Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

griszankaanka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez griszankaanka

  1. U mnie zbliza sie owulka, pt-so. Musze sie obserwowac, bo dzien po musze zaczac brac duphaston, zeby tylko nie wziac za wczesnie :)
  2. U mnie zbliza sie owulka, pt-so. Musze sie obserwowac, bo dzien po musze zaczac brac duphaston, zeby tylko nie wziac za wczesnie :)
  3. Oczekujaca spokojnie - to bardziej czas na owulacje, pewnie z tego powodu bolal Cie brzych. Maagda witaj. Wczoraj juz chcialam sie przywitac, ale ostatnio kazda proba wpisu nie konczy sie powodzeniem, internet mi wariuje. Ja sie staram przeszlo 3 lata. Przebadana na wszystkie mozliwe sposoby, poczawszy od hormonow, wymazy, droznosc jajowodow, wyciecie polipa i takie tam. Za mna leczenie infekcji, ale nadl lykam tabletki garsciami, to na insulinoopornosc, to na niedobor witamin takich i smakich, kwas foliowy - w sumie sie juz pogubilam co jest na co :) Leczysz infekcje, a mezus tez lyka antybiotyki? Przewaznie jak jeno ma, to sila rzeczy drugie tez. Kazda infekcja w drogach rodnych moze niestety stac na przeszkodzie w osiagnieciu sukcesu. Pozdr
  4. A w temacie starankowym. Tempka spadła - 2 dzień @ (to chyba trochę późno na spadek tempki) A teraz czas na moje przemyślenia. Co ze mną zrobiło oczekiwanie na dziecko? Już przeszło 3 lata staramy się o bobasa i to długotrwałe pasmo niepowodzeń katastrofalnie wpłynęło na atmosferę w mojej sypialni. Już nie kochamy się jak kiedyś, brak jest "tego czegoś". Mam wrażenie, że brak powodzenia przez tak długi czas, właśnie "to coś" zabiło... I wiecie co, przychodzą "te dni", a mi się po prostu nie chce. Raz przeszło mi przez myśl "przykry obowiązek" czyli "nie chcę, ale muszę, bo chcę" .Wtedy poczułam się podle i było mi wstyd przed mężem i samą sobą - koszmar. Jak ja mogłam tak pomyśleć, przecież kochm tego faceta, jak ja mogę....??? Płakać mi się chce jak sobie o tym pomyśle. Często ze sobą rozmawiamy o sexie, o nas, o staraniach. Staramy się być ze sobą szczerzy, ale najtrudniej przynać się przed sobą. Długo się do tego nie przynawaliśmy, ale okazuje się, że każde z nas obwinia siebie za taki stan rzeczy i myślę, że to też negatywnie wpływa na nasze życie intymne. Niby nie chcemy myśleć o tym, że może to zbliżenie skończy się szczęśliwie, czyli ciążą, ale to jest silniejsze od nas, nie jesteśmy w stanie skupić się w 100% na porzyjemności i na sobie. Już jestem tym wszystkim po prostu zmęczona. Jak sobie z tym wszystkim radzić... Wiecie?
  5. Duszak, ja też cieszę się z niepogody. W końcu mam normalne oczka, a nie jak królik :D Paula- ty kochana masz 5 dni wolnego, zazdroszczę. Ja w czwartek pracuję, nie wiadomo, być może jeszcze w sobotę - szczęściem odpuścili nam środę :). Poleniuchuję hihihi. Między kropelkami deszczu pobuszuję w ogródku, trzeba kopać, grabić, siać i sadzić. Sama przyjemność :)
  6. Oczekująca - zrób test, Anetka - Ty też. Mam przeczucie, że Wy w tym miesiącu podniesiecie nam statystykę. Ja jeszcze jutro mam wziąć duphaston, ale już dzisiaj dostałam pełnowymiarową @ - od trzech dni plamiłam, a miałam cichą nadzieję, że może tym razem.
  7. Duszak, Jak ja Cię rozumiem - mnie też leki na alergię nie pomagają :( Ale dzisiaj po deszczu trochę lżej :) Co do negeatywnych testów podczas wczesnej ciąży - cóż, mojej pryjaciółce test wyszedł dopiero pod koniec drugiego miesiąca, chyba w 7 tyg. Wiedziała, że jest w ciąży, ale testy co kilka dni wychodziły jej negatywne. Lekarz dopiero potwierdził ciążę. A umnie kolejna porażka. Ja jestem chyba jakaś inna. Mierzę temp w tym cyklu, choć jestem pod wrażeniem mojej samodyscypliny i mierzę ją o tejsamej porze, temp., to i tak niczego nie pokazuje. Nie pokazała owulki - skoczyła dopiero na trzeci dzień po. Od dwóch dni plamię i w zasadzie dzisiaj dostałam @, a temp. nadal wysoka... I gdzie tu logika??? :D
  8. Ja czekam na efekty duphastonu - będę brać jeszcze 5dni. U mnie dzisiaj cieplutko i słonecznie, staram się zapanować nad haosem wokół domu, co mi wychodzi baaaardzo średnio. I kolejne wyzwanie - zebrać dokumenty do odbioru domu do końca kwietnia i złożyć je w staroswie. Zobaczymy czy to wykonalne :)
  9. Hej kochane, ostatnio pisałam, że biorę dupka i nie mam plamień, no to dzisiaj zrobiło mi się różowo - plamienie. Wiosna coraz piękniejsza, a mnie dopada alergia, oczy swędzą, uszy swędzą, nos zatkany, kichanie -koszmar. Więc do mojej garstki leków dochodzi jeszcze jedna. Nie wiem czy to pogoda, czy to leki, ale w końcu lepiej się czuję, zaczynam odżywać. Teoretycznie za 3-4 dni powinna przyjść @, ale będę brała dupka jeszcze 7 dni, więc może przyjść później - na wekeend majowy, ale to nic, bo i tak jest dla mnie pracujący. Zobaczymy co życie przyniesie :)
  10. 2 do 5 dni po @, to 6-11 dc, w zależności od długości @, więc to nic dziwnego, plemniki potrafią przeżyć nawet tydzień, więc teoretycznie mogą "dożyć" do owulki.
  11. Monika, Ja teraz biore duphaston. Co prawda nie mam zadnych plamien, ale czytalam w ulotce, ze mozna plamic i nie jest to cos niepokojacego. Jezeli jednak to cie bardzo martwi, dzwon do gin. A moze to torbiel schodzi :)
  12. Paula, Jak jestes przemeczona to idz do lekarza i na L4. Jak pracujesz w ten sposob to na pewno wyniki wyjda Ci nienajlepsze, wiec nie bedzie to bezpodstawne. Czasam jak piszesz o swojej pracy, to mam wrazenie, ze pracujemy razem. Ja tez jstem tu, gddzie jestem tylko dlatego, zeby w czasie ciazy i po miec jako takie zaplecze finansowe, co by sie nnie martwic czy kupic pieluch, czy chleb, a moze zapllacic rate kredytu za dom.. takie zycie. Odpocznij troche i nabierz dystansu do pracy - zobaczysz bedzie lepiej :) Monika, Torbiel to nie koniec swiata, moze masz po prostu LUF. Nie ma co sie martwic na zapas. Nawet na jednym jajniku moze sie udac. Nie zalamuj sie, nie poddawaj, glowa do gory. Badania, monitoring cyklu - pewnie skonczy sie lykaniem garsci tabletek, tak jak u mnie. Nic nie jest przesadzone :). Trzymam kciuki i informuj na biezaco, co u Ciebie :)
  13. Aneta, Niestety jestem staraczka i to juz bardzo dlugo... Dzieciatka sie jeszcze nie doczekalam... Dzisiaj skoczyla mi temp. na 35.5 - 3 dni po owulce Ha? Policzylam ile tabletek lykam: sniadanie 7 szt, kolacja 2 szt (porcja obiadowa w ilosci 1 szt chwilowo odstawiona) i to wszystko w jednym celu :p
  14. Wymieniłam "owulacja" przez wszystkie przypadki, trochę się powtarzam :p U mnie tempka ni ciut ciut się nie podniosła, ostatnie 4 dni 36.3 i ani drgnie. Jestem chyba jakimś wyjątkowym przypadkiem :D
  15. Aneta, może masz bolesną owulację i masz ją później niż myślałaś - poprzytulajcie się jeszcze dziś dla pewności ;) Mnie przy tej owulacji okrutnie bolało, prawy jajnik tak bolał, że myślałam, że dostanę mega przedwczesną @ (nic mnie już nie zdziwi). 100% to był ból owulacyjny - owulka potwierdzona na monitoringu u gin. Do wczoraj w życiu nie uwirzyłabym, że owulacja może być tak bolesna.
  16. U mnie piękna pogoda, chce się żyć :) Dzisiaj byłam na monitoringu u mojego gin. W czwartek wyliczył mi, że owu będę miała 17-tego, czyli teoretycznie jutro, a wychodzina to, że owu było wczoraj i dzisiaj było widać uwolniony płyn i ciałko żółte. Tak swoją drogą, to tempka dalej niska 36.3 żadnego wahnięcia nie widać, ale śluz wskazywał na to, że to już, a poza tym okropnie bolał mnie brzuch wczoraj. Może ten wzrost temp., to pokazuje się już po owulacji? Od juta mam zażywać duphaston, żeby podregulować drugą fazę cyklu. Dodatkowo odebrałam wyniki i okazało się, że mam ciężki niedobór wit. D, norma to 30-60, a ja mam poniżej 3, nawet tego nie oznaczyli :(. I kolejne tabletki do łykania (tran przy tak ciężkim niedoborze niestety nie wystarczy). Zobaczymy, czy to wszystko przyniesie jakieś efekty. Aha i mogę odstawić środkową dawkę glucophage i nie powinno mnie tak mdlić, może za jakiś czas dr ją przywróci zobaczymy :) Pięknego dnia Wam życzę dziewczynki :D:D:D
  17. Przez ostatnie kilka dni trochę mnie muli, ale dzisiaj mdli mnie niemiłosiernie, głowa mnie boli i jakaś taka "nadmuchana" jestem. To 12 dzień cyklu, owulka dopiero za 5 dni. Temp. waha mi się między 36.3 - 36.4, a dziaiaj spadła do 36.1, dziwne to trochę. Zastanawiam się czy to wszystko po lekach, ostatnio trochę tego biorę, a od wczoraj w niektórych mam zmienione dawkowanie i wszystko wskazuje na to, że jeszcze przy następnej wizycie coś mi dorzuci. We wtorek jadę na monitoring cyklu, to muszę pogadać o tym z doktorkiem. I jeszcze muszę znaleźć jakiegoś dobrego okulistę, znowu dopadło mnie zapalenie spojówek - już trzeci raz w tym roku i coś doleczyć mnie nie mogą. Pół roku do trzydziestki, a ja już się sypię ech... Dobranoc,pomarudziła i mam nadzieję, że jutro będzie lepiej :)
  18. Paula, androvit 3 m-ce. Mereszka, czasami tak sie dzieje, ze nasza psycha wplywa rowniez na nasz organizm, po prostu szaleje. Nie ma sie co nakrecac, a wszystko sie uspokoi :) Ja przed starankami nie mialam zadnych dolegliwosci bolowych podczas owulacju, a teraz dokladnie czuje, ktory jajnik jest aktywny, skrocil mi sie cykl i takie tam... Wszystko siedzi w glowie ;)
  19. Dorotq, obawiam się, że jednak ten cykl będzie taki jak poprzednie - krótki. Dzisiaj sobie zdałam sprawę, że nie po raz pierwszy mam owulkę później niż wynikało to z moich wstępnych wyliczeń, bo przy 25-26 dniowym cyklu powinna być 12-13 dnia, a mnie się trafały 15-16 dc i @ przychodziła w terminie. Zobaczymy - dzisiaj idę zakupić tran w kapsułkach (źródło wit. D3 :D)
  20. No to idę pogrzebać w ogródku :) Słoneczko jest - trzeba korzystać :D Pięknego dnia wam życzę :D
  21. Dzisiaj byłam u mojego gin. Według moich wyliczeń owulkę powinnam mieć sobota/niedziela, po wielkości pęcherzyka wychodzi, że będzie to dopiero środa, czyli 17 dzień cyklu. Dziwne to, bo mój cykl teraz to 25, 26 dni. We wtorek mam podjechać jeszcze raz na monitoring, a w międzyczasie pomyśli jak podregulować u mnie drugą fazę cyklu. Dobra wiadomość jest taka, że polip nie odrasta :D Kamień z serca :) Dr zlecił mi jeszcze oznaczenie wit. D3, ponoć według ostatnich badań często jej niedobór negatywnie wpływa na płodność zarówno kobiet i mężczyzn. Za badanie zapłaciłam 50 zł - z tydzień mają być wyniki. A na razie zwiększyć spożycie ryb i podczas słonecznego dnia chodzić bez okularów słonecznych.
  22. Dorotq, jak szukałam specyfiky dla mojego m to whałam się między salfazin a androvit - ostatecznie pomogli wybrać w aptece. Androvit jest lepiej zbilansowany dla mężczyzn. (potwierdzone mój m - czterokrotna poprawa ilości i jakości nasienia :)) C
  23. Myślenie, czy nie myślenie o starankach, może i w jakimś stopniu mają znaczenie... Mój brat z żoną starali się jakieś 10 lat o drugie dzieciątko. Pierwsze było "wpadką", stwierdzili, że nie ma na co czekać z drugim za długo, żeby za duża różnica wieku nie była. I tak po dwóch latach zaczęli starania (mieli wtedy odpowiednio 21 i 22 lata). 10 lat starań, badań, i Bóg wie czego...Kolejne niepowodzenie niszczyły ich. Kiedy frustracja sięgnęła zenitu, psuło się między nimi nie na żarty, zaczęli to jedno, to drugi przybąkiwać o rozwodzie. Do tego finansowo podupadli. Odpuścili - nie wyszło to trudno. Młody 12 lat na karku, widocznie miał być jedynakiem :( Po trezch miesiącach bratowej spóźniła się @, od nie pierwszy raz, tyle czasu nie wychodziło, to dlaczego teraz nagle miało wyjść. Zbliżał się termin drugiej, a tu dalej nic. Zrobiła test okazało się, że była w ciąży. Cud? Wszystko wróciło do normy, nie jest różowo, ale są szczęśliwi. Ale jak to mówi mama bratowej, dzieciątko zawsze pojawia się w nieodpowiednim momencie, przeważnie jak jesteś w dołku finansowym, albo akurat zmieniasz pracę. (U nich w rodzinie to taka prawidłowość - sprawdzalna w 100%) Każda z nas w swoim otoczeniu słyszała taką historię, więc coś w tym jest. Oczywiście nie chciałabym dłużej czekać na to nasze maleństwo, ale może czekanie kształtuje nasz charakter. Może dzięki temu będziemy lepszymi rodzicami, kto wie... Jeszcze trochę poczekam :)
  24. Ja dzisiaj pierwszy dzień po zwolnieniu w pracy. Tyle maili, tyle telefonów i pytań, że przez cały dzień ostatecznie nie zrobiłam nic (z zasadniczej części mojej pracy oczywiście):p U mnie chyba ostatni dzień @, takie tam pokapywanie. Słoneczko wyszło, zrobiło się naprawdę ładnie, to i nastrój jakiś taki lepszy. Od jutra zbroimy się i rozpoczynamy intensywne starania :) Według moich wstępnych wyliczeń szczyt mojej płodności przypada na kolejny weekend, to w sumie dobrze :), no stres i romantyczne wieczory, albo i dnie :) Może w tym tygodniu uda mi się podjechać do doktorka, ale wiąże się to z dniem wolnym w pracy - mogę mieć roblem z urlopem po chorobowym :(. A wizyty u doktorka zawsz dobrze mnie nastrajają :)
×