Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

vanillabla__1992

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez vanillabla__1992

  1. Ja miałam zabieg 21.02. Z tego co mówili w szpitalu to za około 4 tyg powinnam dostać normalną miesiączkę. Od wczoraj czyli, na dwa dni przed owulacją, która powinna się niby pojawić, mam bóle w dole brzucha podobne do miesiączkowych i pobolewają mnie jajniki. Czy to normalne? I czy może to świadczyć o zblirzającej się owulacji? Bo krwawien ani plamien nie mam, mam tylko wyraźny śluz.
  2. Cześć dziewczyny :) Po odrobieniu swoich domowych obowiązków, mam teraz chwilę żeby do Was napisać:) W zupełności się zgadzam z tym co piszecie. Obliczanie dokładnie dni płodnych, nerwowe wykonywanie testów owulacyjnych, obserwacje śluzu czy mierzenie temperatury, to w zupełności odpada! :p Pomyślcie o sobie, o swoim mężu czy partnerze. Seks to nie tylko możliwość zajścia w ciąże. To przede wszystkim zbliżenie między partnerami, osiągnięcie wzajemnej przyjemności, poczucie bliskości i to jest najważniejsze! I wydaje mi się, że idąć do łóżka powinnyśmy właśnie tak myśleć, o wspaniałych doznaniach, naszej wielkiej miłości i wtedy na pewno się uda kochane :) Tak jak mówicie, nie traktujmy seksu jedynie jako możliwość zapłodnienia, bo wtedy to raczej o ciąży możemy zapomnieć, bo tu już pscyhika odegra najważniejszą rolę i się nie uda, a chodzi przecież żeby wtedy rządziły nami hormony, a zwłaszcza te hormony szczęścia, który się uwalniają :)
  3. Ja wierzę, że kolejnym razem każda z nas trafi na dobrego lekarza, który doprowadzi ciążę szczęśliwie do końca tego Wam i sobie życzę :)
  4. Dziewczyny no przy zajściu w ciąże trzeba liczyć się z tym, że na jakiegoś lekarza trzeba będzie się zdecydować, bo trzeba być przecież pod opieką. Wykonywać badani, usg itd. Miejmy tylko nadzieję, że tym kolejnym razem wszystkie trafimy na bardzo odpowiedzialnych i poważnie podchodzących do swojej pracy lekarzy.
  5. Ale czasem jest tak, że już nie da się nic zrobić po prostu... Ale to wcale nie znaczy, że Twój lekarz mógł Cie tak olać. Przecież to jest bardzo poważny stan, który powinien monitorować lekarz żeby nie doszło do żadnych komplikacji na przyszłość. Ja też po tym jak wyszłam ze szpitala stwierdziłam, że może gdybym poszła do lekarza prywatnego wszystko byłoby ok, tak jak przy ciąży z córką, a ja poszłam na NFZ, bo akurat tego miałam 5 min od domu, blisko, ale przy upałach w lecie to byłoby bezpiecznie dlatego się zdecydowałam. A jak na złość on pracował w szpitalu akurat na oddziale ginekologicznym... Dlatego stwierdziłam, że jak będę znów w ciąży to bez zastanowienia idę prywatnie.
  6. moniczka100 to po prostu podwójnie straszne co Cię spotkało. Ginekolog wykonujący taki zawód chyba "powinien", bo jak się okazuje nie zawsze tak jest, dobrze zdawać sobie sprawę, że w ciąży chodzi o nowe życie, o człowieka, bez względu na to czy jest to 4, 15 czy 40 tydzień. Dla każdej kobiety bez względu na wiek ciąży chodzi o jej dziecko. Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak ja bym się zachowała w Twojej sytuacji widząc po tym tego lekarza, ale zgadzamsię z tym , co mówią dziewczyny. Nie zastanawiaj się i zmień lekarza, bo ten o którym piszesz to się minął z powołaniem chyba.
  7. Akinom/28 ma racje. Jestesmy tutaj przeciez po to zeby sobie pomagac :)
  8. Mi też przed lekarz zlecił zrobić właśnie badania na toksoplazmozę, różyczkę, hormony tarczycy i odziwo był to lekarz, który przyjmuje na NFZ, nie prywatnie. Bardzo miły, pracuje w szpitalu, w którym miałam zabieg jak na złośc na oddziale ginekologiczny, może to przyniosło pecha :/ W momencie kiedy okazało się, że serduszko naszego Maluszka nie bije, pocieszał mnie, nie zjadła go rutyna, bo pewnie to już nie pierwszy przypadek w jego karierze, kiedy napotykaliśmy się na siebie w szpitalu też pytał jak się czuję. Także mimo, że lekarz na kasę chorych, ale nie dołożył mi niepotrzebnego stresu w całej tej sytuacji a wręcz przeciwnie. Ale zeby zawiodl lekarz prywatnie to jestem niemile zaskoczona.
  9. Bo to nie trzeba liczyć z kalendarzem w ręku, żę będzie już teraz czy za miesiąc, tylko wierzyć mocno, że dzidziuś się pojawi. Po prostu kochać się z mężem/partnerem, ale nie po to żeby być w ciąży, ale po to żeby być blisko i oddać się uniesieniom :D A Wasza miłość na pewno zaowocuje małym wielkim szczęściem :)
  10. Dokładnie Kaja100, oboje z mężęm bardzo pragnęliśmy tego dziecka, na zawsze nasz kochany Synek pozostanie w naszych sercach i zadbamy o to, żeby córka pamiętała o swoim braciszku. agnik24 mnie też kusi żeby zadziałać już teraz jeszcze przed pierwszą @ po zabiegu, ale z drugiej strony chyba wolę poczekać na opinię ginekologa, żeby zobaczył wynink histopatologiczny i badania na różyczkę i toxopl. no i żeby ocenił jak wyglądają narządy. Kiedy tam będzie już wszystko ok i lekarz to potwierdzi zaczynam działać :) Nie chcę czekać zbyt długo, bo niestety nastały takie czasy, że z pracą cięzko. Mąż jest kierowcą i teraz w tygodniu jest w delegacjach, do domu wraca na weekend. Ale po świętach Wielkanocnych będzie wracał na weekend co 2-3 tyg i tutaj te starania będą trudniejsze. Mam tylko nadzieję, że pierwszy dzień okresu przypadnie na weekend albo zaraz po weekendzie wtedy na pewno w którymś miesiącu się uda, gorzej jak wypadnie w ciągu tygodnia :/ Trzeba myśleć pozytywnie :) Agnik24 może ludzie na ulicy nie postrzegają Cię jako matki, bo nie masz przy sobie dziecka, ale pamiętaj, że od dnia kiedy doszło do poczęcia już zawsze dla swojej Kruszynki zawsze będziesz mamą i to jest najważniejsze :)
  11. To widzę Kaja100, że myślimy tymi samymi kategoriami. Też nie chciałam zbyt dużej różnicy wieku u dzieci, ale niestety, stało tak jak się stało :( Zwłaszcza, że braciszek miał być prezentem na jej drugie urodziny, bo termin miałam właściwie ten sam co z córką no i prezentem na naszą rocznicę ślubu... Mimo, że mam 21 jeden lat to chyba to marne dla mnie pocieszenie, że mam jeszcze dużo czasu na drugie dziecko, bo może z jednej strony jest to plus, ale z drugiej dlaczego spotkało mnie coś takiego, skoro przecież taki wiek jest najlepszy na rodzenie dzieci. Dzięki naszym dzieciaczkom, które są z nami, mamy się dla kogo trzymać i wydaje mi się, że one pomagają nam przeboleć stratę naszych Aniołków.
  12. Poczekam cierpliwie na wizytę u ginekologa żeby przeanalizował wszystkie badania, w tym histopatologiczne i zrobił usg żeby ocenić czy z narządami po zabiegu wszystko ok. Wtedy zaczniemy kochać się z mężem " do końca", na co nie ukrywam, czekamy oboje cierpliwie, bo to daje naprawdę nam maxymalną przyjemność :D i mam nadzieję, że z czasem ta nasza miłość po prostu zaowocuje ciążą:) Bo ja nie należę do kobiet, które będą teraz panicznie mierzyć temperaturę, oceniać śluz czy wykonywać testy...
×