Witam ,
W tym roku postanowiłam spełniać swoje marzenia dlatego też
mam operacje nosa za 3 dni czyli 19,03. Długo na termin nie czekałam bo około miesiąca. Jeżeli profesor widzi, że ktoś jest już zdecydowany na 100% daje krótsze terminy (takie są moje spostrzeżenia).Najgorsze jest to ,że od kilku dni łapie mnie jakieś przeziębienie, z którym walczę i mam nadzieje ,że dojdzie do tej operacji w wyznaczonym terminie (nie mam jeszcze kataru ani gorączki). Nie wiem czy to czasem podświadomie sama się nie nakręcam i dokładam sobie dodatkowego stresu. Bardzo chciałabym być już po wszystkim.
Mam już dosyć zamęczania moich znajomych dlatego wolę napisać na forum gdzie są ludzie z podobnymi problemami. Po operacji posiedzę około tygodnia w Polanicy do momentu ściągnięcia gipsu z nudów pewnie będę stałym gościem internetu mogę podzielić się wrażeniami. Jak macie jakieś pytania służę pomocą.