Witam!!Czytam wlasnie wasze wypowiedzi i mam ten sam problem od 7 lat jestem zona i mam dwojke cudnych dzieci,odkad wzielam slub i zamieszkalam w moim rodzinnym domu moja matka znienawidzila mojego meza,przychodzila prawie codziennie i nagadywala na niego i na jego rodzine,raz przyjechala do mnie tesciowa i tak z niczego moja matka ja zwyzywala od najgorszych i moja tescoiwa z placzem wyszla odemnie.I moja matka sie ze mna przwie codziennie klucila i potem mowila wypier........jcie z tad szukajcie sobie mieszkania i po ktorym razie juz tego niewytrzymalam i zaczelam szukac mieszkania i znalazlam i sie wyprowadzialm,nieutrzymywalam z matka kontaktu chyba przez rok potem zaszlam w ciaze z drogim dzieckiem i jakos tak samo sie stalo ze zaczelysmy sie oddzywac i potem mnie namowila zebysmy sie zpowrotem przeprowadzili ze on zostanie z dziecmi a ja pojde do pracy i po zastanowieniu stwierdzilam ze wynajmuje mieszkanie a przeciez mamy dom wiec trzeba sie przeprowadzic i tak zrobilismy i mieszkamy tu juz dwa lata i znowu sie zaczelo nagaduje na mojego meza codziennie powiedziala ze niezyczy sobei zeby przyjezdzala rodzina mojego meza i znowu mnie codzinnie denerwuje ,ja mam nerwice serca przez nia na ktora sie zaczynam leczyc to jest poprostu okropne.Bardzo bym chciala mnie z kim kontakt rzeby o tym pogadac rzebym nie byla sama bo zwaryjuje bardzo prosze sie odezwijcie na moj e-meil pozdrawiam