![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/M_member_1394300.png)
maleńka_kobietka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Jagoda -----> no i jestem w Londynie. Już od tygodnia. Na razie też nie mam czasu na nic, zobaczymy, jak będzie później. Pewnie to się zmieni, jak już poukładamy sobie tu wszystko. Za parę dni się przeprowadzamy na nowe miejsce :) A jak tam Grecja? Tu w Londynie w sumie to tak chłodnawo, a tam pewnie upały ... Hmm chętnie bym się powylegiwała nad jakimś morzem czy basenem, a tu pracować trzeba :( No ale trudno, takie życie. W sumie to mam średni dostęp do internetu, więc to jest pewien problem. Mój komputerek nie chce tu działać niestety, buntuje się, więc korzystamy we trzy z komputera koleżanki, który też nie działa najlepiej, a po przeprowadzce będziemy zdane tylko na kafejki internetowe. Ale za każdym razem zaglądam tutaj :) Coda ----> miłych wakacji życzę i dużo słońca :)
-
No więc jutro wybywam do Londynu. Chciałam się pożegnać, jeśli jeszcze ktoś tu zagląda :P Mam nadzieję, że tam uda mi się pisać więcej i może będę miała coś, co będzie się nadawało, aby tu zamieścić. Do zobaczenia :)
-
Jagoda -----> no to super, że impreza się udałą. I coda ma tu pewnie rację, dzieciaki się bawią, a rodzice stresują... No ale, na trzy lata spokój :) Tak, tak, znowu Londyn :) Nie na zawsze, tylko na 4 miesiące, może trochę dłużej, jak wszystko pójdzie dobrze (max. do grudnia-stycznia, bo muszę się obronić na studiach :) ) Nie wyobrażam sobie życia na stałe w tym mieście. W Polsce zresztą też, ale to już inna bajka ... Ale Londyn jest dobry na jakiś czas, na chwilę, żeby się oderwać. A mnie właśnie to jest teraz potrzebne, więc... Londyn :)
-
Jagoda ----> ja próbuję żyć bez mojego ukochanego komputerka, bo informatyk mi go zabrał w środę i powiedział, że przywiezie na następny dzień, a jeszcze nie ma :( i szlag mnie trafia, jak muszę sprawdzać pocztę na tym starym gracie :( A poza tym uczę się pilnie (no, przynajmniej udaję,że się uczę :P ), bo za 3 tygodnie wybywam znowu do Londynu. Mam przy tym wszystkim w głowie mnóstwo słów, które jakby chciały się ułożyć w wiersze, ale nie potrafią :D fajne to nawet. A jak tam komunia? Dużo gości? Dobra zabawa? Pozdrawiam słonecznie, ale bez przesady :)
-
fusek ------> ja wciąż pamiętam, jak to było, kiedy ja zdawałam maturę, w sumie całkiem niedawno to było. Pozdrów syna i życz mu szczęścia. Ostatecznie matura jest dla ludzi, prawda ? :)
-
coda ----> świetny kawałek. :)
-
oj, biedna jesteś... współczuję i wysyłam do Ciebie same pozytywne emocje i życzenia zdrowia :)
-
u mnie nauka :( ale za oknem pięknie :)
-
Żadnego dnia, żadnego spokoju, tylko jeszcze więcej burz, jeszcze więcej zmartwień, niepokoi..Nie ważne. Jestem okropnie zmęczona tym wszystkim.
-
Jagoda -----> A ja niestety chyba przestaję wierzyć w pewne sprawy... Przykre to. Nie wiem, czy na zawsze, czy tylko na chwilę. Czas pokaże. Na razie... czekam aż coś się zmieni. Też wszystkich pozdrawiam cieplutko :D
-
Jagoda ----> trochę nauki (jadę znowu do Londynu na początku czerwca, więc do tego czasu muszę wszystko zaliczyć :( ), trochę obijania się i ostatnio mnóstwo użerania się z ludzką głupotą... ehh... nawet nie warto wspominać. A wiosna... kocham :D po prostu. A co do normalności... Ostatnio mam same burze, jedne małe a drugie ogromne. Raz na górze raz w parterze, tak to u mnie ostatnio jest. Planuję, układam sobie wszystko, próbuję stawać na nogi tylko po to, żeby jedna chwila, jedno słowo wszystko zmieniło, wszystko popsuło. I od nowa. Kiedyś to lubiłam. Teraz? Teraz nie wiem.
-
Byłam bez kompa :( Ale już wróciłam :) jak tam ??? Wiosna :D
-
jagoda ----> wyludniło się... ja nie mam wierszy nowych. tylko czasem coś spłodzę, ale to wrzucam i niewiele tego jest. Nie wiem, co się dzieje. Przecież wiosnę praktycznie mamy. Powinny być góry wierszy... a tu słowa nie chcą ze mną rozmawiać.
-
coda -----> skąd ja to znam :/ Jagoda -----> niestety, nie mam na to wpływu, najmniejszego jeśli już o to chodzi... Generalnie uwielbiam jesień i te ok. 10 stopni na dworze :), ale nie da się ukryć, że jest to wylęgarnia bakterii, a one mnie chyba bardzo lubią ;) No ale... będzie dobrze. mam trochę wolnego, to mogę pochorować ;/ a tak w ogóle to pozdrowionka dla wszystkich