Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

KattiYo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez KattiYo

  1. Kurcze tak sobie mysle że albo lekarka źle powiedziała albo ja gapa źle zapamiętałam - no jakim cudem Kubuś może ważyć w 21 tygodniu 530 g??? Raczej 350 g ..Powiedziała, że wagę ma w normie, jakby miał ponad pół kilo to byłby mały słonik chyba...
  2. Sandzia - mi kazała zrobić tydzien przed wizytą glukozę jak już będę w 24 tyg - czyli jakoś 3 lub 6 maja pójdę. Niepamiętam tylko ile czekałam na wynik z toxo - bo reszta to raczej szybko jest robiona :-) I kochana - nie KILKA KROPEL cytryny - tylko weź całą :-) Czekam na kuriera z paczuszką :-) :-) Ciekawe kiedy się zjawi..
  3. Ines ciekawy wózeczek - mi się podoba ten ciemniejszy kolor :-) W drodze powrotnej do lekarza zaszłam do sklepu z artykułami dla dzieci - duuuży sklep - pierwszy raz tam byłam - no i oglądałam wózki. "Mój" Bebetto solaris był ale obok stał też najnowszy Bebetto nico. Fajnie się prezentują na żywo. Tak naprawde to prawie każdy mi sie tam podobał hahahhaa Musze poczytać jaka jest różnica międzzy solarisem a nico - ale obstawiam na pewno na firmę bebetto bo super opinie maja wózki i niewygórowaną cenę :-) Kurcze dziewczyny znowu o jedzeniu... Przez Wam już za mną chodzą frytki..Teraz jeszcze sledzie..i gołąbki.. A ja dzisiaj mam dzień odpoczynku po wizycie i długim spacerze i robie tylko pierogi (gotowe mrożone - ale z dobrej firmy smaczne)
  4. Jestem dziewczyny. Gosia, no przepraszam, nie chciałam żebyś pomyślała że lekceważę Twój niepokój - po prostu ja bym wolała usłyszeć w takiej sytuacji od kogoś, żebym się uspokoiła, nie panikowała, ze będzie wszystko dobrze i obrócić to w żart, niż usłyszeć żebym pędziła do lekarza bo dziecku na pewno coś się stało - bo to wcale nie pomaga. No a co do wizyty - poszło szybko i sprawnie. Zero kolejki - dzisiaj Pani doktor otworzyła gabinet tylko dla nielicznych szczęsliwych ciezarówek - więc jak przyszłam w poczekalni nie było kompletnie nikogo (dodam , ze doszłam 20 min przed czasem nawet). Położna zmierzyła ciśnienie (w normie) i wagę (znowu kilo do przodu :-/) i weszłam od razu do gabinetu. Szyjka dłuuga i zamknieta, ginekologicznie wszystko wporządku. Potem usg - wszystkie organy prawidłowe, maluszek waży ok 530g. Pierwsze co powiedziała, to że żebym się nie martwiła bo płeć się nie zmieniła - jest ładny siusiaczek i moszna :-) Ilość wód płodowych prawidłowa. Cos tam sobie jeszcze pomierzyła, pośmiałyśmy się jak maluszek zaczął fikać. Ponoć wszystkie dzidzie dzisiaj na wizycie spały smacznie - mój się obudził :-) Pytałam czy można już stwierdzić czy urodzi się duży - powiedziała, ze na tym etapie jeszcze nie - bo wszystkie maluszki w tym okresie sa podobne, dopiero potem można to stwierdzić jak zaczynają nabierac więcej masy. No i moje plany porodowe poszły się ...- w moim mieście nie robią znieczulenia zewnątrzoponowego!!! Buuuuu :-( :-( Załamka. Musze się oswoić z myślą, że będzie bolało... Jest tylko gaz i Tens. Musze o tym poczytać. No i dostałam skierowanie - morfologia, mocz, toxo ( a jednak) i glukoza cudowna. Pani doktor sama poleciła mi żebym do glukozy dodała sobie cytryny. Połozna wypisujac zwolnienie też poradziła, żeby dzien wczesniej nie obżerać się słodkim, rano być koniecznie na czczo i cytryna do glukozy :-) Kolejna wizyta 13 maja - badania mam zrobić tydzien przed. Oczywiście jak wracałam zaczął padać deszcz i cała zmokłam. Musiałam się przebrac i załozyłam spodnie ciążowe w których chodziłam częściej miesiac temu..i masakra ledwo w nie weszłam!!! Znaczy w biodrach są bardzo opięte.
  5. ok dziewczyny, idę ubierac butki i kurteczke i powolnym spacerkiem na wizyte. "Trzymcie" kciuki ;-) A co do ruchów dziecka - wystarczy, ze dobrał inną pozycje, w której go nie czujesz. Jeszcze nie ma na tyle ciasno, żeby go czuć w każdej pozycji. Buziaki
  6. Gośka ale z Ciebie panikara :-P Przyznaj się po prostu, że lubisz oglądać swoją pociechę na USG :-) Ja tak sobie myślę, że jakby można było kupić do domu usg własne to połowa z nas by miała hahahahhahahaa Jak serduszko bije znaczy że jest wszystko wporządku, ale jeśli się bardzo niepokoisz to oczywiście idź do lekarza - może usłyszysz coś co Cię uspokoi do kolejnej wizyty.
  7. Kurcze..wykąpałam się..ogoliłam...ubrałam..makijaż zrobiłam..zęby umyłam... i siedze i patrze na zegarek...Mój pies wie, ze się gdzies szykuję i stresuję i przyszedł się do mnie przytulić i położyć z mordką na kolanach... A właśnie dziewczyny - macie psa? Czy myślicie żeby go jakoś specjalnie przygotować na przyjście dziecka? Mój juz od dłuższego czasu jest regularnie odpchlany i co 3 miesiące odrobaczany. Kwestia będzie przygotowania go "psychicznie" bo on raczej czuje sie niepewnie w towarzystwie dzieci..
  8. a wracając do tematu oglądania programów typu "Położone" czy Porodówka (nie mam niestety TLC) - mi oglądanie takich programów jakoś pomaga. Ilość drastycznych momentów jest naprawde ograniczona - nie pokazują przecież krwi, nacinania i wielu wielu gorszych rzeczy..Jest na tyle lajtowo, że oglądając taki program oswajam się z tematem. Na zasadzie lepsze znane zło.. Będę wiedziała bardziej czego się spodziewać, w ramach zajęć szkoły rodzenia zwiedzę trakt porodowy i jakoś psychicznie będzie mi dużo łatwiej niż iść na żywioł w nieznane.
  9. U mnie też deszczowo..i też nocka w połowie wymeczona - nerwy przed wizytą. DZISIAJ MAM WIZYTE...Idę na 12:30...więc koło 11:20 muszę wyjśc z domu..Wiem, że wszystko jest wporządku a mimo to mam jakiegoś takiego nerwka no... O obiedzie na razie nie myślę...jeszcze nie wiem o której wrócę. Pewnie doczłapię się do domu koło 14:30 więc może kupię na obiad jakieś gotowe pierogi zeby było szybko.
  10. No ja pamietam te emocje jak test robilam.. Niepewnosc, strach, radosc... Wszystko sie ze soba mieszalo ale chyba najbardziej czulam strach jak to bedzie.. Bo jedno to chciec i sie starac a drugie jak nagle sobie zdajesz sprawe ze sie udalo i nie ma odwrotu. Teraz to tylko radosc :-)
  11. Abcd a ja nie kupuje kurtki na wiosne. Bede chodzic rozpieta i tyle. W koncu za chwile ma byc juz calkiem cieplo.
  12. U mnie dzisiaj 92 cm w najszerszym miejscu. Noelia co do jakosci ciuszkow powiem Ci jutro jak paczka w koncu dojdzie, ale wydaje mi sie ze takie malenstwo do pół roku nie zdazy tak naprawde zniszczyc ciuszkow :-) Poza tym to nie sa duze pieniadze wiec moim zdaniem warto.
  13. Brzuszek wiadomo ze sliczny ale jaka sukienka ładna :-)
  14. Mi kiedys pękła prezerwatywa i w panice lecialam po recepte na tabletke zatrzymującą plemniki - spanikowana bylam ze moge zajsc w ciąze od razu. Potem śmiac mi sie z tego chcialo bo przez 4 miesiace prawie "pływałam" w plemnikach i nic. Zrozumialam ze to nie takie hop-siup jakby sie zdawało.. I tak szybko nam poszlo bo moja znajoma ze studiow to sie namęczyla chyba z 7 lat... I badania byly ok, wszystko ok.. Po drodze smierc jednego dziecka w 7 miesiacu ciązy... No ale teraz szczesliwa mama chłopczyka. I pomyslec ze ktos potrafi zabic troje swoich dzieci...
  15. A ja sobie leze na kanapie i wpierniczam batonika :-p Frytki tez bym chetnie wciągnęła ;-) hahaha Na obiad tez dzisiaj mialam makaron z mięskiem w sosie grzybowym :-) Co do planowania ciąży - jak najbardziej planowana. Staralismy sie o nią jakies 4 cykle podczas ktorych trzymalam nogi w gorze po kazdej przytulance ;-p ;-) Wstepnie z tego co czytam o tym żelu ułatwiającym porod to kobiety pisza ze to pic na wode i nie ma to wiekszego wplywu..
  16. a jesli któraś nie moze trafić na "położne" w telewizji to można obejrzeć je na www.tvnplayer.pl ;-) W wyszukiwarke wpisac położne i ogladać online w dowolnym momencie :-)
  17. Olcia no właśnie niekoniecznie jest tak jak mowisz- najczesciej znieczulenie zzo jak dają to dają taką ilość, że czujesz skurcze, ale nie są one na tyle bolesne, żeby powodować dyskomfort ;-) Więc normalnie spółpracujesz podczas porodu tyle że nie boli aż tak mocno. Kwestia tego jak organizm zareaguje na takie znieczulenie, ale odsetek kobiet z komplikacjami przy zzo nie jest duzy i wiele kobiet które właśnie tak rodziły bardzo polecają. Ja się chce zapytać o mozliwość zzo w moim szpitalu :-) Mysle że to świetny kompromis między porodem cc a sn.
  18. Mocno wyćwiczony brzuch bardziej "trzyma" to wszystko w kupie, że się tak wyrażę :-) i wyskakuje później - więc Noelia już wiadomo dlaczego jeszcze Ci nie wyskoczył :-) Lalka - dziękuje-kolor włosów delikatnie ostatnio zmieniony, bo był jaśniejszy na wakacje, a teraz dorobiłam sobie trochę ciemniejszych pasemek żeby je stonować :-) Noo i kolejny chłopak! Gratulujemy :-)
  19. Noelia - Ty się nie przejmuj wielkością brzuszka. Moja kolezanka, ta której drugą córę teraz chrzciliśmy, przy pierwszej ciąży nie miała wcale brzucha az do 6 miesiąca. Dopiero potem był lekko widoczny. No ale ona to miała tak wyćwiczony brzuch..Bez problemu robiła 6 weidera na mięśnie brzucha..I po 6 tyg po porodzie spowrotem wróciła do ćwiczeń i wcale nie było widać, że w ogóle urodziła..
  20. Noelia spoko, lada dzień- wstaniesz rano i nagle nie zobaczysz stóp hahahahaa Ja juz teraz widzę, że z tygodnia na tydzień brzuszek się robi coraz większy. Teraz podoba mi się najbardziej bo nie jest za duży a już na tyle wyrośnięty, że nie wygladam jak obżarta tylko jak w ciąży :-) Mój mąż od jakiegoś czasu już na powitanie jak wróci z pracy całuje mnie i brzuszek :-)
  21. Noelia no najadłam się fasoli ale więcej od Ciebie :-P Hahahahhaa
  22. No i tak jak mówiłam - słońca już nie ma...nadciągnęły chmury..
  23. No i tak jak mówiłam - słońca już nie ma...nadciągnęły chmury..
  24. Aniołek i jakie teraz masz zalecenia z tym krążkiem? Nadal lezysz czy możesz funkcjonować normalnie? Dobrze, że masz to juz za sobą :-) Olcia - ja coś czuję, ze jutro też posiedzę, bo zazwyczaj wizyty są tylko w poniedziałki i środy, ale że lekarka bierze ślub i będzie miała 2 tyg urlopu to specjalnie jutro otworzyła gabinet i pewnie te wszystkie ciężarówki będa umówione w maksymalnej ilości...A że ona nie odwala wizyty "po łepkach" tylko każdą zawsze bada ginekologicznie, plus usg plus rozmowa..to troche zejdzie. Mam nadzieje, że jak mam wizyte na 12:30 to do 14 zdąże wrócić do domu i jakiś obiad zrobić.. Wezmę sobie tam chyba jakiś napój i przegryzkę, bo to będzie pora mojego drugiego śniadania :-)
  25. a jeszcze apropo urzadzenia - oglądałam programy poradnicze i lekarze pediatrzy sie wypowiadali, ze jesli dziecko jest zdrowe i nic mu nie dolega to nie trzeba wpadać w paranoję i kupowac takich urządzeń. To jest pomoc dla dzieciaczków które urodziły się z jakąś wadą i żeby zbytnio nie świrować.
×