Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Goosiaa2

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Goosiaa2

  1. hhhehehe no to spoko :) mnie wogole przeraza NFZ... nie wyobrazam sobie tylko trzech usg w czasie ciazy :/ no chyba ze jednak ktos tam robi wiecej...
  2. moj maz do tej pory mowi, ze za to mielibysmy juz skonczony remont :)
  3. my w ubieglorocznym maju mielismy dwoje komuni (w tym mojej chrzestnicy), dwa wesela i dwoje prymicji, dwoch moich kolegow z klasy wyswiecalo sie na ksiedza... :) no i pozniej w czerwcu jeszcze mielismy wesele :) no jakis dramat... :) czasami sie tak wlasnie przytrafia :)
  4. to ze niby kobieta w ciazy nie powinna byc chrzestna to dla mnie zabobon... :) jest ich sporo ale jak kiedys zaczelam czytac to smialam sie jak glupia... np. ze w czasie zmywania nie mozna oblac sie woda bo dziecko bedzie alkoholikiem :) mi jest niezrecznie odmowic tylko i wylacznie ze wzgledu na zone mojego taty... no bo zaraz powie, ze jej rodzina sie dla Nas nie liczy :(
  5. hehehe swoja droga to ciekawe czy to ile dziecko rusza sie w brzuszku ma jakies odzwierciedlenie pozniej jak sie urodzi?? co do tych chrzcin to wlasnie jest tak, ze niby kuzyn daleki (po smierci mojej mamy, tata ozenil sie drugi raz i to jest wlasnie bratanek drugiej zony mojego taty), faktycznie nie widujemy sie zbyt czesto ale tez nie raz na rok... telefoniczny kontakt mamy bardzo dobry... juz sama nie wiem... dylemat jak cholera... jak pomysle co mielibysmy za 1000zl...
  6. no to poklocilam sie z mezem... ajjjj :( nie lubie sytuacji bez wyjscia... wiecie-juz kiedys pisalam-moj daleki kuzyn poprosil mnie na chrzestna (mialo byc w maju, a teraz juz jest w kwietniu), sam dojazd do nich to koszt 400-500zl, cos do koperty, ubrac sie... no wydatek ogromny jak dla Nas... no i moj maz powiedzial, ze mam odmowic... rozumiem go dlaczego, ale z drugiej strony-jak to mam odmowic, dziecku sie nie odmawia, a poza tym ja wychodze z zalozenia, ze kasa kasa, czasami wypadaja takie sytuacje, ze trzeba zacisnac pasa... z drugiej strony wiem, ze gdyby to bylo z jego strony to nic by nie mowil-no tyle, ze on nie ma rodziny tak daleko i w tym przypadku powiedzial, ze wszystko ok gdyby nie dojazd...
  7. owy syrop polecala mi gin, ale ja wybralam kiwi... wczoraj zjadlam trzy sztuki i mega ulga :)
  8. jakos wstac z lozka nie moge, a ambitne plany mialam :P Franek dal dzis znak rano i milczy :) chyba obfite sniadanie mamy go wykonczylo :) za oknem snieg i chmury-ajjj :( co do przeziebien to mi juz powoli przechodzi... lekki katar zostal i jedyne co mnie meczy to nocny kaszel-moj maz twierdzi, ze pol nocy nie spal :) K. dzis mam w planie zlozyc lozeczko i sprawdzic w jakim jest stanie, musze je zmierzyc zeby wiedziec jaki materac zakupic :)
  9. co do zastrzykow sie nie wypowiadam-bo nie biore i nie wiem :) alanja-nie martw sie, ja tez po poronieniu w lipcu, dlatego teraz juz po pierwszej becie ucieklam na L4 (nawet jeszcze dwoch kresek nie bylo na tescie), jestem w 21 tygodniu wiec juz tak nie panikuje-szczegolnie, ze czuje ruchy coraz czesciej, ale na poczatku nie wytrzymalabys ze mna :)
  10. abcd a nie robilas jeszcze tych badan?? albo inaczej-ile razy juz robilas?? :)
  11. pewnie, ze mozna :) wiadac pierwsza dzis na forum jestem wiec zajme sie przywitaniem nowych mam :) powiedzcie cos o sobie :)
  12. czesc dziewczyny :) witamy madziarelle :) napisz cos o sobie, czy znasz juz plec i czy imie wybrane?? :) ja wlasnie zjadlam sniadanko i dzis mam ambitny plan porzadkow swiateczno-wiosennych :) sama nie wiem od czego zaczac na dobry poczatek :) odliczam dni do wizyty-przyszla sroda... milego dnia :)
  13. Paulina, a dlaczego masz wizyty co tydzien?? jakies problemy?? chyba zadna z Nas nie jest u lekarza tak czesto...
  14. witaj Paulina :) 1. zawsze mozna sie przylaczyc-przyjmujemy wszystkich z otwartymi ramionami :) 2. ja tez tak mam-kilka razy juz wpadalam w panike ale spokojnie :) to jeszcze nie czas na ciagle ruchy :)
  15. no to gratulacje dziewczyny :) udanych wizyt i dzieciaczkow :) a ja ogladalam Fakty-ciagle o porodowkach dzis mowia :)
  16. ja bylam zdecydowana na szkole-nawet tu kiedys o tym pisalam, a teraz jakos nie moge sie tam dodzwonic i chyba zrezygnujemy... bylam napalona na szkole rodzenia przy szpitalu gdzie mam zamiar rodzic ale to 40km ode mnie z domu i jakos nie usmiecha mi sie dojezdzac...
  17. dziewczyny a co do wyprawki... jakie kosmetyki trzeba kupic dla noworodka?? wiadomo, ze oliwke i cos do kapieli no i na odparzenia (jezeli macie dostep do zagranicznej masci balmex to polecam w 100000%-wszystkie dzieci u mnie w rodzinie uzywaly)... a reszta?? no i czy kupicie wszystko z nivea lub Johnson & Johnson, a moze raczej jakies rzeczy z apteki??
  18. wogole to zauwazylam, ze na brzuchu urosly mi malutkie wloski :( google podpowiedzialy, ze to na skutek hormonow... :( Wy tez macie cos takiego??
  19. wlasnie moj K. tez nie czuje :( jak bylam na wizycie dwa tygodnie temu to gin powiedziala, ze jeszcze nie ma na to szans, a jak powiedzialam, ze jemu sie wydaje, ze jednak cos mu pod reka podskakuje to stwierdzila "nie wyprowadzaj go z bledu" :)
  20. aaaaaaaaaaaaaaa huuuraaaa :) wlasnie przezd chwila pierwszy raz zobaczylam jak mi brzuch podskakuje :) do tej pory czulam ale nie widzialam-chwile temu sie udalo :)
  21. ja przezd wizyta to mam takiego stresa ze dramat.... ostatnio gin mi powiedziala wlasnie, ze mam przestac bo i ona sie denerwuje jak ja wchodze do gabinetu :( cisnienie wyzsze itd. a pozniej wsiadam do samochodu i mowie, ze jestem spokojna na co moj maz odpowiada "uhm-do jutra i znow bedziesz sie martwic" :) juz kiedys o tym pisalam ale widze, ze nie ja sama to przezywam... teraz sie martwie czy dziecko dobrze sie rozwija, a pozniej zaczne tym czy dobrze sie ulozy do porodu i takie tam :)
  22. dziewczyny kiedys spotkalam taka strone-http://tatapad.pl/, dla mnie ok, moj maz tez troche poczytal po lekkim zmuszeniu :) ale moze Waszym tatusia sie przyda :)
  23. ja sie nad tym wogole nie zastanawiam, a jestem na L4 od listopada :) ide na roczny i juz :) martwie sie, ze konczy mi sie umowa w listopadzie, ale jezeli nawet jej nie przedluza to do sierpnia 2014 ich wykorzystam, a pozniej bede szukac-wychodze z zalozenia, ze jak chce to prace znajde... od tego czy krzywo na mnie beda patrzec czy nie wole zostac z dzieckiem w domu-wszystkie kobiety mi mowia, ze nawet po pol roku ciezko jest wrocic do pracy i zostawic dziecko... jezeli przedluza mi umowe to i tak mam do tego prawo i moga sobie nawet mnie wyklinac...
  24. ja tez o tym slyszalam, ale mysle, ze nic z tego nie bedzie-zostanie tak jak jest... po prostu jednym sie udalo, a drugim nie-tez byloby mi zal ale taka juz dziwna date ustalili...
  25. andzikk z USG to chyba wogole zawsze wszystko jest do przodu :) mi juz w 18 tygodniu wychodzil 20-ty :) ale ja tez w planie mam juz w lipcu miec wszystko wyprane i poukladane :) ostatnio stwierdzilam, ze bede pod tym wzgledem ambitna mama-poukladam ciuszki wiekowo w workach czy pudelkach i bede wymieniac :) jedne sciagac z polek, a drugie w nie wkladac :) moja tesciowa tylko powoli zaczyna mnie wyprowadzac z rownowagi-zaczyna byc jak babcie o ktorych juz kiedys pisalysmy :) jak dla niej nic dla dziecka nie trzeba bo i tak sie wychowa-oby mialo co jesc :) nasz Franek bedzie pierwszym wnukiem, a moj maz byl przez nia dosyc pozno urodzony wiec ona w sumie to tez z tych starszych rocznikow :) ostatnio sie nawet skrzywila jak powiedzialam, ze musze rozek kupic-a niby to takie normalne :) w planie jest, ze jezeli juz po tym cudownym roku wroce do domu to ona wlasnie bedzie sie Frankiem zajmowac i jakos marnie to widze... a wlasnie myslalyscie juz o tym-wracacie po urlopie (jak cudownym bo rocznym) do pracy czy wybieracie urlop wychowawczy?? macie z kim zostawic swoje pociechy?? jak Wam zazdroszcze tych wizyt-moja dopiero w przyszla srode :)
×