tigrai30
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez tigrai30
-
Witam, Dawno się nie odzywałam ale dużo się działo a to komunia mojej siostrzenicy a zarazem chrześnicy, w sumie nie było mnie 2 tyg. i bez dostępu do internetu tak więc nie nadrobię zaległości w czytaniu, trudno za dużo do nadrobienia. Dzisiaj byłam u doktorka na usg III trymestru, mój malutki waży już ok 2400 g poza tym ma się dobrze, wszystko w normie. Wyniki też mam dobre według doktorka, chociaż miałam pietruchę bo plt - płytki krwi wyszły poniżej normy, mój doktorek wytłumaczył, że martwimy się dopiero gdy spadną do 80 a u mnie są na 129. Mały znowu się wystawił do usg i pokazał klejnoty, tym razem mogliśmy zobaczyć również jak ssie kciuk, nogi i ręce byle jak "porozrzucane" na wszystkie strony, że trudno było coś zobaczyć:) Szyjka macicy też ok, nawet długa jak na ten tydzień, zamknięta. Co do wagi mojej to mam już 14 kg na plusie i ważę obecnie 70,5 kg, doktorek skwitował to takim "ohohoho ładnie" bo przez 3 tyg. przybrałam 4 kg. Najgorzej, że jem dużo słodkiego, lodów, czasami aż rezygnuję z kolacji bo mam już dość, wiem to niezbyt mądre ale nic nie poradzę, straciłam panowanie nad dietą. 33 tydz.
-
AMarzena- szkoła rodzenia to tylko nazwa, zajęcia są na różne tematy o cc, sn, pielęgnacji noworodka i różne inne tematy przydatne np. o połogu, sposobach relaksowania się itd. warto chodzić na takie zajęcia, przecież tylko niektóre z nas maja ustaloną cc a reszta nie wie jak ciąża się zakończy:)
-
Co do liczenia ruchów dziecka, to wczoraj doktorek pytał czy dostałam taką kartę liczenia ruchów od położnej, tak więc na następnych zajęciach zapytam czy ma coś takiego. Mój maluszek jest bardzo ruchliwy w nocy jak się przebudzę, nad ranem albo jak dłużej siedzę, na razie to nie miałam z nim problemów, rusza się często:) Jeśli chodzi o przygotowania to ja też prawie nic nie mam zrobione, zacznę dopiero w przyszłym tygodniu po komunii mojej chrześnicy na którą muszę jechać pod Łódź. Mam tam trochę ubranek po siostrzenicach i inne akcesoria do zabrania poza tym do 20 lipca jeszcze daleko, bez przesady:) Dzisiaj odwiedziłam znajomą, która rodziła w połowie marca i podsunęła mi, żeby nie kupować body na sam początek, bo przy gojącym się kikucie i tak nie są praktyczne, poleciła mi tylko śpioszki i koszulki albo kaftaniki, co myślicie? Poza tym większość rzeczy które kupiła przed leży nadal w szafie i czeka jak mała podrośnie bo posłuchała rady aby nie kupować najmniejszych rozmiarów, po porodzie i tak musiała kupić te najmniejsze. Jej malutka miała 4150g ale 63 cm więc waga " poszła po długości"
-
Hej dziewczynki, ja waśnie po wizycie u doktorka. Mały waży ok. 1570 g, serduszko bije 140 na min., wystawił się dzisiaj elegancko dla mamusi i widziałam dokładnie, że to chłopczyk, na ekranie to było było takie kółko z czymś po środku :), wszystko poza tym w porządku, za 3 tyg. mam usg 3 trymestru i zlecił mi dużo badań: mocz, krew grupa krwi, hbs i toxo igm. Między 35 a 37 tyg. będzie jeszcze posiew na paciorkowca. Jeśli chodzi o ciała ketonowe, to nie ma powodu do zmartwień. Doktorek wyjaśnił, że taki mały przyrost ciał (15 mg/dl) nie oznacza nic złego, tym bardziej, że krzywa cukrowa wyszła bardzo dobrze. Gdybym miała złe wyniki krzywej albo wzrost byłby większy to dopiero trzeba sprawdzić co jest. Doktorek zlecił więcej pić po prostu, stwierdził, że się "zasuszyłam" i dlatego taki wynik.
-
Witam, u mnie weekend majowy nudny jak flaki z olejem tylko deszcz, zimno i ponuro a miało być tak fajnie, miałam mieć gościa, spacerki po górach i takie tam, pech chciał, że koleżanka zachorowała i nie przyjechała a innych opcji nie było ze względu na pracę mojego m i pogodę. Jutro idę do doktorka może mi coś powie o tych ciałach ketonowych, mam nadzieję, że rozwieje moje obawy. Moja waga to 66,5 kg przy 164 cm, czyli 10,5 kg na plusie od początku ciąży. Ostatnio jestem takim łakomczuchem i jem dużo słodyczy, ciasta a lody jadłabym 5 razy dziennie:) Dziewczynki ale czas leci szybciutko, zostało nam dwa miesiące do przytulenia naszych maluszków, nie do wiary!
-
Sierpień 2013 -są już jakies mamy ???
tigrai30 odpisał Magda8080 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Przepraszam, że się wcinam w temat, jestem z innego forum dokładnie z lipcówek ale tam nikt nic nie wie na temat pojawiających się w moczu ciałach ketonowych, wykryto je u mnie podczas ostatniego badania moczu niskim stężeniu, już trochę się orientuję o co chodzi, ale chciałam wiedzieć czy może któraś z Was też coś podobnego miała i jak to się u Was rozwiązało. Proszę o odpowiedź, będę wdzięczna:) -
dietowo - niezły pomysł z tymi pierogami na zapas, natchnęłaś mnie ja też chyba porobię takie zapasy, chociaż nie wiem czy akurat pierogi bo nigdy nie chciało mi się ich lepić, ale może coś innego?, gratuluję wytrwałości:) Jeśli o jedzenie chodzi to ja jestem jak odkurzacz, wszystko jem, oprócz tego co mi aktualnie nie wolno. Słyszałam od innych mamuś, że od kawy i różnych tam je odrzuca a ja nic, kawę piję i jem wszystko warzywa,owoce, mięso każde, pieczywo, sery a już najlepiej ostre dania i słodkie itd. dlatego tak mi waga podskoczyła:)
-
Ja właśnie po wizycie u doktorka, wyniki mam bardzo dobre wszystkie krew, mocz i glukoza, dzidziol też ok, serduszko 146 na minutę bije, nie wiem ile waży bo doktorek sprawdza tylko czy szyjka się nie skraca i uderzenia serca dzidziolka i to tyle. Lekarz z niego jest na prawdę fajny ale ma jakiś swój świat, nie może się ogarnąć, jakbym go poprosiła o zważenie małego to zaraz by się wybił z rytmu i zaczął motać, ogólnie to jest bardzo sympatyczny, delikatny, ma podejście. Jak czytałam wczoraj o tym, że lody jecie masowo:) to będąc na spacerze zafundowaliśmy sobie z mężem po jednym czekoladowym na patyku, z Lidla i było cudownie:), tylko z wagą gorzej bo już ważę prawie 65 kg, czyli 9 kg na plusie...uuuu:) jakiś czas temu zauważyłam, że mam cellulit na wysokości żeber na bokach!!, oprócz tego, że ujawnił się mój cellulit na pośladkach i udach, który nie był tak widoczny przed ciążą.:( Jeśli chodzi o wyjazdy do rodziny to ja od razu zaopatrzyłam się w kojec, żeby maluch wygodnie spał u dziadków jak pojedziemy w odwiedziny, wrzucę tam materac z łóżeczka i będzie ok:)
-
Właśnie wynik krzywej cukrowej odebrałam na początek 78 mg/dl a po 2h 81 mg/dl. Po wypiciu mikstury ( na szczęście z dodatkiem cytryny), siedziałam na tyłku 2h i tylko do toalety raz poszłam. Poza tym nie miałam żadnych dolegliwości, normalnie się czułam, siedziałam z mężem na poczekalni w szpitalu i głupawka nas brała, obok chorzy ludzie a my normalnie ciągle śmiech ( ale nie z tych chorych):) Jutro mam wizytę u doktorka zobaczymy co powie na te wyniki.
-
Mamy które już rodziły, czy w trakcie porodu sn mogłyście wybrać sobie pozycję do rodzenia? Czy ktoś was o to pytał, czy musiałyście się upominać swoich praw? A jeśli chodzi o nacinanie krocza,to mówił wam ktoś dlaczego trzeba nacinać w trakcie waszego porodu? Czy któraś z was zabroniła nacięcia krocza? Proszę o odpowiedź kobietki bo bardzo mnie to zastanawia jak to w praktyce wygląda. Odkąd chodzę do szkoły rodzenia to wizja porodu bardzo się zmieniła, położna uczula nas, żeby nie zgadzać się na wiele rzeczy ale jak to zwykle bywa teoria to jedno a praktyka to drugie. Zastanawiam się nad wynajęciem położnej na poród od samego początku. Moja siostra przy obydwu porodach sn miała taką osobę cały czas przy sobie i była bardzo zadowolona z opieki, właśnie ona namawia mnie żebym wynajęła położną. W dniu porodu mój szwagier zadzwonił do położnej, że się zaczęło, pojechali po nią do domu po drodze do szpitala i to była jakaś 1 w nocy. Drugi poród był wywołany, położna postarała się w szpitalu, żeby siostra miała wywołanie 2 dni po terminie i poszło.:)
-
KMM - ja bezpośrednio od pani laborantki dowiedziałam się, że nie można między pobraniami wykonywać żadnego wysiłku fizycznego tylko siedzieć i czekać. Ja również idę na glukozę we środę, nie wiem czy mam mieć pobranie tylko po 2h bo nie pamiętam co doktorek mówił, a nie napisał też nigdzie jak to ma być. Jak was czytam to najczęściej chyba macie tylko po 2h, nie??? i ja też tak zrobię.:) Co do L4, to jest temat rzeka z niekończącymi się za i przeciw. Dla mnie te dyskusje do niczego nie prowadzą bo każdy ma swoje zdanie. Ja przyznaję, że moje obecne L4 jest wystawione nie na dolegliwość, tylko służy temu, żeby nie pracować i ja i mój pracodawca wiemy, że tak jest najlepiej. Te szmery bajery o tym, że muszą być odpowiednie warunki dla ciężarnej, 8h, brak pracy w porze nocnej itd. to fikcja, a już ten zapis, że pracodawca powinien zapewnić inne stanowisko pracy jak rodzaj wykonywanej pracy nie pozwala ciężarnej bezpiecznie jej wykonywać to najgorszy chłam jaki jest, no bo niby gdzie ten pracodawca ma mnie przenieść!!??
-
Lou - ja również wczoraj w wannie dostałam kopniaka, tam głęboko, aż mi się zachciało od razu na kibelek, wcześniej nic takiego się nie zdarzyło, chyba małemu ta kąpiel się nie spodobała.:) Jeżeli chodzi o skurcze przepowiadające, twardnienie itd. to u mnie na razie cisza, jeszcze nie miałam takich objawów, jak na razie to tylko bóle kości ogonowej jak dłużej pochodzę. Tym baranem to ciężko się będzie wymieniać:), u mnie mały kręcone włosy może będzie miał po tatusiu, mój mąż jak był mały miał gęste blond loki, które odziedziczył po swoim ojcu a do barana mu daleko.:) O tych przesądach to się już nasłuchałam, mimo to ja noszę łańcuszek na szyi, ja również miałam wypadki takie jak drobne oparzenia, wystraszenie się oblanie brzucha wodą, no zobaczymy czy mały też będzie miał jakieś ślady. Moja siostra będąc 2 raz w ciąży patrzyła na płonący budynek trzymając się za boki i mała urodziła się z wielkimi znamionami truskawkowymi bardzo czerwonymi na bokach, mała ma dziś 7 lat i nie zniknęły do tej pory. Moja sąsiadka patrzyła w sklepie mięsnym przez te kółka w pojemnikach i jej 3 syn od początku w okularach chodził. Moja mama natomiast odczynia uroki moim siostrzenicom, robi to od ich urodzenia, sama też miała odczyniane uroki jak była mała a moja babcia potrafi przewidzieć płeć kolejnego dziecka na podstawie nóżek pierwszego:)
-
Maite - dzięki za odpowiedź, zastanawiałam się ile znowu trzeba wybulić za zwykłe badanie, no cóż nie ja jedna, większość z was pewnie płaci za badania. Dzisiaj byłam pierwszy raz na zajęciach w szkole rodzenia, dowiedziałam się, że położne nas kobiety, zupełnie olewają i nikt tego nie zmienia bo położnym tak wygodnie, że maja nas tylko pod opieką okołoporodową, a tak na prawdę zakres obowiązków wobec nas jest dużo większy, powinny się zajmować nami do końca życia i wielu jego aspektach. Ogólnie, zajęcia bardzo przydatne, od razu pani uprzedzała nas o realiach porodu, połogu i życia a z małym dzieckiem, w planie są ćwiczenia, zajęcia z psychologiem itd. w związku z tym musimy dopłacić do interesu 100 zł.
-
Mamo 6-latki - jakiś czas temu po spędzeniu "miłych chwil" z mężem też nieźle się wystraszyłam, wypłynęło ze mnie dużo przeźroczystego śluzu, biegałam do toalety jak poparzona zaraz po, później już spokój, obserwowałam sytuację i nic się nie działo. Teraz czasami mam taką bardziej mokrą wkładkę czasami ale dzieje się to co jakiś czas, tylko np.raz na 2 dni. :) Odnośnie tego badania na krzywą cukrową, długo czekałyście na wynik? Ile płaciłyście za zrobienie tego badania?
-
Tak, no ja jestem chrzestną mojej siostrzenicy, wcisnęło mi się przez przypadek dwa, wydałam na komputer 1000 zł, tak więc w dniu komunii nic ode mnie nie dostanie tylko melona wyciętego pięknie z jakimś motywem, moja koleżanka zajmuje się carvingiem więc wydłubie coś fajnego, a ja postaram się wyciąć arbuza, taki koszyczek na sałatkę owocową i tyle:) KMM współczuje Ci tej rozłąki, ja mojego mam przy sobie cały czas oprócz dni kiedy idzie do pracy. Nie wyobrażam sobie samej siedzieć w domu tym bardziej, że moi rodzice mieszkają 240 km stąd, a tutaj nikogo nie mam takiego bliskiego oprócz męża.
-
Viola - co do prezentów komunijnych hmm..... ciężka sprawa, ja kupiłam już w zeszłym roku, bo akurat była taka potrzeba - komputer na spółkę z siostrą. To miał być prezent tylko ode mnie ale jak moja siostra wybrała droższą wersję to się zbuntowałam i powiedziałam, że tylko połowę na siebie biorę i koniec, moja siostrzenica zadowolona bardzo ale 1200 zł dla mnie to był wydatek ogromny. Gdybym prezentu nie miała obstawiałabym przy złotym łańcuszku, kolczykach albo coś w tym stylu, może to nie modne ale dla mnie takie trwałe i niezniszczalne:)
-
Chciałabym Wam wszystkim życzyć Wesołych Świąt, dużo ciepła, miłości i pociechy z tych maleńkich istotek w waszych brzuszkach:) a także wielu dobrych chwil z bliskimi przy pełnym stole i nie żałujmy sobie pyszności w te święta:) Dzięki za życzenia od wszytkich:)
-
Nicka 8601 - tak, wszystkie mamy swoje obawy, szczególnie dziewczyny po poronieniach ale żadna z nas nie wie jak to jest stracić dziecko w przededniu rozwiązania i mam nadzieję, że się nie dowie i jak napisałaś w innym temacie na forum, który zresztą przeczytałam chyba cały, mamy nadzieję, że nasze dzieci urodzą się całe i zdrowe ale nie wiemy jakie życie jest okrutne. W moim bliskim otoczeniu też stała się tragedia, nie dalej jak na początku stycznia, dziecko zmarło zaraz po porodzie a moja koleżanka z pracy jest wrakiem człowieka. Mam nadzieję, że będzie dobrze zarówno u Ciebie jak i u nas a nasze dzieci urodzą się zdrowe i będą dla nas pociechą. Nasz temacik jest pełen osób które z nadzieją i optymizmem patrzą w przyszłość więc zostań z nami i dziel się tymi radosnymi chwilami, które cię czekają.
-
Imię Kornelia od razu przypadło mi do gustu ale nie wiedzieć czemu, Kornel to już nie to, nie podoba mi się, nie wiemy jeszcze co z imieniem dla naszego dzidziolka. Podoba mi się imię mojego m : Arkadiusz ale będzie problem później jak dzidziol dorośnie, dwóch Arków to chyba przesada:)
-
U mnie imię nie wybrane jeszcze, na razie stanęło na: Krystian, Kamil, Krzysztof ale nic nam się tak bardzo nie podoba. Podajcie jakieś imiona. Gdyby jednak urodziła się dziewczynka to byłaby Kornelia na 100%, nieodwołalnie.:) Moja siostra np. gardzi lumpeksami, nie znosi i tyle, trochę zła jest jak kupię czasami coś dziewczynkom. Ja nie mam żadnych oporów co do zaopatrywania się w lumpeksach, wręcz moje najfajniejsze ubrania pochodzą właśnie z lumpka. W normalnych sklepach nie wiele jest ubrań, które chciałabym nosić, czegoś mi w nich brak.
-
Topka- nie wiem co miałaś na myśli pisząc my 30letni kredytowcy, mimo wszystko u mnie też jest tak samo tzn.mamy po 30 lat i mamy kredyt mieszkaniowy na 30 lat, tak więc cokolwiek miałaś na myśli, spełniamy oba kryteria.:) To jest ten ból, spłaty, teraz jak ma być dzidziol to jeszcze bardziej nam to ciąży ale cóż, ciąży nie można wiecznie odkładać. Z kasą to jak u większości, nie przelewa się, ale zdaję sobie sprawę, że może być gorzej, więc nie ma co narzekać. Od początku ciąży przybyło mi 7,5 kg ale najważniejsze, że dobrze się czuję, nie mam żadnych dolegliwości, dzidziol rośnie, ma się dobrze i kopie:)
-
żółta_cytrynka dokładnie to torbiele międzywięzadłowe przy obu jajnikach, lekarz wyjaśnił, że to są "worki' wypełnione płynem przy obu jajnikach o PCOS nie wspominał, sorry ale nawet nie orientuję się co to jest. Nie miałam żadnych objawów, dopiero przypadkowo jak miałam usg brzucha w związku z wyrostkiem, dowiedziałam się, że mam torbiele wielkości 4 cm a po super leczeniu mnie przez panią doktor prywatnie tabletkami antykoncepcyjnymi zwiększyły się do 5 cm. Jak poszłam do innej babki na NFZ to złapała się za głowę jak usłyszała czym mnie leczono, próbowała złagodzić problem ale było już za późno, więc skierowała mnie na laparoskopię i po sprawie, mam spokój.
-
Co seksu, to my zawsze od początku z krótką przerwą 3 tyg. jak łożysko było zbyt nisko. Na początku jak dowiedzieliśmy się o ciąży to mieliśmy dopiero parcie na sex, normalnie jak byśmy robili to pierwszy raz, teraz też ciekawie jest:) też czasami sobie pomagamy.
-
Ja chodzę na wizyty na NFZ teraz, wcześniej też chodziłam do przychodni przyszpitalnej. Zrażona jestem wizytami prywatnie ponieważ wcześniej jak miałam problem z cystami lekarka nie zbyt była obrotna i tylko mi zaszkodziła, poszłam na NFZ do poleconej mi lekarki i załatwiła sprawę elegancko w krótkim czasie dostałam się na zabieg usunięcia cyst w eleganckiej klinice Salve w Łodzi. Wiadomo,wszystko zależy kto na NFZ przyjmuje ale mój doktorek jest w porządku taki delikatny i w porządku. Wizyty miałam co 3 tyg. teraz kolejną mam w odstępie 4 tyg.
-
Messi29 - rozumiem Cię doskonale, ja już się uspokoiłam, bo na ostatniej wizycie doktorek powiedział, że łożysko się podniosło i nie jestem skazana przez to na cc. Mój niepokój trwał tylko 3 tyg. , u mnie stało się to dość szybko ale jest jeszcze czas, nie zamartwiaj się mam nadzieję, że będzie dobrze :) Jeśli chodzi o karuzelę, to czekam na prezenty od rodzinki, nie będę kupować sama, chyba, że nikt nie kupi to wtedy się zdecyduję. Łóżeczko z materacem dostaliśmy, kojec kupiłam za 70 zł prawie nie używany, pościel dla maluszka uszyje mi mama, wózek Karex też dostaliśmy. Co do pokoju dla dziecka to już prawie wszystko jest: kanapa do spania dla mnie, bo mąż będzie spał w drugim pokoju, bieliźniarka zamówiona i przesuwne drzwi też zamówione, po świętach będą, jeszcze roleta i listwy przypodłogowe i będzie ok. :)