Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

K_M_M

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez K_M_M

  1. dopiero nadrobiłam zaległości fotek z poczty:) fredzia brzuszek fantastyczny :) anetach.. przykre ze takie osoby wogole chodzą po tym świecie.. same sobie z niczym nie radza i ciagle potrzebuja przyslowiowego trzymania za glowe.. rozsmieszyl mnie troche fragment z tym weselem ze praktycznie wszystko odgapione.. nie twierdze zeby nie korzystac z czegos skoro bylo dobre tylko dlatego ze ktos mial tak uroczystosc wczesniej.. no bo w koncu jak cos jest fajne to sie samemu tez chce skorzystac.. ale bez przesady zeby wszystko robic tak samo i kupowac takie same dekoracje i taki sam samochod.. smieszne to jest dla mnie.. dziewczyna wogole nie ma wlasnego gustu i zdania jak na moje oko.. Lou.. która z tych książeczek sprawiła ze wszyscy płakali? :)
  2. moja niunia jak mialam ostatnio usg tez byla odwrocona główką w dól.. ale jak teraz jest to nie wiem.. czasami czuje cos delikatnie w dole.. ale na ogole mocne kopniaki sa w zebra z prawej strony i nad pepkiem sie rozpycha.. czasami zebra z lewej maja nokaut.. ale bardzo rzadko :) zazwyczaj jak sie przygarbie troche jak siedze to czyje ze mi gdzies kolo zoladka pcha nozki chyba zebym sie wyprostowala.. wiec ostatnio wygladam jakbym kij od miotly polknela tak staram sie prosto siedziec :) słyszałam o tej latarce.. chyba od 25 tygodnia mozna juz testowac reakcje:) osobiscie z latarka nie probowalam, ale dzisiejsze sloneczko bardzo rozbudzilo maluszka :) i tak samo slyszalam czy czytalam gdzies ze jakis gwaltowny halas moze przestraszyc.. nigdy tego nie doswiadczylam do dnia dzisiejszego.. bo przyjechał brat mojego chlopaka pomoc nam troche ogarnac dzialke bo trzy kobietki to ciezko..i mial pociac jałowce bo wykopał wczoraj..i jak uruchomil pile spalinowa to normalnie taka rewolucja byla w brzuchu ze az ja sama sie wystraszylam.. dobrze ze to byly tylko 4 ciecia i szybko wylaczyl bo bym musiala gdzies do domu uciekac.. pozniej siedzialam i glaskalam brzuch zeby sie uspokilo malenstwo.. ale az w szoku bylam ze taka gwałtowana i intensywna reakcja na hałas...
  3. Mama6latki no bywaja problemy z za krotkimi rekoma... Tez czasami brakuje mi dlugosci odpowiedniej zeby w miare ladne zdjecie cyknac... Tabelke nasza to mam nadzieje ze ja jutro odswieze:-) ale nie zapeszam bo jeszcze nic nie wyjdzie znowu i wtedy to juz sie chyba zalamie.. Hehe:-):-) Na mojego maluszka dzisiaj bardzo podzialalo slonko.. Usiadlam na godzinke w takim pelnym sloncu i bylo takie szalenstwo:-) biedne zebra;-) ale babel zadoolony.. W koncu troche witaminki D mozna zlapac:-)
  4. Anetach ja prac zaczne najwczesniej po remoncie bo teraz nie ma sensu i tak sie okurzy.. Patussa lekarz na wage nic nie mowi tylko polozna byla xdziwiona ze ani grama nie przybralam przez 3 tygodnie.. Ogolem przytylam od poczatku 4kilo. No ale teraz sie zaczal etap tycia a ja nic.. Lekarz mowi zr z dzidzia wszystki wporzadku wiec chyba nie ma sie czym martwic.. Lepirj ze mniej tyje. Pozniej latwiej bedzie wrocic do formy.. Nigdzie tez nie puchne, tak jak pisalam pierscionki i bransoletki spadaja same..
  5. LadyG jaki już duży ten twój synek.. będzie kawał chłopaczka jak się urodzi :) a tak w temacie pokrewnym to dzisiaj siedzialam przed domem i tak jakos nie wiem co mnie wzielo.. ale zmartwilam sie tym co mama powiedziala.. bo ostatnio juz wydaje mi sie ze jem, bo wiecej wciskam w siebie.. a mama dzisiaj powiedziala ze nic dziwnego ze nie tyle skoro nie jem.. to w jakich ilosciach ja mam pochlaniac wszystko? i tak zastanawaiajac sie to faktycznie czuje jakbym schudla.. brzuszek troche mi wysadzilo, ale ogolem na ciele czuje ze jest mnie mniej.. bransoletki mi spadaja bez rozpinania, piersionki sie zsuwają z palców.. az mnie to przeraza.. bo apetytu wcale mi nie przybylo, a nie umiem w siebie wciskac,bo jak nie jestem glodna ani odrobinke to nie ma szansy zeby cos zjesc, chocby nawet drobiazg przekasic.. oczywiscie nie marzy mi sie przytyc ze 20 kilo albo i wiecej i miec taki brzuch ze sie nie bede mogla ruszyc.. pod wzgledem mozliwosci ruchowych odpowiada mi cala moja masa.. ale boje sie ze nawet nie dobije doi minimum i to bedzie nieciekawie dla malenstwa.. a juz naprawde staram sie jesc wiecej..
  6. Kooala trzymamy mocno kciuki za ciebie i za twojego dziubaska.. Zyczymy duzo zdrowka i wytrwalosci... Bedzie dobrze... Zobaczysz... Dbaj o was :-)
  7. hehe patussa albo po prostu wstrzymaj sie z tym zakupem.. zobaczysz jak sie corcia urodzi czy przyda ci sie czy nie.. tak jak zołta cytrynka napisala i ktoras z mam(nie pamietam nicka :/) wczesniej trzeba na to spojrzec z kilku aspektow.. i dziecko faktycznie lepiej jak przyzwyczaja sie do dzwiekow otoczenia bo pozniej latwiej sie funkcjonuje rodzicom bo bylo pukniecie nie obudzi malucha.. jednak z drugiej strony ja np. nie chce przyzwyczaic dziecka do spania w wozku przez cale lato bo pozniej bede miala problem zeby zasypialo na drzemke w ciagu dnia czy nawet wieczorem w lozeczku..ktore nie pobuja i nie bedzie jezdzilo.. szwagierka miala wlasnie taki problem.. nauczyla mala przez lato spac w wozku i pozniej byly krzyki i taki placz ze glowa mala jak przyszlo do spania w lozeczku.. takze w sumie wszystko w granicach rozsadku.. okaze sie w praniu jak to wszystko wyjdzie :)
  8. no i pewnie ze tak :) bo jednak niania i to taka w miare dobra to juz jest jakis powazniejszy wydatek.. i trzeba taki zakup dobrze przemyslec..:)
  9. ale z drugiej strony.. jak dziecko spi to sie zamyka drzwi ze nie obudzily halasy z kuchni czy z pokoju jakies rozmowy czy chocby radio albo tv.. nie wiem.. no zrobisz jak bedziesz uwazala.. muszisz przemyslec plusy i minusy wszystkie.. ja bym sie decydowala.. nie musi byc przeciez w uzytku 24h na dobe.. ja mieszkam w domu jednorodzinnym i moja niania bedzie uzywana tylko od czasu do czasu.. wieczorami na troche bedzie potrzebna.. ale na ogol dzieciaczek bedzie przy mnie gdzies
  10. Patussa mojej siostry przyjaciolka mieszka w bloku ma 3 pokojowe mieszkanie i miala nianie. mowila ze sobie nie wyobraza ze moglaby nie miec.. takie malenstwo przeciez nie bedzie krzyczalo wnieboglosy..a dzieki niani bedac w innym pokoju uslyszysz najdelikatniejszy dzwiek czy nawet zmieniony oddech.. nie ma co popadac w paranoje ale jesli dzieckoma miec swoj pokoik to niania jest dobrym wyjsciem.. bo przeciez w nocy nie bedziesz stala nad lozeczkiem bo a noz sie obudzi..
  11. Witam wszystkie panie:-) duzo nadrabiania od wczoraj:-) ale juz mniej wiecej jestem w temacie.. Troche mi internet ucieka bo siedze ns sloneczku przed domem a wifi jest w zaleznosci e ktora strone wiatr zawieje.. Zupelnie nie wiem dlaczego.. Kiedys lepiej lapalo.. Dostalam dzisiaj ta nianie z aventa.. Po pierwszej probie uzytkowanua stwierdzam ze jest rewelacyjna.. Mam nadzieje ze przy dziecku tez bedzie sie tak dobrze sprawowac.. Ma bardzo duzo melodyjek.. Szkoda ze nie mozna ich wlaczyc za pomoca tego pilocika dla rodzicow.. Ale plus taki ze mozna mowic do dziecka zanim sie dotrze do pokoju:-) A tak zmieniajac temat to jetem zdziwiona troche ze juz wszytko pierzecie.. Tez mi przemknelo to przez glowe ale doszlam do wniosku ze dwa miesiace przed czasem to za wczesnie.. Pod koniec maja wezme sie za pranie.. Wszystko bedzie wtedy swiezutkie:-) a troche pralek napewno bedzie i dodatkowo troche recznego prania bo kocykow nie wrzuce do pralki np. Jest napisane zeby prac recznie.. Ajjj im blizej tym jestem bardziej podekscytowana i bardziej przerazona:-) Co do szpitali to sie nie wypowiadam bo maziwieckie to zdecydowanie nie moje okolice.. Ja mam w okolicy dwa szpitale ktore roznia sie jedynie tym ze jeden jest odnowiony a drugi nie bardzo:-) druga roznica w jednym dokarmiaja a w drugim zmuszaja do cycka.. Paradoksalnie ide do tego drugiego bo tam jest noj lekarz prowadzacy a do niego mam pelne zaufanie.. :-) a jesli chodzi o cyca to od piczatku zaznaczam lekarzowi jaki mam stosunek do tego wiec raczej mnie nie beda przekonywac.. Z reszta to moje dziecko i moj wybor.. A agadac zawsze ktos bedzie..
  12. Witam wszystkie panie:-) duzo nadrabiania od wczoraj:-) ale juz mniej wiecej jestem w temacie.. Troche mi internet ucieka bo siedze ns sloneczku przed domem a wifi jest w zaleznosci e ktora strone wiatr zawieje.. Zupelnie nie wiem dlaczego.. Kiedys lepiej lapalo.. Dostalam dzisiaj ta nianie z aventa.. Po pierwszej probie uzytkowanua stwierdzam ze jest rewelacyjna.. Mam nadzieje ze przy dziecku tez bedzie sie tak dobrze sprawowac.. Ma bardzo duzo melodyjek.. Szkoda ze nie mozna ich wlaczyc za pomoca tego pilocika dla rodzicow.. Ale plus taki ze mozna mowic do dziecka zanim sie dotrze do pokoju:-) A tak zmieniajac temat to jetem zdziwiona troche ze juz wszytko pierzecie.. Tez mi przemknelo to przez glowe ale doszlam do wniosku ze dwa miesiace przed czasem to za wczesnie.. Pod koniec maja wezme sie za pranie.. Wszystko bedzie wtedy swiezutkie:-) a troche pralek napewno bedzie i dodatkowo troche recznego prania bo kocykow nie wrzuce do pralki np. Jest napisane zeby prac recznie.. Ajjj im blizej tym jestem bardziej podekscytowana i bardziej przerazona:-) Co do szpitali to sie nie wypowiadam bo maziwieckie to zdecydowanie nie moje okolice.. Ja mam w okolicy dwa szpitale ktore roznia sie jedynie tym ze jeden jest odnowiony a drugi nie bardzo:-) druga roznica w jednym dokarmiaja a w drugim zmuszaja do cycka.. Paradoksalnie ide do tego drugiego bo tam jest noj lekarz prowadzacy a do niego mam pelne zaufanie.. :-) a jesli chodzi o cyca to od piczatku zaznaczam lekarzowi jaki mam stosunek do tego wiec raczej mnie nie beda przekonywac.. Z reszta to moje dziecko i moj wybor.. A agadac zawsze ktos bedzie..
  13. no ja wlasnie nie wiem jak to bo wszedzie widze roznie.. znajoma mi mowila ze tutaj u mnie w tym szpitalu po urodzeniu pytaja czy ubierac w szpitalne czy ma sie swoje.. no to wiadomo ze wolalabym swoje.. tylko orientacyjnie nie mam pojecia ile czego.. w domu wszystko bede miala pod reka a tam raczej trzeba przewidziec co moze sie przydac a co niekoniecznie..
  14. o boziu.. skleroza nie boli tylko trzeba trzy posty pod rzad wrzucic.. bo najpierw wciskam enter a pozniej mysle ze jeszcze cos mialam zapytac.. ahhh:/ chciałam zapytac jakie ogólem ciuszki biezecie dla malucha do szpitala? bo na wyjscie to wiadomo ktos nawet moze dowiezc wrazie W.. ale w szpitalu tez cos trzeba miec.. ja tak sobie mysle ze jak wezme 2x body na krotki rekaw i 1xdlugi.. ewentualnie pajacyk do spania to wystarczy chyba? bo pieluszki tetrowe i jakies tego typu rzeczy to wiadomo ze kilka wezme.. bardziej z tymi ciuszkami jestem nieogarnieta.. pewnie 15 razy bede przepakowywac torbe
  15. a jeszcze w temacie tego bólu spojenia łonowego tez czasami czuje takie delikatne uklucia.. ale to tak naprawde sporadycznie.. mam nadzieje ze to nie jest nic groznego.. poza tym czasami tez odczuwam takie jakby wbijanie szpilki dlugiej.. taki bol na 2-3 sekundy i sie rozchodzi.. tez taki niezidentyfikowany..
  16. udało się.. ide na to superasne usg w piatek po poludniu.. oby w koncu bylo tak ze dowiem sie czegos wiecej :) bo nie zniose juz tej niepewnosci... i w koncu bede miala nagranie i bede mogla sobie ogladac niunie kiedy tylko najdzie mnie ochota :) ale fajnie :) wogole jaka dzisiaj genialna pogoda.. jakies pol godziny temu bylo u mnie na termometrze 23' :) wogole dzisiaj mam wszystko gdzies i robie sobie domowe spa... kapielz piana.. a co..musze sie troche doprowadzic do ladu.. jakas maseczka bo syfy sa ochydne..:/ na dodatek jakas taka czerwona mi sie buzia zrobila.. i nie jest to wcale od slonca.. bo nie jest taka rowna ta czerwien tylko jakies takie placki..
  17. chyba uda mi sie dostac do lekarza na to badanie 3d.. 200zl kosztujei najlepszy numer ze jest robione jako badanie prenatalne.. ale zdjecia,plyta i stwierdzenie plci jest w cenie.. któraś z was miala robione badanie prenatalne??? brzmi dosc strasznie.. mam nadzieje ze tylko brzmi.. poza tym z tego co wyczytalam to to sie robi do 20 tygodnia takie badania.. ja zaczelam 29.. dziwne to jest..
  18. KOOALA mojej siostry wersja jest bardzo prosta i krotka. ja nic nie robie i nie zarabiam i ogolem czekam az mi wszystko bedzie podstawione pod nos.. ale temat rzeka.. czasami jest taka wojna ze bysmy sie pozabijac mogly.. a chciałam was zapytac o kwestie ubranek.. bo tak probuje konkretniejsza liste jakas zrobic co bedzie jeszcze potrzebne i sie zaczelam zastanawiac jaki zestaw przygotowac do szpitala i pozniej na wyjscie.. w razie gdyby było chłodniej to co i na cieply dzien tez nie orientuje sie jak ubrac.. a wiadomo ze pol szafy nie zabiore ze soba na oddzial :) Macie jakies propozycje jak wystroic malucha? :)
  19. Witam wszystkich:-) Juz od wczoraj ochlonelam... Rozmawialam z chlopakiem, dopytywal co sie stalo ale nie chcialam mowic dokladnie... Po on ma wszczac wojne? Wtedy to npewno nie minie.. Tylko siostrzyczke bardziej rozjuszy.. Ale sam z siebie kapnal sie ze sie pozarlysmy.. Ale nie wytrzymalam jak zapytal i sie rozplakalam... On jak to facet nie rozumue lzawego rozwiazania.. Ale ja osobiscie wole tak niz isc i jej przywalic... Choc musialoby to byc calkiem przyjemne;-) Nianie kupilam ta z aventa.. Dzisiaj powinni wyslac i jutro mam nadzieje bedzie juz u mnie. Dzisiaj pewnie przysla posciele i bedzie wszystko:-) zamowilam te podklady z bella mama.. O ja piernicze jakie one wielgachne sa.. Az mi oczy z orbit wyszly jak zobaczylam... Co do ruchow malenstwa to wczoraj zalapalo chyba mojej adrenalinki bo do wieczora byly harce... I tak sie maly czorcik rozpychal ze az bolalo i reka przytrzymywalam bo mialam wrazenie ze skora mi sie porozrywa..:-) Jeny jak to dziwnie bedzie musialo byc po porodzie.. Myslalyscie o tym? Tak bez tych kopniavzkow i fikolkow.. Bedzie taka pustka od srodka...
  20. atamta ja wlasnie tez dosyc dlugo sie zastanawialam jaka nianie kupic.. bo duzo slyszalam o tych roznych zakloceniach.. fakt ze osobiscie stycznosci z zadna nie mialam.. ale jak czytalam na necie opinie na temat akurat tej z aventa to nie trafilam na zadna negatywna.. wczesniej zastanawialam sie nad baby ono.. niby o 100zl tansza.. ale opinie podzielone pol na pol.. wiec w sumie co z tego ze kupie tansza jak bedzie szwankowala i trzeba bedzie ja wymienic.. wydaje mi sie ze ta sprawdzi sie w 100%.. wiadomo ze tez nie bede jej uzywac jakos non stop.. lozeczko bedzie w tym samym pokoju... za dnia maluszek bedzie gdzies kolo mnie.. u mnie chodzi o wieczory.. jak wykapie niunie i poloze spac to napewno majac domek jednorodzinny bede chciala posiedziec jeszcze na powietrzu z sasiadami przy ognisku czy przy grilu.. wtedy niania bedzie niezbedna.. bo wiadoma sprawa ze dziecka szczegolnie takiego malego nie zostawie samego i to akurat w takiej odleglosci ze chocbym przed domem stala to nie bylabym w stanie bez niani uslyszec jak sie obudzi..bo pokoj na pietrze i w sumie z drugiej strony domu... wnioskujac po tych opiniach mam nadzieje ze bede tak samo zadowolona jak inni uzytkownicy :) a moja sis to jest wogole dluzsza o wiele dluzsza historia... i w sumie to nie warto tracic na to czasu... od zawsze sadzi ze kiedy trzeba bylo to bardziej pomogla niz ja.. fakt.. jak tata zachorowal bylam na drugim roku studiow i nie pracowalam.. ona finansowala lekarzy i jezdzila po szpitalach i na badania.. szczytem chamstwa jest ze to wypomina.. bo to w koncu byl tak samo jej tata jak i moj.. ja nie mialam fizycznie mozliwosci tego zrobic.. ani prawa jazdy, ani samochodu.. ani pracy.. kulalam sie przez te miesiace bedac tylko na stypendium zeby juz nie ciagnac wiecej pieniedzy z domu.. a ona i tak potrafi toi wypomniec i jeszcze mnie obrazic i zmieszac z blotem ze umarl mi tata a ja wogole mam gdzies ta sprawe.. widzicie..mozna sie nawt przyczepic do czlowieka o to ze probowal byc silny przynajmniej przy mamie ktorej sie maksymalnie zawalil swiat.. jechalam na tabletkach uspokajajacych bardzo dlugo i przeplakalam ogrom nocy.. do tej pory placzebo to do mnie jeszcze nie dotarlo.. ale ona tego nie widzi., wiec z zalozenia jesli tego nie widac to tego nie ma.. ehh dobra.. wiem ze samo czytanie czy sluchanie o takim zachowaniu moze podniesc cisnienie a u nas teraz to nie wskazane.. a takich sytuacji byly naprawde miliardy... o niektorych wole zapomniec.. a niektore pamietam same z siebie.. bo nikt normalny by sie tak nie zachowal i tak zabolalo ze watpie zebym zapomniala o tym kiedykolwiek.. dla mnie ta kobieta jest obca osoba. i podejrzewam ze jak kazda pojdzie kiedys w swoja strone bo mama oczy zamknie to nie bedzie zadnego kontaktu i zadnych relacji... niby to najblizsza rodzina.. ale od obcych ludzi otrzymalam wiecej wsparcia i ciepla niz od niej.. tacy ludzie to nie rodzina
  21. No i jedynie to mi pozostaje... Brzydko mowiac olewac ja... Juz i tak naprawde jest mi obojetna jako osoba.. Nie czuje ze to moja siostra.. Ale boli jak obraza osoby ktore kocham... Co do zgagi i tej teorii to od dawna o tym slyszalam.. Ze jak sie ma ostra zgage to dzidzius bedzie mial bujna czuprynke...:-):-):-)
  22. Patussa siostra jest 12 lat starsza.. A zachowuje sie jak pieciolatka... Jesli chodzi o zwierzeta.. To ja uwielbiam zwierzaki.. Ale dla mnie jeden pies w domu to juz starczy. Poza tym wychowanych psow.. My mamy trzy i tylko jeden jest w miare rozgarniety.. Chociaz tez przez te dwa pozostale jakos oglupial... Lou tez jedyne o czym marze to wyniesc sie stad.. Jedyne co mnie trzyma w domu to mama bo chyba zabilabym gdyby ktos jej krzywde chcial zrobic.. A moja siostra ja lekcewazy, nie szanuje.. Nie raz i nie dwa za swoje odzywki do mamy juz by zarobila w twarz gdyby tata zyl.. Bo on na to nie pozwalal.. A teraz jest inaczej.. Nikt nie panuje nad nia. Przy tacie psy tez by nie mialy samowolki.. Dla niego istnialy zasady.. Najpierw byli ludzie a pozniej zwierzeta.. A moja sis ma ta zachwiane i oczekuje ze wszyscy beda tak samo stuknieci jak ona.. Nakupowala psow i teraz mama przy nich chodzi. Bo karmi i sprzata po nich. Zmywa podlogi jak obsika.. I tak samo jak u ciebie lou mama sie nie odzywa bo nie chce wojen.. Dla mnie to nienormalne.. Trzymac tak prosciutko palec w tylku.. Bo ona widzi ze moze i nie ma hamulcow..
  23. a jeszcze co do tego sprzatania.. jak jej nie ma w domu to sprzatam.. odkurze, u mamy posprzatam w pokoju..poprostu nie robie tego na jej oczach.. i przyjemniej sie sprzata jak zwierzyniec jest na dworze wtedy chociaz widac ze bylo sprzatane.. a jak ja mam sie umordowac po same lokcie i ma nie byc widac za chwile to ja dziekuje za taka robote.. jak jestesmy same z mama w domu to jest moze nie blysk.. ale jest czysto.. nie ma brudnych naczyn i wszystko jest na swoim miejscu.. a jak jest ona to od razu rozgardiasz.. serweta zalana, naczyn stos..itd..
  24. patussa proby szczerej rozmowy byly nie raz i nie dwa.. ale ona wychodzi z zalozenia ze jak pracuje i teoretycznie robi do domu zakupy itp.. chociaz naprawde niewiele z rzeczy ktore ona kupuje uzywam. sama siebie zaopatruje.. to mysli ze jej sie nalezy.. bo ona 'ryra' w inny sposob.. a kazda rozmowa 'polubowna'konczy sie jeszcze wieksza afera.. dzisiaj mi powiedziala ze nie ma zamiaru znizac sie do mojego poziomu i ze nie jestem w stanie jej obrazic.. ze nigdy nie sadzila ze bedzie miala tak podla i wredna siostre bo przerastam wszystkich swoja podloscia.. a ja prawde mowiac nie sadzilam ze ona jest az tak pusta.. nie widzi niczego poza czubkiem wlasnego nosa.. to ona miala szanse na lepszy start w zyciu.. oboje rodzicow,dziadkow,ktorzy zawsze pomagali.. tata pracowal bylo wiecej pieniazkow. miala mozliwosci.. mnie to wszystko ominelo.. bo pamietam dobrze tylko jedna babcie,ktora gdzies tam zawsze skitrala pare zlotych zeby mi dac na lizaka. tata nie pracowal,mama tez nie bo jest chora.. a jednak ja skonczylam szkole i zrobilam licencjat.. moze w zyciu uczuciowym nie mam jak w bajce.. bo bywalo naprawde roznie i nie raz pekalo mi serce.. i z mojej winy i z winy chlopaka. ale jestesmy razem i sie dogadujemy.. a ona wziela slub 4lata temu i nawet nie mieszkaja razem bo nie umieja rozmawiac.. czy to faktycznie jest powod zeby w ten sposob obrazac mnie czy mojego chlopaka? zeby nadal byc taka nadasana egoistka? nie rozumiem tego..poporstu nie potrafie tego ogarnac..
  25. dziewczyny mam do Was pytanie.. potrzebuje rady.. wiem ze to forum nie sluzy do tego typu wylawania swoich trosk i utrapien.. ale naprawde nie wiem sama co mam myslec i robic.. moze Wy jakos tak neutralnie podejdziecie do calej sprawy.. znowu dzisiaj miałam ostre spiecie z siostra.. podjelam jakies metody zeby otworzyc jej oczy ale to wogole nie przynosi efektow.. jest wrecz odwrotnie. ona widzi tylko to czego ja nie robie.. a sama w swoim mniemaniu jest wybielona i usprawiedliwiona na maksa.. poszły dzisiaj obie z mama robić w ogrodzie.. z wiadomych wzgledow nie wzielam grabi i nie poszlam za nimi.. tym bardziej ze polazilam dzisiaj po miescie i znacie napewno to uczucie jak z kazdej strony cos ciagnie.. ale dla mojej sis to wcale nie bylo istotne.. bo skoro one poszly robic w ogrodzie to ja mam wypucowac chalupe.. gary pozmywac itp.. (odnosnie naczyn tu jest wlasnie ten moj niby dobry sposob ktory w praktyce wcale nie wyszedl tak super. moja sis probuje zwalic sprzatanie po sobie na mnie.. zasyfi pol kuchni i oczekuje ze ja pobiegnie i po niej ogarne.. ale co to to nie. po ostatniej sprzeczce postanowilam ze pokaze jej ze ja sama po sobie zmywam, ze nie zostawiam niczego w zlewie, myje na biezaco. zeby zobaczyla ze mozna i wcale nie trzeba sie wyreczac innymi.) dzisiaj otóż wlasnie ona gotowala obiad.. i pojechala do miasta.. kiedy ja wrocilam naczyn bylo brudnych zastawionych na pol blatu w kuchni.. powiedzialam sobie ze nie bede tego zmywac,przelozylam do jednej komory zeby miec dostep do zlewu i sobie zaczelam robic obiad(aaa bardzo wazne.. nie jadam tego co ona gotuje) zrobilam sobie obiadek.. tez mialam sporo naczyc bo dwie patelnie i ogolem smazylam na oleju wiec wiadomo tez troche brudu.. ale wszystko po sobie sprzatnelam ze jak przyjechala to nie bylo widac ze wogole gotowalam, smazylam czy co tam jeszcze mialam ochote robic.. no i najpierw sie uczepila ze nie zmylam naczyc bo one robily na ogrodzie.. zadne tlumaczenia nie docieraly zema po sobie sprzatac a nie szukac sluzacych.. pozniej zaczela sie czepiac ze nie zmywam podlog ktore sa oplute albo obsikane przez jej psy( wychodze z zalozenia ze jak chciala miec tyle psow to niech sie o nie troszczy i po nich sprzata) wiadomo psy sie zalatwiaja.. nie zbiera tych odchodow.. tylko mama robi to za nia.. dzisiaj naczynia tez mama zmyla za nia. a ona perfidnie wyjechala do mnie z tekstem ze jak mama bedzie sie zle czula to moja wina to bedzie.. a co najbardziej mnie zabolalo..jak chce sie czepiacmnie w kij.. zniose to.. powkurzam sie, wyplacze i minie moge sie do niej nieodzywac,przywyklam..ale duzo wiecej zawdziecza mojemu chlopakowi niz swojemu mezowi.. jak trzeba bylo pomoc to byl moj chlopak a nie jej maz.. a dzisiaj powiedziala o nim cos takiego cytuje " znalazlas sobie losia ktory za ciebie placi i cie utrzymuje bo sama w zyciu nieczego nie osiagnelas.. najpierw rodzice cie utrzymywali a teraz ten łoś" a o tym ze przez nia nie poszlam na studia juz zapomniala io tym ze cala kase jaka dostawalam po smierci taty na studiowanie mi zabierala tez zapomniala.. fajnie nie... zazdroszcze ludziom ktorzy maja normalne rodziny, wspierajace sie.. przepraszam za taki dlugi post ale juz nie daje rady dusic tego w sobie.. a wy moze doradzicie co zrobic w tej kwestii.. nigdy sie tak zle nie czulam we wlasnym domu. moglabym wszac wojne.. ale na mamie sie to odbije.. a mam ja jedna.. wiec nie chce tego.. CO ROBIĆ?
×