Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Fania

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Fania

  1. Monjoc, to bedzie 12ty dzien liczac od pierwszego dnia stymulacji. Czyli 10 dni wlasciwie trwala stymulacja - zastrzyki z gonalu i menopuru.
  2. Wlasnie wrocilam od lekarza. Usg wykazalo nadal ok 6 dobrze rokujacych pecherzykow. Tzn 2x18, 17, 2x16 i chyba 13 i reszte to 12 i mniejsze. Dzis wieczorem biore zastrzyk wyzwalajacy i w poniedzialek o 11 punkcja. Ciesze sie ale i obawiam, tak jak to ja tu juz ostatnio :) ale dzisiaj spedzilam mily dzien z M. Byl ze mna tez u lekarza. Potem jak bylismy na obeidzie to powiedzial ze mam taki apetyt jakbym juz byla w ciazy :) oczywiscie wiemy ze to nie prawda ale milo tak sbei pomyslec i z jego ust to uslyszec. Teraz aby tylko pecherzyki byly dojrzale i zeby te nasze plemniki sie rozmrozily i daly rade :) Xx Monjoc, stymulacja to szybko mija bo wizyty czesto i tak od wizyty do wizyty kolejne dni ladnie mijaja :) Xx Tygrysek, Iwon, trzymam kciuki, tyle sie dzisiaj w klinice zdjec dzieciaczkow naogladalam, musimy wierzyc ze sie uda, juz bliziutko do Waszego testowania, cierpliwosci i powodzenia!
  3. Tygrysek, spokojnie, nie wiem gdzie Ty mieszkasz, ale ja pod warszawa i jest piekny sloneczny poranek. Wymysl sobie jakeis przyjemne, lekkie ale zajmujace mysli zajecia. Bo z tego co pamietam to w poniedzialek testujesz, tak? Czy w srode? Iech maluszki sie spokojnie zagniezdza :) trzymam kciuki bardzo mocno!
  4. Wiem ze moze troche panikuje, ale nadal z mezem sie nie bardzo dogadujemy. On przynosi problemy z pracy do domu i wszystko go irytuje 5 razy bardziej niz zwykle. Ja tez jestem przez to ciagle zdenerwowana i potem jeszcze bardziej sie denerwuje bo wiem ze powinnam byc teraz spokojna ale tez M to wie a i tak dzialamy na siebie jak plachta na byka. Masakra jakas. Jutro mam wizyte na ktorej lekarz zdecyduje czy punkcja uz w poniedzialek. Mysle ze obydwoje si etez denerwujemy czy teplemniki sie rozmroza i ile w ogole ich jest. Bo jesli sie nie rozmroza albo nie beda nadawaly sie do zaplodnienia to nei wiadomo czy znajda znow przez punkcje jader kolejna. Poza tym wiem ze M nie chce juzntej drugiej punkcji i pewnei przez to tez sie denerwuje. Nie wiem czemu nie potrafimy sie wspierac i jakos razem przez to rprzejsc , tylko jakos osobno,to przezywamy. Nie rozumiem tego i zloszcze sie na to. Nie dosc ze to wszystko. Tak takie trudne, kosztowne, absorbujace czas i umysl, to jeszcze to utrudniamy sobie :( Xxx jestescie moja jedyna ostoja i wsparciem. Nie wiem co bym bez was zrobila. Nie wiem jak to wszstko sie skonczy. Tak bardzo bym chciala zeby te plemniki sie rozmrozily byly silne. Jak juz to zaczelismy to zeby chociaz bylo z czym podejsc do transferu i sprobowac. Jesli teraz sie nie rozmroza to nie wiem czy M żdecyduje sie na punkcje jader ponownie a jak nie to zaczelismy cos czego nigdy nie skonczymy. Tylko z tego wszystkiego mozemy sie rozejsc, chociaz wiem ze zadne z nas tego by nie chcialo, ale nie potrafimy ostatnio normalnie rozmawiac a nawet jak rozmawiamy i cos sobie obiecujemy to nic z tego nie wychodzi :( przepraszam, uzalam sie ostatnio strasznie :(
  5. Tak sobie jeszce mysle o tej mojej stymulacji i tym dlugim protokole, ze nei wiem czy to bylo dobre. Oczywiscie okaze i na koniec i nie wiadomo do konca jak mogloby byc inaczej, ale tak sobei mysle ze te 6 pecherzykow to naprawde malo jak na moje wyniki badan, brak jakichkolwiek wskazan ze tak slabo moze nyc i ten dlugi protokol ktory mial mocno wyciszyc a potem mocno zareagowac na produkcje... Sama nie wiem. W normalnym cyklu to ja nie wieco i jak tam pordukuje ale w okresie owulacji to mnie zazwyczaj ktorys jajnik pobolewal a czasami to nawet tak mocniej i tak musle ze wtedy to te pecherzyki rosly, a teraz mam stymulacje, wlasciwie to juz juz prawie koncze ( dzisiaj 9ty dzien) a ja nic w jajnikach nie czuje :( no i oczywiscie wczoraj na usg bylo widac jaki marny efekt tej stymulacji.. :( Xx Wiem wiem ze 6 to i tak duzo bo teorecznie to 6 zarodkow, 6 dzieci itp. Ale nie wiadomo jakie te komorki beda przeciez i boje sie ze nie bedzie z czego wybierac. No odchodzi porblem czy nadwyzke oddawac do adopcji czy nie, a to tez spedzalo mi sen z powiek.. Ejh babie nie dogodzisz... Ale chyba zrobie sobie jednak to badanie AMH. moze jednak powinnam miec zrobione.. Chociaz wiem ze wiele z was tez tego badania nei miala... Hmm troche mnie ta mala ilosc jednak zbila jakos z dobrego nastroju i pozytywnego patrzenia na to wszystko...
  6. Ja pierwsza wizyte stymulacyjna mialam w sobote, ale wtedy jeszcze lekarz stwierdzil ze za wczesnei na stymulacje. Wiec kolejna wizyta w srode i start. Potem we wtorek i w czwartek i teraz znow w sobote. W zwiazku z tym bralam tylko jeden dzien urlopu, bo jedna wizyte mialam wczesniej a tak to lekarz sie dopasowywal. Prawdopodobnie w poniedzialek punkcja a w srode transfer, wiec ten tydzien bedzie gorszy i chyba na ten czas dam sobie wolne od pracy, bo inaczej trudno mi to sobie wyobrazic.
  7. Gerwazy, pocieszylas mnie troche... chociaz juz mnei boli glowa z tego wszystkiego :( xx a teraz coś o znakach :) codziennei na maila dostaje zestaw ofert z portalu Groupon i dzisiaj, normaleni jak nigdy, do sprzedazy wózek dla dziecka i urzadzenei do KTG dla kobiet w ciazy :) neisamowite, az norlaeni chcialm juz kupic, ale zaraz sobei mysle, ze JA NIE JESTEM W CIAZY ..i niewiadomo kiedy i czy bede... :( xx chcialabym zeby to byl dobry znak...
  8. no to juz całkiem do d...y. Zaczęłam czytać w internecie o tej sluzówce i ... przerazilam sie... czy to moze byc endometrium??? to chyba cos groznego? nie chce juz o tym czytac :(
  9. wrocilam od lekarza. dzisiaj juz nie mam tak pozytywnego nastroju. Dwa dni temu bylo conajmneij 10 rokujacych dobrze jajeczek ale dzisiaj tylko 6 takich gdzie 1x16 i reszta 13,12,11,8 i troche drobnych. Te drobne to juz nei urosna. Moge liczyc tylko n ate 6. Żeby chociaz te byly dojrzale. Lekarz na poprzedniej wizycie byl zadowolony, ale dzisiaj juz byl zaniepokojony...:( no i ja też. Pytal sie cyz miaalm zapalenie przydatkow. J anic o tym nei wiem, ale cos w tym musi byc bo kiedys gin tez sie mnei o to pytal. Teraz lekarz powiedzial ze tak to wyglada ale moglo to byc niezauwazone przeze mnie. Poza tym na poprzedniej wizycie dwa dni temu lekarz powiedzial ze mam bardoz ladna sluzowke i sluz. Dziisaj powiedzial ze ta sluzowka ladna, az za ladna. Zenawet troche za ... duza ?? nie wiem co to znaczy. WIecie cos o tym? o czym to moze swiadczyc? tak czy tak to w sobote kolejna wizyta, dawki lekow takei jak ostatnio. Prawdopodobnie w poniedziałek punkcja. Taki mialam do poludnia dobry humor ale juz nie mam. Nie dosc ze sie boje o plemniki meza to jeszcze malo jajeczek. Myslalam ze jakby sie nei udalo z plemnikami, ze nawet jak nei przezyja rozmrozenia i nei uda sie pobrac nic, to w najgorszym wypadku bede miala duzo jaj do zamrozenia na pozniej, a tu wcale nie tak duzo :( Nie iwme, moze za bardzo mnie wyciszyli??? troche sie zaniepokoilam a nawet bardzo. Nawet jak wyszlam od lekarza to w samochodize az mi lzy polecialy z zalu takiego. I wtedy sobei pomyslalm jak ja to przezyje jak sie nei uda... to chyba bardzo ciezkie przezycia... oczywiscie mam nadzieje ze sie uda, ale disiaj jakąś taką mniejszą....
  10. Ania, ja tak bralam, bo w miedzyczasie mialam wizyty, lekarza nei bylo, niewiadomo co dalej itp. Dluga hostoria :) natomiast jak nie bedziesz robila przerwy tylko bedziesz brala kolejne tabletki jak skonczy sie poprzednie opakowanie to okresu nei dostaniesz... Ja nie wiem jak standardowo sie bierze tabl anty, bo ja bralam tak profilaktycznie w trybie ciaglym to ponad 10 lat temu .
  11. Aneczko, odnosnie badan kariotypu to czekalismy ok 6 tygodni. Ja mam z M ciezkie chwile jeszcze przed podejsciem do inv a co dopiero jesli sie nie uda.. Nie wiem. Wy z mezem pieknie wspieraliscie sie przed zabiegiem i z pewnosci ateraz troche wam sily opadly i moze motywacja, ale z pewnoscia po chwili odpoczynku wszystko wroci i znow pieknie raz,e bedizecie walczyc o wasza przyszlosc. Ja wierze ze my z mezem damy rade i wy tez dacie rade z pewnoscia. Powodzenia! Xx Ania odnosnie tabletek antykoncepcyjnych to ja w dlugim protokole mialam brac jeden miesiac ale w miedzy cza wyszla torbiel wiec bralam dwa miesiace. W kazdym cyklu od 4 dnia cyklu opakowanie, nawet nie zawsze cale. Ae jak bierzesz tabletki anty to tez masz okres tylko ze bardziej skąpy.
  12. Tygrysek, nastroj lepszy. Dzisiaj mialam pierwszy poranek z trzema zastrzykami. To nie jest fajne a najgorszy ten munopur. Trzeba go przygotowac i dopiero wstrzyknac. Pryzwyczailam sie juz do szybkich z gonapeptylu i gonalu :) Ale jeszcze tylko kilka dni. Chcialabym zeby punkcja byla juz w poniedzialek. Wtedy w czwartek powinien byc transfer, tak? Tak to sie liczy trzecia dobe? Xx Tygrysek wytrwalosci, juz coraz blizej wielkiego testowania :)
  13. Ania, ja 4 lata temu mialam stwierdzone hashimoto i od tamtej pory mam kontrolowana tarczyce. Poziom tsh mam utrzymywany na poziomie ok 1,5 i to podobno jest ok.
  14. Wrocilam od lekarza. Mam dzis dobry dzien. Moj M rano sam poszedl do dietetyka, do ktorego zapisalam go 2tygodnie temu. Ja potem pojechalam zamowic meble do salonu i do lekarza. Lekarz ocenil mnie na 4 :) badali mi progesteron i e2 i morfologie krwi. Hormony podobno ok a morfologia podobnomrez tylko cos bialych krwinek za duzo czy cos. Jakby jakies oslabienie. Wiec dzis na kolacje zrobilam stek :) A odnosnie mojego usg, to naprodukowalam juz 10 jajeczek takich od 8 do 12 mm. Reszta to takie drobne ze nie mierzyli. Lekarz zmienil mi tez leki. Tzn teraz mam rano nie dwa tylko trzy zastrzyki. Gonapeptyl, gonal 75, munopur 75 no i Encorton 1,5 tabletki. W czwartek nastepna wizyta i pewnie w sobote. No i pawdopodobnie w poniedzialek lub we wtorek punkcja. Ciesze sie. Dzisiaj sie ciesze i sie doczekac nie moge :) oby wszystko dobrze poszlo. Nie chce sie martwic. Xx a moj M jak byl u lekarza to pani doktor zobaczyla badania z N i zagadala podobno M ze zna osobiscie ta klinike, ze miala do czynienia, ze dobrzy specjalisci no i maz podbudowal sie chyba, ze to takie jednak normalne.. :) wierze ze sie u nas wszystko pouklada. Xx Ania w moim przypadku nie udalo sie uciec od tego tematu, od mysleńia, rozmow no i przede wszystkim czytania i zdobywania wiedzy. To forum tez bardzo mi pomoaga. Czuje ze mam wsparcie tutaj u dziewczyn no i dzielimy sie doswiadczeniem.
  15. Izabelka, niestety z M ciezko sie ostatnio rozmawia. Jakis kryzys go dopadl i nei potrafie mu pomoc, dotrzec do niego... Jutro mam wolny dzien bo po poludniu jade do lekarza, wiec mam nadzieje ze do poludnia spedzimy czas razem i sie troche otworzy. Dzisiaj mial zly dzien w pracy i to dodatkowo nie dalo nam warunkow do spokojnej rozmowy... Mam nadzieje ze to jakos minie. Troche sie tylko obawiam moich mysli, bo czasem sobei mysle ze jak On nie chce to moze niech lepiej nic z tego nie wyjdzie, ale zaraz potem mysle sobie ze jak sie uda i zobaczy za pare tygodni na zdjeciu swoje dziecko to wszystko sie odwroci i zapomni, a potem zaraz mysle ze tak bardzo by, chciala zeby sie udalo, ze sie na pewno nei uda... Ehh masakra...:( A na ciaze naturalna to u nas nie ma szans zadnych w obecnej sytuacji. Nawet tydzien temu maz powtorzyl badania nasienia, chyba na cud liczylismy, ktory oczywiscie sie nie zdarzyl :(
  16. Tygrysek, nie martw sie o mrozaczki, bo nie masz na to wplywu. Dbaj o siebie, odzywiaj sie dobrze i mysl pozytywnie aby test wyszedl baaardzo pozytywny :) Xx Ja to mam dzisiaj jakis bardzo kiepski dzien. Wzruszam sie i lzy w oczach przy bylejakiej rozmowie o sprawach nawiazujacych do osobistych... Ehh. No nic jurro wizyta kontrolna stymulacji dzien 6ty i zobaczymy co tam sie dzieje u mnie.
  17. Lunede, fajny wozek, ale fajnie jak tak opowiadasz o swoim synku :) Moj M, hmm nie wiem bardzo co napisac. Mam wrazenie ze ma jakies wewnetrzne rozterki. Jak go pytam czy mam przerwac stymulacje, to mowi ze nie, ale jak rozmawiamy o tym wszytskim to on jednak ńei traktuje tego jako leczenie, tylko poprostu SZTUCZNE ZAPLODNIENIE. Tak jakby nie czul ze walczymy wlasnie o to zeby to dziecko bylo wlasnie takie nasze od poczatku. Tlumacze mu ze mamy szczescie wielkie ze sa te plemniki w jadrach, chociaz szanse nie sa duze, ale jednak są i o nie walczymy. Jednak on tak nie do konca to ogarńia chyba nadal. Ale moze Lunede masz racje, ze jak juz sie uda, to bedzie sie cieszyl. Najwazniejsze zeby dziecko bylo zdrowe i wiem ze bedzie wszystko dobrze. Dzisiaj byla u nas siostra M ze swoim osmiomiesiecznym synkiem. M sam zaczal sie z nim bawic, mowic do niego :) nie bardzo umial sie nim zajac, maly bardzo go nie zna, ale dawal rade i widzialam ze robil to sam z siebie. Bardzo cieszyl mnie ten widok i mam nadzieje ze z naszym synkiem lub coreczka bedzie tak sie bawil, tylko moze troche z lepszą wprawą z czasem :)
  18. Dziewczyny a nie wiecie jaki efekt u Niusii? Ja zaczelam czytac to forum od jakiegos momentu a dzis zoaczylam ze Niusiaa zalozyla watek i juz nie przbrnelam przez caly watek zeby sprawdzic jaki u niej efekt staran. Ostatnio sie tu nie udziela. Czy jej sie udalo?
  19. Justynka, to Ty pewnie mialas krotki protokol, bo ja mma duzo wieej i dluzej te zastzryki. Zaczelam od 22dc brac genopaptyl i do 5dc tak bralam. Potem 6dc wizyta u lekarza i za wysokie jeszcze LH i podwojna dawka genopaptylu. Potem od 10dc jeden genopaptyl i jeden gonal 150. We wtorek mam wizyte kontrolna. Bedzie to 15dc a dopiero 6 dzien stymulacji gonalem. Jejku, to ja mam strasznie duzo i dlugo to wszystko.....:/
  20. Dziewczyny, a mozecie sie wypowiedziec ile czasu u was trwala stymulacja? Nie wiem czy jest roznica dla dlugiego i krotkiego protokolu. Lekarz na wizycie kiedy ustalalismy leki do stymulacji powiedzial ze w 14 dni wszytsko sie rozegra ale nei weim czy mowil o terminie do punkcji czy o terminie do transferu...? Wiem ze to roznie moze byc, bo zalezy kto jak reaguje na leki, ale tak z ciekawosci pytam jak to u was bywalo?
  21. Gerwazy chyba masz racje, wlasnie patrzylam w kalendarz na te moje wizyty planowane i tak mi wolno jakos leci ten czas stymulacji, ale okres do testowania i takie zwykle czekanie to juz chyba calkiem ciezka sprawa. Chociaz dla mnie testowanie i oczekiwanie to bedzie podwojne bo najpierw wielka niewiadoma co z tymi zamrozonymi plemnikami z jader. Tm bardziej ze doczytalam sie ze plemniki pobrane z jader to w ogle sa jeszcze w bardzo wczesnym stadium rozwoju bo dopiero te w najadrzach nabieraja chociazby sprawnosci ruchowych...? Gerwazy, wiesz cos o tym?
  22. Moze w takim razie dalismy sobie za malo czasu na oswojenie sie z Ta sytuacja? Moze za szybko zdecydowalismy o invitro....? Ale teraz to chyba faktycznie nie nalezy sie juz wycofywac. Musze wierzyc za nas dwoje. Podziwiam takie pary jak Nielotol i jej maz ze zdecydowali sie na dawce. Mojemu M trudno zaakceptowac "nienaturalne" zaplodnienie ale jego nasieniem a co dopiero dawcy. Pary ktore decyduja sie na dawce nasienia sa chyba bardzo silne! Ja nawet o tym nie mysle :(
  23. Yasminn, uspokoilam sie i zdecydowalam ze zrobie wszystko co w mojej mocy żeby sie udalo. Mam nadzieje ze moj M sie jakkolwiek zreflektuje w czas. Wiem ze on tez bardzo chce miec dziecko, tylko tak jak piszecie, z samym soba sie uporac nie moze. Wiem ze mamy male szanse na zarodki i kazdy bedzie na wage zlota... :( probuje jednak wierzyc!
  24. Tygrysek, a jak sie czujesz po tym pelnym wrazen dniu? Odpocznij teraz i wyspij sie parzadnie :) zaczynamy odliczanie do testowania. No i zycze dwoch kreseczek oczywiscie!
×