Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

griszankaanka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez griszankaanka

  1. Mereszka, nie ma się czego wstydzić. To tak jak wzyta u dentysty, to tylko lekarz. Myśląc ten sposób, na pewno pozbędziesz się skrępowania. Ja myślałam, że nie dam rady pójść do gin. mężczyzny, a od przeszło roku tylko do takiego chodzę. Zrób rekonesans, dowiedz się, który lekarz jest najlepszy w Twojej okolicy i do tego się umów. Nie patrz na to czy to kobieta, czy mężczyzna, przede wszystkim ma być dobrym lekarzem. Napisałaś wcześniej, że masz problemy ze wzdęciami - nie zapomnij o tym powiedzieć gin. podczas wizyty. Możesz, oczywiście nie musisz mieć tzw. LUF czyli syndrom niepękającego pęcherzyka. Oczywiście są leki, które wspomagają pękanie pęcherzyka i nie ma co się martwić za mocno, ale gin musi to potwierdzić. Przede wszystkim badanie hormonów TSH, prolaktyna no i pewnie monitoring cyklu. Trzymam kciuki :)
  2. I jeszcze jedno - spisz na kartce pytania, które chciałabyś zadać lekarzowi, inaczej zawsze o coś zapomnisz zapytać.
  3. Witaj Mereszka, Lekarze twierdzą, że do roku starań jak nic nie wychodzi, to nie ma się czym martwić. Dopiero rok niepowodzeń są wskazaniem do leczenia, badania itd. Ja osobiście uważam, że warto czasami wcześniej poobserwować samą siebie i wszystko co odbiega od książkowego cyklu ma prawo nas niepokoić wcześniej. A jesteś w najlepszym wieku na pierwsze dziecko (moim skromnym zdaniem oczywiście) Kochana napisz coś więcej o sobie. Miałaś może jakieś problemy z tarczycą, bolesne @ lub wzdęcia i bóle tuż przed @, życie w stresie, to wszytsko ma negatywny wpływ na naszą płodność. Jak coś Cię niepokoi, to może warto powiedzieć o tym gin, może jakieś podstawowe badania hormonów. Czasami wyregulowanie któregoś z hormonów bywa zbawienne. Śmiało pisz o swoich obawach i wątpliwościach, może coś trafnego podpowiemy :)
  4. Sliweczko gratuleję córeczki :) U mnie infekcja nie odpuszcza już drugi tydzień w łóżeczku :( Wczoraj przyszła @, zatem zaczynam kolejny cykl staranek. Od dzisiaj zaczęłam mierzyć temp. teraz muszę sobie zrobić wykresik, zobaczymy jak to będzie szło. Muszę się umówić do gina, coraz poważniej myślę o inseminacji, bo naturalnie to się chyba nie uda...
  5. A ja sie pochorowalam, po pracy do lekarza sie wybieram. Przydaloby sie 2 tyg.L4. Doslownie kilka dni temu przeszlo mi przez mysl, ze przez zime zadnej infekcji nie mialam nawet kataru, moze czasami uczucie goraczki. No i masz - pierwszy dzien wiosny
  6. Ale dziasiaj mam nerwy wrrrrrrrr W pracy tak mi podnieśli ciśnienie, myślałam, że mnie rozerwie. Potem jeszcze mąż. Apropos dbania o wage - na obad frytki z majonezem. Ciekawam co czeka mnie jeszcze... Niech ten dzień się już skończy.
  7. A u mnie dni plodne, ale jakos mi sie nie chce nic. Z jednej strony bardzo bardzo tego pragne, a z drugiej, moze nie jest nam malenstwo pisane. Moze nie nadaje sie na matke i dlatego nie jest nam dane zostac rodzicami. Glupoty zaczynaja przychodzic mi do glowy i bredzic zaczynam. Moze dzisiaj sie poprzytulamy, ale mysle, ze dzidziusia z tego nie bedzie
  8. Paula po tygodniu raczej beta nie wyjdzie. Sadze, ze jak powiesz tesciowej, ze staracie sie o dziecko i lekarz Ci powiedzial, ze lepiej by bylo ograniczyc w tym czasie kontakt bezposredni, to ona to zrozumie. Wybierz sie do niej przed terapia, a pozniej zadzwon do niej po ze dwa trzy razy. Mysle ze w ten sposob ona zrozumie, ze to kwestie bezpieczenstwa, a nie niechec do niej ;) Tylko nie zapomnij do niej zadzwonic, bo to byloby niewybaczalne :)
  9. Calineczko, Idź jeszcze do innego lekarza i niech obiektywnie spojrzy co się dzieje. Może to być tzw. "pusta ciąża", czyli wszystki znaki na niebie i ziemi wskazują, że jesteś w ciąży, bo jesteś, ale zarodek się nie rozwija i rozwijać się nie będzie. Wbrew pozorom jest to dość częste zjawisko i dotyka mnustwo kobiet. Pierwszy raz spotkałam się z tym, gdy jedna z moich koleżanek była w takiej ciąży. Tak jak u Ciebie w 8 tyg. ciąży podejrzewali, że to właśnie "pusta ciąża". Czekali jeszcze dwa kolejne tygodnie, bo sądziła, że może się pomylili, ale w 10 tc.fasolka była tej samej wielkości, co przy ostatniej wizycie, z trudemjej przyszło pogodzić się z tym, że jednak dzidziusia nie będzie. Trzy dni po zabiegu, jej facet zrobił jej niespodziankę, wykupił wakacje last minut. Odpoczęła, zdystansowała się do całej sytuacji i po dwóch miesiącach znowu była w ciąży. Bała się, że znowu może ją to spotkać, ale gin. powiedział, że to mało prawdopodobne, żeby przydażyło się to dwa razy. Teraz cieszy się pięknym synem, taki mały zbój :) Wioletta tulam Cię mocno. Wiem, że nie jest Ci łatwo.Poczytaj w necie na temat "pustych ciąż", a przede wszystkim wybierz się do innego gina, może tamten się myli, jak potwierdzi podejrzenia pierwszego, to sama wiesz co Cię czeka. Ale z drugiej strony im szybciej, tym prędzej masz szansę na zdrową ciążę. Czekam na informacje od Ciebie. Trzymam kciuki,żeby to jednak była pomyłka. Dobranoc
  10. Kochane starczki, ciezarowki i mamusie :) Zepsulam termometr, wiec jednak nie bede mierzyc temp. Skonczyla sie nareszcie @ wiec mozna przystepowac do dzialan operacyjnych. Zakupilam sobie kulki gejszy i zamierzam cwiczyc miesnie Kegla. Czekam na przesylke. Jestem tak podekscytowana... Wiosna cos do nas nie chce przyjsc, ale wziellam sie za wiosenne porzadki, nadrobilam zaleglosci w praniu, wzielam sie za prasowanie, a potem pucowanie chalupki :p Zycze wam slonecznego i milego dnia :*
  11. Ulęgałka, serdeczne gratulacje. Teraz tylko zdrówka wam życzę i radości ze spędzania czasu razem. Przytul Hanię ode mnie :* Czapus myślę, że to jedna z lepszych decyzji, jak lekarz zaczyna od badań, to znaczy, że nie leczy Cię w ciemno :D Trzymam kciuki :):):) Tylko jedna chwilo, Ty to pojechałaś. Całą ciążę będziesz miała na zakupy i pławienie się w ubrankach dla dzieci ;)
  12. Mycha, Tempka, teżtylko informuje o tym czy byłaowulacja, czy nie. Niestety nie wskazuje czy pęcherzyk pękł czy nie. To w zasadzie może potwierdzić tylko ginprzy bad. usg, podczas badanaia lub monitoringu owulki. Można poczytać o tym np.tu: http://psnnpr.com/metoda-qangielskaq-mainmenu-64/184-cykl-kobiety-temperatura.html i tu: http://psnnpr.com/metoda-qangielskaq-mainmenu-64/183-cykl-kobiety-hormony.html Paula, ja od tego miesiąca zaczynam mierzyć temp., bo majątek mi schodzi na testy owul., a może dlatego, żeby się usprawiedliwić, że coś wiecej robię w tym kierunku :p Muszę zarejestrować się do tego mojego cudotwórcy, może coś nowego wymyśli
  13. Babeczki wszystkiego najlepszego z okazji naszego swieta. A to najlepsze w naszym przypadku to pozytywny tescik w najblizszej przyszlosci. A na dzisiaj milej niespodzianki od naszych panow nam zycze :D Tylko jedna chwilo, ja od kilku m-cy wciagam regularnie. Kwas foliowy, wit. C i wit.E. Dodatkowo moj. Gin kazal mi zrobic wyniki na insulinoopornosc, okazalo sie ze ja mam i do tego zestawu codziennie zjadam Glukophage, aby w ciazy nie miec cukrzycy. Wczoraj zakupilam na all... wit dla meza (na pol roku hehe :p) zastanawialam sie jeszcze nad zakupem testow owulacyjnych i ciazowych na allegro. Ida mi tego masakryczne ilosci, ciekawam czy na pewno sa dobre. No i od tego m-ca zaczynam mierzyc temp. Zobaczymy co z tego bedzie. Buziaczki
  14. Tescik rano negatywny. A teraz dolaczyla @. Kolejna porazka... Brakuje mi juz na to wszystko sil...
  15. Hej Sloneczka. Kruszynko, cudownie bedziesz miala coreczke. Ty juz prawie na polmetku... rzeczywiscie zlecialo... U mnie dzisiaj sadna sroda. Tescik negatywny, ale @ nadal nie ma i poki co nic nie wskazuje na to zeby miala sie pojawic... Tylko cycki mnie bola Musze sobie wyznaczyc kolejny termin testowanka. Nakrecam sie juz. Jak myslicie kiedy sprobowac znowu? Buziaczki
  16. Póki co koniec dnia a @ nie ma :D Dzisiaj trochę słońca, to polazłam na podwórze na "terapię zastępczą", czyli grabienie ziemi pod trwanik. Nie zdawałam sobie sprawy, że to taki wysiłek fizyczny, zrobiłam kawałek, a jestem spocona jak pies :p Pozdrawiam wszystkie staraczki i brzuchatki. Zobaczymy co przyniesie jutro... :D:D:D
  17. Ja teraz mam dosc krotkie cykle, po 26 dni. Robilam w 25 dniu, dzisiaj @ nie mam, to jeszcze poczekam 2 dni, jak nie bedzie, to w srode bedziemy sie testowac. To bylby cud, gdyby po dokladnie trzech latach sie udalo...
  18. Hej dziewczynk, nie swietowalam tylko plakalam, bo znowu minusik. Ale dzisiaj troche mi lepiej, bo @ nie przyszla, wiec mysle, ze cos mi sie w tym moim zegarku rozregulowalo i jak nie dostane do srody, to bede testowac ponownie. Zobaczymy moze jeszcze beda dobre wiadomosci. A dzisiaj to mnie cycki bola, nie wiem czy to dobrze, czy zle...
  19. A ja chyba się rozchorowałam, gardło i uszy bolę, czuję,że mam powiększone węzły chłonne i gorączkę - nic dobrego. Fatalnie się czuję, fatalnie wyglądam i nic nie sprawia mi radości, jakaś depresja zimowa :( Gdzie ta wiosna?? Jutro idę do apteki po syropki dla dzieci i po test ciążowy, w niedzielę zobaczymy co mi pokaże. Dobranoc babeczki
  20. Jeszcze dwa dni i mogłabym się przetestować, albo cztery i @. Przez to oczekiwanie zwarjuję...
  21. Jak zwykle wypracowanie mi wyszło :D
  22. Paula, mam dokładnie tak jak Ty (tylko, żę 36 c.s.) Niedługo będę miała ciążę,ale urojoną. Ja już chyba nie wierzę, że zajdę w ciąże w najbliższym czasie. Za 4-6 dni mogę robić testy, ale i tak spodziewam się jednej krechy... Do tego wszystkiego od jakiegoś pół roku strasznie nerwowo jest u mnie w pracy. Nie dość, że atmosfera jest napięta, niepewna przyszłość w firmie, to jeszcze nawał pracy, którym możnaby obdzielić kilka osób, a nie jedną. Zwyczajnie mogłabym nocować w robocie, a i tak nie wyrobiłabym się ze wszystkim. Przekichane, gdyby nie nasze plany, dawno bym znalazła coś innego, a tak trzeba się przemęczyć. Chociaż może byłoby zdrowiej uwolnić się od tego bałagnu... Przez to wszystko komplikuje nam się "życie rodzinne", którego w zasadzie nie ma. Jak wracam z pracy, to najchętniej położyłabym się, a w wolnym dniu trzeba ogarnąć chatę, uprać, uprasować, coś nagotować i tak to życie się kręci. Pewnie gdyby nie te staranka, to sex byłby od święta :p Przez to wszystko zastanawiam się, czy nie wybrać się do jakiegoś lekarza i wziąć zwolnienie na stres i przemęczenie, bo o urlopie mogę zapomnieć. Najlepszy byłby niespełna dwuletni urlop, najpierw z dzidzią pod sercem, a potem na rękach. Ale przez mój fatalny tryb życia, plan mało realny. Dziewczynki jeszcze trochę i normalnie oszaleję. Staraczki i brzuchatki, życzę Wam kolorowych snów :) Dobranoc:*
  23. Mycha, Czy po tych poronieniach lekarz skierował Cię na jakieś badania? Koleżanka po poronieniu trafiła do immunologa i po testach okazało się, że ma swoiste schorzenie/przypadłość i ma nikłe szanse na donoszenie ciąży bez wspomagania. Przez całą ciężę bedzie musiała robić sobie zastrzyki przeciwzakrzepowe. Niestety nie pamiętam jak ta przypadłość fachowo się nazywa. Jest szansa, tylko nie ma się co poddawać, tylko się badać, badać i jezcze raz badać - gdzieś leży przyczyna :D Oczywiście, że masz prawo być w rozsypce. Każde poronienie, to jest wielka osobista tragedia, niektórzy nie rozumieją, że ty straciłaś dziecko i musisz się z tym pogodzić -jesteś w czasie żałoby i masz prawo ryczeć i uważać, że to niesprawiedliwe (bo tak jest). Najbardziej potrzebujesz czasu... Jak już się pogodzisz ze stratą, to wszytsko wróci do normy. Ja za Ciebie trzymam kciuki i ściskam mocno. My tu na Ciebie czekamy :D
  24. Paula, trzymam kciuki :) Tylko na wieczór zapomnij o starankach i cieszczie się sobą :D Upojnej nocy życzę... Sasanka dobrze, że o prl wiedziałaś wcześniej. Ja na twoim miejscu, przy najbliższej wizycie u gin porozmawiałabym z nią i ustaliła plan działania (no chyba, że wcześniej zaciążysz). Ustalcie jakie hormony zbadać, zapytaj też o cukier i insulinooporność (ta może mieć wpływ na policystyczność jajników, a później na cukrzycę ciążową). Jak zbijesz tę prl, to umów się z nią na monitoring cyklu, żeby sprawdzić czy owulacja przebiega prawidłowo i co najważniejsze, czy pęcherzyk graafa pęka.
  25. Sasanka odnośnie witamin, mi gin. przepisał vit. E, kwas foliowy no i vit. C mamy z mężulkiem spożywać garściami. Z suplementami vit. dla kobiet starających się o dziecko nie mam doświadczeń, ale z męskimi jak najbardziej. Męża karmimy ANDROVITem, które świetnie działają na męską płodność. U męża czterokrotnie zwiększyła się ilość plemników po 3 m-cach spożywania tych vit. Na pewno nie zaszkodzą :)
×