Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Magda_gk

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Magda_gk

  1. W szpitalu rzeczywiście jest ciepło-ja miałam dwie koszule z rękawkami krótkimi i jedną na ramiączkach-po cc wystarczyło. Szlafrok satynowy przed kolano-we frote bym się ugotowała. Zabrałam 20 sztuk pieluszek Pampers-jeszcze mi zostało-byłam 3 doby w szpitalu. Ubranka dają w szpitalu ale ja miałam swoje i na drugi dzień przebrałam w nie córcię. Nie zabierajcie chusteczek nawilżanych dla dzieci-papmers sensitive, których używałam odparzyły małej pupkę :( Lepsza przegotowana/mineralna woda i płatki kosmetyczne-tanio, wygodnie, higienicznie. Tak teraz postępuję w domu :) Na 3. dobę straszny nawał pokarmu-u koleżanek też, więc jak ktoś ma laktator to proponuję zabrać. Pierwsza rzecz jaką zrobiłam kiedy mnie wypuścili w tym dniu to odciągnęłam pokarm-ulga niesamowita... Jeśli są jakieś pytania piszcie śmiało. Do szpitala lepsza torba na kółkach-samemu trzeba ze sobą nosić rzeczy, a nadal obowiązuje zakaz więc mąż Was nie wyręczy. Pozdrawiam!
  2. Dzięki dziewczyny. W szpitalu ciągle jest rotacja, codziennie kogoś wypisują i przyjmują. W trakcie Świąt tylko jednego dnia ogłosili, że już nie mają kompletnie miejsc, nawet na korytarz nic nie wcisną. Dodam, że moja lekarka pracowała na Staszica do końca 2012r. a później się przeniosła do Garwolina więc nie miałam pewności czy mnie przyjmą. Ze mną przyjęli jeszcze jedną dziewczynę, na górze okazało się, że mają tylko jedno wolne łóżko na korytarzu więc zdecydowali, że skoro nikt nie rodzi w tej chwili to obie idziemy od razu na łóżka porodowe :) I tak to się zaczęło.
  3. Jeśli chodzi o odejście wód płodowych-poszłam do łazienki siku. Siadam i leje się ciurkiem i leje... A ja taka zaspana nie wiem skąd tyle tego :) Na chwilę przestało więc patrzę w muszlę klozetową a tu normalne siki tylko takie z białymi fragmentami jakby nieprzetrawionego mleka. I tak to się sączyło co jakiś czas w niewielkich ilościach. Nic nadzwyczajnego. Skurcze pojawiły się po jakiś 2 godzinach. Czekałam na jakąś regularność i wtedy pojechaliśmy do szpitala. Dodam, że 14 godzin wcześniej byłam na KTG i doktor powiedział, że z dzieckiem wszystko w porządku i że porodu nie widać. No cóż, było inaczej.
  4. 29 marca poprzez cc urodziła się Alicja :) Chociaż na oddział trafiłam o 6 rano już po odejściu wód płodowych w domu i ze skurczami co 10 minut, pomimo aktywnego porodu z wykorzystaniem piłki i innych metod, wspaniałej położnej pani Agaty Lisieckiej, podaniu oksytocyny celem wzmocnienia skurczy, picia tej syfiastej herbatki z suszonych liści malin, zażywania oleju z wiesiołka... i tak mnie pokroili :( Malutka była dwa razy zawinięta pępowiną w wyniku czego o godzinie 10 tętno zaczęło mocno słabnąć a o godzinie 10:50 moja mała byłą już na świecie :) Całą i zdrowa-55cm i 3270g, urodzona w 40 tygodniu, dzień po terminie z karty ciąży. Poddano mnie zzo i nic nie czułam podczas operacji ale nerwy jakie mi towarzyszyły podczas są nie do opisania... Ból po cc także. Na szczęście personel na Staszica jest fantastyczny i szybko postawili mnie na nogi-już 12 godzin po porodzie kazali wstać i chodzić. Było bardzo ciężko ale się opłaciło. Od wczorajszego popołudnia obie jesteśmy w domu. Jeden główny minus to zakaz odwiedzin, chociaż w Święta trochę łamali ten przepis i wpuszczali tatusiów na widzenia. Tak więc mój plan pt. "Poród Naturalny" nie wypalił. Wam życzę więcej szczęścia dziewczyny! Jak macie pytania-piszcie.
  5. U mnie też tylko przepowiadające :( Czuję się jakbym siedziała na bombie ;) Liczę na to, że syfiasta herbatka z liści malin, którą piję już od miesiąca coś pomoże :)
  6. Czy ktoś się orientuje jaka jest w tej chwili sytuacja z porodami rodzinnymi na Staszica? Mam termin na 28 marca i się trochę denerwuję, że męża nie będzie przy mnie :( I jeszcze jedno pytanie: w czwartek mam pierwsze KTG, ile czasu wcześniej muszę być żeby się jeszcze zarejestrować?
  7. Ja polecam sklep http://sklepmati.pl Sprzedawcę znalazłam przez allegro ale okazało się, że siedziba jest w Lublinie na Łęczyńskiej. Kupiłam tam łóżeczko, materac, przewijak i cała mnóstwo gadżetów dla dziecka. Ceny mają niższe niż w innych sklepach. Dodatkowo zawsze można liczyć na pomoc miłego pana, który tam pracuje-jak zacznie gadać to czasem nie potrafi przestać ;D Jedyny minus to to, że nie jest to sklep w którym można kupić wszystko od ręki. Prowadzą oni sprzedaż internetową a odebrać można na miejscu, zapłacić także (ale tylko gotówką). Ich główny magazyn znajduję się bowiem poza Lublinem. Wielki plus dla sklepu za to, że jeśli przyjedziesz po odbiór i coś Ci się nie spodoba na żywo lub zobaczysz coś fajniejszego to możesz bez problemu zrezygnować lub wybrać inny produkt. W tym niby sklepie/magazynie mają trochę rzeczy wystawionych, ale nie wszystko co jest na stronie. Ja po pierwszych dużych zakupach już jestem stałą klientką tego sklepu. Szkoda tylko, że nie sprzedają ubranek :( Szczerze polecam ten sklep.
  8. Lekarze nie wiedzą (nie zostało to jeszcze do końca zbadane) czy usg na pewno nie szkodzi dziecku. Dlatego nie robią usg za często przez wzgląd na maluszka :) Ja też miałam ostatnie usg w 32 tygodniu, dzisiaj rozpoczęłam 40 tydzień i chociaż mnie korciło żeby popodglądać córcię w brzuszku to jakoś wytrzymałam. Już niedługo zobaczę ją na żywo. Zastanówcie się czy z czystej ciekawości warto robić usg.
  9. domimama - serdeczne gratulacje dla Ciebie i Dzidziusia! Fajnie, że wszystko ułożyło się pomyślnie. Trochę Ci zazdroszczę, że już jesteś po ;) Życzę Wam zdrówka!
  10. Gratulacje dla wszystkich dziewczyn, które chciały wytrwać do 18 marca :D
  11. Gaha - lekarze i położne są w stanie określić położenie dziecka poprzez samo badanie przez brzuch :)
  12. Niestety nic na ten temat nam nie mówili :( a zajęcia już się skończyły. Będę za Was trzymać kciuki :)
  13. Jedna pomyłka się wkradła do mojego wpisu-winę za to zrzucam na późną porę... Wybaczcie :) Sperma zawiera prostaglandynę wywołującą skurcze, a nie jak napisałam prolaktynę, która zapewnia laktację i wytwarza ją organizm kobiety. Jeszcze raz Was przepraszam.
  14. Aha! Powodzenia dziewczyny! Napiszcie jeśli coś z tego poskutkuje ;)
  15. Sposoby na wywołanie porodu: 1. Masowanie dna macicy (czyli górna część brzucha tuż pod żebrami), tzw. spacer po piętach dziecka 2. SCHODZENIE po schodach, max. 8 razy po 8 pięter 3. Pobudzanie brodawek sutkowych, min. 15 min na pierś 4. Sex, a najważniejsze to nasienie w pochwie, które poprzez zawartą prolaktynę wywołuje skurcze macicy. Źródło: Aktywna Mama :)
  16. Jeśli chodzi o te zakazy to szpitale przesadzają... I jest to tylko na naszą niekorzyść :( Rozumiem, że personelowi jest łatwiej pracować i ogarnąć porodówkę ale wmawiać nam, że jest to spowodowane jakąś grypą przez tak długi czas wydaje się być mocno naciągane. Żal. Przykro jest myśleć, że trzeba będzie zostać samą z obcymi osobami na czas porodu ;(
  17. domimama - ten brak anonimowości działa w obie strony ;) Trzymam za Was kciuki dziewczyny, żeby wszystko było dobrze. Przede wszystkim żeby wróciły porody rodzinne, bo ta szpitalna wymówka z grypą traci na aktualności. Ja mam termin na 27 marca więc może coś się zmieni :) Co do ilości miejsc na Staszica to położna z Aktywnej Mamy mówiła, że mają 15 łóżek poporodowych. Ale nie powiedziała ile dla rodzących :(
  18. domimama - to ja już wiem kim jesteś :) 2 albo 3 tygodnie temu siedziałyśmy obok siebie na workach, ja byłam z mężem-taki wysoki brunet dobrze zbudowany ;) ja blondynka gdzieś Twojego wzrostu. Przyszłaś do nas wtedy z innej grupy. Jeśli chodzi o zakazy w szpitalach to ja napisałam tylko to co nam położna przekazała na zajęciach. Nie chciałam wprowadzać żadnego zamieszania jeśli chodzi o Kraśnickie.
  19. domimama - tak, chodziłam do Aktywnej Mamy, jeśli byłaś na wczorajszych ostatnich zajęciach to ja jestem tą mamą z najmniejszym brzuszkiem :( , niewysoka blondynka. A Ty? Dziewczyny, co do Lubartowskiej to położna potwierdziła, że tam obowiązuje zakaz-sama tam pracuje. Powiedziała nawet, że zakaz nadal obowiązuje we wszystkich szpitalach :(
  20. Informacja z wczoraj od położnej ze szkoły rodzenia - porody rodzinne nadal wstrzymane :(
  21. Herbatka z liści malin działa ponoć tylko jeśli pije się ją ciepłą. Ja robię sobie większą ilość, ok 600-700 ml i resztę przechowuję w termosie. Tak nam radzili w Aktywnej Mamie. Na w/w ilość wrzątku wsypać 6 łyżek suszonych liści malin. Pogotować 2-3 minuty. Pozostawić pod przykryciem 10 minut. Pić ciepłą. Też miałam nadzieję, że smakuje ona lepiej... Niestety. Syf straszny. Jestem w 37 tygodniu, herbatkę piję już od 3 tygodni z 1-2 dniowymi przerwami w tygodniu i jeśli o mnie chodzi to nie zauważyłam żadnych skurczy. Więc jest nadzieja, że ona działa. Przynajmniej ja w to wierzę, bo szkoda by było gdybym piła to okropieństwo na darmo.
  22. Ja też poproszę o taki przykładowy plan porodu ;) gawlikmagdalena@gmail.com Z góry dziękuję.
×