Coconut2009

Czesc wlasnie wrocilam z pracy i nareszcie dobre wiadomosci:)Gerwazy super tylko blagam juz sie nie denerwuj jutro bedziemy swietowac:)Bedzie baaaaaaaaaardzo dobrze.Luteine w tabletkach taka pod jezyk mozna stosowac dowcipnie.Odwrotnie nie polecam:)Ja na tym transferze to bym sie najchetniej polozyla razem z Gerwazym.

oj u mnie to w caly swiat,mialam cykle 19,25,33,a rok temu 80 dni nie mialam@ i myslalam,ze to menopauza:(Ale zapomnialam,ze odstawilam antydepresanty.

W brzuszek ale taka cieniutka igielka,ze nic nie czuc tylko troszke szczypie.Ciekawe co u dziewczyn?

Gerwazy,wodki to Ty sie dzisiaj lepiej napij moja kochana :)bo po transferze to never forever.Przy takim kwarteciku to bedziesz miala tyle roboty,ze szok.Ale nic sie nie martw my wszystko za Ciebie wypijemy.

Hahahahahaha dobre to o seksie,oj dobre.Chociaz tak jak dla mnie to jedynym pozytywem in vitro jest to,ze nie trzeba sie seksic,bo normalnie libido to mam na poziomie skoszonej trawy.

Ja tez czekam na @ i zaczynam clo.Troche sie cykam bo ostatnio wymiotowalam po nim,wole zastrzyki.I jestem ciagle glodna ale to u mnie normalne:)Jak tam Twoja nozka Beziczku,co tam dobrego upichcilas?

Karmi nie boj sie hsg to nie jest takie straszne,mialam w maju tez na zywca i ogarnelam sprawe a mam raczej niski prog bolu.I po tym calym hsg mialam taka fest owulacje jak w latach wczesnej mlodosci:)Z lewego jajnika bolesna i fajna ale nie moglam skorzystac bo nie wolno po badaniu.Ale moja znajoma zaskoczyla bardzo szybko po hsg.Teraz mam pecherzyki w prawym co miesiac ale nie czuje ani bolu jajnika ani doslownie nic.

To juz raczej akupresura,mam taka fajowa,specjalna mate.Czesto sie gdzies tam uciskam ale z jajnikami trzeba ostroznie zwlaszcza przy lekach.Nie wolno mi narozrabiac przy takiel marnej rezerwie jajnikowej.Pozdrawiam wszystkie dziewczyny,dzisiaj wzielam sobie wolne,zeby Was poczytac ale topik rozwojowy i obszerny i troche sie pogubilam.Natomiast zakochalam sie w Biest od pierwszego przeczytania:)

OOOOOOOOooooooo powitac co slychac szczuplaczku?

Oj zapomnialam dzieci nie mam.Strasznie dlugo instynkt macierzynski mialam uspiony juz myslalam,ze jakas nienormalna jestem.Trzy lata sie leczylam na depresje,strasznie mialam cykle rozjechane,myslalam,ze przekwitam bo np.nie mialam@ przez 80 dni w tamtym roku.

Ja jednak szybciej czytam niz pisze ale sie naucze.Mam 39 we wrz stuknie mi 40.Przez 4 lata probowalam naturalnie z monitorowaniem niektorych cykli.A teraz to taka napinka sie zrobila,ze od wiosny to juz jestem u 3 lekarza.Teraz podchodze drugi raz do in vitro.ale na clo,wczesniej jak pisalam bralam gonal 400 i g.... dal.

Rachela,Ivanka piekne dzieki:)Czytam teraz fajna ksiazke Michala Tombaka"Jak zyc 150 lat" i wyczytalam,ze zdolnosc rodzenia dzieci wspomaga mikstura z zagotowanego bialego wina z czosnkiem.Winko owszem jak najbardziej ale na ten czosnek to ja robie wielkie phi.

Dziewczyny prosze o pomoc.Czy moge castagnusa,wiesiolka,ziola Sroki albo inne naturalne smakolyki polaczyc ze stymulacja clo ktora to mnie czeka za kilka dni?bez konsultacji z lekarzem bo do niego dopiero mam isc w 8dc na usg.Lubie eksperymenty ale boje sie przekombinowac.Doradzcie cos bo mam taka schize,ze szok.

Hej,hej gdzie sie ukrywacie.Tesknieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

A kuku to ja zgadnijcie kto:)