Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

griszankaanka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez griszankaanka

  1. Paula, tak jak obiecałam. Sprawdziłam i znalazłam w aktualnbym kodeksie pracy. W dziale - Uprawnienia pracowników związane z rodzicielstwem: Art.186-7 §1. Pracownik uprawniony do urlopu wychowawczego, może złożyć pracodawcy pisemny wniosek o obniżenie jego wymiaru czasu pracy do wymiaru nie niższego niż połowa pełnego wymiaru pracy w okresie, w którym mógłby korzystać z takiego urlopu. Pracodawca jest obowiązany uwzględnić wniosek pracownika. §2. Wniosek, o którym mowa w §1, składa się na dwa tygodnie przed rozpoczęciem wykonywania pracy w obniżonym wymiarze czasu pracy. Jeżeli wniosek został złożony bez zachowania terminu, pracodawca obniża wymiar czasu pracy nie później niż z dniem upływu dwóch tygodni od dnia złożenia wniosku. Art. 186-8 §1 Pracodawca nie może wypowiedzieć ani rozwiązać umowy o pracę w okresie od dnia złożenia przez pracownika uprawnionego do urlopu wychowawczego wniosku o obniżenie wymiaru czasu pracy do dnia powrotu do nieobniżonego wymiaru czasu pracy, nie dłużej jednak niż przez łączny okres 12 miesięcy. Rozwiązanie przez pracodawcę umowy w tym czasie jest dopuszczalne tylko w razie ogłoszenia upadłości lub likwidacji pracodawcy, a także gdy zachodzą przyczyny uzasadniające rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika. xxx Podsumowując - ma "psi obowiązek" przyjąć Cię do pracy, na Twój wniosek obniżyć wymiar czasu pracy (nie zależy to od jego "widzi mi się") i nie może Cię zwolnić przez okres do 12 m-cy chyba, że przed tym czasem, wrócisz na pełen etat. Jeżeli tego nie zrobi masz prawo odwołać się do sądu pracy, a warto, bo kwota sporu to 12-to miesięczne wynagrodzenie, ale to osobna kwestia.
  2. Paula, znalazłam coś takiego (art.1832 KP): x "Zakaz zwolnienia z pracy przez rok w przypadku obniżenia wymiaru czasu pracy i gwarancja objęcia tego samego lub równoważnego stanowiska po urlopie macierzyńskim - to tylko niektóre z gwarancji, jakie daje rodzicom kodeks pracy. Nie wszystkie firmy jednak zamierzają się z tych obowiązków wywiązywać. Od 18 stycznia 2009 r. obowiązuje nowelizacja kodeksu pracy. Nowe przepisy mają dopomóc młodym matkom w powrocie na rynek pracy. W dziale ósmym kodeksu zatytułowanym: uprawnienia pracowników związane z rodzicielstwem, w art. 1832 (powrót do pracy po urlopie macierzyńskim - red.) wymienione są warunki zatrudnienia młodych matek. Przepis ten nakazuje pracodawcy zatrudnienie pracownika po zakończeniu przez niego urlopu macierzyńskiego lub urlopu na warunkach urlopu macierzyńskiego, na dotychczasowym stanowisku, a jeżeli nie jest to możliwe, na stanowisku równorzędnym z zajmowanym przed rozpoczęciem urlopu lub na innym stanowisku odpowiadającym jego kwalifikacjom zawodowym, za wynagrodzeniem za pracę, jakie otrzymywałby, gdyby nie korzystał z urlopu. Dodatkowo rodzic, który po powrocie do pracy z urlopu macierzyńskiego zamiast korzystać z urlopu wychowawczego obniży swój wymiar czasu pracy z tytułu opieki nad dzieckiem, będzie chroniony przed zwolnieniem. Pracodawca będzie mógł rozwiązać z nim umowę w przypadku likwidacji firmy, upadłości lub gdy zachodzą okoliczności uzasadniające zwolnienie dyscyplinarne. Taka ochrona będzie przysługiwać rodzicom jednak tylko przez rok.
  3. Dziewczynki, wczoraj pojawiło się ponownie delikatne plamienie - tym razem wieczorem. To popołudniowe było ledwo zauważalne, ale wieczorem wieszałam pranie i nagle zrobiło mi się "mokro":o, poleciałam do kibelka, a tam znowu plamienie - tym razem było różowe. Znowu zaczął boleć mnie brzuch dołem, a lewy jajnik bolał nie do opisania :(. No i na początku było mi okropnie gorąco, a jak się położyłam to przechodziły mnie dreszcze zimna. Temp. miałam 37.2. Jak się położyłam to nie mogłam się na bok przewrócić. Mieliśmy się z m. poprzytulać i nic z tego nie wyszło przez moje fatalne samopoczucie. Chcę wierzyć, że to objawy implantacji zarodka, ale wczoraj z tego wszystkiego się popłakałam i wszystkiego mi się odechciało . Jak jeszcze raz pojawi się jakiekolwiek plamienie, to będę znowu pisać do mojego gin.Mam nadzieję, że nie będę musiała. Teraz cisza, przez noc nie pojawiło się nic nowego, brzuch już też tak nie boli.
  4. Dziewczynki, wczoraj pojawiło się ponownie delikatne plamienie - tym razem wieczorem. To popołudniowe było ledwo zauważalne, ale wieczorem wieszałam pranie i nagle zrobiło mi się "mokro":o, poleciałam do kibelka, a tam znowu plamienie - tym razem było różowe. Znowu zaczął boleć mnie brzuch dołem, a lewy jajnik bolał nie do opisania :(. No i na początku było mi okropnie gorąco, a jak się położyłam to przechodziły mnie dreszcze zimna. Temp. miałam 37.2. Jak się położyłam to nie mogłam się na bok przewrócić. Mieliśmy się z m. poprzytulać i nic z tego nie wyszło przez moje fatalne samopoczucie. Chcę wierzyć, że to objawy implantacji zarodka, ale wczoraj z tego wszystkiego się popłakałam i wszystkiego mi się odechciało . Jak jeszcze raz pojawi się jakiekolwiek plamienie, to będę znowu pisać do mojego gin.Mam nadzieję, że nie będę musiała. Teraz cisza, przez noc nie pojawiło się nic nowego, brzuch już też tak nie boli.
  5. KIKA, Wszystko wskazuje na to, że to nie była skąpa miesiączka, a krwawienie implantacyjne. Gratuluję
  6. Michellinka, ja "nadmuchana" jestem od tygodnia, a teraz to już miałam tak nabrzmiały brzuch, że myślałam, że mnie rozerwie - musiałam. Oczywiscie nie brałabym niczego, co miałoby napisane, że należey skontaktować się z lekarzem albo, że wpływ nie jest zbadany. A na espumisanie jest wyraźnie napisane, że nie ma przeciwskazań do stosowania go w czasie ciąży i karmienia piersią. A poza tym nie jem go garściami, ani codziennie.
  7. Na obiad, zjadłam pół gołąbka, wzdęło - wzięłam espumisan, teraz mam wrażenie, że zaraz się pożygam. Teraz znowu pobolewa mnie podbrzusze i lewy jajnik, do tego mam zawroty głowy. Co się ze mną dzieje?
  8. Paula, oczywiście, że jest coś takiego. Tylko trzeba wrócić do pracy nie na cały etat, a na część, np.na 7/8 etatu, to teoretycznie przez rok nie mogą zwolnić kobiety. Mało tego, jeżeli karmi piersią to zachowuje prawo do godziny przerwy na karmienie. A już na pół etatu, taka przerwa nie przysługuje. Ale z tą ochroną to jest trochę lipa, bo w wielu przypadkach nie chroni kobiety, np. przy likwidacji stanowiska. Są jeszcze inne wyjątki, ale trzeba byłoby o tym jeszcze poczytać. Wiesz nie pracuję w kadrach, ale całkiem niedawno w firmie był mały babyboom, w połączeniu ze sprzedaniem spółki innej korporacji, co się łączyło też z restrukturyzacją i człowiek co nieco się dowiedział.
  9. Isia to w sumie dobre objawy :) Maniutek, to powinnas spokojnie zdazyc. Oby sie udal ten lipcowy Babyboom na forum
  10. gościu, no to czekamy :D
  11. Maniutek, idź na betę. Jak to ciąża to już wynik powinien wykazać ciąże. Jak nie to powinnaś dostać luteinę na wywołanie @
  12. Mała plamka krwi mi się pojawiła znowu. Jak się podcierałam, to na papierze było już czysto. !? Dziwne to.... W sumie z godzinkę temu zabolał mnie prawy jajnik, ciekawe co to oznacza...
  13. michellinka, macierzyńskiego nie będziesz miała, bo umowa na czas określony i mają obowiązek przedłużyć umowę do dnia porodu, a macierzyński to osobna sprawa. x Może komuś przyda się taka wiedza :D . W przypadku umowy na czas nieokreślony, to nawet jak się zajdzie na wypowiedzeniu, to należy wystosować pismo do firmy o uznanie wypowiedzenia za niebyłe i załączyć zaświadczenie o ciąży. Nie jest tu istotne, czy samemu się wypowiedziało umowę, czy oni ją wypowiedzieli. Mało tego, nawet jak skończy się okres wypowiedzenia, a po kilku dniach okazuje się, że jest się w ciąży, to też muszą przywrócić do pracy, ale trzeba wystosować takie pisemko. Ważne, żeby początek ciąży przypadał jeszcze na umowie. W tej chwili kobieta jest chroniona od pierwszego dnia ciąży. Oczywiście należy się urlop macierzyński, a jak chcą po macierzyńskim nadal zwolnić taką kobietę, to okres wypowiedzenie leci od początku. xxx Znowu się wymądrzam , u mnie w firmie na przestrzeni roku ze trzy takie przypadki były, więc temat sprawdzony :D
  14. U mnie od rana ciężkie chmury wisiały, ale teraz świeci piękne słońce. No jak to usłyszałam, to najpierw pozbierałam szczękę z podłogi, a minę na pewno miałam nietęgą. Jednak nie wiem czy Panie dostrzegły ten szok, cały czas były profesjonalne, może uznały moje niepewne ruchy za objaw po narkozie hahaha :D
  15. Michellinka, dziękuję Wiem, że nie można wszystkiego przeliczać na pieniądze, ale warto wiedzieć ile co kosztuje. Staram się zawsze napisać, co ile mne kosztowało, bo niekiedy sama szukałam orientacyjnych cen i nie zawsze byłam w stanie znaleźć. Największym zaskoczeniem była kwota za histeroskopię, umówiłam się na nią z dnia na dzień i byłam tak zaaferowana, że nawet nie zapytałm o cenę. Do tego przed zabiegiem lekarz zaproponował, żeby zrobić jeszcze hsg przy okazji. No to się zgodziłam. Po wszystkim chcę zapłacić, a oni mi mówią 1800 zł :o (Znieczulenie 200 zł, hieteroskopia 1300zł, HSG 300zł), dobrze, ze akurat byłam przy kasie, bo inaczej płaciłabym im w ratach. Ale nie powiem, przeżyłam lekki szok. Tak czy inaczej musiałam zrobić ten zabieg, ale chociaż przy kasie nie przeżyłabym szoku.
×