czterdziestka dwojka ;)
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez czterdziestka dwojka ;)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7
-
nie brakuje, ale maja po 20 lat :D moje pokoleie jest nizsze
-
no tak, tak...to mial byc Prima Aprillis. Ale nikt nie uwierzyl, wiec chyba sie nie udal ;)
-
dzieki za wsparcie i dobre slowo :) Ja nie musze szukac "meskiego" hobby, bo moja praca taka jest. Ale to niewiele daje w ...pewnym wieku, naprawde. Wiekszosc fajnych facetow nie jest sama. A i ja jakims idealem nie jestem. Z reszta moj wzrost sprawe czesto przesadza, bo jakos....z nizszym nie moge ;) i jeszcze cos - mozecie mnie uznac za megalomanke, ale...glupia nie jestem. A trudno mi znalezc partnera nie odstajacego zbytnio :P na imprezy chodzilam kiedys dosc czesto. Niewiele to zmienia w moim zyciu osobistym. A moze ja oporna na podrywy lowelasow jestem..? :P Nie stanowie sama o sobie. Zajmuje sie chorym ojcem. Od jakis trzech lat jest...coraz gorzej. A ostatnie pol roku to korowod pobytow szpitalnych, alarmow i wzywania karetki, chodzenia od lekarza do lekarza, wydawania kasy na prywatne wizyty (skoro kolejka do specjalisty na ten rok zamknieta...), podobnie z lekami (bo te najlepsze nie sa refundowane...). Nie mam sily na imprezy. Psychicznie wysiadam. I w takich wlasnie momentach najdotkliwiej odczuwam brak bliskiej osoby...
-
zyrafa dziekuje za taka Wielkanoc
-
nie zakladam... Po prostu troche przezylam, troche wiem, troche znam mezczyzn, siebie, swoke pragnienia i nie chce mi sie inwestowac w cos w co nie wierze...
-
przebojowa? Czyli ma zalozyc bluzke z glebokim dekoltem, smiac sie glosno z opowiadanych mi dowcipow i tanczyc krecac pupa? Wiemmmmm, to dziala. Znam to, nie jestem zakonnica... Ale mnie to nuuuuudziiiiii! Kurcze, dziewczyny! Facet, ktory Was w takiej sytuacji zaczepi chce Was do lozka zaciagnac, przeciez to wiecie :D
-
jeden sie rozwiodl, zona go zdradzala, on dowiedzial sie ostatni. Typ dobrego misia. Blyskawicznie "zakrecila sie" kolo niego inna rozwodka z naszego grona znajomych. Wpadli. Sa razem. Malo wyrafinowane, ale...chyba najczestsze :) drugi, fajny facet. Madry, odpowiedzialny. Do dawna zonaty. Para moze nie licealna, ale jakos podobnie "dlugodystansowa". Coraz czesciej widze, ze za pozno zaczelam sie rozgladac za facetami, bo ci najlepsi dawno sa zajeci. Trzeci....hm...typ Piotrusia Pana, playboy. Juz podstarzaly, ale jego urok wciaz dziala. Czesto bywa w klubach. Przychodza czasem po niego mlode dziewczyny... Co jakis czas je zmienia. Niereformowalny typ.... Ale inteligentny i przystojny. Czwarty...dlugo mieszkal w Warszawie "robil kariere". Kiedys, po pijaku zaczal opowiadac jak latwo poderwac panienke, jak niewiele trzeba by zauroczyc mezatke, ze wystarczy jeden komplement, czy pocalunek, bo sa czesto zaniedbywane przez mezow... Ze potrafil umowic sie na 3 spotkania w jednym dniu... Dziwnie sie czulam sluchajac tego... Jakos sie wyplatalam z dalszej czesci wieczoru, bo mierzily mnie te jego opowiesci. Nie wiem jak znalazl w koncu zone, ale to typ bardzi spokojnej, grzecznej dziewczyny. Takiej, ktora go slucha i nie zdradzi... Moge tak dlugo...
-
chodzilam i bawilam sie...znudzilo mi sie
-
dziewczyno! Ja wychodze! Ze znajomymi! I nie z nastawieniem, ze musze kogos zarwac, bo bym sie musiala mocno upodlic... Ostatnio rzadziej, fakt. Ale sama nie pojde wysiadywac przy barze, a grupowo jest trudniej, niz kiedys, bo kazdy z nas ma swoje obowiazki. Poza tym uwazam, ze w knajpie, przy wodce jest malo szans na ...milosc. Nie jest to niemozliwe, w koncu w roznych miejscach sie ludzie poznaja, ale... To nie jest przepis na sukces
-
ech, no to powiedz mi gooooooo z kim sie bawisz? Z podpitymi mezczyznami, ktorzy na trzezwo nie maja odwagi podejsc do Ciebie, a juz na pewno nie zatancza? Po pijaki tez raczej lapy im sie kleja, a nie nogi ruszaja... Moze z mlodszymi lowelasami, ktorzy szukaja partnerek na jednorazowy seks...? I skad wiesz, ze mozna znalezc partnera, skoro Ty nie szukasz tak naprawde, bo...masz swojego?
-
goooooooooo, ile Ty masz lat? 25? Na dyskotece to sie moga studenci poznawac... Ewentualnie "szybkie" panienki faceta na numerek znalezc. Zapewniam Cie, ze w moim wieku wyboru wielkiego nie ma. A knajpy znam. Rozne. Choc od kilku lat coraz rzadziej do nich chodze. Zobaczysz jak to bedzie, gdy dorosniesz...
-
goooooooo, przepraszam...a dokad powinnam pojsc? Na dyskoteke dla malolatow? Czy na impreze najblizszego klubu seniora? Bo widzisz ja ani w pierwszym, ani w drugim miejscu nie czuje sie dobrze... Ze znajomymi wychodze, ale rzadko, bo w moim wieku ma sie obowiazki, albo znajomi maja (np.male dzieci).
-
ja wiem, ze latwo nie bedzie.... Ale to nie znaczy, ze mam sie poddac na starcie, prawda? :)
-
z napisalam, ze to wyzej bylo jednie "ziarenkiem", bo przyjelam skale jeden facet-ziarenko na wiele innych panow-ziarenek ;)
-
ech, sporo takich komentarzy dostawalam na portalu spolecznosciowym, gdy jeszcze tam staralam sie kogos znalezc... Zanim odszukalam tam mojego owczesnego partnera minal dobry rok takich...zeby sie nie wyrazic...przepychanek :/ drugi raz nie mialam na to ochoty i wybralam (sadzilam ze) lzejsza forme, poszukiwan, mniej zobowiazujaca, ot takie pogadanki tu, na topiku. Ale, jak widac, i tu musze swoje ziarenko goryczy przegryzc...
-
poprzedni moj post byl do Juvii! :D a za "prezencik" dziekuje ofiarodawcy, choc...zawsze to lepiej dziala jako calosc... Inaczej wibratory by nam, od mezczyzn, byly bardziej potrzebne...
-
Juvio, ja nigdy nie wiem, czy taki...potencjal w wersji foto to wyznanie, ze...dzialam dobrze, czy jednak, ze ktos ma mnie za...ch? :D
-
konkrety? Prosze bardzo :P mezczyzni wolni, moga byc dzieciaci (ale zeby zaleglosci alimentacyjnych nie mieli), wysocy, z Wielkopolski, okolo 40-tki, z wyksztalceniem powyzej podstawowego :P wystap! Mowi do Was kobietka pyskata, cycata i dupiata :P wolna, bezdzietna, trudna do ulozenia :D nieco nieufna, bywa ze zazdrosna, w sprawach najwazniejszych zasadnicza, nie potrafi wybaczyc zdrady...
-
pomaranczowy doradco...ja jednak wole fryzjera :P ma proste, delikatne, niepodatne wlosy bez dobrego ciecia ani rusz! Do pewnej dlugosci sama farbuje, ale kiedy sa dluzsze, kiepsko to wychodzi, bo od spodu widac "niedorobki". Poza tym wizyta u fryzjera to jednak...przyjemnosc :) raz na jakis czas nawet mnie sie nalezy :D
-
witaj Juvio :) ech, nie za bardzo rozkrecilam, bo popytaja popytaja i znow znikaja :D
-
zalezy kiedy ostatni raz bylam u fryzjera ;) miedzy brazem a rudym tak z zasady
-
i badz tu madra, gdy nawet na spizowym pomniku Matuzalema sie rysy pokazuja ;) wierzyc tym facetom, czy nie..? Ech ech, ja biedna nieszczesliwa (zezuje, czy ktos widzi jak rozpacza..?)..... :D
-
ojej, mialo byc erotycznie, znow mi nie wyszlo, nooooo... :P :D
-
Matuzalem, Tys taki tu ulokowany, ze hej ;) reklama wiernego meza, ktory sie pokusom nie klania ;) i jeszcze powiedz, ze zona zna haslo do Twojej poczty..? Zeby watpliwosci co do podawania tutaj adresu zostaly rozwiane :)
-
oj, Matuzalem...nie wiem, czy to dobre porownanie...ze nie ruszy...oj, nie wiem... Zdarzalo mi sie slyszec propozycje od zonatych...nawet gdy zona byla tuz obok :o a ja nie flirtowalam nawet...
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7