Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Emka___

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Emka___

  1. Ja na śniadanie właśnie piję kawę Inkę i podjadłam do tego 3 biszkopty. Jak patrzę na wędlinę to mnie mdli. Wczoraj na kolację zjadłam serek Danio i małą kromkę. Czyli nabiał, nabiał i jeszcze raz nabiał tylko mi wchodzi. Mam raz na jakiś czas, że jem co chwilę ale to nie zgłodu tylko mam na coś zajawkę po prostu. Trzy dni temu, przez pół dnia zjadłam pół bochenka chleba z pasztetową i ogórkiem kiszonym ;)
  2. Ja się nie doczekam tego mojego badania :) A tu jeszcze tydzień. xxx Powiedzcie mi czy Wy rozglądacie się już za takimi rzeczami jak wózek? itp.
  3. Hej. Mój mąż na początku był przy porodzie. Na początku to znaczy przy kroplówkach i przy skurczach. Ponieważ niestety sprawy potoczyły się w złym kierunku i wzięli mnie na cc, musiał poczekać poza salą. Natomiast to on widział Młodego w inkubatorze jako pierwszy jeszcze zanim do mnie go przynieśli. Ja widziałam dziecko tylko sekundę po wyciągnięciu go z brzucha ;) Teraz pewnie nawet się mnie zapytają o rodzaj porodu tylko z automatu będzie cc, więc z mężem będzie podobnie - poczeka na korytarzu :P
  4. Ja mam dokładnie takie samo podejście i nigdy niczego złego do siebie nie dopuszczałam. Teraz staram się myśleć jedynie pozytywnie, ale mimo wszystko po przyswojeniu tych wszystkich nieszczęśliwych przypadków tu na forum, myślenie włącza się samo z siebie. Uspokoję się może trochę po tym usg za tydzień. Mamy zbadać NT i NB. Co prawda żadnym dokładnym tylko zwykłym, ale nie może się przecież krytycznie pomylić.
  5. Xsylwia no to masz całą przeprawę z tym krwiakiem. Ja nie miałam nawet plamień, a mimo to krwiak 2x2 był. Będzie dobrze... zobaczysz. xxx Właśnie zjadłam chyba pól litra lodów czekoladowo-śmietankowych. Chodziły za mną od trzech dni :P
  6. U mnie też szybko widać brzuch. Myśle, że duże znaczenie ma ułożenie macicy. Jak dzidzia ułoży sie z tyłu, przy kręgosłupie to są duże szanse, że długo brzucha nie będzie widać :) xxx Dziewczyny powiedzcie mi czy zapłodnienie w dniach tuż przed okresem jest możlise? No bo skoro wiek ciąży z usg zgadza się z wiekiem ciąży na podstawie ost. @ to znaczyłoby, że do zapłodnienia doszło dokładnie wtedy gdy miał nadejść okres. Albo ja tego nie rozumiem :P Wiem, że dopuszczalne są te dwa tygodnie rozbieżności wstecz lub w przód jeśli chodzi o termin porodu, no ale to powinno być widać chyba tę różnicę właśnie na usg...
  7. Malika ja mam spory brzuszek, ale przyznaję szczerze sama przed sobą, że to w większości mój osobisty brzuch a nie ten ciążowy ;) Został mi taki fałdek jeszcze z poprzedniej ciąży, a ponieważ brzuch miałam ogromny (syn miał 4 kilo a jeszcze w dniu porodu fiknął koziołka więc miał sporo miejsca) do tego cesarka (więc osłabione wszystkie powłoki brzuszne) to bardzo trudno było mi to w jakikolwiek sposób zrzucić. Pomijam też fakt, że jestem łasuchem ;) xxx Xsylwia kiedy dowiedziałaś się o krwiaku? Jakie masz leki? Ja też miałam ok 2 tyg. temu. Przez tydzień leżałam (choć bez przesady) i 3 razy na dobę brałam Duphaston i po tygodniu krwiaka nie było :) Także będzie dobrze. xxx Rosie takie rozbieżności zawsze będą występować, choć przyznam, że u Ciebie ich dość dużo. Na pewno powolo zaczną występować rozbieżności między datą ostatniej miesiączki a usg, bo teraz nasze dzieciaki zaczynają rosnąć swoim tempem i wg. usg mogą być w mniejsze lub większe w stosunku do dnia zapłodnienia. U mnie po ostatnim usg był to jedynie 1 dzień różnicy, aż sam lekarz był zdziwiony :)
  8. Hej. Właśnie wróciliśmy z treningu piłki nożnej naszego synka. No i znowu taka wiadomość ;( xxx Mnie brzuch też boli, czasem kuje. Np teraz bo za dużo byłam chyba poza domem bez możliwości przejścia w pozycję leżącą. I faktycznie też mam tak, że rano jak się przeciągam to ten brzuch tak jakby się naciąga hehe. xxx Na moją ciążę reakcje były raczej pozytywne. Wszyscy gratulowali i życzyli, żeby wszystko było ok. Pytania pojawiają się teraz ;) Tym bardziej, że już wiem, że nie mam gdzie wracać do pracy do macierzyńskim. xxx Jeśli chodzi o spokojność dziecka a przebieg ciąży to ja myślę, że nie ma reguły. Moja pierwsza ciąża była dość stresująca. Nie do końca planowana, na ostatnim roku studiów (broniłam się z brzuchem), partner na studiach dziennych bez pracy, do tego różnie między nami bywało. Dodatkowo piłam hektolitry coli (a to przecież kofeina) i wiecie co... mój syn spał 20 godzin na dobę, czasami nawet na jedzenie go budziłam, nie miał kolek ani tym podobnych niemowlęcych problemów i prawie w ogóle nie płakał. Za to podobno drugie dziecko da mi popalić ;)
  9. Gabi bardzo fajnie, że tym razem chłopczyk :) Masz córkę to dla odmiany poznasz co to synuś mamusi ;) xxx Ja mam wizytę w następną środę-co już pisałam tysiąc razy-ale zastanawiam się czy nie zadzwonić i nie umówić też na jutro. Co myślicie?
  10. gosieńka: jak ja Cię rozumiem z tą niechęcią do własnej pracy. Co prawda nikt za mną nie wydzwania (oprócz klientów), no ale na samo jej wspomnienie mam mdłości. Na szczęście Pani Dyrektor podjęła za mnie decyzję i już mi zapowiedziała, że jak wrócę to nie przedłużą mi umowy (och jak mi przykro :P ) i teraz też kazała mi iść na L4, żeby cytuję "nie czarować, że jestem taka uczciwa; żeby miała jasną sytuację - pracownika nie ma; i żeby nie było, że tydzień będę w pracy, później znowu się coś zadzieje i nie będę". Fuch of! xxx Dziewczyny czy Wy też tak sobie wkręcacie, że z ciążą jest coś nie tak? Odkąd Martusia ogłosiła tę smutną wiadomość to ja nie mogę sobie poradzić. W pierwszej ciąży - chyba przez mniejszą świadomość tego wszystkiego - ani nie przyjmowałam do wiadomości, że może być coś nie tak (nie mówiąc o utracie), ani też nie rozmawiałam, nie myślałam... a teraz... :( To przez to forum :P
  11. Martusia bardzo mi przykro! ;( Nawet niewiem co napisać bo nie umiem i co oczywiste nie chcę postawić się w Twojej sytuacji. Łzy mi poleciały i teraz jeszcze bardziej i z większym niepokojem wyczekuję swojej wizyty
  12. Prowadziłam kiedyś swoją działalność, chociaż nie tak całkowicie bo miałam podpisaną umowę outsorcingową (pewnie źle napisałam ;) ) z bankiem. I przyznam, że nieoceniony jest nienormowany czas pracy! Z drugiej strony stała praca to regularna pensja, wszelkie świadczenia itd... ale jednak nie za wszelką cenę dziewczyny. To co jest u mnie w pracy to jest nie do pomyślenia. Pracuję w banku, zajmuję się (paradoksalnie) firmami i faktem jest, że te wszystkie małe, jednoosobowe firmy mają teraz bardzo trudno, mnóstwo się zamyka. Najlepiej działają kolosy zakładane w latach 90'tych, które wówczas znalazły niszę i się tego trzymają, albo nieprzerwanie próbowały czegoś nowego, nie poddały się, aż ucelowały i są bardzo dobrze prosperującymi firmami. Obecnie występuje pewna prawidłowość na rynku... jeśli jest czegoś za dużo (sklepy spożywcze, firmy remontowe itd.) to obecnie taka nowa działalność ma prawie zerowe szanse na rozwinięcie się. Nowość, pomysł i znalezienie niszy to jest klucz. No ale weź tu wymyśl sobie coś takiego ;)
  13. Asiula ale wiesz co ja sama mam wrażenie, że mi brzuch trochę zmalał w stosunku do tego co było miesiąc temu. Być może faktycznie jest to spowodowane, że te najgorsze, wręcz bolesne wzdęcia sobie poszły. Czuję, że ten brzuch jest barfziej miękki niż był. xxxxxxxx A jak tam u Was z zaparciami? Mnie trochę męczą :(
  14. Ja mam wizytę dopiero 17 kwietnia i też się nie mogę doczekać. O płeć delikatnie spróbuję podpytać ale znając mojego lekarza to nie będzie chętny do określania jeśli nie będzie pewny w 100%. Jakieś 2 tyg. temu mówił, że dopiero za 2 miesiące będziemy podglądać. Ale i tak będę upierdliwie pytać :P
  15. Kasiula to żeby nie było tak słodko powiem Ci, że mnie się Hania nie podoba ;) A co myślicie o Małgosi? Tak mi wpadło ostatnio. Fajne bo pasuje do każdego wieku.
  16. Ja nie piję kawy, ale też nie będąc w ciąży nie piłam za wiele więc nie czuję braku :) xxxxxxx Grace wcale nie jesteś dziwna. Mnie też każde imię się z kimś lub czymś kojarzy i też wolałabym nie powtarzać... nie tylko w rodzinie ale i wśród znajomych ;)
  17. Ewka to mówisz, że u Ciebie w pracy podobnie jak u mnie, nic się nie liczy oprócz (tu uzupełnić zgodnie ze swoim zawodem). U mnie w pracy nawet nie zwrócili uwagi na to, że miałam krwiaka i, że dlatego poszłam na L4 tylko najważniejsze było to, że nie będzie kto miał pracować :/ xxxxxxxxxxxxxx Capucino uważam, że można pić, choć osobiście piję kawę Inkę :) xxxxxxxxxxxxxx Z Ewą nie zgadzam się w kwestii farbowania :) Jak dla nie ma żadnych przeszkód i skóra głowy nie ma tu nic do rzeczy. xxxxxxxxxxxxxx Ja mam dziś dopiero 11tyg 6dni i też wydaje mi się czasem, że coś mnie "kopie" ale lekarz powiedział mi, że jest wręcz niemożliwe a to "pływanie i przelewanie" to są po prostu jelita. Te niby kopnięcia to też jelita... jakiś mały skurcz po prostu. U mnie to się będzie zgadzało bo przez moją warstwę tłuszczyku na brzuchu to ja jeszcze długo nic nie poczuje : P
  18. Ewka: dużo zdrówka! Zresztą dla wszystkich również. Montgomery: daj znać co z wynikami. Może faktycznie to TSH skoczyło niedawno. Grace mnie też imię Tamara kojarzy się z ruską... ale podejrzewam, że chcąc być delikatną napisałaś, że "dziołchą" ;)
  19. Mnie się podobają imiona męskie, które brzmią mocno... czyli mają "r" :) Trochę tego jest. Jedno już wykorzystałam (Konrad), choć przyznam, że sama niewiem czemu na nie padło bo jest jedno, w którym jestem bardziej zakocana i jest to Fryderyk, ale ze względu na ewentualny skrót (Frycek) postanowiłam je zmodyfikować do Eryk hehe. Natomiast zabijcie mnie dla dziewczynek nic mi się nie podoba i niewiem czy skończy się na tradycyjnej Ani, bo jak zacznę wymyślać to niewiem co mi wyjdzie :P
  20. W ogóle z imionami to ja będę miała przejścia. Jak się synek urodził to imię wybierałam ja (a dla ewentualnej dziewczynki miał wybierać mąż). Teraz ma być na odwrót ;) Problem polega na tym, że dla chłopca mam jedno ukochane imię, a dla dziewczynki nie mam nawet milimetra pomysłu. Za to mąż wymyśla takie imiona dla syna, że naprawdę modlę się o córkę :P
  21. Montgomery: a Ty robiłaś jakieś powtórne badania i wcześniej miałaś ok, a teraz wyszło Ci to TSH wyższe, czy to są pierwsze badania? No kurcze 10 to chyba dużo, bo mimo, że się nie znam to spojrzałam sobie na swoje wyniki i ja mam 0,929, a norma jest do 4,2 :/
  22. karola: no właśnie się zastanawiałam po co pytasz czy ktoś ma fb, jak i tak nikt się przecież tu nie przedstawi z imienia i nazwiska ;) Kiedyś, kiedyś jak już się rozwiążemy, poznamy i siebie i nasze dzieci lepiej, będziemy mogły pomyśleć o jakimś forum na hasło :) (to taka luźna propozycja na daleką przyszłość). Choć przyznam, że doświadczenie w tej kwestii nakazuje mi podpowiedzieć takie rozwiązanie (od 2008 roku jestem na zamkniętym forum z dziewczynami, które mają dzieci w wieku mojego syna :) i już nawet na żywo się widziałyśmy).
  23. malawronka: no z tym Andrzejem to pojechał równo ;) Tak sobie pozwoliłam zażartować, mam nadzieję, że się żadna nie obrazi, ale po prostu bardzo mi się nie podoba to imię :P
×