Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

griszankaanka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez griszankaanka

  1. Wczoraj wieczorem na swiat przyszedl Karolek. Skonczylo sie cesarka, jestesmy zdrowi i zadowoleni :)
  2. Relacja na szybko. Jestem na patologii, dzisiaj co chwile KTG, sprawdzanie tetna malego, pomiary cisnienia i temp., i jeszcze pobrali krew i wymazy do badan. Jutro od rana - badanie moczu, a pozniej test z oksytocyny. Jak wszystko bedzie dobrze, to we wtorek lecimy z grubej rury - choc tu jedna dziewczyna poszla na test i nie wrocila, bo po 4 godzinach urodzila :) Dam znac jak juz bede po wszystkim
  3. Melduje sie nadal w dwupaku. Jutro do szpitala :)
  4. Ewa156 - przyrosty bardzo ladne :) Ja na Twoim miejscu umowilabym sie do lekarza miedzy 8-10 tygodniem, wtedy juz widac zarodek i serduszko :), a wedlug wytycznych powinnas byc objeta opieka do 10 tygodnia ciazy, wtedy tez nie bedzie problemu z becikowym ;) MH1 Twoja corcia, to juz kawal czlowieka 1,5 kg. Ladnie rosnie - gratuluje. I rzeczywiscie nie mam zamiaru szarpac sie z personelem, ale choc troche bronic swoich praw i zadawac kluczowe pytania. Miedzy innymi po to, chce miec przy sobie meza, zeby byl moim wsparciem. Nadziejo nie zazdroszcze tych mdlosci, ja bylam ta szczesciara, ze mialam je lacznie 3-4 dni i pogryzanie co chwile krakersow pomagalo ;) Alex oczywiscie nie bede sie upierac przy ochronie krocza za wszelka cene. Wedlug pomiarow, moje dziecko nie jest duze, wiec moze uda sie uniknac naciecia i ewentualnie moge nieznacznie peknac (rozmawialam o tym z moja polozna i uwazam, ze to jest lepsze, bo pekniecie, to rana plytka, a naciecie gleboka i sa nacinane miesnie), ale jak w trakcie porodu polozna powie mi, ze glowka jest wieksza niz sie wydawalo i lepsze jest naciecie, to nie bede sie upierac, ze nie :) Chodzi o jasny komunikat. Widze, ze swoimi rozwazaniami urazilam niektore osoby. W sumie to przykre, ze kobiety, ktore doswiadczyly juz porodow i byc moze nikt nie liczyl sie z ich zdaniem, byly moze nawet niezadowolone do konca z opieki, swoja postawa pokazuja niechec do zmian na lepsze. Przepraszam, ale ten swoisty atak ze strony gosci, odbieram bardziej jako - "Dlaczego, ktos ma miec lepiej ode mnie?". Tym bardziej, ze zmobilizowalam sie do zapoznania sie z moimi prawami i napisania planu porodu, po tym jak przeczytalam opis porodu jednej z dziewczyn z mojej okolicy (co prawda inny szpital, ale mna wstrzasnelo). Co najwazniejsze, porod przebiegal bez komplikacji, polozna bez uprzedzenia ciachnela ja po prostu "rutynowo", nikt sie z nia nie komunikowal i w duzej mierze byla zdana sama na siebie. Do tego tlumy studentow, gdzie kazdy zagladal jej tu i owdzie, jeden z nich odcinal pepowine, a meza nie wpuscili "bo nie" i tak moznaby wymieniac... Acha i szycie bez znieczulenia (tak jak 16 lat temu u Nadziei) - to jest XXI wiek i rodzenie po ludzku? Ja sie z tym nie godze. Mam nadzieje, ze nie bede musiala nikomu przypominac, ze istnieja pewne standardy, ktore zycze sobie, aby byly respektowane i tyle. Na tym chcialabym zakonczyc te dyskusje, bo nie przekonam nieprzekonanych, a bede postepowac jak uwazam za sluszne. Pozdrawiam serdecznie i zycze milego dnia :)
  5. Alexwel w niektorych szpitalach czasami zapominaja o prawach pacjentach i trzeba im niektore kwestie przypomniec. Rozumiem Twoje zdanie, bo trafilas na dobrych lekarzy i polozne, ale nie kazdy ma tyle szczescia. W zasadzie nie zamierzam sie zdawac w 100% na lekarza czy polozna, bo pozniej my musimy sie borykac z konsekwencjami ich decyzji. Dla mnie chore jest, ze np na sali przewija sie tlum studentow, a meza nie chca wpuscic. Oczywiscie zgodze sie z Toba, ze nie wszystko da sie zaplanowac, ale tez powinni odnosic sie do nas z szacunkiem (oczywiscie to ma dzialac w obie strony) Plan porodu, to znowu nie taka obszerna lektura, a warto sie zapoznac, jakie sa oczekiwania pacjentki - zajmuje, to max 2 min. Wiadomo, ze realizacja opisanych oczekiwan jest realizowana w miare mozliwosci. Bo jezeli chcialabym rodzic w pojedynczej sali itp., a nie maja wolnej, to przeciez nie bede sie z nikim tam klocic. Ale poruszane sa tam kwestie tego, ze np nie zycze sobie, aby podczas porodu krecily sie kolo mnie tlumy studentow i kazdy zagladal mi w krocze. Nikt nie moze mi odmawiac prawa do informacji, co sie ze mna dzieje, jakie zabiegi wykonuja i na kazdy musza miec moja wyrazna zgode - wystarczy informacja, "musimy naciac krocze, bo... . Wyraza Pani zgode?" - w zaleznosci od sytuacji, w niektorych wolalabym nieznacznie peknac, bo te rany sa plytsze. Dla mnie tez wazne jest to, ze nie moga mi odmowic prawa do tego, zeby rodzic w towarzystwie bliskiej osoby - wiadomo, ze na ogolnej porodowce nie moze sie krecic w te i z powrotem i tez musi sie dostosowac, ale jest to wykonalne. I wiele takich kwestii, ktore w sytuacji, gdzie jest multum porodow, sa jak najbardziej do wykonania. Tak samo jak opieka poporodowa. W wielu szpitalach to sa standardy i nikomu niczego nie trzeba przypominac, w innych jednak czasami o tym zapominaja, a obowiazuja w kazdej placowce. Moze jak wiele kobiet zacznie sie domagac egzekwowania swoich praw na porodowkach, to cos sie zmieni i "standardy" stana sie prawdziwymi standardami, a nie tylko poboznymi zyczeniami. Podobnie jest ze znieczuleniem ZZO, ma byc dostepne w kazdym szpitalu, a niektore sa zwyczajnie oporne i nie chca tego robic, bo ktos z gory im narzucil (bo 400zl platne wiecej za porod z ZZO, to zdecydowanie za malo). Ponad to domaganie sie swoich praw zawsze jest na miejscu, bo wszedzie pracuja ludzie, czasami sa przepracowani, sfrustrowani i kazdy z nich wolalby, zeby kazdy dal im spokoj. A czy domagam sie swoich praw w szpitalu czy urzedzie, wielka mi roznica.
  6. Alexwel w niektorych szpitalach czasami zapominaja o prawach pacjentach i trzeba im niektore kwestie przypomniec. Rozumiem Twoje zdanie, bo trafilas na dobrych lekarzy i polozne, ale nie kazdy ma tyle szczescia. W zasadzie nie zamierzam sie zdawac w 100% na lekarza czy polozna, bo pozniej my musimy sie borykac z konsekwencjami ich decyzji. Dla mnie chore jest, ze np na sali przewija sie tlum studentow, a meza nie chca wpuscic. Oczywiscie zgodze sie z Toba, ze nie wszystko da sie zaplanowac, ale tez powinni odnosic sie do nas z szacunkiem (oczywiscie to ma dzialac w obie strony) Plan porodu, to znowu nie taka obszerna lektura, a warto sie zapoznac, jakie sa oczekiwania pacjentki - zajmuje, to max 2 min. Wiadomo, ze realizacja opisanych oczekiwan jest realizowana w miare mozliwosci. Bo jezeli chcialabym rodzic w pojedynczej sali itp., a nie maja wolnej, to przeciez nie bede sie z nikim tam klocic. Ale poruszane sa tam kwestie tego, ze np nie zycze sobie, aby podczas porodu krecily sie kolo mnie tlumy studentow i kazdy zagladal mi w krocze. Nikt nie moze mi odmawiac prawa do informacji, co sie ze mna dzieje, jakie zabiegi wykonuja i na kazdy musza miec moja wyrazna zgode - wystarczy informacja, "musimy naciac krocze, bo... . Wyraza Pani zgode?" - w zaleznosci od sytuacji, w niektorych wolalabym nieznacznie peknac, bo te rany sa plytsze. Dla mnie tez wazne jest to, ze nie moga mi odmowic prawa do tego, zeby rodzic w towarzystwie bliskiej osoby - wiadomo, ze na ogolnej porodowce nie moze sie krecic w te i z powrotem i tez musi sie dostosowac, ale jest to wykonalne. I wiele takich kwestii, ktore w sytuacji, gdzie jest multum porodow, sa jak najbardziej do wykonania. Tak samo jak opieka poporodowa. W wielu szpitalach to sa standardy i nikomu niczego nie trzeba przypominac, w innych jednak czasami o tym zapominaja, a obowiazuja w kazdej placowce. Moze jak wiele kobiet zacznie sie domagac egzekwowania swoich praw na porodowkach, to cos sie zmieni i "standardy" stana sie prawdziwymi standardami, a nie tylko poboznymi zyczeniami. Podobnie jest ze znieczuleniem ZZO, ma byc dostepne w kazdym szpitalu, a niektore sa zwyczajnie oporne i nie chca tego robic, bo ktos z gory im narzucil (bo 400zl platne wiecej za porod z ZZO, to zdecydowanie za malo). Ponad to domaganie sie swoich praw zawsze jest na miejscu, bo wszedzie pracuja ludzie, czasami sa przepracowani, sfrustrowani i kazdy z nich wolalby, zeby kazdy dal im spokoj. A czy domagam sie swoich praw w szpitalu czy urzedzie, wielka mi roznica.
  7. http://www.mz.gov.pl/zdrowie-i-profilaktyka/zdrowie-matki-i-dziecka/standard-opieki-okoloporodowej Azzuro wcale nie musi byc gorzej - pamietaj nasze samopoczucie jest w glowie ;) U mnie dzisiaj termin porodu i powiem Ci, ze gdyby nie ten upal byloby swietnie, a tak to nic mi sie nie chce. Karolek tez ciut leniwy, ale czasami jak kreci sie, wciska lapki w pachwiny albo syrki wciska pod zebra, to nie jest to zbyt przyjemne, ale znowu nie jest tak zle. Jak sie ulozy w niedogodnej dla mnie pozycji, to go glaskam, lekko uciskam brzuch, zeby zmienil pozycje i jest ok - krzywdy mu tak nie zrobisz ;) Acha i ciezaroweczki przed porodem warto poczytac rozporzadzenie ministra zdrowia w sprawie opieki okoloporodowej - link powyzej. Warto wiedziec co nam sie nalezy w ciazy, na jaka opieke mozemy liczyc, czego mozemy oczekiwac w szpitalu itp. Po tym jak przeczytalam opis porodu jednej z dziewczyn ostatnio, stwierdzilam, ze tak nie moze byc, zeby ktos mnie o czyms nie informowal lub nie pytal mnie o zdanie. Generalnie nikt nie zapoznal sie z jej planem porodu, o niczym nie byla informowana, nawet o tym, ze ja bedzie nacinac. Po porodzie bez jej wiedzy dokarmiali dziecko mlekiem modyfikowanym i jeszcze kilka innych elementow w opiece moznaby sie doczepic. Ja sie po tym zmobilizowalam - napisalam plan porodu, czyli moje preferencje w tym zakresie. Przeczytalam rozporzadzenie dwukrotnie i jak opieka w szitalu bedzie od niego odbiegac, to glosno bede pytac, czy rozporzadzenie MZ i wytyczne WHO w tym szpitalu nie obowiazuja? N Ponoc taki tekst dziala cuda. Jesli nie zmienia podejscia do mnie, to po porodzie napisze oficjalna skarge do dyrektora szpitala i odpis pisma do MZ, a co? Trzeba znac swoje prawa i je egzekwowac.
  8. Nadziejo w kwestiach chrzestnej w ciazy tez cos twkiego slyszalam, ale pod tym wzgledem w ogole nie jestem przesadna. Za to mam bardzo przesadna przyjaciolke. Wyobraz sobie, ze zastanawiala sie czy zostac moim swiadkiem na slubie, bo szykowala sie do rozwodu. Kazalam jej wybic te glupoty z glowy i biore ja na wlasna odpowiedzialnosc :) Zyjemy do tej pory i wydaje mi sie, ze szczesliwie ;) Nie zapomne, jak przed blogoslawienstwem przypomniala sobie i mnie pyta czy mam pieniadze w bucie? Hehehe na sile wsadzila mi 10 zl do buta :p Ech te przesady :D :D :D Mh1 - Julia slusznie radzi, smaruj sie dziewczyno, czymkolwiek, jak bedziesz uzywac oliwki, to tylko na mokra skore, bo w przeciwnym razie sie nie wchlonie i nawilzy wylacznie naskorek, ktory zejdzie. Iza82 - no nie, niech nie czeka, az sie ochlodzi, bo bede musiala go przenosic dwa tygodnie ;)Wystarczy jak zaczeka do tego 10-tego ;) Hexe, no to Twoj organizm poszalal. Teraz tylko niech znajda min. 6 dorodnych dojrzalych, ktore pieknie sie zaplodnia :D Na kiedy masz planowany transfer? Biedronko zazdraszczam wyjazdow :) Korzystaj, korzystaj - za rok z malenkim okruszkiem nie bedzie tak latwo ;) My w przyszlym roku sobie odbijemy :p Milego dnia dziewczynki
  9. Hexe zaciskam za Ciebie kciuki - niech sie pobieraja sliczne oocyty. Jejc tyle godzin bez picia w taki skwar - szczerze wspolczuje. Kochana wez chociaz sobie przeplucz usta. Ja rozumiem, ze na czczo, to na czczo, ale wydaje mi sie, ze maly lyczek wody nie zaszkodzi, toz to odwodnic sie mozna. Biedronko jak weekendowy wypad sie udal? Wypoczelas?
  10. Czarna porzeczko - najlepsze zyczenia z okazji rocznicy slubu . Melena, ja tam mysle, ze sie udalo, a te Twoje bole, to po prostu jeden z objawow ciazy :D Zaciskam kciuki i razem z Toba czekam na wysoka bete :) Tez widzialam na FB, ze Iza urodzila. Napisalam do niej wiadomosc z gratulacjami. Franus jest sliczny i jednak postanowil urodzic sie w lipcu :) Moj synus nie jest tak wyrywny ;) On chetnie wspolpracuje z mamusia, wie, ze ma zaczekac do TP, a najlepiej do 10-tego, co bysmy sie komfortowo czuli w szpitalu ;) A tak powaznie, to wszystkie skurcze ucichly albo ja przestalam je rozpoznawac - juz sama nie wiem. W sumie juz cos powinno zaczac sie powoli dziac. Jak myslicie? Jutro wizyta, zobaczymy co na to wszystko powie lekarz i jak bedzie wygladac KTG. Pozdrawiam serdecznie i czekam na same dobre wiadomosci :*
  11. Pingwinku tak bardzo mi przykro. Nie umiem sobie wyobrazic, jak bardzojestes zawiedziona. Wiem, ze wykorzystaliscie trzy pelne procedury. Odetchnijcie z mezem od tematu, pogodzcie sie z tym co sie zadzialo i zastanowcie sie co dalej, na spokojnie, bez emocji, w 100% swiadomie. W koncu sa jeszcze inne drogi, aby zostac rodzicami. Mozecie skorzystac z komorki dawczyni, nasienia dawcy, adoptowac zarodek lub zglosic sie do osrodka adopcyjnego i dac szczescie jakiejs malej istotce lub tez mozecie zyc dla siebie i korzystac z zycia. Dajcie sobie czas, bo podjecie takiej decyzji z pewnoscia nie nalezy do najlatwiejszych. Przytulam z calego serca.
  12. Gosciu ja nie twierdze, ze partner jest absolutnie niezbedny, zeby realizowac sie w macierzynstwie. Twierdze, ze wtedy jest latwiej, o ile facet, jest partnerem i oparciem. A to, co napisala Ania chwile pozniej, to po prostu przykre i plakac sie chce, ze bywaja tacy ludzie. Aniu przepraszam, sadzilam, ze kryzys wynika u Was glownie z niepowodzen w poczeciu. U nas tak bylo. Tylko moj maz pomimo, ze sie klocimy, czasami nawet g***townie, to nigdy mi nie wyrzucal takich spraw. Mimo roznych spraw, zawsze okazywal i okazuje mi milosc. Skoro Cie nie kocha, to nie zmusisz go do milosci i masz w tej kwestii 100% racji. Mam nadzieje, ze bedziesz miala oparcie w rodzinie, obojetnie jaka decyzje podejmiesz. Skoro jest jak jest i chlop chce rozstania, to chyba nie ma na co czekac. Zloz pozew, pozbadz sie darmozjada i zacznij zyc swoim zyciem. Najlepiej, zeby sprawa zakonczyla sie z orzeczeniem o jego winie. Im szybciej tym lepiej, bo skoro nie pracuje, to bedziesz musiala sie z dziadem podzielic jeszcze funduszem emerytalnym - jak mnie ten przepis irytuje. Pamietaj kochana!!! Teraz moze zle ulokowalas uczucia, ale szczescie gdzies na Ciebie czeka. Moze jest ktos blisko, kto tylko czeka, az sie uwolnisz i wynagrodzi Ci to co przeszlas po stokroc. Czasami wystarczy sie rozejrzec :) Mam znajoma, ktora uwolnila sie z toksycznego zwiazku, po pol roku spotkala swietnego faceta, po 3 m-cach sie jej oswiadczyl, a po kolejnych 6-ciu byla z nim w ciazy. Teraz jest mega szczesliwa i nie zaluje niczego. Jak sama twierdzi, opatrznosc nad nia czuwala, ze nie miala z tym trutniem dzieci - zostalyby same problemy, a tak miala mozliwosc odciac sie zupelnie. Trzymam za Ciebie kciuki i za podjecie najlepszej decyzji w Twoim zyciu. Sciskam mocno.
  13. Nadziejo, np ten tytul ponizej, po przeczytaniu tego znajdziesz odnosniki do innych. http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/4712620,koniec-wyboru-porodowek-porod-w-szpitalu-najblizej-domu,id,t.html Asia szczerze mowiac nie rozgladalam sie, za zadna prywatna placowka. We Wroclawi mieli otwierac jakas prywatna porodowke, ale Kiedy? Gdzie? Jak? Za ile? Poza tym i tak chwilowo nie spie na pieniadzach ;) Najbardziej zalezy mi na tym, zeby w szpitalu byl swietny oddzial neonatologiczny, oczywiscie moje dziecko urodzi sie absolutnie zdrowe. Nie wyobrazam sobie sytuacji, ze ja bede lezala w jednym szpitalu, a dzicko przetransportuja mi do innego. Wiadomo, wszystko trzeba brac pod uwage.
  14. Dorotq w takim razie trzymam mocno kciuki - ja urodze, ty zaskoczysz - rownowaga musi byc w naturze :) Trzymam kciuki. U mnie 9 dni do TP - jej to juz tuz tuz...
  15. Piksi dziekuje, ze pytasz. U mnie samopoczucie dobre, pogoda zelzala i od razu mi lepiej. Ostatnio zaczynaja mnie straszyc skurcze, w sobote mialam juz takie regularne co 30 min, ale na szczescie minely przez noc. W niedziele tez mi jakos dziwnie bylo na wieczor, juz myslalam ze wody odchodza, mialam takie dziewne uczucie, ze cos ze mnie wyplywa, do tego skurcze, zawroty glowy i mdlosci jednoczesnie. Na szczescie to tylko chwilowe i przeszlo - ewidentnie zaczyna sie cos dziac, ale nie ma sie co dziwic jeszcze tylko 10 dni do TP. Acha no i brzuch mi opadl. Piksi mam nadzieje, ze z ta Bolerioza to skonczy sie na strachu - zdrowka Wam zycze. Poczatek ciazy jako "podnoze Mount Everestu" - nie przesadzajmy, ja jakos o mojego bejbika bylam spokojna. Dbam o siebie, chodze na wizyty, wszelkie zlecone badania i tyle mam wplywu na zdrowie swojego dziecka. Jakos nie popadam w panike przed kazdym kolejnym badaniem i mam poczucie, ze wszystko bedzie dobrze. Wiadomo, ze sie obserwuje i reaguje, kiedy jest cos niepokojacego, ale tez nie ma co popadac w paranoje. Tylko spokoj moze nas uratowac ;) Hexe - z aktywnoscia fizyczna podczas stymulacji, to ostroznie - nic forsujacego, ewentualnie delikatne cwiczenia, bo mozna sie nabawic skretu jajnikow. Przed stymulacja troche poczytalam i darowalam sobie na wszelki wypadek fitness. Nadziejo wspolczuje wymiotow - ja przez cala ciaze ani razu nie wymiotowalam i tylko przez kilka dni mialam mdlosci. Moze jakies domowe sposoby, woda z sokiem z cytryny, migdaly, nie dopuszczanie do uczucia glodu - wtedy tak nie mdli. Milego dnia dziewczynki
  16. Merenka wiesz, ze istnieje teoria, ze do pierwszych ruchow dodac 20 tygodni i zacznie sie porod. Teoretycznie mozecie sie spodziewac malenstwa juz 12.12.15 ;)
  17. Nadziejo kolor wozka, to jasny bez. Kikusia - nam sie udalo kupic uzywany wozek za smieszne pieniadze, od znajomych naszych znajomych. Wozek prawie nieuzywany, jeszcze na gwarancji, stan idealny i co najwazniejsze model taki jak chcialam. Wczesniej odwiedzalismy i askot, baby max i jeszcze jakas jedna hurtownie Bajka - chyba, ze cos pokrecilam. Podobal mi sie od poczatku. Ostatecznie i tak chcelismy kupic przez i internet, czesto mieli lepsze warunki niz w powyzszych sklepach, chcociazby gwarancja 24 m-ce door to door. Czyli zglaszasz usterke, przysylaja kuriera na swoj koszt, a pozniej kurier przywozi Ci naprawiony wozeczek. Czasaki zdecydowanie taniej i do tego sporo gratisow ;) Hexe kurcze szkoda, ze nie udalo sie obleciec tych wszystkich wizyt. Ja niestety nie pomoge z ta lekarka,nigdy nie mialam potrzeby szukac endokrynologa . Milego dnia dziewczyny ;)
  18. Nadziejo dziekuj***ardzo dzisiaj czuje sia calkiem dobrze :) Obudzilam sie co prawda o 5-tej, ale nawet wyspana. Z rana super chlodek byl, wiec jakies sily we mnie wstapily. Zrobilam pranie, zakisilam ogorki, zebralam kolejna partie w ogrodku, cukinie, przygotowalam sobie wszystko do obiadku, nawet upieklam babeczki cukiniowo-kokosowe (eksperyment, ale musze przyznac przepyszne), jutro i w niedziele moze wpasc ktos na kawke imieninowa, wiec beda jak znalazl o ile dotrwaja :p Pobawilam sie wozeczkiem, zeby wiedziec dokladnie co i jak - rzeczywiscie jest superasny. Jestem zachwycona. Po poludniu ucielam sobie jeszcze 1,5 godz. drzemke. Zaraz moze jeszcze poodkurzam i zmyje podlogi - sama nie wiem co we mnie dzis wstapilo ;) A odnosnie roweru, to nigdzie nie ma zakazu, przewaznie odradzaja ze wzgledu na potencjalny uraz. Ja przez cala ciaze nie zdobylam sie, zeby wsiasc na rower, ty mozesz uwazac, a ktos np. w Ciebie wiedzie - juz mi sie takie rzeczy przytrafialy w zyciu. Takie rozrywki zdecydowanie nie na ten stan. Choc na watku ciazowym jest dziewczyna, ktora cala ciaze przejezdzila na rowerze, teraz jest w 9m-cu i dalej jezdzi chocby do lab.rowerem ;) Azzuro o dziwo jestem jakas dziwnie spokojna, nie czuje jakiejs wielkiej ekscytacji, nie mam poczucia jakbym siedziala na bombie. Nie dociera chyba do mnie, ze to juz :) Pozwolcie, ze przyjme wszystkie zyczenia, a podziekuje za nie juz po, kiedy sie spelnia ;) Czarna porzeczko udanego urlopu Wam zycze. Wypoczywaj i pieknej pogody Ci zycze :) A ciaza po IVF nawet dla lekarzy jest "Ciaza specjalnej troski", dlatego w duzej mierze dostajemy progesteron w konskich dawkach "tak na wszelki wypadek", jak cokolwiek sie dzieje, to wysylaja nas na dodatkowe badania, mnie to nawet w szpitalu bali sie cokolwiek odstawic na wlasna reke, nawet L4 chetniej wystawiaja. Tym bardziej my powinnysmy na siebie szczegolnie uwazac, unikac wszelkiego zagrozenia.
  19. Melena - trzymamy z Karolkiem kciuki za owocny w skutkach transfer :) Nadziejo tez sie poplakalam, wiedzialam, ze tak bedzie, a mimo wszystko ciesze sie jak glupia :) Bryka dla malego juz w domu - wozek BD Lupo Comfort i fotelik Cybex z adapterami do wozka. Milego dnia dziewczynki :)
  20. Kkinia alez sie usmialam - rozumiem, ze lekarz zachowal powage, pewnie nie Twoj maz pierwszy w szoku i nie wiedzial co ze soba zrobic. My kobiety mamy pod tym wzgledem latwiej, bo na fotelu nie da sie usiasc odwrotnie ;) Hehehehe pomimo, ze jestem wykonczona nocka, smieje sie jak glupi do sera :p A tak powaznie to bardzo sie ciesze, ze lekarz Was na nowo uskrzydlil. Trzymam mocno kciuki. Darkness, Nadziejo, ja tez nie wierze, ze to juz za kilka dni. Czasami jak brzuch nie faluje i dobrze sie uloze, to doslownie lapie sie na tym, ze zapominam, ze tam w srodku mieszka moj maly mezczyzna :) U mnie sie przychmurzylo, zrobilam w domciu maly przeciag - moze uda mi sie zdrzemnac.
  21. Nadziejo ja tez wczoraj slyszalam to chore pieprzenie. Uwazam, ze to bezsensowne zapieranie sie szpitalnego personelu. 400 zl za podanie znieczulenia to malo? A argument, ze nie ma anestezjologa, przepraszam najmocniej, ale kto robi znieczulenia do cc, ok, zgodze sie, ze do 13 moze jest stale na dyzurze, bo w koncu robia planowe zabiegi, a jak maja cc w trybie pilnym, to przeciez i tak znieczulaja, nie robia tego na zywca! Anestezjolog musi byc w obwodzie tak czy srak przez cala dobe. Naprawde nie rozumiem skad takie podejscie. Jak dla mnie to zwykly kretynizm i pokazywanie jak to jest zle w szpitalach...
  22. A co u mnie - dzisiaj rozpoczelam 39 tydzien ciazy. Torba juz spakowana, jestem przygotowana na pojawienie sie tego mojego malego cudu :) We wtorek mialam wizyte, od poczatku ciazy na wadze +9kg, na ktg zapisuja sie juz skurcze, niektore dochodza do 65-70%, choc specjalnie ich nie czulam. Z maluszkiem nadal wszystko w porzadku. Powtarzalam juz wszystkie konieczne badania do porodu i sa super. Jedyne do czego mozna sie przyczepic, to okazalo sie, ze mam tego paciorkowca GBS. Dostalam od lekarza antybiotyk na 10 dni, do tego globulki dopochwowe "na wszelki wypadek", zeby po antybiotyku nie przyplatala sie grzybica. Jak zaczne rodzic wczesniej, to w szpitalu dostane jeszcze w czasie porodu zastrzyk z antybiotykiem. Jak nie zaczne rodzic, to maja mi pobrac znowu wymaz, ale czy bedzie sens, skoro kolejna wizyta w terminie porodu, a na wynik czeka sie 5 dni. W kazdym razie lekarz powiedzial, ze teraz to moze sie zaczac w kazdej chwili - do mojego meza to chyba do konca nie dociera jeszcze. Dzisiaj chodze taka troche rozbita, brzuch mnie boli, pojawiaja sie skurcze, przypuszczam, ze to te przepowiadajacace. Nie wyspalam sie, obudzilam sie po 3 cala spocona, pidzame mozna wykrecac, do tego obolala - brzuch, nogi, biodra, spojenie lonowe i do tego jeszcze klucia w pipce. I od wczoraj wieczorem mam zawroty glowy, a co najsmieszniejsze, najczesciej gdy siedze w fotelu. Masakra. Ale jak lekko przechodzilam ciaze, tak chociaz na koniec niech podoskwiera ;) No i przed wyjsciem do pracy maz sie troche w koncu przejal i poza ucalowaniem mnie i brzuszka, zaznaczyl, ze jakby cos sie dzialo, to mam dzwonic. Nawet przez chwile sie wahal, czy oby na pewno ma isc do pracy :p Jutro jedziemy kupic wozek, wiec jeszcze nie moge zaczac rodzic ;) Nie wiem czy bede z Wami codzien, w najgorszym wypadku dam znac jak urodze :D Buziaczki kochane
  23. Biedronko udanego wypoczynku!!! Relaksujcie sie i wypoczywajcie na calego, "Mezowi Biedrony" przekaz pozdrowienia od Griszanki ;), niech Cie masuje i caluje po stopach ;) Dobrze, ze ta wizyta tak dobrze przebiegla. Czyli wychodzi na to, ze ja bede ogarniac porodowke, a ty bedziesz startowac ze stymulacja. Z pewnoscia bedzie dobrze :D Darkness mnie karte ciazy zalozyli w 8 tc., ale to dopiero u gina, u ktorego prowadze ciaze ;) Kiciolka z calych sil kciuki zacisniete. My mamy za Ciebie pozytywne nastawienie :D Asia858 po punkcji bywa roznie, ja czulam sie wysmienicie, choc do konca dnia po punkci trzeba byc pod czyjas opieka. Ale dziewczyny czuly sie bardzo roznie, niekiedy L4 jest wrecz konieczne. Dziewczynki duzo zdrowka Wam zycze, nie dajcie sie przeziebieniom
  24. Nadziejo super wynik!!!! Nie wymyslaj niczego, czekamy z Toba do soboty, a pozniej na wizyte serduszkowa :D Bedzie dobrze :) Alexwel - jak mus to mus, najwazniejsze, ze masz zdrowego synka, a u Ciebie wdroza leczenie :) Rafka - trzymamy kciuki za powodzenie kolejnej procedury, w koncu musi sie udac :) Biedronko jak u Ciebie?
×