mialam takie biale siateczkowe, wielorazowe 2 szt za 7 zl, mozna je bylo przeprac i migiem wysychaly.
  19. MatkaEV: jedyne co moge Ci doradzic to postaraj sie uspokoic, nerwy nie sa Ci teraz potrzebne. Ja wlasnie przez stres urodzilam wczesniej, z tym nie ma zartow. Mysle ze gdyby nie sytuacja z ksiegowa to jeszcze bylabym 2w1... Takze spokojnie, wiem ze nie jest Ci latwo ale stres malutkiej moze tylko zaszkodzic, wierz mi. Co do podkladow, ja mialam bella mama, sa w porzadku. Mysle ze nie ma co przeplacac i kupowac drozszych. KassiaM. i co dzwonilas za wozkiem? Jest juz? Zapisalam dzis malego do ortopedy i neonatologa, zostal mi kardiolog ale wiecie co - na wizyte moge czekac nawet ponad pol roku... Chyba pozostaje mi zapisac malego prywatnie... Ach ta nasza sluzba zdrowia... Dzis mamy pierwsza wizyte u pediatry, wczoraj byla u nas polozna. Poogladala malego, nawet sie nie obudzil :) Dzis w nocy budzil sie co 3 godzinki, mam tylko problem z pokarmem. Mam go za duzo, maly zje a ja za godzine musze odciagac bo mam twarde piersi. Najgorzej ze on zjada przewaznie z jednej bo na druga juz nie ma ochoty i zasypia. Budzi sie to przykladam do drugiej ale z tamta znow jest problem. I tak w kolko, wiem ze jak odciagam to produkuje sie wiecej mleka ale jak nie odciagne to maly nie moze zlapac bo jest za twarda :( Nie wiem kiedy to sie unormuje... Najgorzej jest w nocy bo spie i nie odciagam co chwile, jak wstaje to mam wrazenie ze piersi mi wybuchna :(
  20. Wczoraj byla u nas polozna, dzis pierwsza wizyta u pediatry :) Maly jest jak okruszek, wszystko mamy za duze, nawet te ciuszki na 50 cm. Jedyny plus tego ze taka kruszynka to to ze bedziemy miec darmowe szczepienie na pneumokoki, bo jesli waga urodzeniowa nie przekracza 2500 g to jest darmowa. Moj synus jest jak aniolek, spi po 3-4 godz, dzis w nocy budzil sie rowno co 3 godz, zjadal i spal dalej. Wczoraj mielismy pierwszych gosci :) A jak tam u Was, juz coraz mniej czasu na pisanie, pusto na forum...
  21. Dopisuje nas: CIĘŻARNE: NICK------------------Imię---------Wiek------TC---- ---Płeć--Waga....X.04 Erisss-------------------Wiola--------28---------39--- -CH----1780----18.04 Allegrowiczka------Iwona-------24---------38-----------D Z----3300---27.04 gogak----------------Gosia----------26----------38---- ---CH-----XXX----19.04 Mandarynkowa92----Adriana------21---------39-------CH -----XXX----18.04 blackeyed8888------Sandra-------23---------40---------DZ- -----XXX---04.04 małaMI16------------XXXX ........16.........33....----.DZ.......XX ....31.05 OlgaOlcia............Olga..........28..........30..---DZ. .....426.....16.06 MAMUSIE: NICK----------------Imię------Wiek---Imię dziecka---Waga,wzrost---Data ur. PaOlcia.94--------Paulina------19-------Nikola---------32 50,53cm---17.03.13r. HinskiTurysta------Ewa--------21-------Piotruś---------2 800,52cm---02.04.13r. Judys002----------Judyta-------21-------Dawid------ -4370,58cm---11.04.13r. blackeyed8888------Sandra-------23-------Samanta----38 50---- -----11.04.13r. angelak----------------Ania----------32-------Olaf ----------3440-50-------11.04.13r. mini93-------------Asia------------20------Liwia--------- -3190, 54cm------13.04.2013r. sisia25-------------Sylwia---------25----------Bartuś-- ------2400, 50--- 10.04.13r.
  22. Justaa86 jesli chodzi o podklady to wez jedne, drugi dowiezie Ci maz. Ja przez pierwsza dobe zuzylam cala paczke, mialam dwie na cztery doby i kilka podpasek. Recznika nie bierz, nie przyda sie. Majtki musisz miec bo na obchodzie gonia jak sie nie ma poporodowych. U nas z pampersami bylo roznie, jednego dnia 6 szt, drugiego zaledwie trzy ale to tez maz dowiezie. A jak rodzisz na tygodniu to dostajesz trzy pampersy na dzien. Na weekendzie nie daja. kostecka ja bym nie kupowala nakladek choc widzialam ze jedna pani miala i uzywala. Najgorzej sutki bola trzeciego dnia, mi maz kupila masc o nazwie Maltan i pomogly, obylo sie bez nakladek. Mnie za to niezbedny okazal sie laktator. W trzeciej dobie mialam tak twarde piersi ze maz musial przyjechac z laktatorem bo inaczej bym nie wytrzymala - maly nie chcial ssac bo byly za twarde, nie mogl zlapac, mleko lecialo za szybko. Odciagnelam az piersi byly miekkie i od razu poprawa. Teraz odciagam troche przed karmieniem i po karmieniu bo maly nie zjada wszystkiego. Ale najgorsza byla trzecia doba. KassiaM. ja sie bardzo ciesze ze wzielam ten antybiotyk, w sumie to wzielam tylko 5 tabletek z 14 ale jak widac pomogly :) Wozka nie zamawialam, maz jezdzil do Rampersa w piatek jak bylam w szpitalu i tam mu powiedzieli ze jesli chce kupic to jest od reki wiec Twoj pewnie tez juz jest, zadzwon lepiej. My mielismy teraz malowanie dlatego sie wstrzymalismy ale skoro jest dostepny to moze w przyszlym tyg kupimy, na pewno na weekend majowy chcialabym go juz miec :) KassiaM. ja malego ubralam na wyjscie w pajaca + kombinezon zimowy, do tego przykrylam go grubym kocykiem a bylo ok 9 st na dworze. Na glowke czapeczke i pieluszke tetrowa, na to kocyk. Moj urodzil sie 50 cm, wszystko mamy za duze bo na 56. Tych najmniejszych mam 3 pajace i codzinnie sa prane, w tych wiekszych wyglada jak sierota ;) Byla dzis u nas polozna, akurat Bartus spal. Rozebrala go, poogladala i nawet sie nie obudzil. W dzien spi po 3-4 godz, w nocy budzi sie co dwie ale tez nie najada sie tyle co w dzien tylko mniej.
  23. Czesc dziewczyny, u nas bylo malowanie dlatego mialam komputer odlaczony. Dziekuje za gratulacje :) KassiaM. ja jestem prawie pewna ze maly nie zarazil sie tym paciorkowcem dlatego ze bralam antybiotyk. Ja tez mialam robione crp i wyszlo 9 a to znaczy ze niskie wiec musial mi pomoc. Malemu wyszlo 1,1 wiec zdrowy. Daj znac jak po wizycie, widze ze u Ciebie wszystko powoli idzie w dobrym kierunku ;) kostecka nie wiem gdzie robia ktg, a rodzilam na dole. Weszlismy w jedne drzwi i zaraz po lewej jest pokoik i tam lezanka to wlasnie tam rodzilam. A i obok lezanki jest kaloryfer - tyle zapamietalam :) Jesli chodzi o pepek to w szpitalu przemywaja go polozne jak przychodza wazyc dzieci, mozna sie przygladac. Oni tam stosuja octenisept i ja tez go kupilam bo takie dostalismy zalecenie. Kosztowal 27 zl. U nas poki co 6 doba i pepek ani mysli odpadac ;) agusia_ok na izbie po porodzie polozne sie smialy ze jestem stworzona do rodzenia ;) Uciekam do malego.
  24. Dziewczyny jestesmy juz w domu maly spi ale nie mam duzo czasu bo albo karmie albo odciagam, mam strasznie duzo pokarmu az maly nie chce lapac piersi... Urodzilam 10 kwietnia o godz 21.25. W kilku slowach. Pisalam Wam ze mam skurcze co 7 min jakos po godz 20. Obudzilam meza i mowie mu ze co 7-8 min wiec zdecydowalismy ze jedziemy do szpitala. Ok 20.30 zaczelismy sie szykowac, mialam jeszcze kilka rzeczy do spakowania, dokumenty. Skurcze mialam dalej co 7 min, potem juz nie mierzylam. Ok 20.40 poczulam ze cos leci, odeszly mi wody i poleciala krew. Skurcze byly krzyzowe, bardzo mocne. Przed sammym wyjsciem z domu mialam ochote dzwonic po karetke bo czulam ze nie wytrzymam. Wpakowalismy sie w samochod, najpierw dziecko odstawic do dziadkow - dobrze ze to po drodze. Maz jechal bardzo szybko, az go upominalam Zostawilismy syna, babcia po niego wyszla i pojechalismy. Do szpitala jest kawal drogi, mialam juz skurcze parte. Jedna reka trzymalam sie drzwi a w drugiej mialam szalik. Szczerze to mialam ochote wsadzic go sobie w buzie Dojechalismy jak skurcze byly co jakies 2-3 min. Najpierw maz polecial do szpitala po kogos a ja zostalam. Wrocil nikogo nie ma, jakas pani sprzatajace kazala jechac obok na izbe - obydwoje bylismy tam pierwszy raz wiec nie wiedzielismy co i gdzie. podjechal maz pod izbe, ja mialam znow skurcz wiec polecial sam. Opowiadal mi pozniej ze tam tez byla tylko jedna pani i mowi ze zona rodzi a ona - to porodowka na drugim pietrze. Wsiadl do windy, pojechal sam, na szczescie spotkal jakies dwie polozne, zawolal je. Zaraz przyszedl z polozna do samochodu po mnie. Poczekalam az skurcz minie i mowie do niej ze to juz parte a ona to zapraszam na lezanke. Zaraz sie ich chyba 6 zlecialo, maz byl ze mna. Polozylam sie, zdazylam zdjac jednego buta i nogawke. Polozna mnie zbadala i mowi ze faktycznie parte, glowke widac. Lezalam na wznak a polozna do mnie czy mi tam wygodnie, szczerze to bylo mi obojetne chcialam juz urodzic. Ale pomogla przekrecic mi sie na lewy bok, sprawdzila tetno dziedzka. Maz stal za moja glowa i podczas skurczu trzymal mnie za rece. Polozna sie smiala ze bede miala porod rodzinny mimo zakazu. Bo zakaz jest na porodowce a nie na izbie Zaczal sie skurcz, parlam 3 razy i wyszla glowka, wszystko czulam, przy nastepnym wyszla reszta Maly urodzil sie trzy razy okrecony pepowina wokol szyji ale zdrowy, 10 pkt. Polozyly mi go na brzuch i przykryly lignina, odczekaly az pepowina przestanie tetnic i maz przecial Potem go zabraly do wazenia - 2400 g a ja urodzilam lozysko, dwa lekkie parcia. Malego zabraly na noworodki na dalsze badania. Maz pomogl mi sie przebrac w koszule, i zaraz przenioslam sie na lozko. Pozegnalam sie z mezem bo dalej juz nie mogl wejsc a nie bylo sensu zeby czekal wiec pojechal do dzidkoww po syna. Wczesniej jeszcze przyniosl mi torbe. Mnie zabraly na drugie pietro ale ze nie bylo wolnych lozek to lezalam na korytarzu. Jakos mi to nie przeszkadzalo Za ok 10-15 minut przywiezli malego, przylozylam go do piersi i zasnal. Dowiedzialam sie ze wazy 2400 g i ma 50 cm. Dziecko donoszone, nie mial objawow wczesniactwa, 37 tydz. To bylo ok godz 22, caly porod trwal moze 10 min. Polozne podczas porodu pytaly o dane i ogolnie o ciaze zeby uzupelnic dokumenty, mowilam o tym paciorkowcu ale bylo za pozno. Maly mial miec badania na niego, codzinnie sprawdzali mu crp na szczescie sie nie zarazil wiec nie podali mu antybiotyku Byl caly czas ze mna, raz w nocy polozna pomogla mi go przylozyc bo cos nie mogl zlapac ale tak to grzecznie spal po 3-4 godz potem jadl i znow spal. Na drugi dzien ok 15 zwolnilo sie lozko na sali i mnie przeniesli. Maly przybral na wadze Do 2560 g i nie wiedzieli czy zle zostal zwazony po porodzie czy cos jest nie tak bo zazwyczaj dzieci traca na wadze. Mial podejrzenie zastoju w nerce wiec musialam zbierac pieluszki do wazenia czy siusia i zapisywac ile zjada, na szczescie wszystko jest ok. Mial tez badanie kardiologiczne, usg brzuszka i glowki. Ogolnie naprawde dzieci maja tam super opieke. Wazenie i badania pediatryczne odbywaly sie u nas w sali, pobieranie krwi tez, jedynie na szczepienie zabierali maluchy i na monitorowanie. Super lekarz pediatra, wszystko wytlumaczyla, naprawde super. Wiedzialam ze zajela sie dzieckiem bardzo dobrze. Wyszlismy wczoraj, w 4 dobie. Tam nie trzymaja dlugo po to zeby trzymac. Jak jest tylko wszystko dobrze po 3 dobach puszczaja do domu. Jedna tylko pani z naszej sali zostala bo jej maly mial duza zoltaczke i kwalifikowal sie na lampy. Nas wypuscili choc moj maly tez zolty, ale to fizjologiczna wiec minie. Mamy tylko pojsc do pediatry w tym tyg. Ogolnie porod i pobyt wspominam bardzo dobrze - porod z mezem bez naciecia, dzieki poloznej ktora doradzila porod na boku, maly zdrowy, jedynie z ta waga byl niewielki problem ale napwawde nikt tam niczego nie lekcewazy i zajeli sie dzieckim bardzo dobrze. www Nie nadrobie Was bo nie mam w tej chwili kiedy... Urodzila moze ktoras jeszcze? :)
  25. Dziewczyny jestesmy juz w domu :) maly spi ale nie mam duzo czasu bo albo karmie albo odciagam, mam strasznie duzo pokarmu az maly nie chce lapac piersi... Urodzilam 10 kwietnia o godz 21.25. W kilku slowach. Pisalam Wam ze mam skurcze co 7 min jakos po godz 20. Obudzilam meza i mowie mu ze co 7-8 min wiec zdecydowalismy ze jedziemy do szpitala. Ok 20.30 zaczelismy sie szykowac, mialam jeszcze kilka rzeczy do spakowania, dokumenty. Skurcze mialam dalej co 7 min, potem juz nie mierzylam. Ok 20.40 poczulam ze cos leci, odeszly mi wody i poleciala krew. Skurcze byly krzyzowe, bardzo mocne. Przed sammym wyjsciem z domu mialam ochote dzwonic po karetke bo czulam ze nie wytrzymam. Wpakowalismy sie w samochod, najpierw dziecko odstawic do dziadkow - dobrze ze to po drodze. Maz jechal bardzo szybko, az go upominalam ;) Zostawilismy syna, babcia po niego wyszla i pojechalismy. Od kunickiego do staszica jest kawal drogi, za tunelem mialam juz skurcze parte. Jedna reka trzymalam sie drzwi a w drugiej mialam szalik. Szczerze to mialam ochote wsadzic go sobie w buzie ;) Dojechalismy jak skurcze byly co jakies 2-3 min. Najpierw maz polecial do szpitala po kogos a ja zostalam. Wrocil nikogo nie ma, jakas pani sprzatajace kazala jechac obok na izbe - obydwoje bylismy tam pierwszy raz wiec nie wiedzielismy co i gdzie. podjechal maz pod izbe, ja mialam znow skurcz wiec polecial sam. Opowiadal mi pozniej ze tam tez byla tylko jedna pani i mowi ze zona rodzi a ona - to porodowka na drugim pietrze. Wsiadl do windy, pojechal sam, na szczescie spotkal jakies dwie polozne, zawolal je. Zaraz przyszedl z polozna do samochodu po mnie. Poczekalam az skurcz minie i mowie do niej ze to juz parte a ona to zapraszam na lezanke. Zaraz sie ich chyba 6 zlecialo, maz byl ze mna. Polozylam sie, zdazylam zdjac jednego buta i nogawke. Polozna mnie zbadala i mowi ze faktycznie parte, glowke widac. Lezalam na wznak a polozna do mnie czy mi tam wygodnie, szczerze to bylo mi obojetne chcialam juz urodzic. Ale pomogla przekrecic mi sie na lewy bok, sprawdzila tetno dziedzka. Maz stal za moja glowa i podczas skurczu trzymal mnie za rece. Polozna sie smiala ze bede miala porod rodzinny mimo zakazu. Bo zakaz jest na porodowce a nie na izbie ;) Zaczal sie skurcz, parlam 3 razy i wyszla glowka, wszystko czulam, przy nastepnym wyszla reszta :) Maly urodzil sie trzy razy okrecony pepowina wokol szyji ale zdrowy, 10 pkt. Polozyly mi go na brzuch i przykryly lignina, odczekaly az pepowina przestanie tetnic i maz przecial :) Potem go zabraly do wazenia - 2400 g a ja urodzilam lozysko, dwa lekkie parcia. Malego zabraly na noworodki na dalsze badania. Maz pomogl mi sie przebrac w koszule, i zaraz przenioslam sie na lozko. Pozegnalam sie z mezem bo dalej juz nie mogl wejsc a nie bylo sensu zeby czekal wiec pojechal do dzidkoww po syna. Wczesniej jeszcze przyniosl mi torbe. Mnie zabraly na drugie pietro ale ze nie bylo wolnych lozek to lezalam na korytarzu. Jakos mi to nie przeszkadzalo :) Za ok 10-15 minut przywiezli malego, przylozylam go do piersi i zasnal. Dowiedzialam sie ze wazy 2400 g i ma 50 cm. Dziecko donoszone, nie mial objawow wczesniactwa, 37 tydz. To bylo ok godz 22, caly porod trwal moze 10 min. Polozne podczas porodu pytaly o dane i ogolnie o ciaze zeby uzupelnic dokumenty, mowilam o tym paciorkowcu ale bylo za pozno. Maly mial miec badania na niego, codzinnie sprawdzali mu crp na szczescie sie nie zarazil wiec nie podali mu antybiotyku :) Byl caly czas ze mna, raz w nocy polozna pomogla mi go przylozyc bo cos nie mogl zlapac ale tak to grzecznie spal po 3-4 godz potem jadl i znow spal. Na drugi dzien ok 15 zwolnilo sie lozko na sali i mnie przeniesli. Maly przybral na wadze Do 2560 g i nie wiedzieli czy zle zostal zwazony po porodzie czy cos jest nie tak bo zazwyczaj dzieci traca na wadze. Mial podejrzenie zastoju w nerce wiec musialam zbierac pieluszki do wazenia czy siusia i zapisywac ile zjada, na szczescie wszystko jest ok. Mial tez badanie kardiologiczne, usg brzuszka i glowki. Ogolnie naprawde dzieci maja tam super opieke. Wazenie i badania pediatryczne odbywaly sie u nas w sali, pobieranie krwi tez, jedynie na szczepienie zabierali maluchy i na monitorowanie. Super lekarz pediatra, wszystko wytlumaczyla, naprawde super. Wiedzialam ze zajela sie dzieckiem bardzo dobrze. Wyszlismy wczoraj, w 4 dobie. Tam nie trzymaja dlugo po to zeby trzymac. Jak jest tylko wszystko dobrze po 3 dobach puszczaja do domu. Jedna tylko pani z naszej sali zostala bo jej maly mial duza zoltaczke i kwalifikowal sie na lampy. Nas wypuscili choc moj maly tez zolty, ale to fizjologiczna wiec minie. Mamy tylko pojsc do pediatry w tym tyg. Ogolnie porod i pobyt wspominam bardzo dobrze - porod z mezem :) bez naciecia, dzieki poloznej ktora doradzila porod na boku, maly zdrowy, jedynie z ta waga byl niewielki problem ale napwawde nikt tam niczego nie lekcewazy i zajeli sie dzieckim bardzo dobrze. Pytajcie o co chcecie, w miare mozliwosci i wolnego czasu odpowiem ;) Jesli chodzi o zakaz - jest zakaz porodow rodzinnych to trzymaja sie go rekami i nogami - nie wiadomo kiedy zniosa. Jest im to na reke, bo kobieta rodzaca raczej mysli o tym zeby urodzic a nie o swoich prawach - tak mowily dziewczyny z sali, ja na porodowce nawet nie bylam tylko na izbie ;) Zakaz odwiedzin jest ale nikt go nie przestrzega. Na tyg odwiedzajacy przychodzili pod oddzial i tam mozna bylo wyjsc do nich z dzieckiem. Na weekendzie przychodzili normalnie na oddzial tylko nie do sal tylko na korytarz i nikt nic nie mowil. Jedynie na korytarz nie moga wejsc dzieci do lat 14 ale tam pod winda pod oddzialem moga byc. Ale wypracowanie walnelam, nie wiem czy jest ladne i skladne bo juz nie przeczytam ;) uciekam na razie, postaram sie ponadrabiac troche ale pozniej :) A moze ktoras juz urodzila pod moja nieobecnosc? KassiaM jestes jeszcze 2w1? :) Trzymajcie sie dziewczyny i zycze takich porodow jak moj ;) Ps. na oddziale wszyscy nas raczej zapamietali bo najpierw ta izba przyjec, zlecialy sie wszystkie polozne ze szpitala, podobno krzyczeli zeby szybko bo jakas kobieta rodzi w samochodzie - to ja :) Potem zamieszanie z waga dziecka wiec mysle ze nas dlugo zapamietaja, na obchodzie mowili o mnie to ta pani z izby albo blyskawica (taki jeden starszy smieszny doktor). Uciekam, raptem kilka dni mnie nie bylo a w domu sajgon ;)
×