Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Goosiaa2

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Goosiaa2

  1. a ja wlasnie wrocilam od krawcowej i z zakupow :) cos wymyslimy :) smialam sie, ze juz jej glowa parowala i dalam jej wyzwanie :) bedzie dzwonic jak kupi material :) juz nie moge sie doczekac nowej kreacji :) zakupy za to byly smieszne... niby lodowka pusta a jak weszlam do sklepu to nic nnie bylo co mogloby sie przydac... :) masakra jakas :) chyba musi K. pojechac :) krawcowa ma rocznego synka-Boze jaki kochany i grzeczny :) tylko sie usmiechal i bawil... wymarzony bobas :D oby wszystkie z nas takie mialy :) ide poleniuchowac... i ugryzc brzoskwiniowej czekolady z wedla :) seria limitowana :P
  2. dzien dobry :) alez dzis spalam... jak zabita... :) jednak lepszym rozwiazaniem dla mnie jest przetrzymanie zmeczenia w dzien-jezeli zoorganizuje sobie drzemke po obiedzie to pozniej w nocy spac nie moge :) w gorach sniegu masa, z dnia na dzien chyba coraz wiecej... :( trzymam sie teorii, ze jeszcze 8 dni :) maly pokopuje troszke wiec chyba sex mu nie zaszkodzil :) milego dnia :)
  3. na poczatku gin zabronila, teraz juz nie... ale ja juz sama nie wiem... no stalo sie i juz :) oby bylo wszystko ok... ale K. tez sie tak przerazil, ze powiedzial, ze do konca ciazy juz nic... :( co do pojazdu bmw mi sie spodobal, a moj maz powiedzial, ze wiekszego badziewia nie widzial :) faceci i ich gust :) co do stojaczkow z wanienkami i przewijakami sa faktycznie super i praktyczne :) no ale ja juz mam wanienke... plan jest taki, ze bede ja umieszczac w wannie... ale zobaczymy jak wyjdzie :) ostatnio czytalam, ze poki kikutek nie odpadnie to nie mozna go zamoczyc, prawda to??
  4. ja tez mam wanienke :) dostalam w prezencie :) wiaderka ogladalam-podobaja mi sie ale jakos sobie tego wyobrazic nie moge... :) dziewczyny... kochalam sie wczoraj z mezem... mam takie wyrzuty sumienia, ze masakra :( ciagle mysle, ze cos sie stalo dziecku... no jakas schiza mi sie wlaczyla :(
  5. lalka a TY chyba na wesele w sobote, prawda?? kreacja wybrana?? :) wlasnie wyciagnelam pranie z pralki... moj kochany maz zostawil w kieszeni chusteczke... myslalam, ze go zastrzele z nerwow... zle sie dzis czuje bede wiec leniuchowac... moze jakis film obejrze... a moze sie nad ksiazka jakas pochyle :)
  6. ja juz wybralam szpital... ale jak sluchalabym opinii to chyba urodzialbym w domu :) zawsze albo wszyscy chwala albo odradzaja :) ja zdecydowalam sie na szpital gdzie pracuje moja gin-i licze na to ze trafie na nia przy porodzie :) ona sama ostatnio mi szeptem powiedziala zebym sie zastanowila bo owa placowka ma coraz gorsze opinie-bylam w szoku jak to od niej uslyszalam... no ale ja mimo wszystko chce rodzic tam :) lezalam tam po poronieniu, znam oddzial i wiem co i jak i gdzie... zawsze chcialam urodzic w Zakopanym... nawet opinie ok itd. ale moj maz powiedzial, ze w takim terminie mozliwe sa korki na slynnej zakopiance i on sie nie bedzie denerwowal :) faktycznie-srodek sezonu :)
  7. Katii ale ja wlasnie co do wozka twierdze tak samo jak TY :) to tylko kuzynka mojego K. tak mnie skrytykowala... moj maz powiedzial, ze wiecej niz 1000zl nie ma mowy, ale mysle, ze naciagne go na 1400 bo taki mi sie podoba :) owszem podobaja mi sie te za 3-4 tysiace i nie twierdze, ze nie chcialabym takiego no ale szkoda mi kasy... z reszta nie mam jej tyle :) co do dolegliwosci to mnie dzis bardzo boli brzuch, zjadlam sniadanie wiec zaraz poleci nospa... pol nocy spac nie moglam, snily mi sie glupoty, ulozyc sie nie moglam... :) a jak rano wstalam i zobaczylam 10cm sniegu wiecej niz wczoraj to sie zalamalam... ale nadal podtrzymuje teorie, ze to jeszcze tylko 9 dni :) wizyta za tydzien... Alanja juz pewnie godziny odlicza :) zazdroszcze :) tak sobie pomyslalam jak abcd napisala, ze ja tez juz za kilka dni zaczne 6-ty miesiac i to juz tak fajnie brzmi :) wczoraj wieczorem znow myslalam o Noeli-no musialo sie cos stac... chociaz wspominala raz, ze gdzies wyjezdza... no i juz sama nie wiem :(
  8. stronka rewelacyjna-faktycznie :) i ten solaris fajny... ja juz sama nie wiem :) nie chcialam drogiego wozka ale wczoraj rozmawialam z kuzynka K. ktora powiedziala tylko tyle "kupowac wozek ponizej 2000zl to lepiej nie kupowac" :) chyba i tak zaryzykuje bo ja tyle wydac nie chce :) wlaczyla mi sie mania ogladania pojazdow dzieciecych na miescie :) co do siedzenia w domu to faktycznie trzeba sie przyzwyczaic... :) ale teraz juz blizej wiosny-OBY-wiec powinno byc lepiej :) spotkalam dzis swoja kuzynke fryzjerke... koniecznie kazala mi przyjsc :) ja jakos nie czulam potrzeby ale skoro tak mnie powitala to chyba musze sie wybrac :) zrobie sie na "lale" na chrzciny :) zeby wstydu dziecku nie przyniesc :)
  9. Mania nie przejmuj sie-temat tesciowych i wyzalen na ich temat przewija sie czesto, z mojej strony chyba szczegolnie :) ja nie lubie jezdzic do swojej bo tam wogole nie ma rodzinnej atmosfery itd. obiad je sie na raty, a w przerwie kazdy albo tv albo komputer... nawet nie ma z kim pogadac :/ staram sie malo tam przebywac ale K. zawsze nalega... jemu sie nie ma co dziwic... moj maz od momentu kiedy sie poznalismy wiedzial, ze jakby co to bedziemy mieszkac u mnie-tesciowa dowiedziala sie niewiele przezd slubem i do tej pory nie moze nam tego wybaczyc i zrozumiec... jest tak zakochana w swoich synach... ach-szkoda slow... ja pewnie tez wlepie oczy we Franka i amen ale mam nadzieje, ze bez przesady :) co do ruchow to moj maz nigdy nie mial okazji natrafic :( bedziemy probowac nadal :)
  10. wrocilam... jacy wszyscy dla mnie milusinscy :) az strach myslec :) wypuscic mnie nie chcieli do domu :) co do wysylania zwolnienia poczta to ja do pracy mam rzut kamieniem wiec jakos nie biore tego pod uwage :) maly malo sie rusza, ale po ostatnim alarmie jakos narazie nie biore tego do siebie... :) slodycze za to smakuja mi az nadto :) jutro jade do krawcowej... bedziemy cos szperac co do tematu sukienki na chrzest i slub :) a jak nic nie wymyslimy to kupie ta ostatnia ktora sie Wam chwalilam :) co do wiosny to ja wierze tylko jednemu programowi-i tam obiecali, ze jeszcze 10 dni zimy i WIOSNA :) tego sie trzymam :)
  11. czesc kochane :) musze jechac do pracy... dostarczyc L4 :( a wiecie atmosfera dramat i wcale nie chce mi sie tam jechac :( u mnie sloneczko na calego ale chlodno :) ale zawsze to juz sloneczko :) milego dnia, do pozniej :)
  12. no oczywiscie-MASAKRA :) ale najlepsze bylo to, ze nie ograniczalam sie w jedzeniu wcale :) ruchow malo... :( wiec znow w glowe zachodze :( na moje nieszczescie przez swieta wszyscy zdazyli sie dowiedziec o ciazy, a nie chcialam tego :( snijcie kolorowo... do jutra :)
  13. kochane... brak czasu na pisanie... ale WESOLYCH SWIAT :) najedzcie sie i odpocznijcie :)
  14. dwie salatki zrobione... zostala trzecia :) ale juz sily nie mam... nie pamietam kiedy sie tak zmeczylam, a w sumie nie bylo czym :P chwila odpoczynku i wyruszamy... na chwile do tesciow no i cmentarz jeden, drugi... ufff... :) marzy mi sie wieczor i lozko :) co do glukozy to ja tez mam zrobic na nastepna wizyte :) juz sie boje-wszyscy strasza... :) sciskam Was mocno :)
  15. ja tez nawet nie sprawdzam :) co to to nie :) Katii tu na rozczulenia wzielo-mnie tez jak moj maz powiedzial, ze za rok Frankowi kupimy maly koszyczek i pojdziemy razem swiecic :) u mnie juz wszystko zrobione-tu pochwala i uklon dla K. ktory zrobil kawal dobrej roboty :) salatki zostawiam na jutro :) zmartwilam sie tylko bo moja bratowa dala mi piekna biala ciazowa koszule, wypralam ja i jak dzis prasowalam to zobaczylam zolta plame-nie do sprania... no i moj plan bialej odswietnej koszuli na niedziele legl w gruzach... wedlug moich obliczen zaczynam dzis 22 tydzien :) aaallllleeeee fajnie :) no i faktycznie brzuszka juz nie da sie ukryc wogole... :)
  16. oby bylo za wczesnie :) wszystkie madre ksiazki pisza, ze od 20-tego tygodnia, ale nie pisza czym sie to objawia :) wiec dla mnie (pierwsza ciaza) nie bylo to niestety oczywiste :)
  17. czesc kochane :) oczywiscie od 6-tej sie juz przewracam w lozku wiec wstalam :) chodze spac z kurami, a pozniej rano spac nie moge :) dzis mam twardy zamiar przestrzegac postu-zobaczymy jak to bedzie z moimi napadami glodu (dosyc czestymi :P) w gorach nadal zima-wiatr i ujemna temperatura-no masakra jakas :( a powiedzcie mi, pojawila sie juz u Was siara?? czym to sie objawia?? :)
  18. no nie... ja dwoch usg tez bym nie zniosla.... stanowczo za malo :) w sumie na wizycie to tylko na to czekam :)
  19. zapomnialam Wam powiedziec, ze wczoraj u lekarza dostalam ksiazeczke happybaby :) jest bardzo fajna-sporo informacji na kazdy temat :) wlasnie sie zaczytalam :)
  20. dzieki Katii :) musze sie wiec zastanowic jeszcze-troche czasu mam wiec na spokojnie :) faktycznie wszystkie dzis zapracowane... ja juz na dzis koncze porzadki... Franka nie czuje bo pewnie go ukolysalam do snu :) teraz bede odpoczywac a jutro ciag dalszy :)
  21. kochane-a ile sie teraz daje na chrzciny?? wiem, ze daje sie tyle ile sie ma itd. i nie uznaje zasady zastaw sie a postaw sie :) i sama juz nie wiem... raczej damy kase... bo tak jak pisalam nie wiem co maja a czego nie... chrzestnego na oczy nie widzialam-jakos niebardzo zeby maly dostal np. dwa krzyzyki ode mnie i od niego :) no i juz sama nie wiem...
  22. uffff.... u nas porzadki na calego :) zostal generalnie jeden pokoj ale chyba najgorszy-tzw. graciarnia :) jak nie ma na cos miejsca w mieszkaniu to laduje tam :) no a reszte to jutro tylko kurze przetrzec i bedzie gotowe-na tyle ile moglam :) zostana salatki i swietowanie-czyt. jedzenie :D sloneczko slicznie swieci :) nareszcie :) niestety wczoraj uswiadomilam sobie, ze przez te wydatki na chrzest bede musiala zrezygnowac z majowej wyprawy nad morze ;( masakra... tak kocham Baltyk, no i malemu mialo to sluzyc a tu lipa :(
  23. czesc kochane :) witamy nowe mamy :) juz sie zaczynam gubic, ale fajnie, ze jest nas coraz wiecej :) ja spalam dzis spokojnie i bez budzika-maz ma wolne do wtorku :) sama bylam w szoku, choc oczywiscie zaczelam sie juz martwic bo ani wczoraj wieczor, ani w nocy Franek nie dal znaku zycia... ciesze sie, ze wizyta za dwa tygodnie bo szybko zleci :) dzis u mnie w domu dzien swira... zaraz sie zacznie-przybywaja dzieci brata :) w gorach tez sloneczko-choc na termometrze -4 :) ide na sniadanie, pozdrawiam Was-ciagle glodna GOSIA :)
  24. kochane.... Bedzie Franciszek na milion % :) jego jejeczka maja juz 2 cm :) ogolnie wszystko super choc byl tak powyginany na wszystkie strony, ze nawet gin powiedziala, ze nie widziala takiej pozycji :) ja nic na monitorze zlokalizowac nie moglam :) a moj K. to wogole zatrzymal sie przy glowie :) waga 427g :) no i ogolnie wymiary na 22 tydzien :) lozysko tylnie wiec ok :) pepowina tez dobrze :) a serce pykalo jak oszalale :) moje cisnienie troche za wysokie ale zobaczymy co bedzie na nastepnej wizycie :) wyniki reszty badan super no i czeka mnie obciazenie glukozy :) nastepna wizyta za 2 tygodnie bo gin znow gdzies jedzie :) ogolnie wizyta trwala masakrycznie dlugo ale to dobrze, nie widzi tez przeciwskazan do jazdy na chrzest do Bialegostoku :) aaaa no i przez ostatnie 3 tygodnie przytylam 3 kg :P
  25. juz prawie jade... bo jeszcze wczesniej sprawe mamy z K. do zalatwienia :) trzymajcie wiec kciuki :) zdam relacje zaraz po powrocie :)
×