Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

griszankaanka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez griszankaanka

  1. Czapus, trzymam kciuki,żeby wszystko było w porządku i żebyudało się określić płeć
  2. Tak, narazie do 28 lipca, no i mysle, ze bede kontynuowac :)
  3. Michelinko, owszem :D Bezik też :D tak się składa, że jesteśmy równolatkami :) Z tego co pamiętam, to jest starsza ode mnie o całe 6 dni :D - jeszcze okaże się, że w tym samym czasie zaskoczymy, albo Bezik 6 dni przede mną, wtedy byłoby zupełnie interesująco nieprawdaż? :D No i jesteśmy z tego samego regionu...
  4. Michelinko, jutro będzie lepiej - nowy dzień, a z mamą szybciutko się pogodzisz :D Beziku, a kardiologa będziesz miała w moje urodziny:D Całodnioe EKG? Masz na myśli holter?
  5. Beziku, inseminacja nie boli, bo i nie ma co boleć :D Ja zaliczam ją do "przyjemnych" zabiegów, ale to też może za sprawą lekarza i atmosfery, którą tworzy. Wiadomo, na początku byłam trochę spięta, w międzyczasie gadka szmatka, hihy, hahy, nie wiem kiedy się rozluźniłam. I nagle było po wszystkim. Byłam zdziwiona, że to już :D
  6. Beziku HSG mialam robione przy pierwszej histeroskopii. Oba jajowody drozne :)
  7. Paula, tak naprawdę wiesz czego człowiek się boi - stereotypu i tego, że ktoś znajomy zobaczy. Ale tak naprawdę to tylko się z nim rozmawia o tym co najbardziej boli. Ja wcale nie czułam się odważna tylko zdesperowana. Teraz jest ciut lepiej - nie płaczę co chwilę. Choć wiem, że łatwo nie będzie, chcę wyrzucić wszystko z mojej głowy, uporządkować i poukładać na nowo, wtedy uda mi się odnaleźć nową przestrzeń dla siebie :D Taki jest mnój skromny plan :)
  8. Czapus już nie śpi, a reszta halo, odezwijcie się :D
  9. Udanego wypadu :) Kochana możesz sie opalać, tylko brzuszek zakryj :D
  10. Dziękuję za to słońce :) Chciałam wstawić linki do tych pudełek, ale przy każdej próbie uznaje moją wypowiedź za spam. Masakra jakaś
  11. Czapus, wpisz pudełko wspomnień, albo pudełko ze zdjęciem dziecka. Śliczne są.
  12. Nusia, wszystko zależy ile u Ciebie trwa faza lutealna. Przeważnie trwa ona 14 dni, ale oczywiście może być krótsza lub nieco dłuższa. Każdy organizm jest inny. Życzę żeby sie udało i żeby @ nie przyszła :D
  13. Wczoraj wieczorem nie miałam sił już do was zajrzeć. Wyczerpała mnie ta wizyta, a do łatwych to nie należała. Ciężko się uzewnętrznić przed obcą osobą i mówić o trudnych dla siebie sprawach. Ryczałam przez bite 40 min., wyszłam od niej taka opuchnięta, i okazało się, że w oku pękła mi żyłka. Mimo wszystko pierwszą wizytę można zaliczyć do udanych, choć z tego wszystkiego nie wzięłam zwolnienia, więc dzisiaj wybieram się do rodzinnego. W sumie to polega na tym, że ja gadam, a ona zadaje tylko krótkie pytania, o czym myślę, jakie emocje to we mnie wywołuje i takie tam. W ogóle nie wiele mówi. A takie to przykre i wywołuje potok łez, bo najtrudniej przyznać się do pewnych spraw, przed samym sobą. Umówiłam się wstępnie na trzymiesięczną terapię i powiedziała mi, że to nie będzie łatwy proces, i że dziś była to namiastka tego co mnie czeka, bo to nie jest płytka rozmowa, tylko praca na głębokich emocjach. Mój główny problem polega na tym, że pozwalam ludziom absorbować za dużo mojego ja - do tego stopnia, że w tym wszystkim nie ma miejsca dla mnie i pohamowując emocje, a szczególnie złość, nie daje im sygnału, że wchodzą za daleko. Smutne jest to, że muszę na nowo odszukać siebie i odbudować moje życie, a wtedy łatwiej będzie mi dostrzec te dobre emocje. Pytania, które mnie najbardziej zabolały to: - Gdzie w tym wszystkim miejsce dla dziecka? - Co myśli Pani o tym, że może Pani podświadomie blokuje poczęcie? I najgorsze jest to, że wydaje mi się, że te pytania trafiły w sedno, sama podaję się na złotej tacy, pozwalam się "zjadać" po kawałku, a niektórzy to wykorzystują do tego stopnia, że nie ma już miejsca na nic innego, nawet na mnie. Za barzdzo się skupiam na tym, żeby nikogo nie zawieść, żeby mnie akceptowano, ale to wynika z tego, że zawodzę samą siebie i brakuje mi samooakceptacji i szukam właśne tego u innych. Bardzo to smutne, ale taka jest prawda. Same widzicie, wizyta - w sumie nic strasznego, ale do łatwych doświadczeń to to nie należy. Ciężka praca przede mną.
  14. Wizyta jeszcze przede mną, dopiero na 19-tą Ja na pewno miałabym cukrzycę w ciąży, ale za wczasu się leczę, żeby jej nie było. Badanie na insulinooporność było jednym z pierwszych, które robiłam. Okazało się, że insulina mi się słabo przyswaja i między innymi stąd moja nadwaga. I tak powolutku gubię kg, no i w sumie lepiej się czuję nie mam takich napadów na to coś (szczególnie słodkiego), a jak mam to jestem w stanie się pohamować. Wielu gin. nie zleca krzywej insulinowej na etapie starań, a potem jest już za późno.
  15. Gościu, wie, a to z tego powodu, że ma regularne cykle, a początek liczy się od pierwszego dnia ostatniej miesiączki. Więc wie na pewno.
  16. Duszak, Beta jest cacy. Nie wiem na jakiej podstawie wysnuwasz takie obawy. Norma na 4-5 tydzień ciąży to 75-2600. Więc wszystko jest jak najbardziej w porządku i nie masz powodów do zmartwień. Za kilka dni powtórzysz betę i zobaczysz jak pięknie i książkowo Ci wzrasta poziom hcg.
  17. Kochane jesteście Dobrze, że idę dzisiaj do tego psychiatry. Nie bedę Wam tu smęcić, użalać się nad sobą i zaburzać forumowej radości z ciąży naszej Duszak. Dwa miesiące z perspektyw czasu to niby nic, a dwa miesiące czekania ciągną się w nieskończoność. Same wiecie. Znikam - postaram się napisać Wam jak było dzisiaj u lekarza. Postanowiłam w końcu wstać z łóżka, ubrać się. Może coś w końcu zrobię, choć na sprzątanie nie mam sił. Nie pisałam wam wczęśniej, że ze dwa tygodnie temu stwierdziłam, że w "ciąży" będę uczyć się angielskiego. Zamówiłam sobie fiszki do nauki na allegro (http://allegro.pl/inspirational-english-beata-pawlikowska-fiszki-i3373970256.html) i wczoraj przyszły. Są fajne, bo jest też zapis fonetyczny, jz jednej strony po polsku, z drugiej po angielsku + zapis fonetyczny. No to zacznę uczyć się wcześniej. Może nawet zaraz wywlekę się na taras...
  18. Duszak, dziękuję. Wczale nie uważam, że nie powinnaś, wręcz przeciwnie. Też doświadczałaś zawodu przez te kilka miesięcy. Ja po prostu tak mocno uwierzyłam w powodzenie, że w tej chwili czuję się tak jakbym coś straciła. Dawno nie miałam takiego doła. A już tak dobrze znosiłam porażki... Pewnie masz rację, ale dołuje mnie to, że od rzeczywistych szans na powodzenie dzieli mnie co najmniej dwa miesiące. Doskonale wiem, że się nie poddam. Wszystko teraz zależy od terminu histeroskopii. Z tego wszystkiego ściska mnie w żołądku, mam wielką gulę w gardle i niedobrze mi. Brzuch mnie napierdziela, chyba muszę skoczyć do apteki po nurofen, bo apap nie pomaga. Nie mam siły na nic. Wstałam tylko na chwilę, żeby zjeść śniadanie i wziąć leki, a teraz znowu siedzę pod kołderką. Dobrze, że jesteście
  19. Jestem dziewczynki. Duszak tak bardzo się cieszę, że chociaż Tobie się udało. Teraz tylko, żeby te 9 m-cy minęło spokojnie i bez żadnych kopmlikacji. Ze mną to chyba jest gorzej jak wczoraj. Nie mogę opanować łez. Tak jest mi okropnie przykro, że się nie udało. Cykl mi się skrócił do 25 dni a do momentu usunięcia polipa mogę darować sobie starania, okaże się, czy jeden, czy może dwa cykle trzeba będzie spisać na straty. Mój gin wraca z urlopu 30 lipca, a to będzie 15 dzień cyklu i powątpiewam czy będzie jeszcze możliwość zrobienie histeroskopii, bo chyba trezba być przed owulacją. Realnie zabieg będę mogła mieć między 15-20 sierpnia. I kolejna IUI dopiero w połowie września. Nie wiem jak ja to przetrwam :( To świadomość działania i wiara w powodzenie dodawała mi sił, a teraz... Teraz jestem taka bezsilna i bezradna, wypluta emocjonalnie. Nie radzę sobie z tym zupełnie :( Dobra nie smęcę już. Dobrego dnia Wam życzę
  20. Ja nie mam nic dobrego do powiedzenia. Ogarnął mnie dzisiaj smutek i żal. Beta rozwiała nadzieję i siedzę zamknięta w okowach mojej porażki. Staram się myśleć pozytywnie, ale to takie trudne :( Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej
  21. Nie ma watpliwości ciąży brak Beta < 0,1 :(
  22. Isia, przykro mi :(. Może jednak jeszcze nie wykrył, z tymi testami różnie jest. Jak nie dostaniesz dwa trzy dni to ponów test, tylko kup w aptece za wczasu :D x Żeby być niebieską, musisz się zarejestrować na kafeterii i zabezpieczyć login hasłem :)
×