Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

maleńka_kobietka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez maleńka_kobietka

  1. maleńka_kobietka

    Kącik naszej poezji.

    Jak zwykle siedzę nad książkami... Przykre to. dla wszystkich
  2. maleńka_kobietka

    Kącik naszej poezji.

    koli -----> sprawdź pocztę :) dla wszystkich
  3. maleńka_kobietka

    Kącik naszej poezji.

    Nie wiem, czy to wiersz, jeśli tak, napewno nie oszlifowany, ale niech będzie... niedzielna wizyta w kościele a pod nim dorosłe dziecko w ramionach niedorosłej matki kołysze się i kwili jak osierocona brzoza pośrodku lasu drzewa padają bezgłośnie wprost pod koła samochodów. 12.11.2006
  4. maleńka_kobietka

    Kącik naszej poezji.

    Oglądałam dzisiaj wywiad z Hanną Krall... Fragmenty jej książek, zdjęcia sprzed 60 lat...
  5. maleńka_kobietka

    Kącik naszej poezji.

    Jagoda - zaglądam tak często jak mogę. Nie zawsze się odzywam, ale już postaram się w tej materii poprawić. Widzę, że trochę nowych kawałków się pojawiło. Snobka - rzeczywiście, bohaterka wpakowała się w coś, co chyba nie jest dla niej najlepsze. Mam nadzieję, że wszystko będzie z nią w porządku. Żegnam wszystkich, nauka znów czeka :(
  6. maleńka_kobietka

    Kącik naszej poezji.

    Też mówię dzień dobry :)
  7. maleńka_kobietka

    Kącik naszej poezji.

    dla wszystkich. Właśnie wróciłam z uczelni i za chwilę zasiadam do oglądania \"Magdy M\" (skrzywienie zawodowe :p), a potem gorąca herbatka i kolejna doza uczenia się (ble :( ) Mam dość i chcę spać.
  8. maleńka_kobietka

    Kącik naszej poezji.

    Śpieszę się usprawiedliwić!!! Złośliwość rzeczy martwych - komputer padł konkretnie i konsekwentnie odmówił posłuszeństwa - wymagana była interwencja panów w białych kitlach, którzy chyba puścili w ruch jakieś kaftany bezpieczeństwa na twardy dysk, albo elektrowstrząsy, czy też czego ich tam uczą w tamach tajników zawodu informatyka ;) Chciałam się pojawić, ale nie mogłam. Koli - nie obraziłam się, nie mogłam się odezwać, ale zaraz się poprawię. Jagoda - jak to jest, że kiedy mam w sobie tyle... wszystkiego, to słowa bawią się ze mną w berka, uciekają i chowają się po kątach pamięci? Siedzę nad kartką z piórem w ręce i po dłuższej chwili zabieram się za coś innego, a kartka pozostaje pusta. No nic, taki już mój los. Ale coś naskrobię, napewno.
  9. maleńka_kobietka

    Kącik naszej poezji.

    Noc. Półmrok. Tylko mrugająca za oknem uliczna latarnia, która wygląda jak kocie oczy, rozmywa na ścianach kontury niemal namacalnej ciemności. Radio szepcze cicho obojętne, choć znane melodie, które może powinny się kojarzyć, ale jakoś nie mają na to najmniejszej ochoty. Noc, półmrok. Zegar śpiewa znajomo, a księżyc akompaniuje mu czasem na strunach dłu¬gich, nie-blond w tym świetle włosów. Kociooka latarnia lubi mieć pierwszeństwo. Zagłusza wszystkie inne, mniej obojętne od niej melodie, ale nikt nie ma jej tego za złe. Już się starzeje. Od dawna fałszuje i brak jej harmonii. To nie to, co księżyc: łagodny, spokojny, nie uznaje gwałtownych zmian tempa, nigdy nie miewa chrypki. Noc. Półmrok. Już od dawna nie potyka się o meble, nawet w ciemności. Na pamięć zna drogę do każdego miejsca w pokoju, w mieszkaniu. Nie potrzebuje do tego lodowatej, tryum¬fującej lampki na biurku. Tak długo jej już nie używała. Bała się, że zamarznie, że nie wy¬starczy jej w płucach powietrza, utopi się, albo może zwyczajnie zaśnie. Nie była pewna, co byłoby gorsze. Co byłoby lepsze? Zresztą, nie potrzebowała światła. Nigdy nie było jej niezbędne. Nigdy go nie chciała. Spojrzała na ciemny, bezkształtny kontur kołdry. Księżyc akurat umknął za firankę chmur, a kociooka latarnie zapragnęła pauzy w swoim utworze. Tylko cień. Jedynie tyle potrafiła do¬strzec pomimo, iż wzrok zdążył przyzwyczaić się już do ciemności. Jakby kawałek mroku scho¬wał się pod kołdrą, ułożył głowę na nie-jej poduszce i zaczął płytko oddychać, udając, że za¬snął. Tak naprawdę nie była pewna, co kryło się w rzeczywistości pod kołdrą. Rano znajdo¬wała tam co dzień tę samą twarz, która chyba powinna być znajoma, ale nigdy nie przestała być obca. Ale i ona nie wyglądała jak ten cień. W nocy musiało tam kryć się coś więcej, ale nigdy nie sprawdziła. Może dlatego nie włączała światła, żeby nie wiedzieć. Wcale jej to nie obchodziło. Miała swoją połowę łóżka, własną poduszkę, z której czasem nawet korzystała. Raz na jakiś czas brała ją i kładła na oparciu fotela, żeby był bardziej przy¬jazny. Nie był, ale czuła się z nim lepiej. Teraz też jej plecy wyczuwały znajomą fakturę, wy¬pracowany przez lata kształt, który niemal instynktownie dopasowywał się do tego, o czym niemal marzyła, czego niemal potrzebowała. Tylko niemal.
  10. maleńka_kobietka

    Kącik naszej poezji.

    Witam, witam. Ciągle zaglądam i czytam, ale jak już wspomniałam, nie mam czego zamieścić, nie jestem chyba jeszcze gotowa do pisania... Nie ważne. Dlatego właśnie postanowiłam tu wrzucić coś innego. Kawałek prozy, chociaż wydaje mi się, że więcej w tym kawałku poezji, tylko formę jakąś dziwną przybrała... ;) W każdym razie mniej więcej oddaje to, jak się teraz ostatnio czuję. Jakaś melancholia mnie nachodzi. Chcę wdychać jesienne powietrze, zachwycam się kolorami, w jakie ogień maluje liście, szukam samotności, chwili ciszy, spokoju, nawet ludzie mi jakby przeszkadzają...
  11. maleńka_kobietka

    Kącik naszej poezji.

    Co tutaj się dzieje?? Nikt tu już nie bywa?? Nikt nie pisze?? Gdzie są wszyscy??
  12. maleńka_kobietka

    Kącik naszej poezji.

    Witam wszystkich... Wróciłam. Miło tu wreszcie zajrzeć, muszę na spokojnie wszystko przejżeć... Mam nadzieję, że nie wszyscy jeszcze o mnie zapomnieli?? Jestem teraz pełna energii i emocji, które będę musiała prędzej czy później przelać na papier... Uwielbiam to uczucie... Jestem w nastroju do pisania, ale to, co mam napisać, jeszcze nie dojrzało do spotkania z papierem... i to oczekiwanie... Znacie to?? A może tylko ja tak mam??
  13. maleńka_kobietka

    Kącik naszej poezji.

    Na dłuższą - mam nadzieję - przerwę się żegnam z Wami, co nie znaczy, że zapominam :) Jeśli będę mogła, napewno wpadnę i się przywitam, ale na wszelki wypadek życzę wszystkim cudownego, pięknego, słonecznego, ale nie koniecznie upalnego lata :) A co do kibicowania ------> i co? oglądałam fragmenty i nawet nieźle, ale jak to mawiał pewien mędrzec ;) mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale jak kończy... kiepsko, kiepsko, ale można się było spodziewać. No, to dla każdego. Jagoda -----> nie zapomnij o mnie :) radosny -------> fajne te twoje rymy ;) Alcolumb, to może i ja mogę, jednak ktoś z daleka i dała reszta -------> do zobaczonka :) PS. Trzymajcie za mnie kciuki :)
  14. maleńka_kobietka

    Kącik naszej poezji.

    uciekam do tego wszystkiego, co muszę dziś zrobić... a za dwa dni już mnie nie będzie... na razie zabieram się do roboty, bo nie zdążę z tym wszystkim :)
  15. maleńka_kobietka

    Kącik naszej poezji.

    A ja nawet nie siadłam przed telewizorem, bo wiedziałam, że nic mnie nie zaskoczy :( Można mieć nadzieję, ale bez przesady... Popełnianie błędów jest rzeczą ludzką, ale kiedy ściera się gumka na ołówku, to znaczy, że połełniłeś ich zbyt wiele... A nasza reprezentacja zużyła już o wiele za dużo gumek... Ja również niepoetycko. Opowiem wreszcie o co chodzi. Mam chwilkę, to mogę siąść przy komputerku. No więc tak: podróżowanie to jest moje największe marzenie. Ale podróżowanie, a nie turystyka. Kiedyś usłyszałam, że turysta różni się od podróżnika tym, że ma opłacone wszystko z góry, a podróżnik musi w drodze zastanawiać się, skąd wziąść pieniądze na kolejny dzień. I ja jestem podróżnikiem, dlatego jadę do Londynu w ten czwartek. Jedziemy we trzy dziewczyny, potem dojadą następne osoby. Mamy zamiar tam popracować przez cztery miesiące i wrócić na początku października. Taki mam właśnie plan. Dlatego teraz muszę za wszystkim biegać, załatwiać, kupić sobie jakieś ciuchy i w ogóle ciągle jestem gdzieś w trasie i nie mogę nawet siąść do kompa i czegoś konkretnego napisać. Jak mówię, to jest moje marzenie i mam zamiar je spełnić bez względu na wszystko. Wiem, że może być różnie, mogę nie znaleźć pracy i w ogóle, ale to jest akurat mało ważne, bo wiem, że nie będę tego żałowała. Tak już mam. Jeśli robię coś, na czym mi zależy, co jest dla mnie ważne, nie ma możliwości, żebym żałowała czegokolwiek. Zresztą, człowiek jest tak zbudowany, że na starość żałuje raczej tego, czego nie zrobił, niż tego, co zrobił :) U mnie w każdym razie tak jest. Dlatego nie wiem jak będę się tutaj pojawiała po 15. 06. Jeśli tylko będę miała możliwość w kafejce skorzystać z internetu, albo jakoś inaczej, to obiecuję tu wpadać zawsze i zostawiać jakiś znak od siebie. A jeśli nie, to po powrocie siądę i przeczytam wszystko, co napiszecie. :) dla wszystkich obecnych, wszystkich bywających, no i tych, którzy bywają tutaj tylko raz na jakiś czas :)
  16. maleńka_kobietka

    Kącik naszej poezji.

    Ciągle w biegu, nawet nie mam czasu się do was uśmiechnąć, ale śledzę wszystko, bywam tu codziennie i jestem z wami. Zaraz znów wychodzę, wpadłam do was tylko na chwilkę, żeby się przywitać i powiedzieć, że jeszcze żyję :) i pozdrowionka dla wszystkich :) radosny ------> witaj spowrotem :) Jagoda ------> nawet twoich kawałków coś tutaj mało, brak weny? Dobra, idę sobie, bo znów się z niczym nie wyrobię.
  17. maleńka_kobietka

    Kącik naszej poezji.

    Widzę, że gorąco tu było. Nie zrozumiałam o co chodzi, ale nie będę wnikała. Na jakie strony mam nie wchodzić?? Bo nie rozumiem.
  18. maleńka_kobietka

    Kącik naszej poezji.

    Tyle na dziś. Oba są niewykończone, nieugłaskane, ale to dzieło chwili, myśli, podsumowań, różnych takich, które ... Nie będę się rozwodzić nad ty. W każdym razie już raz pisałam, że mam zwyczaj pisać na czarno, wylewać na papier swoje smutki. Więc teraz piszę. Pozdrowionka dla wszystkich :)
  19. maleńka_kobietka

    Kącik naszej poezji.

    To właściwie nie wiersz, w każdym razie nie w tym kształcie, w jakim powinien być, ale... Nie ważne i tak go wpiszę. To już nie są zapasy. Czy to właśnie za nią tęsknisz? Szukasz pociemku, na oślep Gdy najczarniejszy mrok Gromadzi się pod drzwiami Czy wtedy to właśnie ją Chciałbyś złapać, objąć, przytulić? Razem z nią oszukiwać czas Wspomnieniom odejmując lat Jej wyczekujesz wśród twarzy Co wysiadają z autobusu do pracy W jej oczach znajdujesz ukojenie Ona łagodzi strach ... nie ja 03.06.2006 Zdziwiłbyś się na mój widok u swoich drzwi na mój liscy zaadresowany tak jakby do ciebie zdziwiłbyś się widząc mnie o poranku po drugiej stronie łóżka słysząc mój głos nagrany obok twojego na automatycznej sekretarce zdziwiłbyś się te zdjęcia ze ślubu dziwię się to nie ja stoję obok ciebie 03.06.2006
  20. maleńka_kobietka

    Kącik naszej poezji.

    Jagódko -----> dziękuję za słodkości ;) Melduję, że dotarły w całości. Czekoladki troszkę się rozpuściły, ale to nic, bo i tak były wyśmienite ;) Przed chwilą wróciłam, zaraz wychodzę i tak wciąż na okrągło. Ale to jest ta część przyjemna całej zabawy więc nie będę narzekać :) Niedługo wam wszystko opowiem... Na razie pozdrawiam wszystkich, ślę uśmiechy dla każdego i czekam na nowe wiersze, bo ja sama nie mam nawet kiedy usiąść nad pustą kartką i spróbować złapać te słowa, które hulają swobodnie po moim umyśle... A zapasy też się już skończyły, niestety...
  21. maleńka_kobietka

    Kącik naszej poezji.

    To co że jestem dorosła ?! I tak chcę dziś dostać cukierka ... !!! dla wszystkich Joahim -----> miło cię znów usłyszeć :)
  22. maleńka_kobietka

    Kącik naszej poezji.

    na umarłych ulicach martwe dzieci grają w piłkę przegrane jednostki w eliksirze zapomnienia topią nieziszczone marzenia na umarłych ulicach niewinność znaczy mniej niż zapomniane zaklęcie o którym w pięknych snach śnią już tylko małe dzieci
  23. maleńka_kobietka

    Kącik naszej poezji.

    Narodziło się z jesiennej burzy Z namiętności w nocnym gaju Nie kontrolowane Nie wychowane Nie douczone manier Dziecko pełni księżyca Po prostu Pożądanie
  24. maleńka_kobietka

    Kącik naszej poezji.

    Pamiętam ostatni uśmiech na twojej twarzy i kulę, która na wylot przebiła ukochane mi serce Teraz patrzę na marmur jedyny relikt twojego istnienia a na tej płycie wyryty napis: Ukochanemu synowi i koledze I tylko w mojej wyobraźni dopisek : Bratu PS. Jagoda ----->
  25. maleńka_kobietka

    Kącik naszej poezji.

    zmrok Najgorsza pora dnia jest wtedy kiedy Bóg zamyka gwiazdy w złotej klatce (zupełnie) bez klamek o białych, miękkich ścianach każdą osobno żebyś miał co podziwiać 10.09.2004
×