Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Fania

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Fania

  1. Ania, ja 4 lata temu mialam stwierdzone hashimoto i od tamtej pory mam kontrolowana tarczyce. Poziom tsh mam utrzymywany na poziomie ok 1,5 i to podobno jest ok.
  2. Wrocilam od lekarza. Mam dzis dobry dzien. Moj M rano sam poszedl do dietetyka, do ktorego zapisalam go 2tygodnie temu. Ja potem pojechalam zamowic meble do salonu i do lekarza. Lekarz ocenil mnie na 4 :) badali mi progesteron i e2 i morfologie krwi. Hormony podobno ok a morfologia podobnomrez tylko cos bialych krwinek za duzo czy cos. Jakby jakies oslabienie. Wiec dzis na kolacje zrobilam stek :) A odnosnie mojego usg, to naprodukowalam juz 10 jajeczek takich od 8 do 12 mm. Reszta to takie drobne ze nie mierzyli. Lekarz zmienil mi tez leki. Tzn teraz mam rano nie dwa tylko trzy zastrzyki. Gonapeptyl, gonal 75, munopur 75 no i Encorton 1,5 tabletki. W czwartek nastepna wizyta i pewnie w sobote. No i pawdopodobnie w poniedzialek lub we wtorek punkcja. Ciesze sie. Dzisiaj sie ciesze i sie doczekac nie moge :) oby wszystko dobrze poszlo. Nie chce sie martwic. Xx a moj M jak byl u lekarza to pani doktor zobaczyla badania z N i zagadala podobno M ze zna osobiscie ta klinike, ze miala do czynienia, ze dobrzy specjalisci no i maz podbudowal sie chyba, ze to takie jednak normalne.. :) wierze ze sie u nas wszystko pouklada. Xx Ania w moim przypadku nie udalo sie uciec od tego tematu, od mysleńia, rozmow no i przede wszystkim czytania i zdobywania wiedzy. To forum tez bardzo mi pomoaga. Czuje ze mam wsparcie tutaj u dziewczyn no i dzielimy sie doswiadczeniem.
  3. Izabelka, niestety z M ciezko sie ostatnio rozmawia. Jakis kryzys go dopadl i nei potrafie mu pomoc, dotrzec do niego... Jutro mam wolny dzien bo po poludniu jade do lekarza, wiec mam nadzieje ze do poludnia spedzimy czas razem i sie troche otworzy. Dzisiaj mial zly dzien w pracy i to dodatkowo nie dalo nam warunkow do spokojnej rozmowy... Mam nadzieje ze to jakos minie. Troche sie tylko obawiam moich mysli, bo czasem sobei mysle ze jak On nie chce to moze niech lepiej nic z tego nie wyjdzie, ale zaraz potem mysle sobie ze jak sie uda i zobaczy za pare tygodni na zdjeciu swoje dziecko to wszystko sie odwroci i zapomni, a potem zaraz mysle ze tak bardzo by, chciala zeby sie udalo, ze sie na pewno nei uda... Ehh masakra...:( A na ciaze naturalna to u nas nie ma szans zadnych w obecnej sytuacji. Nawet tydzien temu maz powtorzyl badania nasienia, chyba na cud liczylismy, ktory oczywiscie sie nie zdarzyl :(
  4. Dziewczyny a nie wiecie jaki efekt u Niusii? Ja zaczelam czytac to forum od jakiegos momentu a dzis zoaczylam ze Niusiaa zalozyla watek i juz nie przbrnelam przez caly watek zeby sprawdzic jaki u niej efekt staran. Ostatnio sie tu nie udziela. Czy jej sie udalo?
  5. Justynka, to Ty pewnie mialas krotki protokol, bo ja mma duzo wieej i dluzej te zastzryki. Zaczelam od 22dc brac genopaptyl i do 5dc tak bralam. Potem 6dc wizyta u lekarza i za wysokie jeszcze LH i podwojna dawka genopaptylu. Potem od 10dc jeden genopaptyl i jeden gonal 150. We wtorek mam wizyte kontrolna. Bedzie to 15dc a dopiero 6 dzien stymulacji gonalem. Jejku, to ja mam strasznie duzo i dlugo to wszystko.....:/
  6. Gerwazy chyba masz racje, wlasnie patrzylam w kalendarz na te moje wizyty planowane i tak mi wolno jakos leci ten czas stymulacji, ale okres do testowania i takie zwykle czekanie to juz chyba calkiem ciezka sprawa. Chociaz dla mnie testowanie i oczekiwanie to bedzie podwojne bo najpierw wielka niewiadoma co z tymi zamrozonymi plemnikami z jader. Tm bardziej ze doczytalam sie ze plemniki pobrane z jader to w ogle sa jeszcze w bardzo wczesnym stadium rozwoju bo dopiero te w najadrzach nabieraja chociazby sprawnosci ruchowych...? Gerwazy, wiesz cos o tym?
  7. Yasminn, uspokoilam sie i zdecydowalam ze zrobie wszystko co w mojej mocy żeby sie udalo. Mam nadzieje ze moj M sie jakkolwiek zreflektuje w czas. Wiem ze on tez bardzo chce miec dziecko, tylko tak jak piszecie, z samym soba sie uporac nie moze. Wiem ze mamy male szanse na zarodki i kazdy bedzie na wage zlota... :( probuje jednak wierzyc!
  8. Tygrysek, a jak sie czujesz po tym pelnym wrazen dniu? Odpocznij teraz i wyspij sie parzadnie :) zaczynamy odliczanie do testowania. No i zycze dwoch kreseczek oczywiscie!
  9. Lalka-tereska, tlumacze sobie to wszystko dokladnie tak jak piszesz, ale czasami tak ciezko. Czsami sama sie zloszcze tak w srodku, ze w tym momencie stwierdzony jestproblem po stronie M a to ja jezdze po lekarzach co chwile na wizyty, badania, zastrzyki, hormony itp i robie to wszystko dla nas dla naszego dziecka. Ja rozumiem ze moze byc mu ciezko, nie wiem jak ja bym zareagowala jakbym sie czegos podobnego dowiedziala, ale wystarczy zebysmynsie wzajemnie wspierali w tych jak same wiecie ciezkich miesiacach a mozei latach, a nie mowili sobei takie przykrosci. Maz jeszcze w biurze, jutro wyjezdża na 3dni... Nie wiem czy bedziemy ieli kiedy pogadac... A taraz cos optymistycznego: Moi znajomi mieli najpierw dwie inseminacje w warszawie a potem imsi w bialymstoku. Nie udalo sie. Zdecydowali sie kilka miesiecy odpoczac, zebrac kase i podejsc znow w bialymstoku. Pojechali na wizyte. Dostali recepty. Wykupili leki. Kiedy przyszedl czas zeby zaczac brac kolezanka zaczela sie kiepsko czuc, wymiotowac. Zrobili test niedowierzajac. Dwie kreski!! :) byli zdumieni. Teraz to juz chyba 10ty tydzien :) jaka byla przyczyna problemu z ciaza wczesniej, wlasciwie dalej nie wiedza... 2inseminacje i 1invitro i nic a tu nagle naturalnie :) wiec jak ńie wiadomo o co chodzi to znaczy ze chodzi tylko o wlasciwy moment :)
  10. Izabelka, Madziula, Gerwazy, dziekuje za slowa wsparcia. Zjadlam sniadanie i wyjechalam z domu bez slowa. Pojechalam pozalatwiac troche spraw i ochlonac wlasnie. Probuje zlapac dystans do tego wszystkiego i znalezc w sobie sile zeby porozmawiac z mezem. Wzielam dzisiaj zastrzyki, bo szkoda mi bylo tego wszystkiego zaprzepascic, ale czy wezme je tez jutro to nei wiem, zalezy czy moj M dzisiaj bedzie chcial rozmawiac i cofnie to co powiedzial wczoraj. Dzisiaj z rana nie odzywal sie i widzialam ze udaje ze spi jak ja wstawalam. Nie wiem czego spodziewac sie po moim powrocie do domu, czy przeprosi i bedzie probowal wyjasnic mi swoje slowa czy bedzie trwal przy swoim zadowolony ze wreszcie wyrzucil z siebie prawde co o tym mysli. Wiem ze mu trudno przyjac ze to z jego plodnoscia nie jest dobrze, a nawet bardzo zle, ale ja mu tyle razy tlmaczylam ze damy sobie z tym rade i to nie wazne, a jesli sie nie uda to pomyslimy o adopcji. I na to wychodzi ze slowa to jedno a w glowie i tak co innego siedzi...
  11. Przepraszam, chyba nie powinnam tego wszystkiego tu wypisywac. Przepraszam. Dziewczyny, trzymam za Was kciuki, szczerze Wam zycze zeby sie Wam udalo i zebyscie mialy upragnione, ukochane, zdrowe, sliczne dzieci. Pozdrawiam.
  12. Zawsze marzylam o tym zeby miec gromadke dzieci, zawsze tez wspolnieo tym rozmawialismy, szokiem bylo dla nas jak kolejne badania nasienia okazaly sie calkowitym brakiem plodnosci meza. Szansa okazala sie punkcja i znow nadzieja na nasze dziecko, chociaz jedno, takie ukochane, upragnione, a teraz kiedy teoretycznie juz tak bliskomdo celu takie slowa, wypowiedziane z przekonaniem, moze w zlosci ale chyba tylko teraz szczerze... Nie spodziewam sie przeprosin, nie wiem sama, nie moge juz plakac bo boje sie ze znow glowa mnie rozboli, dzisiaj do g. 3 nie spalam, tylko od wieczora co 2 godziny proszki przeciwbolowe, oklady i smarowanie amolem, bardzo zle sie czulam, bo je sie brac tych lekow przeciwbolowych ale ńie moglam juz wytrzymac... Jade chyba zaraz sie przejechac, moj M spi i nie mam sily na rozmowy z nim. Nie wierze ze mnie przeprosi, bo je sie ze wlasnie te slowa byly szczere i tylko te, ale po co, po co to ukrywal i teraz mi o tym mowi. Bylismy naprawde kochajacym sie malzenstwem a wczesniej para. Jestesmy razem juz ponad 10 lat. Nie wyobrazam sobei zycia bez niego, ale jak mam sobie wyobrazic nasze zycie teraz? Boje sie o niego, o siebie, o zdrowie, o ciaze, o dziecko.... O wszystko juz sie boje...
  13. Tygrysek, a jak czesto mialas wizyty na stymulacji i badanie hormonow i usg? Ja pierwsza wizyte mam miec w 6 dniu stymulacji a potem co dwa dni i przed kazda wizyta badanie progesteronu i estradiolu chyba ( jesli dobrze zapamietalam), nie wiem czy usg tez. A ty mialas juz po 3 dniach stymulacji kolejna wizyte i na tej wizycie dostalas wieksza dawke gonalu?,czy tak odrazu na poczatku lekarz zaplanowal? To pewnei zalezy od poziomu hormonow ...?
  14. Tygrysek, statystyki mowia ze 70-75% jajeczek sie zapladnia, wiec 9 bedzie jak zloto :) Takze mysle ze to dobra decyzja, aczkolwiek jak tez sie juz dlugo nad tym zasatnawialam jaka podejmiemy decyzje jesli uda sie naprodukowac tak duzo jak Ty :) Tygrysek a co z pozostalymi komorkami? Oddalas do adopcji? Co sie z nimi dzieje? A teraz co u mnie? No to zaczynam od dzis stymulacje. LH podobo w normie, aczkolwiek nie dowiedzialam sie na jakim poziomie. Ciesze sie ale tez sie boje porazki, ale myslmy o sukcesie:) Wiec tak: genopeptyl x 1, gonal x 1 (150j), encorton 5mg x 1,5 Wizyta za 6 dni czyli 12 marca. Wtedy zobaczymy co sie dzieje i czy zmiana dawek lekow. Podpowiedzcie mi czy mialyscie podobnie? Jakie wielkosci dawek mialyscie? Czy ja mam duze czy male dawki?
  15. Monjoc, trzymaj sie! Niestety w zyciu tak jest ze problemy czasem sie pietrza niepotrzebnie i sily brak. Nawet nie wiadomo co powiedziec/ napisac kiedy problemy zdrowotne dopadaja naszych najblizszych. Pozostaje mi tylko zyczyc zdrowia dla Twojego taty oraz sily dla Ciebie zebys poradzila sobie z tym wszystkim.
  16. Tygrysek, trzymam kciuki za duza ilosc jajeczek :) A podpowiedz mi ile mialas wizyt usg w trakcie stymulacji i czy wiesz po tych wizytach ile masz jajeczek i jakiej wielkosci? Czy ostatecznie to jest niespodzianka juz podczas punkcji ile pobiora? Srki za byc moze nadal glupie pytania ale ja to wszystko staram sie sobie ukladac w glowie. Byc moze od jutra zaczne stymulacje. Pozdrawiam.
  17. Dziewczyny, podpowiedzcie mi bo nie wiem co sie dzieje. Jestem na wyciszaniu w dlugim protokole i bralam przez 8dni gonapeptyl 1sz a od 9 dc biore 2 szt. Dzisiaj juz trzeci raz ta podwojna dawke wzielam i od kiedy zaczelam brac ta podwojna dawke to zaczelam po trosze plamic a dzisiaj to chyba najwiecej aczkolwiek to tylko plamienie. Czy to normalne? Jutro bede dzwońic do lekrza ale dopiero o 16 mam konsultacje i sie denerwuje. Niby w ulotce ejst napisane ze moga byc plamieńia z pochwy, ale czy Wy tez tak mialyscie? A druga sprawa jest taka, ze w sobote jak mielismy zaczac stymulacje to moje LH bylo na poziomie 5,5. Wtedy leakrz zaznaczyl i powiedzial mi tylko ze za duze i dal ta podwojna dawke gonapeptylu, ale ja dopeiro dzis wyczytalam ze LH powinno byc na poziomie 0,5 czyli jakos masakrycznei wysokie mialam i tez juz sie obawaim czy do srody zejdzie na tak niski poziom. Zalazlam tez na innym forum wypowiedz dziewczyny ktorej zaczeli stymulacje przy LH 8 i oczywiscie nie powiodlo sie ale ona tez nie dostala zastrzygu hcg w odpowiednim czasie i takei tam, oczywiscie o wszystkimm dowiedziala sie po fakcie jak zaczela dochodzic czemu sie ńie udalo... Okropnosc, ufac lekarzom trzeba ale chyba kontrolowac w miare mozliwosci tez...
  18. Justynka, ja tez nic nie wyczytalam o tej metodzie wiec nie pomoge, ale ciesze sie ze dalej szukasz szansy dla Was. Powodzenia !! Pati bardzo mi przykro i nawet nei wiem co napisac. Cieszylam sie mocno razem z Toba. Wobrazam sobie jak zdazylas sie juz przyzwyczaic do tego tak oczekiwanego stanu. Beta tak pieknie rosla... Ńie wiem co napisac. Z pewnoscia musisz znalezc sposob na odreagowanie i zmalezc sily na dalsze leczenie. Zeby zwiekszyc szanse to ja pomyslalabym o badaniach genetycznych plemnikow albo juz zarodkow przed transferem, tylko ze to jest dodatkowo duzy koszt :( kurcze, napirawde zajeli by sie. Wtym kraju waznymi ustawami a nie pierdolami. Caly czas owia o malej liczbie urodzen ale dalej ńic nie robia. Nie widze zeby powstawaly zloki, przedszkola w chociazby duzych biurowcach a o leczeniu problemow z plodnoscia dla ludzi ktorzy bardzo pragna miec dzieci tez tylko gadaja bez sensu i zadnych decyzji!!!
  19. Justynka, bardzo mi przykro :( Tobie na pewno teraz bardzo ciezko, bo pomimo Twoich podejrzen mialas po ciichu nnadzieje ze sie uda... Zycze Ci zebys zebrala sily i srodki do kolejnej proby. Natsepnym razem wybiora sprawniejsze plemniczki :) J dzis bylam na wizycie na ktorej mielismy ustalic leki do stymulacji i sa dobre i zle wiadomosci. Dobra jest taka ze nadal nie ma torbieli, bo juz zaczelam sie obawiac tego, ale zla jest taka ze moj orgańizm za slabo zareagowal na genopaptyl i mam na kolejne 4 dni podwojona dawke. Wizyta w srode i jak LH spadnie ( dzisiaj 5,5) to zaczynamy stymulacje. Kolejna para dobrej i zlej wiadomosci. Lekarz powiedzial ze jestem mlodziutka... Wow, dawno tak sie nie czulam :) i ze u mmnie szanse to min 45% do nawet 60%, niestety z M gorzej. Powiedzialam ze boje sie o to czy plemniki sie rozmroza a lekarz na to ze niewiadomo do konca jakie sa zamrozone. Ze przy pobranych pojednynczych do mrozenia to ze oni ich nie barwia czy cos takeigo i nie sa do konca w stanie ocenic ich ruchliwosci itp. Wiec moze sie okazac z duzym prawdopodobienstwem ze po rozmrozeniu nie bedzie z czego skorzystac, dal nam to do zrozumienia, ze przez to pierwszy raz moze byc nieudany. Pwiedzial ze oczywiscie wteddy moe byc punkcja jader ponownie i zobaczymy odrazu. Ale raczej nastawial meza na 3 miesieczny okres zmiany radykalnei trybu zycia. Moj M niestety nadwaga, palenie fajek i abstynentem tez nei ejst w dodatku stres w pracy mocny i malo ruchu i tak wlasnie odreagowuje niestety. Ale dzis juz kupilismy taki sprzet do chodzenia i obiecal ze juz od jutra zaczyna cwiczyc i wreszcie dbac o siebie i wyluzowac od pracy. Mysle tez o apukunkturze dla niego, ale to juz moze byc ciezko,, stroni od lekarzy i m podobnych jak tylko mozna :) Tak wiec skrzydla mi troche opadly, ale sprobujemy i chce wierzyc i wierze, ze sie uda, moze nawet jakims cudem za pierwszym razem. Ehh ale sie napisalam.
  20. Mikotka, bardzo mi przykro, ale do trzech razy sztuka! :) Mikotka, a u kogo leczysz sie w Novum? Ja jutro mam wizyte w celu ustalenia stymulacji. Troche sie obawiam, bo to bedzie juz 6dc i boje sie ze to troche za pozno jak na rozpoczecie stymulacji, ale ja sie jeszcze nie do konca na tym wszytskim znam i wszystko mnie przeraza i obawia. Mam nadzieje ze jutro lekarz rozwieje moje watpliwosci i z ufnoscia i spokojem podejde do tej stymulacji. No i strasznie boje sie o te zamrozone plemniki M... :(
  21. Justynka, przepraszam, ze nie doczytalam ze mieliscie imsi, duzo nas tu i czasem myla mi sie te wszystkie informacje. W kazdym razie nie mozesz mowic o jakimkolwiek pechu do czasu gdy nie zrobisz bety w odpowiednim juz dniu!amietaj o tym! Moze juz jestes w ciazy :) trzymaj sie wersji optymistycznej, bo jest jeszcze duza szansa, juz w sobote masz testowac a @ nie ma :) Pozdrawiam.
  22. Justynka, macie 6 mln plemnikow i zastanawiacie sie nad bankiem nasienia? Po pierwsze to jeszcze sie nie zastanawiajcie bo przeciez caly czas jest bardzo duza szansa ze nie bedziecie musieli wcale o drugim podejsciu myslec, no chyba ze z drugim dzieckiem ;) A jesli juz chodzi o te niby marne 6 mln, to po pierwsze ja bym juz na pewno probowala IMSI, zeby wybrac jednak te najlepsze. Wydaje mi sie ze biopsje jader to robi sie tlko wtedy kiedy nie ma zadńych plemnikow w nasieniu, tak jak to bylo w naszym przypadku a wy macie 6 mln wow, przeciez to bardzo duzo :)
  23. Aggie79, ja mam wizyte juz teraz 2-go marca i zaczynam stymulacje, to tez moje pierwsze podejscie. Obecnie ejstem na wyciszaniu. zbiera nas sie nie lada grono :)
  24. Gerwazy, bardzo mi przykro ze Ci sie nei udalo, ale jestem pod wielkim wrazeniem Twojej sily wewnetrznej. Nie wiem czy ja tak bede potrafila sie otrzasnac szybko z porazki ... zycze Ci powodzenia nastepnym razem i niech to podejscie juz bedzie udane a najlepiej z podwojna sila :) jak nei lutowe blizniaki to moze jakos blizej lata :) Aliket, justynka, trzymam nadal za Was kciuki! Sedze wasze wypowiedzi i nadal jest szansa, czekamy na bete. Aaa Gerwazy, podpowiedz mi po co wlasciwie ten encorton sie bierze? Ja jestem na wyciszaniu i mam te zastzryki co caly czas żapominal jak sie nazwywaja na G... I encorton 5mg ( rano 1 tabl i w poludnie 0,5 tabl). Czytalam ze to taka szczepionka dla organizmu w przeciwdzialaniu systemu autoimmunologicznemu czyli tak sobei wymyslilam ze jak mam hashimoto a to horoba taka autoimmunologiczna to ze dlatego mam ten encorton. Pewnei sie wyglupilam ta moja dedukcja...? Podpowiesz? Pozdrawiam wszystkie dziewczyny serdecznie.
×