hania-ania
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez hania-ania
-
Część dziewczyny. Ja jestem jeszcze taka pol na pol.Czasem miewam'cofki',jeśli wiecie co mam na myśli.Poza tym nie nudze się,ciągle cos robię i to nie na sile,ale faktycznie się dzieje. Życiu uczuciowemu muszę dac odpocząć.Poznała:m ostatnio paru facetów,ale albo totalne niewypaly,albo nawet fajni,ale chyba jeszcze dla mnie za wcześnie,bo nie umialabym się teraz jeszcze zaangażować.Ale tak trochę odpuscilam od jakiegoś czasu.Do desperacji mi daleko. U mnie mija juz pol roku.Czy inaczej patrzę na pewne sprawy?Pewnie,ze tak.Jak to mowia,mądry Polak po szkodzie. Teraz się dziwie,jak mogłam być tak pozbawiona asertywności i dawać się tak traktować.Widzę tez,jakie ja sama popelnialam błędy będąc w tym związku.Bo każdy je popełnia. I doszlam do jeszcze jednego wniosku,mianowicie,ze ten związek był po to,ze musiałam się czegoś nauczyć,żeby na przyszłość mieć pewna bazę.Musiałam go spotkać,aby wyciągnąć naukę .Jak to mówią,nic nie dzieje się bez przyczyny.
-
Hej hej co u Was ciekawego?Bo ja ostatnio jestem zajęta planowaniem urlopu.W tym roku biorę około polowy czerwca.Ruszam na północ zwiedzać okolice Gangu Olsena:-) Dni coraz dłuższe,cieplejsze,co naprawa optymizmem.A co słychać u założycielki tematu?To juz chyba rok minie niedługo?Hovaa,jak go oceniasz z perspektywy czasu?A może w ogóle juz nie czujesz potrzeby wspominania?No i co u Masarniki i Girl000?
-
Sprawy sie maja nastepujaco: po zakonczeniu zwiazku,ho ho juz prawie 5 cy temu,mialam juZ rozne okresy.Uczucia wzbieraly i opadaly.Czasem bylo dobrze a czasem wpadalam w dol.Po jakims czasie desperacko szukalam kogos,bez skutku.Teraz koncze etap szukania prze neta.Masakra jakas,to nie na moje nerwy.Ostatnia randka,jaka mialam w zeszla niedziele zniechecila mnie totalnie do poszukiwan, Ale wiecie co?Poczulam,ze wlasciwie na teraz to ja nie chce wchodzic w zaden zwiazek.Jest mi dobrze samej.Zyje sobie pocichutku pomalutku.Sama mysl,ze mam kogos szukac,meczy mnie okrutnie.Tak wiec poki co to odpuszczam. Musi gdzies istniec osoba,dla mnie.Ale jescze widac nie ten czas abysmy sie spotkali. Trudno poczekam. Inna sprawa zaprzata moje mysli; gdzie tu pojechac na wakacje?Moze nad morze?A Wy gdzie spedzacie urlopy?
-
Hej,Zgadzam sie ze na sile nie ma co szukac,ale jak tak bede siedziec i nic nie robic,to zaden krolewicz do drzwi nie zapuka ;)Pozatym tez zyje wlasnym zycie, czesto gdzies wychodze ze znajomymi.Wiekszosc jednak ma juz rodziny.Wiec ma inne problemy.Wszyscy mowia,ze jak przyjdzie czas ,to znajdzie sie odpowiednia osoba.Ale ja sadze,ze to nie dziala w stosunku do mnie. Nawet mojego bylego nie spotkalam ot tak,tylko na jednym z forow internetowych,na ktotym sie udzielalismy.Nie wiem,czy wpoadlibysmy na siebie na ulicy.
-
Girl000 Tylko jak się oczyścić z tego co było? Czsem wydaje mi się ze juz jest dobrze, a czasem, że to jeszcze we mnie siedzi. A może czas, aby poszukac kogoś nie na zasadzie;ten albo żaden, tylko tak po prostu pogadac przy kawie, bez zadnych ozcekiwań, tak jak z kolegą. Kurcze, chce mi się wychodzić do ludzi, a nie czekać, aż mi wszystko minie. I tak się kisić w domu. Niekoniecznie chce wpadać zaraz w nowy związek, ale jakiś nowych facetów poznałabym.Ot tak, żeby czasem móc z kimś pogadać. (koleżanki juz mam).
-
Hej dziewczyny,gdzie ta wiosna? Czekam i czekam, a zimsko się jeszcze panoszy. Co do tematu,to rzdko co prawda,ale zdarza mi sie widzieć byłego. Co tu dużo mówić,od czasu do czasu jeszcze wszystko przeżywam,wspominam dobre rzeczy i szkoda mi ich.A On,coż widać,że jest zadowolony i już zapomnial.Cóż,bylo minelo i on żyje dalej i ma się dobrze. Tak sobie ostatnio pomyślałam, że mężczyznom (większości)nie trzeba wogóle wuerzyć w to co mówią. Kiedyś słyszałam, że jestem tą jedyną,kocha mnie,nie może żyć beze mnie,chce założyć rodzinę...a jakiś czas twmu prysło wszystko ,bo on zmienił zdanie i w sumie sam nie wiedział czemu. W każdym razie jakoś leci.Staram się wiecej wychodzić.Na związek nie jestem jeszcze gotowa, ale na poznawanie nowych przyjaciół owszem.
-
Troche to podobne do mojej sytuacji.Też widziałam byłego ostatni na miescie i wspomnienia wróciły.Chciałabym kogoś poznać,aby zapomnieć,ale jeszcze za wcześnie.Ostatnio nawet zaryzykowałam i spotkałam sie z jednym facetem,ale cały czas czułam,jakbym robiła coś niestosownego,jakbym zdradzała byłego,choć już nie jesteśmy razem.Nie rozumiem do końca tego.W każdym razie randkka i tak nie wyszła,bo on okazał sie totalnym palantem.Ale przekonałam sie chociaż,że na kolejny związek jeszcze nie czas.
-
Co słychac?Bo u mnie nic ciekawego.Raz lepiej,raz gorzej.Czekam na wiosne.