Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MamaJuzWMarcu!

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez MamaJuzWMarcu!

  1. AgniszkaWlo :najszczersze gratulacje!i wyrazy zazdrosci w zwiazku z tym ekspresowym porodem i coreczka-aniolkiem:)obym doswiadczyla choc polowy z tego,bo patrzac na temperament synka w brzuchu powinnam zaczac conajmniej medytowac;) co do znieczulenia..ja nie chcialam i nie bylam nawet u anestezjologa,ale zaraz po przyjeciu do szpitala polozna spytala czy zakladam taka opcje,odp ze nie i uslyszalam"i tego sie trzymajmy"-z usmiechem..:)wiesz,wydaje mi sie,ze polozne troszke juz widzialy i kiedy wesza szybki,bezproblemowy porod(czyli teoretycznie drugi)to niechetnie wlaczaja w niego ZZO..bo to moze akcje mocno spowolnic,do tego czasem rodzaca nie czuje partych wiec utrudnia im prace.nie wiem kiedy o nie prosilas,na jakim etapie i w jakim stanie( :) )ale sadze,ze polozna wiedziala co robi znikajac za kazdym razem;)zgadzam sie-to troche nie fair,bo przeciez decyzja nalezy do ciebie i powinna zostac zaakceptowana,ale przyznasz,ze urodzilas tak szybko i bezproblemowo,ze moze cos w tym jest:)
  2. etm30: jesli jeszcze tu jestes;)zeby sprawdzic czy sacza sie wody najlepiej zaloz zwykla podpaske-powinna sie dosc szybko "zapelnic".u mnie najpierw pocieklo po nogach,podpaska przemokla po ok pol godziny i potem juz przerzucilam sie na podklady poporodowe,ktorych do porodu zuzylam prawie paczke..nie sadze zebys nie zauwazyla odchodzacych wod.na podpasce dodatkowo bedziesz kontrolowac zabarwienie i..moze nieladnie to zabrzmi,ale zapach-wody powinny byc bezbarwne o lekko slodkawym zapachu i po tym mozesz spokojnie je rozpoznac.mocz pachnie charakterystycznie,zupelnie inaczej.no i czujesz cieplo jak przy siusianiu;) ja ciagle chodze i sprawdzam jak tylko cos poczuje wiec zycze ci ewidentnych objawow i szybkiego,lekkiego porodu!
  3. etm30 : prawdopodobnie doswiadczylas odejscia czopa:)mnie przy corce wylecial w dzien porodu na dwie raty-spora ilosc zoltawego,galaretowatego sluzu zapelnila 2 wkladki chigieniczne,zaraz potem zaczely saczyc sie wody.natomiast teraz odchodzil w czesciach codziennie przez tydzien i od wczoraj cisza..tak wiec stety czy niestety,ale nie zapowiada to rychlego porodu-mozna sobie jeszcze bez niego pochodzic...albo i urodzic za godzine;)takie uroki ciazy!przydalby sie wyswietlacz na brzuchu z informacja"do porodu zostalo ci 3dni 4 godziny i 52minuty..":D lacze sie z wami "w bolu"doslownie i w przenosni.moje dziecie przechodzi samo siebie..jego ruchy naprawde..naprawde OKRUTNIE bola!!!nic go nie uspokaja i brak mi juz sil:(
  4. ciesze sie,ze tyle wrzesniowek sie odezwalo!ja nadal czekam choc zdawaloby sie ze wszystkie znaki na niebie i ziemi kaza mi rodzic-czop odchodzi od wtorku,skurcze dzien i noc,klucia w wiadomym miejscu,syndrom wicia gniazda.. ale wciaz chodze w dwupaku i znajac moje szczescie jeszcze pochodze.zaczyna mnie irytowac powtorka z rozrywki,myslalam ze tym razem tego unikne.w dodatku moj syn prawie nie spi,a wieczorami urzadza sobie w brzuchu takie dyskoteki ze widze gwiazdy!powoli robie sie zmeczona:/ dobrze,ze zapowiada mi sie doborowe towarzystwo na porodowce!:)pozdrawiam
  5. witajcie kochane!dawno mnie tu nie bylo,ale najpierw mialam ciezki tydzien,potem tydzien odreagowywalam u rodzicow i kolejny juz w domu-tak zlecialy az 3 i nadszedl czas na kolejna wizyte u lakarza:)i tak wczoraj dowiedzialam sie,ze mam juz 3cm rozwarcia,szyjke skrocona,miekka,scentralizowana wiec w sumie w kazdej chwili moge sobie rodzic!hmm..sama nie wiem czy sie bac czy cieszyc,bo z jednej strony jestem juz tak zmeczona wiecznym sikaniem,zgaga i nieustannymi kopniakami mojego synka,a z drugiej wizja dwojki lekko mnie przeraza..w kazdym badz razie pozostaje mi juz tylko czekac.kto czeka ze mna?jak tam wrzesniowe mamy?pozdrawiam!
  6. POROD MARCOWY:jak milo ze sie odezwalas!wlasnie ostatnio myslalam o tobie i bylam ciekawa co slychac:)taaak,czas jest nieublagany,biegnie z predkoscia swiatla i w ten sposob nasze corcie maja juz prawie po poltora roczku,a ja-choc dopiero pisalam ze jestem w ciazy-za moment bede mama po raz drugi!nie moge w to uwierzyc,ale synek przypomina o sobie non stop,szleje,kopie,rozciaga sie,budzi mnie w nocy,nad ranem i boksuje milion razy w ciagu dnia:)na ostatniej wizycie szyjka byla juz krotka i miekka,a dzis zaliczylam kontrole,bo pojawily sie bole jak na okres i lekkie plamienie.na szczescie nie ma jeszcze rozwarcia wiec mocno mi ulzylo,bo choc zycze sobie szybkiego porodu,to jednak troche za wczesnie,zwlaszcza,ze synek nalezy do drobniutkich i do terminu powinien"dociagnac"do jakich 3kg.troche sie wystraszylam wiec jutro biore sie za pranie ciuszkow i spakuje torbe-wole nie ryzykowac;) poza tym buntu Zuzi ciag dalszy,strach pomyslec co bedzie dalej!z mojego aniolka zrobilo sie niezle ziolko;)dobrze,ze masz wsparcie w starszej coreczce-u mnie beda dwa takie maluchy..oj,czasem mnie to przeraza! odzywaj sie czasem do nas,zycze udanego urlopu i rowniez serdecznie pozdrawiam!
  7. magart: czyli tak jak myslalam-zapewne czeka mnie kolejny miesiac zastanawiania sie "czy to moze dzis":)przy corce tez sie rozwieralo,a urodzilam 3dni po terminie,teraz tez niby powoli sie szykuje,ale nie spodziewam sie wczesniej niz na wrzesien.najgorsza ta niepewnosc!fajnie masz,ze dzieciaczki juz takie "odchowane",bardziej zzyte ze soba i wszystko idzie w dobrym kierunku.mam nadzieje,ze u nas tez nie potrwa to za dlugo,ale latwo nie bedzie,gdyz Zuza wlasnie ropoczela swoj pierwszy bunt i ulubionym slowem stalo sie "nieee"..pozdrawiamy!
  8. magart: wszystkiego najlepszego!zdrowka i cierliwosci,zeby kazdy dzien zaczynal i konczyl sie usmiechem:) jak dzieciaczki?zaczynam odczuwac przerazenie tym,ze za miesiac bedzie mnie mozna pytac o to samo..zwlaszcza,ze po ostatniej wizycie okazalo sie,ze moja szyjka juz krociutka i miekka,a od kilku dni mam bole jak na okres:/dzidziak jeszcze troche za maly zeby wychodzic wiec apeluje do niego o rozsadek,a sama chyba wybiore sie w tyg na szybka kontrole. a jak bylo u ciebie?rozwieralo sie cos wczesniej czy na spokojnie?u mnie 35tydz:/
  9. dziekuje kochane za porady odnosnie nocnika:*mysle,ze to wlasnie taki falstart-bede ja nadal oswajac,ale nic na sile. justa1980: u nas tak samo-wczesniej maz troszke uspokajal malego,a teraz kopie jego reke jeszcze mocniej!ciekawa jestem jakim cudem,przeciez juz prawie nie ma miejsca,a i tak kombinuje:)i tez mam nadzieje,ze wyszaleje sie w zyciu plodowym zeby pozniej byc mamusinym anioleczkiem;) coz,byle do weekendu-ma byc zdecydowanie chlodniej i jest nawet szansa na deszcz!oby..pozdrawiam!
  10. i jeszcze pytanie do mam starszych dzieciaczkow: kiedy i z jakim skukiem zaczelyscie nocnikowanie?ja od jakiegos czasu sadzam mala,ale raczej nieregularnie i czasem nasikala,czasem nie,a wczoraj zdjelam jej pampersa i zalozylam same majteczki i niestety przezyla prawie traume jak sie zsikala!plakala,tulila sie,a na koniec jeszcze posliznela:/i tak chyba z 8razy wiec odpuscilam,bo potem juz nawet nie chciala usiasc na nocnik.ma 16miesiecy,myslalam,ze pora zaczac,ale nie moglam patrzec jak sie stresuje..
  11. witajcie kochane!cieplo to malo powiedziane..siedze w domu gdzie wszystko mam pozamykane,pozaslaniane i wiatrak na full-tylko w ten sposob mozna jakos oddychac!tragedia..wczoraj wybralismy sie z rodzinka na basen i moczenie tylka przez caly dzien to bardzo fajna sprawa;)w dodatku plywajac mozna przez chwile zapomniec o brzuszku,ktory przestaje ciazyc. pomijajac tropiki wszystko u nas dobrze-syn tydz temu wazyl 1,7kg i na szczescie obrocil sie glowka w dol.pokazal tez ladnie buzke i juz wiemy,ze to caly tata! ps.ktoras pytala ostatnio czy ktos ma termin na wrzesien-ja mam:)waha sie miedzy 24-28.09 pozdrawiam i GRATULUJE ROZPAKOWANYM!!!
  12. w chorobie czy nie-wazne ze mniej gada:D to prenalen jest tez w postaci pastylek do ssania?na poczatku ciazy pilam syrop prenalen-fajnie dzialal i smakowal tak pysznie,ze pierwszy raz z zyciu zmartwilam sie gdy skonczylo mi sie lekarstwo:D
  13. Asik84 :jej,dziekuje bardzo,zakupie:*faktycznie,w poprzedniej ciazy bralam oscilococcinum!calkiem zapomnialam:D najgorsze to gardlo,bo powoli przestaje mowic..z czego podejrzewam cieszy sie moj maz..;)
  14. dawno mnie nie bylo,ale podczytuje caly czas:) szczesliwie zaczelam 30tydzien wiec bede sie toczyc jeszcze tylko 2miesiace;)moj syn chyba urzadzil sobie w brzuchu silownie zeby byc w formie od poczatku i tak intensywnie pedaluje,wiosluje i brzuszkuje,ze czasem brak mi sil!do tego Zuza coraz bardziej pomyslowa;)ostatnio dopadla ja niestety infekcja gardla+katar po kolana+goraczka i nie trzeba bylo dlugo czekac zeby paskudzctwo przeszlo na mnie:/w zwiazku z tym mam pytanie:mozecie polecic cos bezpiecznego na przeziebienie?cos co bralyscie za porada lekarza lub jakies domowe sposoby?zwlaszcza na bolace gardlo,bo katar traktuje sola morska,a oslabienie witC,ale co z tym gardlem?aktualnie nie moge isc do lekarza,a wizyte u ginekologa mam dopiero w poniedzialek:/bede wdzieczna..gratuluje wszystkim swiezym mamusiom i lacze sie z oczekujacymi!:)
  15. podpisuje sie rekami i nogami.juz niejednokrotnie wypowiadalam sie na temat szpitala i mam nadzieje,ze po drugim porodzie zdania nie zmienie:)najwazniejsze,ze gdy poczuje skurcze pojade na lubinowa z przyjemnoscia i wroce do wspomnien sprzed 1,5roku z rozrzewnieniem,a nie wpakuje sie gdzies gdzie urodze,bo urodzic musze!i rowniez znam "lubinowe"dzieciaki-zdrowe i zadowolone.ich mamy tez sie nie skarzyly-wrecz przeciwnie..
  16. sie zaczelo dziac..! nie wydaje mi sie zeby ktokolwiek i gdziekolwiek chcial byc traktowany zle..zwlaszcza jesli chodzi o taki wazny,ba!moze nawet najwazniejszy moment zycia jakim jest urodzenie dziecka!kazda z nas ma swoje oczekiwania i dla kazdej komfort i poczucie intymnosci beda czyms innym.wg mnie miedzy szpitalem nazwijmy to "zwyklym"a lubinowa nadal jest na tyle duza przepasc,ze majac wybor urodze w tym drugim..i nie dla ladnego holu tylko dla godnego traktowania.polozna zajela sie mna profesjonalnie,dala duzo wsparcia i ciepla,ktorego tak potrzebowalam.owszem,milym dodatkiem po wyczrpujacym porodzie jest wygodne lozko i czysta lazienka w pokoju,smaczne cieple jedzenie i dzidzius przy boku,czyz nie?lecz nie jest to najwazniejsze!i watpie,ze ktos pojdzie rodzic do spzitala,ktory moze wyglada jak Hilton,ale pracuja w nim wredne zolzy zamiast poloznych.za to smialo przymykamy oko na te niedoskonalosci techniczne kiedy wiemy,ze jestesmy w dobrych rekach..chyba to jest najwazniejsze i chyba wlasnie dlatego tyle osob na lubinowa wraca wspominajac z usmiechem swoja polozna..no ja tak mam. a kto nie chcialby miec tego wszystkiego w komplecie?oczywiscie,ze byloby wspaniale,ale niestety polskim szpitalom ciagle daleko do takiego poziomu.moze sa gdzies takie..ale platne..a nie kazdego stac na kilka tysiecy za porod..czy to znaczy,ze ma byc traktowany gorzej?powiedz Gallia..przeciez kazdy chce dla siebie jak najlepiej..widzisz tyle niedociagniec na lubinowej jednak jak widac stac cie na oplacenie prywatnej kliniki wiec mozesz urodzic w luksusie jesli tylko chcesz,a np mnie musi taka lubinowa wystarczyc:)i mnie akurat wystarczy.
  17. nooo,w koncu cos sie tu zadzialo!ostatnio taka cisza nastala,ze az przykro bylo patrzec:) etm30 : ja tez mam termin na wrzesien i brzuszek zaczyna ciazyc,oj zaczyna!nie jest moze jakis ogromniasty,ale taka pokazna pilka do kosza jak nic:D najwazniejsze zeby dzidzia byla zdrowa i by bylo jej wygodnie,nie ma co sie przejmowac glupimi komentarzami.a jak sie czujesz?u mnie ok,zwlaszcza kiedy znow mozna oddychac(patrz:tropiki ostatniego tygodnia)ale bol plecow bardzo utrudnia funkcjonowanie..a moze ktoras z was miala podobny problem?wlasciwie codziennie bola mnie krzyze co promieniuje przez posladek do uda.czasem lapie mnie taki skurcz,ze nie umiem wstac z krzesla!a niestety w ciagu dnia musze podnosic corcie i ogolnie zajac sie nia i domem wiec ciagle sie nadwyrezam:/czaem juz nie daje rady.. a z przyjemnosci,to moj synek wazy juz prawie 1kg i pieknie pokazal buzke na usg-caly tatus!:)jeszcze sie nie obrocil glowka w dol,ale mam nadzieje,ze ladnie fiknie i nie zrobi mi kolejnej niespodzianki...pozdrawiam wszystkie!!!
  18. dziewczyny,serdecznie gratuluje maluszkow i sprawnych porodow!tylko pozazdroscic i zyczyc rownie udanego macierzynstwa:)wracajcie szybko do siebie i odwiedzajcie nas tu ile wlezie,bo cisza przeokrutna! 03czerwiec2013 :moj synek tez ma byc Leonem:)pozdrawiamy!
  19. ejjj,nie wyświetlił mi sie nick:/w kazdym bądź razie tam wyżej to ja:)
  20. justa1980 :witaj wśród nas:)ja mam termin wg miesiaczki na 28.09 a wg wzrostu maluszka wychodzi 24.09 wiec moze sie spotkamy?to moj drugi poród czyli nie wykluczone ,ze urodze wczesniej-czego serdecznie sobie życzę:)pozdrawiam!
  21. czesc dziewczeta!ale tu cisza zapanowala..wchodze i czytam codziennie,ale tego czytania coraz mniej! zaczne od ponownych gratulacji dla magart-dzielna kobieto,jakim cudem przyjechalas do szpitala z 8cm rozwarciem?!?kurcze jak ja bym tak chciala..twoj swietny opis napawa mnie nadzieja,bo skoro pierwszy raz rodzilam bez"wspomagaczy"i w 3godziny,to moze teraz bedzie jeszcze lepiej..mam nadzieje,ze bedziesz sie odzywac od czasu do czasu,bo dobrze sie ciebie czyta,a ponadto stalas sie kopalnia wiedzy na temat wychowywania dwojeczki;)jak wam sie wiedzie? mnie czeka jutro wizyta kontrolna i badanie polowkowe..kiedy to minelo???bardzo jestem ciekawa co tam u mojego chlopczyka:)poza tym zaczynam powoli odczuwac skutki podnoszenia coreczki oraz wyzszych temperatur i musze stwierdzic,ze bycie ciezarna latem do latwych nie nalezy..
  22. magart: GRATULACJE!!!!czyli jestes kolejnym przykladem na to jak blisko od zerowego rozwarcia do porodu:D super,duzo szczescia i zdrowka,czekam na relacje z porodu!
  23. 03czerwiec2013: spokojnie,gwarantuje ci,ze tych wlasciwych skurczy na pewno nie przeoczysz:)to mniej wiecej tak,ze jeli w trakcie tego bolu jestes w stanie rozmawiac,poruszac sie,funkcjonowac,to jeszcze nie TO.przy konkretnych skurczach bedziesz pewnie skupiac sie na oddychaniu,przeklinac albo zaciskac zeby,ale z pewnoscia odejdzie ci ochota na rozmowy:D nic sie nie martw,urodzic musisz,nie ma wyjscia.i choc doskonale wiem jak denerwuje czekanie,to uwierz,ze najlepiej wykorzystac ostatnie chwile samotnosci na odpoczynek,relaks,ostatnie"poprawki",czytanie o karmieniu czy pielegnacji maluszka-to przyniesie zdecydowanie wiecej korzysci! magart: ejj,glowa do gory!mnie tez zapowiadali 2 tyg czekania,a kolejnego dnia urodzilam:)nasze dzieci sa madrzejsze od lekarzy i juz.kto da rade jak nie my???
  24. Kokunio: w pierwszej ciazy eksperymentowalam(mustela,clarins,fissan,vichy,oliwka..)i choc faktycznie do rozstepow mnie uchronily,to jednak faworyta ciezko byloby mi wskazac.w dodatku przepasc cenowa jest od 30-200zl wiec sporo..a nie daj Boze ukochalabym sobie ten za 200:D natomiast teraz od poczatku uzywam Palmersa i musze stwierdzic,ze sie zakochalam!delikatny zapach,przyjemna konsystencja,nie klei sie,latwo wsmarowac,idealny do masazu,a kosztuje ok30-35zl(!na allegro nawet mniej)a najwazniejsze,ze moja skora po nim az lsni.zmniejszyszl sie cellulit,jest gladkai nawilzona,a pupa ponoc jak u niemowlaka(opinia meza-musze go ciagle odpedzac,bo chce kontrolowac efekty:D)tak wiec moj wybor nr 1-zdecydowanie Palmers!!!
  25. jesli chodzi o spacerki,to pierwszym jest tak na prawde wyjscie ze spzitala,bo choc nie trwa to godzine,to jednak niesie sie tego dzieciaczka do samochodu,montuje fotelik przy otwartych drzwiach(i tu moze byc nawet 15min-moj maz w stresie tak mial:D )a potem do domu.ja rodzilam w marcu i cala ta procedura odbyla sie przy 15st,bo bylo dosc cieplo.mala miala body z dlugim rekawem,a na to polarkowego pajaca..i to wszystko.w szpitalu tez ja "wietrzylam"przy otwartym oknie,bo nie szlo wytrzymac panujacego tam ciepla.potem wyszlysmy gdzies jak miala 2tyg(bo zrobila sie fajniejsza pogoda)a jak miala 3tyg,to jechala z nami 100km do moich rodzicow na swieta.wychodzilysmy niemal codziennie,Zuzka chodzila w czapce tylko w zimie i jak bylo bardzo zimno-cala wiosne i lato bez,a w samochodzie nie mamy klimy wiec latem okna otwieralismy na calego i nigdy nie byla chora!dzis ma prawie 14miesiecy i raz zaliczyla katar i zaczrwienione gardlo.w zwiazku z tym wnioskuje-spacerowac:) a co do "grzybkow",to faktycznie nieprzyjemne i moze sie wydawac wstydliwe,ale przeciez "nic co ludzkie..":)ja tez mialam przy corce,teraz sie jakos trzymam,ale zawsze i wszedzie mam ze soba zwykly clotrimazolum-w razie czego.na pocieszenie dodam,ze moja przyjaciolka miala z tym problem non stop-doslownie jedna infekcja za druga!gin przepisywal tabletki,globulki itp,ale nic nie pomagalo.az trafila na konkretnego,ktory kazal odstawic wszystko co moze infekcje powodowac-slodycze,proszek do prania,plyn do mycia,zel,lekarstwa-wszystko na raz,a potem pojedynczo wprowadzac i obserwowac.szybko okazalo sie,ze reaguje tak na proszek do prania!dzis pierze wiec bielizne w proszku dla dzieci i ma swiety spokoj:)
×