Lonia37
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Jeżeli dzisiaj robiłaś betę to następną powinnaś zrobić w środę rano, poczytaj na temat :jak powinna przyrastać beta. Ja później jeszcze powtórzyłam po następnych 3 dniach, ale tylko dlatego, że jeszcze nie wierzyłam w ten naturalny cud! Na początku beta powinna się podwajać (+-), a ok.7 tyg.zwalnia przyrost i podwaja się co 4 dni. Ale z tego co mi lekarz mówił to później już się nie robi bety, ponieważ będziesz miała regularnie robione USG i ono potwierdza czy wszystko z ciążą jest dobrze. Jeżeli chodzi o bad.tarczycowe to mnie ginekolog kazał umawiać się osobno do endokrynologa (z powodu niedoczynności i Hashimoto) i mam co 2 tyg.powtarzać TSH, FT3 i FT4. I zawsze razem ten zestaw!!! Nigdy samo FT4 czy TSH. Ja nawet bez jeszcze aktualnych tych badań od razu miałam podniesioną dawkę Euthyroxu z 75 --> 100. TSH teraz spoadło mi trochę poniżej normy, ale nie ma to znaczenia, ponieważ stosunek FT4 do FT3 jest ważniejszy, a w moim przypadku jest b.dobry 0o.60%. Obowiązkowo dostałam też jod Jodid 200 (normalnie przy Hashimoto jest on zabroniony, ale w przypadku ciąży ważniejsze jest zdrowie dzieciątka). Na Twoim miejscu jeszcze dziś umówiłabym się do endokrynologa, jak najszybciej, zrobiła jutro na czczo badania tarczycowe i poszła na wizytę. Ginekolodzy sami nie są w stanie poprowadzić ciąży przy Hashimoto... W naszym przypadku w czasie ciąży bardzo wzrasta zapotrzebowanie na FT4 i musimy bardzo przestrzegać tych badań, aby dziecku nie zabrakło tego hormonu zwłaszcza w pierwszych trzech miesiącach. Nie chcę tutaj pisać o tym, ale w internecie znajdziesz bardzo wiele informacji na temat ciąży przy Hashimoto. Oprócz Jodidu 200 dostałam obowiązkowo: wit.B12, Magnez+wit.B6, Omega forte, wit.D 2500, Kwas Foliowy 5mg (tylko na receptę). Co 4 tyg robię morf., mocz, progesteron, żelazo i ferrytynę. Co dwa tyg. wszystkie tarczycowe, ja jeszcze dodaję do nich aTPO i aTG :-) Powodzenia!
-
Jeszcze tylko dodam, że ciążę liczy się od pierwszego dnia ostatniej @ i skoro IUI miałaś 2 tyg.temu to teraz jesteś w 4 tyg. ciąży, o ile nie jest już to 5 tydz. :-)
-
Cześć Kochane, dziękuję za pamięć :-) rzadko zaglądam, ponieważ w ogóle nie mam ochoty na komputer, dopadło mnie słodkie lenistwo, poza tym co chwilę podsypiam sobie. Jutro idę na USG, to już 8 tydzień, wyniki z krwi bardzo dobre, tarczycowe przeciwciała ładnie spadają (ale tak podobno jest w ciąży). Zobaczymy jutro co słychać w środku! Basiu11 - nie jestem expertem w czytaniu wyników :-) ale przyglądając się Twoim (chociaż nie podajesz norm) to zwróciłabym uwagę na ATG i aTPO - czy normy w Twoim lab.nie są poniżej 60 w obydwu przypadkach? Jeżeli tak to jak najszybciej powinnaś udać się do endokrynologa, ponieważ widzę tu zapalenie tarczycy Hashimoto (jak u mnie :-) ), ale jeżeli masz inne normy i wyniki mieszczą się w normie - to nie ma tematu. Poza tym wysoka prolaktyna (co często występuje przy Hashimoto). Dokładnie miałam tak samo, prolaktyna zaczęła ładnie spadać jak tylko wdrożyłam Euthyrox i tarczyca zaczęła nasycać się hormonami. Pamiętaj, że wszystkie hormony w organizmie są od siebie zależne. Myślę, że skoro masz dobre TSH to jedynie obraz USG tarczycy może potwierdzić czy w tarczycy są ogniska zapalne, ale to już lekarz Cię odpowiednio nakieruje. Sprawdź to, ja mam nadzieję, że się mylę i wszystko u Ciebie jest dobrze :-) Co by nie było to najważniejsze jest wiedzieć skąd zacząć właściwą terapię. *** Ja czuję się bardzo dobrze, oprócz ogólnego "uśpienia" to nie mam żadnych mdłości czy bóli głowy. Oczywiście od pierwszego dnia II kresek - plamię a czasami dość mocno krwawię, już nawet mnie to nie wzrusza, siedzę i czekam na następne USG. Pozdrawiam Was kochane, dziękuję za pozytywne myśli i życzenia dla mnie, a ja Was wspieram w tej ważnej i trudnej drodze, która z pewnością wkrótce zaowocuje
-
Hej Kochane - piszę dopiero teraz ponieważ ostatnie trzy dni miałam wiele stresu, otóż zaczęłam plamić mocno już w piątek, w sobotę wieczorem pojechaliśmy na pogotowie i lekarz stwierdził, że wszystko jest na miejscu, progesteron wysoki, wróciliśmy do domu. Całą noc czułam się jak nastolatka, która ma dostać okres, ciągnęły mnie nogi, ale skurczy i bóli żadnych nie miałam. W niedzielę zaczęło się ze mnie lać, bardzo obfita @. A skoro progesteron był wysoki i nic innego nie da się zrobić na początku, to zostałam w domu i leżałam. To byłam normalna @ i to ze skrzepami (przepraszam za szczegóły), tak obfitej nie miałam już od ponad roku!!! W poniedziałek się uspokoiło, tylko końcowe plamienia, pojechałam zrobić betę i progesteron, wszystko w normie, beta prawie 20tys., progest.ponad normę. Wczoraj na USG - wszystko dobrze, pęcherzyk płodowy na miejscu, nic się nie odkleja, wyniki ładne :-) I co ja mam o tym wszystkim myśleć...miałam przypomnienie @ i to takiej jak już dawno nie widziałam. Teraz zaczął się 6 tydzień, W sobotę mam kolejne USG, żeby stwierdzić tętno płodu. Takie miałam przejścia od piątku... Dziewczyny, już parę razy wklejałam Wam artykuły na temat dawkowania wit.D. Jest duża rozbieżność w tej sprawie, w Stanach min.dawka to 3000-4000 j., a w Polsce nadal przepisuje się góra 1000 (oczywiście po uprzednim sprawdzeniu poziomu wit.D we krwi). Z tego co pamiętam to przy dużym niedoborze nie sposób przedawkować tej witaminy takimi dawkami, a w takich przypadkach aplikuje się nawet 25000 jednorazowo raz na tydzień (to już pod okiem lekarza). Tak więc jeżeli macie wynik bardzo niski lub poniżej normy to nie ma szans żeby przedawkować ją przy dawkach 3000-5000. Poza tym z pewnością organizm nie jest w stanie przyswoić sobie całą dawkę, układ pokarmowy musiał by być idealnie czysty i zdrowy. Ja mam bardzo dobrą wchłanialność lekarstw, wystarczy miesiąc jakiejś suplementacji i już mam wyniki w normie, a w przypadku wit.D jak przyjmowałam 1000 przez kilka mies. to wynik podniósł się zaledwie z 11 na 16 (jak dobrze pamiętam). A lekarze w Polsce boją się zalecać większe dawki, chociaż ostatnio jedna Pani Endokrynolog mnie zaskoczyła i powiedziała z pewnością w głosie, że spokojnie mogę przyjmować dawkę 3000j. i to przy wyniku 54 (prawie w połowie normy), ale Ona młoda była i pewnie jeszcze się doszkala, jeździ na szkolenia i czyta nowe wyniki badań. Tutaj już decyzja zależy od każdej z Nas, jeżeli systematycznie będziecie sprawdzać poziom wit.D we krwi przy większym suplementowaniu, to nie ma szans, żeby ją przedawkować. Na mnie najlepiej działały i działają te w perełkach :-) Puritan;s P. i Swanson. Natomiast Vigantolette, w ogóle się nie sprawdził. Pozdrawiam Was i życzę powodzenia i trochę odwagi!
-
Dziękuję Wam Kochane Wszystkie! za miłe słowa Coconut - postaram się napisać w niedzielę :-)
-
Taida - gratuluję pięknego cudu i dziękuję Mój wynik wit.D z wczoraj to znów 54. Czyli nawet przyjmując dawkę 5000 (tylko nie codziennie) poziom został na tym samym poziomie. Wczoraj rozmawiałam z lekarkę i powiedziała mi, żebym przyjmowała teraz 3000 codziennie. Gościu - ja zawsze przyjmowałam w jednej dawce, kupowałam Puritan's Pride lub Swanson (z zielonegosklepu) i one są w malutkich perełkach w różnych dawkach. Teraz mam Swanson 5000 w jednej (wygląda jak wit.E). Kiedyś też brałam kropelki, ale bardzo dużo z tym problemu i trzeba je liczyć, zawsze spadnie więcej niż trzeba.
-
Wklejam Wam ciekawy artykuł o wit.D, może odpowie na Wasze pytania i wątpliwości www.dobropowraca.pl/cms/aktualnoci/159-witamina-d-praktyka-kliniczna.html?e9f31e20517da12282002ff8992c654f=1be09dcaf1ab299c4eea26d99232e8e8
-
Saadee - w cyklu, w którym zaszłam w ciąże to akurat nie zrobiłam badań...Ale cykl przed czyli 10.03 moje FSH wynosiło koło 8 , jeszcze sprawdzałam w styczniu i wtedy miałam 6,5 (tu szok!).
-
Maja - ja mam teraz 38 lat, 37 miałam jak zaczęłam pisać na forum :-) Myślę, że możecie podnieść sobie dawkę wit.D tylko zbadajcie ją po ok.2 mies. wcześniej chyba nie ma sensu, bo ona też tak łatwo się nie wchłania. Ja zaczęłąm przyjmować rok temu, 3mies. dawka 1000 - wyniki drgnęły leciutko, chyba z 11 na 16. Potem brałam kilka mies 2000 i też niewiele lepiej. W końcu się wkurzyłam i wzięłam od razu 5000 - po trzech mies.wynik już 54 - ale to wciąż za mało przy Hashimoto (lub samej niedoczynności). Teraz mam brać 3000, ale czekam jeszcze na wyniki.
-
Shadee, Maja - dziękuję Wam bardzo [kiss} Ja też myślę, że najbardziej pomogła mi wit.D, przez ostatni miesiąc brałam 5000, ale już nie codziennie, ponieważ wynik z marca to 54 czyli już ładnie. Podobno przy Hashimoto powinno się utrzymywać wit.D w górnej granicy normy 90-100, pomaga zahamować autoagresję przeciwciał na tarczycę. Wczoraj byłam u Endokrynologa i już mi podniosła Euthyrox na 100 (zresztą jak tylko wyzsedł mi pozytywny test to sama sobie podniosłam :-) ) Morfologia wzorowa, TSH od razu skoczyło mi na 1,957, gdzie miesiąc temu wynosiło 0,955. aTPO podskoczyły na 1200 a ATG 197. Dzisiaj jadę po receptę i mam brać jakąś heparynę i acard (mam lekko podwyższoną homocysteinę). A wyniki bety tak się przedstawiają: 30.04/ 25dc - 170 02.05/ 27dc - 496,4 05.05/ 30dc - 2342 - to z wczoraj, musiałam powtórzyć, ponieważ nic nie czuję i mam wrażenie, że to tylko cyferki na kartce. Najchętniej to bym teraz tylko się badała :-) Pani doktor powiedziała, że mam sobie dać spokój i przyjść dopiero 15.05 na USG. Kochane, ja oprócz tego bardzo się modliłam do Sw.Rity, a zaczęłam zaraz jak się o Niej dowiedziałam czyli 22.04. Już wtedy musiało dojść do zapłodnienia, gdzieś w Wielkanoc.Wiem, że bardzo mi pomogła. Zaraz po Świętach byłam u ginekologa w 19dc, żeby sprawdzić endometrium, czy urosło na Cyclo-progynova i z pomiarów wyszło, że ma tylko 3,7mm., dostałam nawet dokładny opis i zdjęcia, potwierdziła mi też, że była owulacja z lewego jajnika. A co ciekawe, że wiele drobnych pęcherzyków na obu jajnikach (przy AMH 0,4) i to nagle, przecież w innych monitoringach miałam raz jeden na prawym, może dwa, a lewy jajnik przez dłuższy czas był nieaktywny. Na zdjęciach widać te drobniutkie pęcherzyki na obu jajnikach. Cóż więcej mogę powiedzieć...przy tych wszystkich wynikach i monitoringu...to cud, że jestem w ciąży! Mam nadzieję, że wszystko dobrze się rozwija, we właściwym miejscu :-) Jestem dziwnie spokojna i mam nadzieję, że i Wam taki właśnie cud się wydarzy! Napomnę jeszcze, że przyjmowałam tak duże dawki wit.D, żeby do lipca zwiększyć mój wynik AMH i załapać się na refundowane IVF :-) Pozdrawiam Was kochane i nie traćcie nigdy nadziei!!! Jak widać cuda się zdarzają
-
Dziękuję Wam wszystkim za gratulacje, jesteście kochane! Beta podskoczyła bardzo, w środę 170 a dziś w piątek 492,6!!! Robiłam też dużo innych badań, ale wyniki będą dopiero wieczorem i w pon. Dostałam na razie 2 tyg.zwolnienia :-) Fizycznie nic nie czuję, jestem bardziej senna i mam wrażenie, że jestem w dwóch światach: tu i teraz/ materialnym i gdzieś pomiędzy/ rozpływam się w przestrzeni. Czuję stan uduchowienia :-) No i mam trochę wyprysków na twarzy, a nigdy nie miałam. Terri - dawno Cię nie było, od kiedy pamiętam, a zaczęłam tutaj pisać ok.roku temu (?) to zawsze tu byłaś! Tak miło Cię znów przeczytać Jeżeli chodzi o zbadanie wit.D to nikt Ci bez wyników nie powie jak to jest w Twoim przypadku, ale z tego co mi mówił lekarz to w Polsce ponad 90% osób ma duże niedobory tej wit. Pozostałe 10% to pewnie osoby, które 3/4 dnia spędzają na dworze, często wyjeżdżają do ciepłych krajów, nie siedzą w biurze, jedzą dużo świeżych ryb itd. Myślę, że żadna z Nas bez suplementacji nie ma szans uzupełnić niedoborów wit.D. Krzepka Rzepka - tak wiem, że czas źle wpływa na Naszą rezerwę jajnikową, ale akurat na moim przykładzie wpłynął dobrze :-) AMH dokładnie po roku skoczyło mi z 0,2 na 0,4 i zamierzałam suplementować wysokie dawki wit,D aż do lipca, żeby podskoczył wynik jeszcze do 0,5 i wtedy miałabym szansę załapać się na IVF refundowane. Jak widać natura sama się załapała i wykorzystała "Złote Jajko" :-) Napiszę w pon.wieczorem jak odbiorę wyniki z tarczycy i witamin. Pa Kochane!
-
Krzepka Rzepka - kup sobie wit.D w dużej dawce (3000 lub 5000j.), przyjmuj codziennie (ale najpierw zbadaj poziom wit.D - badanie ok.100zł), jeżeli Twój wynik będzie poniżej 50 (norma chyba do 100) to spokojnie przyjmuj w tych dawkach - nie mniejszych. Po ok.2-3 mies.zbadaj powtórnie AMH i wtedy wynik nie będzie zaniżony ( a to dlatego, iż niedobór wit.D obniża prawdziwy wynik AMH). Ja przyjmuję już prawie rok i może dlatego też udało mi się teraz naturalnie zajść w ciążę? Nie wiem. Dokładnie rok temu miałam AMH 0,2 !!! Po pół roku przumowania wit.D (tylko, że w małej dawce 1000j.) AMH wzrosło do 0,3 (tzn.ono nie wzrosło, tylko wynik bardziej zbliżył się do realnego). Wspomnę jeszcze, że zanim podniosłam dawkę wit.D z 1000 na 3000j - to zbadałam jej wartość i ku mojemu zdziwieniu dalej miałam niedobór tej witaminy! Kiedy podniosłam dawkę do 5000j. moje AMH po ostatnim badaniu wyniosło 0,4 (zbadałam wit.D i wynik 54 - norma do 100 przypominam- czyli już lepiej :-) ). Teraz minął miesiąc od ostatniego badania wit.D i włąśnie się dowiedziałam, że jestem w ciąży!!! Naturalnie :-) Dla mnie to cud, ponieważ mam jeszcze niedoczynność tarczycy (leczoną i TSH utrzymuję na poziomie poniżej 1), do tego Hashimoto ( z przeciwciałami o tysiąc razy przewyższającymi normy - aTPO i ATG). Piszę to wszystko, ponieważ doświadczałam wszystkiego sama na sobie,, żaden lekarz mi nie zlecił takiego postępowania, a już na pewno takich dawek wit.D. Brałam też Colostrum przez ostatnie dwa mies.(poczytajcie sobie o nim w internecie). Mam nadzieję, że moje doświadczenia pomogą którejś z Was, warto spróbować, niewiele kosztuje, a jak się bada systematycznie poziom wit.D to nie da rady jej przedawkować. Wiem, że każda z Nas jest inna, że organizm różnie odpowiada na lekarstwa, stres itd. Mam jednak nadzieję, że pmogłam sama sobie i opisując to - któraś z Was może spróbuje? Dodam jeszcze, że w zeszłym miesiącu modliłam się do Sw.Rity - od spraw trudnych i beznadziejnych (też znajdziecie w internecie wiele informacji, jest też str.inter.zakonu, który odprawia msze w sprawach powierzonych im intencji). Myślę, że wiele czynników złożyło się na moją niespodziewaną ciążę, nie mogę przypisać działania wyłącznie jednego. Poza tym dopiero jutro zrobię powtórkę Bety i dowiem się czy przyrasta prawidłowo. Do 13 maja jest traktowana jako biochemiczna (ponieważ to dopiero 4 tydz.) i mam ogromną nadzieję, że już niedługo będzie wszystko dobrze. Życzę Wam udanego majówkowania!!! Całusy
-
Jagodzianka - włąśnie wróciłam od lekarza, dostałam dużo progesteronu, a 2-go maja mam powtórzyć Betę. To wszystko stało się naturalnie, o IVF myśleliśmy dopiero na lipiec! A tutaj Beta 170! za dwa dni powinna być powyżej 340, jak nie to będzie to oznaczało jedynie ciążę biochemiczną. Jestem skołowana, zupełnie nie przygotowana na taki obrót sytuacji i bardzo szczęśliwa :-) Co kolwiek będzie to już wielki sukces, że pojawiły się 2 kreski i to przy tak niskim AMH :-) Cyclo -Progynove brałam od 5-tego dnia, dzisiaj powinna być ostatnia tabletka (już mi kazano odłożyć). Pozdrawiam Was serdecznie!
-
Dziewczyny Kochane, napiszę tylko, że właśnie doświadczam cudu! Jestem w 25dc, jeszcze nie skończyłam Cyclo-Progynova, a że miałam test ciążowy to sobie zrobiłam wczoraj (w 24dc) i pokazały się II kreski, od razu mąż kupił następny - ten też pokazał II kreski. Dziś z samego rana zrobiłam Betę - wynik 170! Zaraz jadę na wizytę do lekarza, niech mi powie o co chodzi, bo przecież mam czarno na białym, że nie było odpowiedniego endometrium i to tydzień temu :-) Napiszę wieczorem jak tylko do mnie to wszystko dojdzie! Pozdrawiam Was!
-
Estrogenami nazywamy grupę hormonów, a estradiol (który jest Estrogenem) jest jednym z grupy.Przy następnej wizycie przepytam lekarza. Estrofem zawiera 2 mg Estradiolu; C.Progynova - 2 mg Estradioli valeras i 0,5 mg Norgestrelum