K_M_M
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez K_M_M
-
haha truj.. a najlepsze ze nie widac wcale ze jest do gory nogami.. troche tylko te deski pod materacykiem jakby niedomalowane kanty miały :) ale sie usmialam sama z siebie.. ale.. badz co badz.. jestem dumna ze sama zlozylam.. bez niczyjej pomocy :) i oczywiscie ze moge przesłać:) wysyłałam mojemu kochanemu swoje dzieło to i wam pokaze :) jeśli idzie o to zaświadczenie to też sie zastanawiałam czy takiego nie załatwić jakoś... mam momenty ze czuje ze dam rade sn a za chwile nachodzi mnie ogromne zwatpienie w to czy wogole dam rade jakkolwiek..i im blizej tym zaczyna mnie to przerastac.. ostatnio czesto mnie brzuch boli. zwlaszcza jak gdzies ide..i nie musze wcale duzo chodzic.. po domu tego nie odczuwam ale jak ide np do sklepu to caly mnie ciagnie jakos po bokach i az taka nieprzyjemnosc..momentami mam tak jakbym miala nie miec za chwile sily nogami ruszyc.. dobrze ze lekarz juz pojutrze..
-
nie obtłucze* oczywiscie zjadam wyrazy
-
Anetach wiadomo ze wszystko zalezy od modelu wozka.. W jednym wszystko jest i idealnie pasuje a w innym polowe rzeczy trzeba dokupic. Dlatego najpierw treba pomyslec co jest wazne dla nas przy wozku i pozniej szukac takiego. I sprawdzic czy wszystko jest w wyposazebiu... Bo jesli sie tego nie zrobi to do nikogo nie mozna miec pretensji pozniej.. Co najwyzej do samego siebie za gapostwo..
-
LadyG ja mam wózek 3 w 1. wszystko jest od razu w komplecie i nie trzeba martwić się ze cos nie bedzie pasowało i pozniej dodatkowo sztukowac wlasnie z jakimis adapterami.. jeden komplet to wiadomo ze wszystko współgra ze soba :) no i ułatwienie duże :)
-
No to podobnie jak dr.brown... Tez cenia swoje produkty... A TT sa dosyc fajne... Moja szwagierka ma jedna butelke TT i jedna aventa... Z obu jest bardzo zadowolona. Tylko jej mala nie mogla jakos zalapac wspolpracy z tym systemem antykolkowym wlasnie w TT wiec wyjela go.. Ale butelka sama w sobie jest fajna.. Smieszne sa te duze butle 320 ml. Takie jakby zachwiane z proporcjami.. Ale to tylko moje wlasne spostrzezenie:-) i tak malo kto kupuje te ogromne butle:-)
-
To pod tym wzgledem TT budowa najbardziej przypominaja kobieca piers.. Bynajmniej takie informacje podaje producent.. :-)
-
patussa ja kupujac butelki kierowalam sie opinia najblizszych i bliskich znajomych. opinie internetowe w tej kwestii jakos mnie nie przekonały.. sama od poczatku wiedziałam ze na pewno chce antykolkowe. pozniej zwrocilam uwage na te które wydały się bardziej poręczne.. rozwazalam zakup TT i avent.. w rezultacie wybralam avent bo sa zgrabniejsze.. i w rodzinie je sobie bardzo chwala.. od aventa podobno lepszy jest dr.brown. znajoma bardzo polecala mi go.. ale sa kosmiczne ceny. a wiadomo ja przy karmieniu butelkowym od poczatku musze miec tych butelek wiecej niz jedna.. a to juz spory wydatek. jak masz jakies watpliwosci to moze podpytaj w aptece ktore butelki sa najlepsze... te panie napewno widza co sie najlepiej sprzedaje, bo bezposrednio rozmawiaja z klientem. widza czy jest zadowolony czy nie.. nie wiem co jeszcze doradzic.. ja od poczatku bylam najberdziej zdeterminowana na aventa. gdzies w srodku mam przeczucie ze to bardzo dobry wybór
-
dzieki przyszła mamo 2013 za wsparcie.. możei nie był to spacer tylko do samochodu, bo szlam pieszo mega slimaczym tempem bo mialam nogi jak z galarety.szlam jakies 15 minut wiec daleko od szpitala to nie bylo.. a pozniej bite poltorej godziny siedziałam w jednym miejscu, ograniczajac ruchy do minimum.. pozniej takim samym tempem wracalam. wiec nie sadze abym w tym czasie spalila az tyle zeby sie kwalifikowac do przekroczenia tych 140.. a tutaj byl od razu naskok na mnie... wedlug osoby ktora byla taka oburzona pewnie tez zle zrobilam biorac kilka lykow wody kiedy bylo mi slabo.. bo przeciez tez sie nie powinno.. o tym akurat panie mowily mi.zeby nie jesc i nie pic, chyba ze bedzie mi bardzo zle to kilka lykow nie zaszkodzi.. ale dobra koniec tematu.. bo to do niczego nieprowadzi.. nie ma sensu sie sprzeczac.. wazne aby kazda z nas czula ze postepuje slusznie i zgodnie z zaleceniami.. a zalecenia jak widac bywaja rozne.. i nie nam je oceniac
-
a jeszcze apropo materaca.. moj materac ten ktory mam z łóżeczkiem jest właśnie gryka kokos i wcale nie uważam żeby był zbyt twardy.. wrecz przeciwnie jak dotknęłam to się zdziwiłam ze taki mieciutki, bo podobno dzieci powinny spac na twardszym podlozu.. a ogólem slyszalam ze kokos jest najzdrowszy:)
-
naprawde nie wiem od czego to zalezy. mi same powiedzialy ze dobrze robi jak sie przespaceruje czlowiek na swiezym powietrzu po tym..:) ale to tak samo jak z ta cytryna w trakcie badania.. jedni pozwalaja i sami pytaja czy mamy.. a drudzy wrecz zakazuja.. widac ze duze rozbieznosci sa w tym wszystkim..
-
Przyszla mama 2013. Nie chodzilam duzo. Przeszlam kawalek tylko z laboratorium do znajomej. Tam siedzialam spokojnie i pozniej spacerkiem wrocilam. Po prostu nie siedzialam w poczekalni.. I nie napisalam wczesniej ze chodzilam. Tylko ze te panie z laboratorium powiedzialy ze moge pochodzic przez te dwie godziny. Wazne zeby wrocic na czas. Szwagierka w ciagu tych dwoch godzin szalala na zakupach.. Wynik miala mbiej wiecej taki jak ja.. I bylo ok.. Dzidzius zdrowiutki i ona tez.. Wiec jesli nie zabraniaja to chyba mozna i nie ma to wplywu. Przeciez wiadomo ze sie nie chce nikomu tyle czasu siedziec na tylku w jednym miejscu..
-
Anetach wiem ze to sie wiaze z wyjmowaniem pozniej. Ale lozeczko nie jest e jakims oryginalnym kartonie. Bylo ostreczowane. Zeby sprawdzic jak wyglada musialam to pociac i wyciagnac je. Wiec kazda czesc jest osobno. Oparta o akrzynie. I jest ryzyko ze gdzies aie gibnie czy zarysuje.. Dlatego zastanawiam sie nad skreceniem.. Przynajmniej nic by sie nie obilo ani nie zagubilo...
-
Ja sie wlasnie zastanawiam czy skrecic to moje... Stoi w czesciach, wszystkie klamoty porozkladane po katach jak narazie bo do czasu remontu raczej nic nie ma swpjego konkretnego miejsca.. A jak bym skrecia to wszystko bym pakowala do lozeczka... Byloby chociaz w jednym miejscu.. I w sumie to sie waham..
-
Bedzie wyrwane z kontekstu.. Ale nadrobie dopiero jak siade przed komputerem.. Chcialam teraz napisac tylko ze jestem po glukozie i zyje:-) nawet powiedzialabym ze bylo smaczne:-) moze troche ciut za kwasne tyle pani mi cytryny wcisnela.. I wcale nie musialam siedziec tam.. Nawet same mowily ze gdyby mnie zmulilo to mam wyjsc i pochodzic sobie na powietrzu i przyjsc za dwie godzinki:-) juz odebralam wyniki i tak: na czczo 81 a po 2 godzinach 125 :-) jestem szczesliwa za mam to juz za soba...:-) na dodatek dzisiaj w koncu odebralam lozeczko wiec.. Szczescie nie ma granic:-)
-
hehe maite rozciągnełaś swojego malucha :)
-
fredzia artykul genialny.. przeczytalam na jednym wdechu:) jeśli chodzi o ta polozna to akurat zrozumialam w kontekscie tej wynajmowanej.. ale badz co badz.. komentowalam z punktu widzenia ciezarnej a nie personelu szpitala :) wiadomo ze oni sie na to różnie zapatruja..a w wiekszosci szpitali wrecz nie zycza sobie obcych.. bo jeszcze ktos podwazy ich kompetencje i co wtedy? no ale co sie dziwic.. nikt nie lubi sytuacji kiedy ktos inny patrzy sie na rece... naturalna reakcja to odrzucenie. przegladalam tez ten plan porodu ktory ktos tutaj podeslal w linku i dosyc mnie zaciekawil musze przyznac. powiedzialam o nim mamie i mnie wysmiala.. to sie nazywa wsparcie.. dla niej wszystko jest bez sensu..a wedlug mnie to wcale nie byloby glupie. przeciez nie bede im pisala krok po kroku jak maja porod przyjac bo najzwyczajniej w swiecie sie na tym nie znam.. ale fajnie jest miec takie pisemko ze soba. zeby wiedzieli przyjmujac na co sie ewentualnie zgadzam a co wykluczam w 100%. jak zdecydowalam sie karmic, co sadze o znieczuleniach albo chociazby ten punkt który opisuje czy chcemy badz nie chcemy aby na sali byl ktos oprocz podstawowej ekipy.. ja sobie na przyklad nie zycze zeby stal tlum studentow i sie gapil.. jak poszlam do ginekologa to nawet nie pozwolilam poloznej wejsc i pobrac wymaz do cytologi bo sie wstydzilam i lekarz sam to zrobil.. jednej kobiecie to nie przeszkadza a dla drugiej jest nie do przyjecia.. i nie rozumiem podejscia takiego jak mojej mamy. dla niej to glupota i jak wyraze swoje zdanie to mnie wysmieja albo zrobia na przekor.. no glupie myslenie. jak pojde w piatek do gina to zapytam jak szpital sie zapatruje na takie cos.. bo niektorych tematow bym chciala uniknac..
-
Hehe a nasza pomaranczka nowa jakie musi miec ciekawe zycie skoro siedzi i kontroluje kto ile czasu spedza na kafe:-) Haha... Przyganial kociol garnkowi:-P rozbawilo mnie to :-D:-D:-D:-D:-D
-
messi mam dokładnie taki sam zestaw z aventa :) dzisiaj tez przyszly moje dwie paczki, rożek i druga z takimi drobiazgami(grzechotka, gryzak, szczotka i pozytywka:)) jeszcze czekam na kołderke i termos :) i z tych grubszych rzeczy bede juz miala praktycznie wszystko zostanie jedynie el. niania i termometr taki na dotyk :) ale nad tym musze troche dluzej posiedziec i z kims :) wiec pewnie jutro w tej 2h przerwie bede szukac :)
-
No wlasnie dlatego podkreslilam ze indywidualna sprawa kazdej z nas:-) moze po pierwszym porodzie zweryfikuje wszystko. Poki co tak naprawde nie wiem jak to bedzie wygladalo w moim przypadku. Jesli chodzi o wrazenia innych to oba szpitale ktore man w okolicy maja dobra opinie jesli chodzi o opieke przy porodzie.. Mnie osobiscie najbardziej martwi fakt tego terroru.. Bo wiem ze w obu szpitalach nie bardzo preferuja sztuczne karmienie i 'przymuszaja' do karmienia piersia... To moja jedyna obawa.. Bo jesli faktycNie tak bedzie to wypisza mnie na drugi dzien tak beda mieli mnie dosyc.. Bo ja sie nie dam zmusic do niczego... Nie ten typ czlowieka. Mam jakas swoja wizje i bede ja realizowac...
-
Smieszne sa dla mnie te wizyty przed porodem... Gdyby ciaza byla jakas zagrozona to rozumiem ale w innej sytuacji? Wedlug mnie marnuja czas ktory moglyby poswiecic komus kto bardziej ich potrzebuje w danej chwili.. Wedlug mnie wykupowanie poloznej to strata pieniedzy.. Jak dla mnie zbedny wydatek bez ktorego mozna sie obejsc.. I nie chce mi sie wierzyc teoche ze na calym oddziale nie znajdzie sie na 10 minut jakas polozna zeby pomoc nakarmic itp.. Ja bym od razu raban zrobila ze potrzebuje pomocy a mnie olewaja.. Trzeba wymagac troche w koncu to ich obowiazek.. Ale w sumie indywidualna sprawa kazdej kobiety.. Jesli ma poprawic komfort psychiczny i mozna sobie pozwolic na taki dodatkowy wydatek to oczywiscie wszystko jest dla ludzi:-) Viola nie martw sie.. Wynik nie przekracza az tak bardzo normy.. Chwila moment i poradzisz sobie z tym bez problemu.. :-) Ciekawe co mi jutro tam wyjdzie z tymi wynikami.. cytrynka juz uszykowana:-)
-
Lou zazdroszcze ze juz po:-) ja jutro bede sie mordowac:-) A jesli chodzi o jedzenie z rozsadku to juz wspominalam wczesniej ze z rozsadku wpycham w siebie dodatkowe porcje i wtedy wlasnie wychodza 2-3 posilki... A nie chce sie napychac za mocno bp zwroce pozniej to wszystko i tylko bedzie mi niedobrze... Juz kombinuje na wszelkie sposoby zeby w miare mprmalnie jesc.. Ale odzwyczailam sie od tego.. Pol wakacji przezylam tylko na jogurtach.. Naprawde wiele nie potrzebuje do przetrwania.. A wyniki od poczatku ciazy mam jak to ujal lekarz: wysmienite i dawno nie widzial rownie dobrych... :-) smiesznie bo od czasow gimnazjum mialam spore problemy z anemia...
-
Tez sie obawialam o stan zebow. Bo ogolem zawsze byly slabei kruche... Ale odpukac bylam u dentysty w listopadzie. Bylo ok. Kazala przyjsc dopiero przed rozeiazaniem.. A sama nie zauwazam zadnych zmian.. Pije duzo mleka, jem jogurty itp. Wiec dostarczam wapn.. A zeby z tego co sama zauwazylam maja sie o niebo lepiej niz kiedykolwiek wczesniej:-) Moj organizm wogole dziala na opak:-) prosty przyklad przed ciaza jezdzilam duzo na rowerze. Biegalam. Ograniczalam niezdrowe jedzenie i przytylam.. Niewiele ale raczej w planach mialam schudnac. Z kolei ktoregos lata kompletnie pofolgowakam kebaby, pizze, frytki itp.. Po dwoch miesiacach na wadze pare kilo mniej. Chyba 2 czy 3 nie pamietam dikladnie... :-) takze nie wszystko jest takie oczywiste..moja siostra sie do tej ppry smieje ze gdyby jadla tak jak ja to by wygladala jak slon..a u mnie waga stoi w miejscu :-)
-
atamta .. w sumie to masz racje.. jak bede ich nachodzic z dzieckiem to beda widzialy ze nie mam co z nim zrobic.. na rozmowe z pracodawca tez moge isc z dzieckiem. powiem ze ewentualnie w domu robota by sie nadala jakas.. bo mam malutkie dziecko.. problem moze byc tylko w tym ze jak sie do nich podchodzi to one oczekuja ze samemu sie cos znajdzie i tylko do nich podrzuci papiery... teraz ostatnio jak bylam.. to sama nic nie pokazala swojego tylko od razu z pytaniem czy sama cos zalatwilam.. to jej wtedy powiedzialam ze nie bo jestem w 6 miesiacu ciazy.. to wziela tylko karte i skserowala i wlozyla do papierów...
-
mama a po co teraz przychodzi??? tez pierwsze slysze o takich odwiedzinach.. bedzie sprawdzac warunki mieszkaniowe czy w jakim to celu..? po porodzie to slyszalam ze przychodza.. nie zawsze ale przychodza.. ale przed to juz przesada.. a moze w lodowke zajrzy czy dobrze sie odzywiasz.. smieszni sa.. daj znac koniecznie jutro po co byla ta wizyta :)
-
co do GBS to wiem ze pod koniec ciazy trzeba zrobic.. i miec w dokumentach jak jedzie sie rodzic.. znajoma ostatnio mi o tym mowila.. urodzila teraz przed switami.. i zalatwiala to jakos kolo 38 tygodnia