Jeszcze w skrocie napisze ze:
moja motywacja jest moj slub 17.08 a wiec nie wiele mi zostalo aby zrzucic zbedne kilogramy.
Moja dieta to tez w sumie MŻ ale ja przeszlam z jednej skrajnosci w druga wczesniej jadlam wszystko co mi w rece wpadlo i najczesciej na wieczor bo jakos nigdy nie mialam czasu zeby jesc w pracy i bylam zbyt leniwa zeby sobie cos dzien wczesnie naszykowac i wziac ze soba.
Teraz jem sniadanko jedna kromke z maselkiem szynka i serkiem, kawa z mlekiem i zielona herbatka, obiad wszystko na co mam ochote tylko w mniejszych ilosciach niz wczesniej plus zielona herbata a na kolacje jakis owoc i znowu zielona herbatka.I raz w tygodni - w niedziele-pozwalam sobie na ciasto(czekam caly tydzien z niecierpliwoscia na ten dzien:) )Cwicze ok godziny yoga,brzuszki,step i z moimi kilogramowymi ciezarkami:) na te moje obwisle ramiona.
Jestem typowa gruszka i najwiecej mam w biodrach i udach ale przy tych 91 kg to tluszczyk nawet do gory sie wspial:).
Pozdrawiam was goraco
Milego wieczorku i samych przyjemnosi w odchudzaniu:)