Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

vanillabla__1992

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez vanillabla__1992

  1. młoda mamusiu :) cieszę się, że udały CI się wszystkie plany związane z remontem :) Ale teraz pomyśl o sobie i swoim maluchu, odpocznij sobie, oszczędzaj no i zbieraj siły na porodówkę! :D malutka truskaweczka zazdroszczę Ci, że Twój syn ptrafi tak grzecznie leżeć i oglądać bajkę, bo moja Amelka to jak wstaje to dosłownie, łazi sobie w tym łóżeczku i od samego rana szuka wrażeń haha ale i tak ja bardzo kocham :*
  2. mamo dwulatka :) Mnie naprawdę to wszystko kosztowało chyba jakieś 140 zlotych. Ja byłam tylko po poradę prawną u adwokata żeby mi konkretnie powiedział jakie mamy podjąć kroki, wnioski do sąda pisałam sama i na sprawy też beż adwokata. Więc tak. Z tego co mówisz to też niw będziesz miała najmniejszych problemów żeby pozbawić ojca biologicznego władzy rodzicielskiej. Wystarczy, że napiszesz do sądu taki wniosek mogę Ci na maila wysłać dla wzoru, ten który napisałam ja i złożyć go do sądu. Tak po prostu napiszesz prawdę, to co napisałaś dla mnie tylko bardziej rozbudujesz, podasz szczegóły.Póżniej dostaniecie wezwanie, Ty i ojciec biologiczny no i ewentualni świadkowie, których powołasz. Jeśli miałabyś jakieś koleżanki i kolegów, którzy potwierdziliby, jaki on prowadzi tryb życia i że nie interesuje się Jacusiem, to na pewno się przydadzą. U mnie zakończyło się to na jednej rozprawie w ten sam dzień. Jacuś ma już ojca, bo ojcem nie jest ten kto spłodził, ale ten który wychowuje. A ten ojciec biologiczny to jakaś patologia jest po prostu i co on dziecku może przekazać, czego on dziecka może nauczyć? NICZEGO. Więc w razie pytań służe radą i pomocą :)
  3. sylwiatko25 :) ja zabieg miala 2 dni przed Toba. W poniedzialek ide do kontroli. Jeśli lekarz pod względem fizycznym nie będzie widział przeszkód, w sensie, że po zabiegu ani śladu, to tez z mężem przestaniemy się zabezpieczać od razu- w końcu jupiii! :D- i będziemy mogli w końcu kochać się bez ograniczeń, pełen spontan i czas pokaże co z tego wyjdzie :) Stringer, opryczka w czasie ciąży faktycznie jest niepożądana ale u ciężarnej, ale czy u Twojego męża może mieć znaczenie, to szczerze mówiąc nie mam pojęcia. Hanakali, te wszelkie mdłości świadczą tylko o tym, że ciąża się rozwija i wszystko jest w porządku, więc może nie są przyjemne, ale moga Cię uspokoić, bo wiesz, że wszystko jest ok :)
  4. asik885 na pewno wszystko jest w porzadku, zwlaszcza, ze lekarka powiedziala, ze moze pojawic sie troche krwi, takze niepotrzebnie sie stresujesz a stres, jak wiadomo, nie jest wskazany :)
  5. Te ostatnie zdanie skierowalam do Twojej Malutkiej, ale nie dopisalam :P
  6. Witam :) Pewnie, że będę się odzywac :) A daj spokój, ten pierwszy totalny niewypał, był zupełnie innym człowiekiem kiedy z nim byłam, a później zawiół na całej linii... Ale gdybym wiedziała, że los mi to tak wynagrodzi w postaci mojego męża to bym się się tamtym du***em nie przejęła. No szybko, po prostu nie chciałam zbyt dużej różnicy wieku, chciałam wychować dwoje dzieci za jednym zamachem, że tak brzydko powiem, żeby później posłać je do przedszkola i pomyśleć trochę o sobie, o znalezieniu pracy. Przykro, że nasze plany nie do końca się spełniły :( ale mam nadzieję, że niebawem Amelka doczeka się rodzenstwa. A moja mała już wykąpana, ale jeszcze sobie w łózeczku szaleje :) Z biegiem czasu będzie większa i zacznie przesypiać całe noce bez budzenia :)
  7. sohviii dziękuję za pomoc :) Jeśli chodzi o mnie i o moją kondycję fizyczną i psychiczną jest w porządku. Mimo, że od straty dziecka minęło zaledwie 3 tygodnie to ja mam właśnie takie podejście jak Ty. Po prostu nie będziemy się z mężem zabezpieczać i dzięki temu osiągać maximum przyjemności :D zajdę w ciąże za pierwszym razem to będzie dobrze, zajdę za trzecim też będzie ok :) Nie napalam się, po prostu chce cieszyć się seksem! :D i już nie mogę się doczekać aż będziemy mogli iść na całość, bo taki seks w prezerwatywie można porównać do jedzenia cukierka w papierku, ja mam takie zdanie :)
  8. A teraz mam pytanie odnosnie mojej osoby :P Zabieg miałam 21 lutego. Na następny dzień bez żadnego krwawienia, plamiłam tylko przez 1,5 tyg. Dzisiaj mijają dokładnie 2 tyg od zabiegu. Ja od wczoraj mam dość moce bóle w dple brzucha i w okolicy jajników i od wczoraj pojawił się też taki mleczny śluz. Biorąc pod uwagę to co mówili w szpitalu i moje 28dniowe cykle miesiączka powiinna pojawić się za 2 tyg. Bo mówi się, że występuje ona po dwóch tyg od owulacji. Myślicie, że moje dolegliwości bólowe i śluz świadczą właśnie o owulacji?
  9. Sitarowa, tak jak radziłaś przeczytałam Twoje posty od początku :) Niestety, mając na myśli przyczynę, jest nas tutaj tyle, że nie jestem w stanie zapamiętać co u każdej z Was, bo naprawdę nas tutaj sporo. Faktycznie to zastanawiające, że po takim czasie nie masz jeszcze miesiączki. A może te plamienia faktycznie świadczą o zagnieżdzaniu? :) Jeśli miałabyś możliwość to może jak dziewczyny radzą idź do lekarza może usg coś więcej teraz wyjaśni :)
  10. Sitarowa zdarza się, że testy dą fałszywie ujemne. Może po prostu zrób test ponownie za 3 dni i zobaczymy jaki będzie wynik. Bo skoro lekarz lada dzień zapowiadał bardzo obfitą miesiączkę a Ty masz zaledwie plamienia to może faktycznie jest coś na rzeczy :) Szłyszałam, że wielu gin zaleca wykonywanie testu tydzień po spodziewanej miesiączce i wtedy uważąją wynik jako najbardziej miarodajny. W każdym bądź razie trzymam kciuki :)
  11. sylwiatko25 z tego co czytałam, to jest możliwość wykonania takich badań, nie jestem pewna czy one się tak nazywają tzn. badania histopatologiczne płodu. Ale takie badania robi się na własną rękę bynajmniej na pewno przy pierwszym poronieniu, a później to nie wiem i to są badania konkretnie w celu stwierdzenia przyczyny poronienia no i poznaje się wtedy też płeć dziecka. Można je zrobić z własnej inicjatywy, ale ponoć jest to trochę kosztowne i chęć wykonania takiego badania trzeba zgłosić przez zabiegiem. Jeśli się w czymś pomyliłam to mnie poprawcie dziewczyny.
  12. Do Sitarowa89... Po prostu sama chyba przed sobą szukam wytłumaczenia dlaczego tak się stało... I tak padło na to, że może to właśnie dlatego , że ten lekarz pracuje na takim oddziale przyniosło pecha, ale przecież to absurd... Ten lekarz ma naprawdę wiele pacjentek, które pod jego opieką w czasie ciąży urodziły dzieci... Dlatego nie bierz sobie do serca tego co mówię...
  13. Czyli pewnie mnie sam na badania bardziej szczegółowe nie skieruje, bo to pierwsze poronienie, mam nadzieję, że ostatnie...
  14. Tylko, że ta ciąża, którą poroniłam to nie była moja pierwsza ciąża. Bo mam jesszcze 1,5 roczną córeczkę, która właśnie sobie smacznie śpi. Ja właśnie chciałabym żeby lekarz nie bagatelizował tego mojego poronienia, bo jak to się mówi " tak się zdarza". Może zmieniłabym lekarza i poszła prywatnie, bo chodzę na NFZ, lekarz bardzo miły, nawet podczas tej straty pocieszał mnie itd, nie potraktował tego jak rutynę w swoim zawodzie. Sama już nie wiem, boje się żeby to, że pójdę do tego lekarza nie przyniosło mi pecha :/ bo on jak na złość pracuje w szpitalu na ginekologii :/
  15. A na te badania genetyczne zdecydowaliście się na własną rękę, czy mieliście takie zalecienie od lekarza? Rozumiem, że wykonaliście je po drugiej stracie, tak? Ja tam należe do takich kobiet, które po prostu lubią seks więc ja tam po prostu będę czerpać z tego maxiumum przyjemności i mam nadzieję, że z tej miłości narodzi się nasze szczęście:D
  16. aniołek2404, ale przez te 8 miesięcy cały czas się staraliście? Czy odczekaliście jakis zalecony okres czasu? Mi się wydaje, że to nie ma rożnicy czy odczekam 3 mce, pól roku czy 3 lata, bo po zobaczeniu dwóch kresek na teście ciążowym nie będę wiedziała czy bardziej się cieszę czy boję. A przed każdą wizytą będzie towarzyszył ogromny strach czy serduszko bije i wszystko jest w porządku. Myślę, że beż względu ile czasu odczekamy po stracie, to wszystko do nas wróci a szczególnie przy kolejnej ciąży, bo tego co przeszłyśmy nie da się po prostu zapomnieć.
  17. Ale powiedzcie czy pierwsze poronienie lekarze będą brali pod uwagę przy kolejnej ciąży? Czy ja też w razie czego będę musiała brać na początku leki na podtrzymanie? Może jak mi opowiecie jak kolejna ciąża wygląda po poronieniu to ułatwi mi to podjęcie decyzji, na kiedy mam się zdecydować, bo szczerze mówiąc to mam mentlik w głowie...
  18. O ile na poronienie nie miała wpływu toksoplazmoza. Bo po odebraniu wyników okazało się, że IgG wynosiło 309 a IgM było ujemne.
  19. Aniołek23, właśnie o to mi chodziło. Lepiej, że był to przypadek niż jakaś poważna wada albo jakiś defekt z mojej strony, który miał by wpływ na przyszłośc. Po prostu mnie uspokoiłaś :) Dziękuję :) A ja już powiem Wam dziewczyny, że sama nie wiem kiedy to się starać o tego dzidziusia, kiedy zacząć próbować... Mam po tym wszystkim takie mieszane uczucia... Tak jak to się potocznie mówi: chciałabym, ale boję się...
  20. Tzn nawet nie liczyłam, że przyczyna poronienia będzie stwierdzona. Bardziej chodzi mi o to, że te poronienie nie będzie miało wpływu na kolejne ewentualne ciąże. Bo mam wynik przed sobą a nawet nie wiem czy jest dobry i nie ma się o co martwić, czy coś nie tak.
  21. Dobry wieczór dziewczyny. Udalo mi się już dzisiaj odebrać wynik histopatologiczny, w którym napisane jest takie rozpoznanie: hipersekrecyjne endometrium, doczesna z ogniskami martwicy oraz kosmki łożyskowe z I trymestru ciąży także objęte martwicą. Tkanek płodu nie znaleziono. Na wizytę, pójdę tydzień wcześniej niż planowałam, ale i tak na mojego lekarza muszę czekać do poniedziałku do popołudnia. Może wiecie co to oznacza w takim potocznym języku i czy mam się czym martwić. Bo w internecie jeśli chodzi o interpretację wyników, z przetłumaczeniem łacińskich nazw na polskie więc niczego się nie dowiedziałam.
  22. Ja z wielką chęcią i przyjemnością mogę być następna :D
  23. No najpóźniej w piątek wieczorem będzie na pewno w domu :D Już się doczekać nie mogę :D
  24. moniczko100 świetny pomysł, zwłaszcza, że sama nie mogę wziąć w nim udziału, bo mąż jest w trasie hahaha :D Ale przecież jeśli Wy macie swojego partnera przy sobie to nic nie stoi na przeszkodzie, prawda? :D
  25. Nie, chyba nie jestem jeszcze na tyle odważna :P Bo nawet jeszcze nie byłam na kontroli po zabiegu, bo idę dopiero 18 razem z wynikami histopatologicznymi, toxo, różyczką i THS. Także jak zrobi usg i stwierdzi, że w wynikach też nie widzi przeszkód to wtedy będziemy działać :) A pytam o owulację, bo po prostu martwią mnie te bóle "miesiączkowe".
×