Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

KattiYo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez KattiYo

  1. No mam nadzieje że kurier zadzwoni i że się umówię z nim żeby podjechał popołudniu. Co do dzwonienia to zalezy od kuriera bo kiedys był taki ze zadzwonił owszem ale powiedział że byłem i zostawiłem paczke u sąsiadów z góry... A ja nie mam ochoty targac takiej paczki po schodach a mąż miał sie na razie nie dowiedzieć o zakupie :-/ No już robię tą fotkę chwiiila :-) Noelia no śliczny masz malutki brzuszek, nie będziesz miała rozstępów i w ogóle :-) I nikt Ci nie powie, ze się spasłaś czy coś :-)
  2. Noelia!! A gdzie Ty masz brzuszek? ;-) kuuurcze wyglądasz jakbyś się fasoli najadła a nie w ciąży była hahahha ;-) Żarcik taki - bez obrazy :-)Ale faktycznie my jesteśmy prawie miesiąc do tyłu od tych co mają termin na sam początek sierpnia :-) Kurcze idę powalczyć z aparatem i moze uda mi sie coś wstawić :-)
  3. Kurcze myslałam, że kurier do mnie dzisiaj przyjedzie z paczką ubranek..Bo na aukcji było do 4 dni realizacja..Dzwonie a laska mi mówi, że dopiero dzisiaj nadała przesyłkę i będzie jutro wrrrr No jutro to ja u lekarza będę..Mam nadzieję, że kurier przyjedzie popołudniu... No i wkurzam się bo od razu zaczeła mi jakies kity wciskać kobieta ze przeprasza za opóźnienie bo pogrzeb, bo maile nie dochodziły...MAile nie dochodziły???????? Ja rozumiem, że moga być różne sytuacje ale nie lubie jak ktoś mi wciska kit. No i jutro będe miała stresa że jak będę u lekarza to kurier przyjedzie do domu i mnie nie będzie...
  4. Dostalam maila od kolezanki z pracy (jest w ciąży tez - ma termin tydzień po mnie) i doradziła, zebym na badanie glukozy koniecznie wzięła ze sobą całą cytrynę i wypiła ten płyn z cytryną :-) Tez o tym czytałam w necie i myślę że to super pomysł bo cytryna neutralizuje w znacznym stopniu słodki smak :-) No i napisała że kupuje dla dziecka czujnik oddechu bo się boi, że dziecko przestanie oddychać...Co o tym myslicie? Czy to nie przesada..?
  5. Juka oczywiście, ze można włosy rozjaśniać w ciązy :-) Ja robie regularnie pasemka. A jak nie chcesz spotkać kogoś z pracy umów się w godzinach, kiedy Twoje koleżanki pracują. :-) Moja wizyta juz jutro. Mam na 12:30 :-) Bedzie równo 21 tydzień
  6. Hej dziewczyny - u mnie też słonko ale takie jakieś niewyraźne że coś czuje, że popołudniu nadejda chmury bo zapowiadają u mnie opady deszczu -dzisiaj przelotne a jutro cały dzień..Oby nie.. Co do ogórków w ciąży - no to może właśnie chodzić i wszelkie nowalijki, które pojawiają się wczesną wiosną a są nafaszerowane chemią bo pędzone i pryskane..Nie wiem jak to sie do ogórków - bo np. jak przyjeżdżają z hiszpanii gdzie jest słonko to chyba nie musiały byc sztucznie pędzone?No ale malutkim dzieciom też się nie daje nowalijek typu rzodkiewka, sałata itp.. A co do brzuszków - śliczne. No i oczywiście, że będzie różnica w ich wielkości bo między tymi z początku listy dot. terminu porodu a końca listy jest prawie miesiąc różnicy. No i druga sprawa, że w kolejnej ciąży też brzusio szybciej rośnie niż u dziewczyny która jest w ciązy pierwszy raz :-).
  7. Ładniutki ten Twoj brzusio :-) Postaram sie w przeciągu kilku dni tez jakies foto zrobic. Jeszcze nie mam ani jednego zdjęcia "ciążowego" .. Trzeba będzie to nadrobic :-)
  8. O kurcze ale dziwna zupa! Pierwszy raz taką widze :-) Szykuj dodatkowy talerz - zaraz do Ciebie wpadne ;-) Wyszlam wlasnie z kąpieli... Miły relaks. Oczywiscie kąpiel nie za gorąca zeby nie zaszkodzic maluszkowi... Siedzialam w wannie i stwierdzilam ze bardzo mi juz ten brzuch odstaje.. No i juz problem z goleniem miejsc intymnych.. A to dopiero początek :-/ Szarlotke tez bym chetnie wszamała :-)
  9. Alanja gratuluję wózka - fajniusi, no i ile pieniązków zaoszczędzonych :-) Suuuper! Zazdroszczę :-) Mój mąż dzisiaj rozmawiał ze swoim tatą przez telefon i powiedział jakie imię wybraliśmy - a że Teść to kochany człowiek to nie mogłam się spodziewać żadnej innej reakcji niż, że bardzo ładne imię wybraliśmy :-) Mój przyjaciel też powiedział, że imię super i dzięki Bogu nie jakieś amerykańskie typu Kewin czy Dżordż jak to teraz modnie lubią dawać hehehe Jedynie mój brat - a to sie można było spodziewać - podsumował - Kubuś? Jak Puchatek albo sok? Mamie oczywiscie nie mówie - dowie się po fakcie bo po co mam sobie nerwy psuć :-)
  10. Gosia, mój Kubuś od dwóch dni też spokojniejszy i prawie go nie czuję. Wczoraj późnym wieczorem tylko mnie ponaciskał na pęcherz łobuziak. Poza tym jesli byłaś u fryzjera spacerkiem to grzecznie ululany chodzeniem śpi :-) Z resztą mnie też coś na spanie bierze - pogoda typowo pościelowa.. No u mnie na szczeście mąż nie narzeka że nic nie robię, tak naprawde to w pracy nie ma czasu sie nad tym zastanawiać pewnie czy ja w domu siedze na necie czy szoruję podłoge na kolanach. Ważne że ma zrobiony obiadek jak wraca - chociaż wiem że jakbym powiedziala ze gorzej sie czuje to zadzwoniłby po pizze i z głowy :-) W domu raczej porządek panuje, ostatnio wyprasowałam mu kilka koszul (on zawsze sam sobie prasuje) - to powiedział żebym się nie wygłupiała z tym prasowaniem bo będzie mnie kręgosłup bolał... No pod tym zwględem anioł mi się trafił... No ale idealnie tez nie jest bo on po pracy chce się odstresować i zapomnieć o Bożym świecie i zasiada przed komputerem i potrafi łupać w jakieś gry kilka godzin...a ja po całym dniu jak siedze sama chciała bym w tym czasie z nim porozmawiać..pobyć...bo sie stęskniłam. No ale jakos staram sie panować nad gadulstwem i nie atakować go natłokiem informacji z całego dnia jak wraca z pracy i potrzebuje ciszy i relaksu..
  11. Hehehehee widzę dalszy ciąg narzekania i psychoterapii grupowej :-) :-) :-) Noelia to teraz sobie wyobraź ze mieszkasz z taką babcią, która wszystko chce na JUŻ ale wcale Ci nie pomaga i o wszystko ma pretensje że źle zrobione. A jak posprzatasz - to ciągle i tak się wydziera że brudno, a jak się położysz bo padasz na twarz i chciałabys chwile odpocząć lub boli Cie głowa to natychmiast coś od Ciebie chce - zazwyczaj duperelę, która może poczekac..ale ona chce JUŻ!No i generalnie dla niej jesteś i tak durna a twój mąż jeszcze gorszy... Ja tak sobie myślę, że to nawet bym chciała żeby moja mama sie kiedys na mnie obraziła tak żeby się do mnie kilka dni nie odzywać...Boże jaki byłby spokój w domu..żadnych krzyków, awantury...
  12. Noelia a jak Ci wyszły pierwsze badania z toxo? Może mając kotke już dawno to kiedyś przeszłaś i masz już przeciwciała (często własnie tak bywa)- więc nie musiałabyś się przejmowac. Z resztą słyszałam, że prędzej można się zarazić od obcego zwierzątka niż swojego, z którym przebywamy od dawna. A moja wypłata prawie bez zmian - widzę tylko delikatne wahania o 10-20 zł..No ale na święta wpadło 500zł na osobną kartę płatniczą w ramach bonów zajączkowych :-) A odnośnie pogody - u mnie od wczoraj pochmurno, deszczowo, brzyyydko. Miałam nadzieje, że chociaż cieplej - ale wczoraj przeszłam sie tylko do apteki i byłam szczęsliwa że mam na sobie długą kurtkę zimową z ciepłym kapturem. Mam nadzieje, że zrobi się cieplej albo chociaż deszcz nie bedzie padał w piątek bo muszę iść sama na wizytę, a mam spory kawałek do przejścia (przed ciążą jakieś 35 min spacerem - nie wiem ile teraz z obciążeniem ;-) Myślałam aby w razie czego podjechac autobusem ale sie okazuje że w tamtym kierunku o interesującej mnie porze nie ma ani jednego. Mąż mi kazał wziąć taksówkę no ale bez przesady - nie jestem az tak uposledzona żeby się nie przespacerować kawałek.Nie będę się wygłupiała z taxówkami :-) No ale w sumie szkoda że męża nie bedzie przy usg - już się przyzwyczaiłam, że razem chodzimy i wspólnie to przeżywamy.
  13. U mnie się chyba nie powtarza toxo. Wiem, ze na pewno to obciążenie glukozą będzie i chyba ponowne jakies badania krwi i moczu ale to bliżej porodu już. Wiem, ze co lekarz to opinia i zalecenia.. Niektóre dziewczyny muszą co miesiąc robić badania.Dla mnie to im mniej kłócia tym lepiej :-P
  14. Dzień dobry :-) Alanja rozwaliłaś mnie tą szklanką soku hahaha A mi się dzisiaj śniło, że miałam już niemowlaczka w domu i jakaś obca kobieta chciała go przewinąć i się wkurzyłam-zabrałam jej mojego synka, zaczęłam myć - w międzyczasie chciałam znaleźć ubranka na przebranie a w szafce NIE NIE BYŁO!!!! I nie miałam w co go ubrać. Myślę, że podświadomosć mi mówi, że jeszcze nie jestem gotowa..Ale powiem Wam, że pamiętam ze snu to cudowne uczucie jak go trzymałam w ramionach i niosłam do łazienki zeby pupkę umyć...
  15. Jakie odliczanie... To moze sobie studniówke zrobimy? Hahaha jak przed maturą ;-) Alanja ma jutro glukoze? To czekam na sprawozdanie ze szczegolami :-) Ja nie odliczam... Staram sie jeszcze nie myslec o tym bo po co sie denerwowac? Na razie przegladam ciuszki, posciel, kocyki i mam z tego radosc. Po co to psuc myslami o bólu skurczach nacinaniu... Nie spieszy mi sie do tego, na razie starczy mi jak Kubuś mi zapuka w brzuszek :-)
  16. No fajniutki ten graco :-) Ten wczesniejszy tez fajny ale widzialam ze niektore opinie byly niezabardzo wiec wolalam zebys przeczytala zanim postanowisz :-) najwazniejsze zeby Tobie sie podobal :-) No na szczescie moj mąż kochany zero tekstow na temat tycia - kochany jest na maxa. Mowi ze szalenie sexownie wygladam, glaszcze brzuszek... Super jest :-) To chyba bardziej ja chodze i mowie ze sie spaslam jak prosiaczek a on cudownie zaprzecza :-p
  17. Oooj tam dziewczyny - co z tego ze pare kilo do przodu? Za to jakie śliczne dzieciątka będziemy miały :-) DAjcie spokój, kolezanki z pracy czy inne miłe osóbki jak nie tycie znalazły by inny pretekst żeby nam dogryźć i tyle. Tez bym dogryzała kolezance, która ma piękny brzuszek i sobie odpoczywa w domu a ja bym musiała zasuwać...:-P A co do męża, który tak mówi - z pewnością nie mówi tego złośliwie, może się jeszcze nie nauczył, że takie teksty wkurzają kobietę ;-) Ines - mnie co jakiś czas kłuje z boku jajnik. Ostatnio mocniej z prawej strony - chyba maluszek uciskał, nie był to fajny ból.Z resztą co jakiś czas coś boli - a to pachwina a to z jednej strony a to plecy ;-) Tak to już jest i nie ma co panikować.
  18. http://allegro.pl/amy-16el-posciel-120x90-3-hafty-ozdobnie-pakowana-i3142018483.html jaka śliczna...kurcze ale ceny mają... Najbardziej mi się podoba ten wzór co jest imię Kuba oczywiście ;-)
  19. Gosia dokładnie ta stronka! I transport za zakupy min 115 zł http://www.blizejciebie.pl/niemowle.html,0,2,02 Fajny sklepik, nie tylko pieluszki są :-) Wzięłam jednak laptopa i przegladam pościel na allegro :-)
  20. Ale sie objadlam nalesnikami :-) Dzisiaj juz tylko wypoczywam. Mialam jeszcze wymoczyc storczyki ale zostawiam to na jutro bo to 1,5 godziny roboty... Fajnie czasem tak sobie ponarzekac - troche lzej czlowiekowi jak troche zrzuci z serca :-) A wracajac do tematu pieluch to wlasnie coraz wiecej ludzi chwali biedronkowe dada :-) Moze warto przemyslec bo jednak spora roznica cenowa. Ja wstepnie sie nastawiam na Happy - mam na laptopie link do sklepu internetowego gdzie mozna je kupic po nizszej cenie i wiele innych produktow higienicznych- a jak sie zamowi za min 150 zl to transport gratis. Brat tak zamawial - mial juz spawdzone produkty wiec robil zapas na caly miesiac i przywozili do domu - taniej i wygodniej. Jutro sie podziele tym linkiem do sklepu bo dzisiaj juz na komorce piszę :-)
  21. Olcia - cena fajna ale poczytaj jeszcze opinie zanim do konca postanowisz :-) http://www.bangla.pl/opinie/p2497/emjot-hitreeco Co do marki pieluszek to niektórzy mi mówią, ze tak naprawde nie widza znacznej róznicy między drogimi markowymi pampersami a pieluchami z biedronki ;-) No ale to też kwestia skóry dzieciaczka - kiedyś brat mi mówił, ze ich synek miał uczulenie na pampersy i używali tańszych happy. Natomiast jak sie poczyta fora to kobiety pisza, że zwykłe biedronkowe DADA są bardzo dobre i wcale nie trzeba przepłacać. Myślę, że każda dobierze do własnej wygody, skóry dziecka, dostepności i ceny :-)
  22. Noelia, ale z nią jeszcze rozmawiasz. Ja już przestałam. Wiele razy starałam się wyciągnąć do niej rękę. Bardzo cieszyłam sie na wieść ze brat się ożeni - liczyłam że będę miała "siostre" z którą pogadam o wszystkim, powymieniam sie ciuchami czy co tam jeszcze. A potem był szok. Mimo tego że mnie gnoiła i w oczach teściów mojego brata ja jestem tą najgorszą itp. to jak sie rodziły dzieciaki wpadałam na chwile do szpitala z prezentami - kupowałam fotelik samochodowy , ciuszki.. No ale teraz dałam sobie spokój. Jedyne co - to mam kontakt z bratem przez internet a dla dzieciaków kupuje prezenty świąteczne czy bez okazji które dostają jak przyjadą. Mimo to, że oni mają dwoje dzieci - chłopca i dziewczynke, którym też coś w koncu kupowałam, to nie mam co liczyć na to że dostane cokolwiek w "spadku" dla swojego dziecka...Temat rzeka widzę. Ale pocieszam się, że nie jestem sama :-)
  23. Noelia - ja z moją bratową nie mam już zadnych kontaktów. Ewentualnie widze ją jak przyjadą odwiedzić raz na pół roku mamę z dzieciakami. Ale z nią wtedy nie rozmawiam, siedze w drugim pokoju, dzieciaki przychodzą do mnie sie ze mna bawić i wtedy ona im robi jazdę że przyjechały do babci to mają siedzieć z babcią a nie ze mną. A na moim slubie lepszy numer odwaliła - ich młodsza córa od kilku dni miała goraczkę i wysypkę (pewnie trzydniówka) no i małą pilnowała mojego brata teściowa (z którą mieszkają w duzym domu jednorodzinnym i która sie codziennie zajmuje ich dzieciakami). No i przyjechali do mnie na ślub - brat sie zobowiązał że wtedy zajmie sie mamą - przywiezie ją, podczas przyjęcia sie zajmie - poda jedzenie itd. a potem odwiezie - ślub brałam ok. 60 km od domu, sama nie dałabym rady z mamą, psem, bagażami w aucie i szykowaniem do slubu. No i przyjechał brat z bratową, synkiem starszym (5 latek) i mamą. W kościele wytrzymała, po czym zaczeło się przyjęcie, wszyscy jedzą początkową zupę - a ona do mojego brata jakieś 10 min po rozpoczeciu przyjęcia, że ona chce wracać bo jej mama dzwoniła, że Weronika nadal ma gorączke i płacze... Wiecie, no ja rozumiem jakby dziecko rozchorowało się nagle, ale ona miała gorączke kolejny dzien, i czy sie z nią było czy nie płakała bo wysypka swędziała i nic nie zmieni czy się na nią patrzy mama czy sie patrzy babcia, która de fakto wiecej sie nią zajmowała jak bratowa pracowała. Mój brat do mnie że oni juz chyba musza jechac..ja sie pytam a co z mamą? Że ja jej nie mam jak odwieźć do domu ani jak przenocować bo mamy apartament nowożenców w hotelu tylko a auto i tak za małe zeby pomiesci wszystkie rzeczy i pasazera. I staneło na tym, że on zawiózł te 60 km żonę do domu - zostawił mamę na przyjęciu - bo ona nie chciała wracac po zupie - przeciez nie po to jechała tyle czasu zeby zaraz wracac- i zajmowała się nią moja świadkowa i ja. No i potem na zakonczenie przyjęcia przyjechał te 60 km spowrotem żeby mame zabrac do domu. Najeździł się jak głupi przez kaprysy żony, ja co chwila musiałam sprawdzac czy z mamą ok i nawet ze mną za spokojnie nie posiedział.Wszyscy moi przyjaciele na przyjęciu w szoku byli bo od razu widzieli jakie bratowa fochy stroi i że sie zmyli tak szybko..
  24. Gosia nie martw sie tymi ruchami, naprawdę. No normalne, że jednego dnia dzicko jest bardziej aktywne innego mniej. No i tez nasze odczucia zalezą od jego pozycji :-) No a co do liczenia ruchów - chyba to mnie bedzie bardziej stresowało niż teraz. Teraz to sie tylko cieszę jak czuję, a potem trzeba bedzie liczyc, sprawdzac czy wporzadku, jak nie - panikowac...Za mało ruchów -źle, za duzo- źle..
  25. http://allegro.pl/polarowy-kombinezon-dla-chlopca-6-9m-i3155488228.html ten mozna tanio wyhaczyc - zostały 2 godziny licytacji na razie cena to 1 zł :-)
×