K_M_M
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez K_M_M
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 20
-
no dokladnie mamo tak jak mowisz :) a raczej piszesz :) jeszcze jedą rzecz przytocze, która mi się przed chwila przypomniala bo jeszcze powiedzial cos co sprawilo ze no zatkalo mnie i nie odpowiedzialam bo juz bym musiala byc bezczelna. jak powiedzial ze z miednicowego polozenia tez mozna rodzic sn a ja powiedzialam ze przy pierwszej ciazy przeciez to jest wskazanie do cc. odpowiedzial mi cos takiego: kiedys kobiety rodzily naturalnie bez zadnego znieczulenia niezaleznie od pozycji dziecka, zdarzalo sie ze rodzily nawet pod krzakiem w lesie.. i mnie zamurowalo.. bo fajny lekarz z ktorego bylam zawsze bardzo zadowolona porownuje mi warunki z XXIwieku do jakichś odległych przeszłych czasów.. tak jakby postep medycyny i wszelkie udogonienia przeszły bokiem i po co z nich korzystac.. kobiety rodzily w bolach i meczarniach i jakos zyly.. po co teraz jakos lagodzic ten bol.. niech tez sie wszystkie mecza, bo taka jest natura.. a na koniec mowi do mnie: ja nie rozumiem czego sie tak pani boi przy tym naturalnym porodzie?! no i tlumacz baranowi ze masz niski prog bolu a nie ma mozliwosci skorzystania z zzo i sama mysl cie juz paralizuje... i jeszcze jego dodatkowe checi czekania niewiadomo na co.. az synek bedzie mial 5 kilo i wtedy bez znieczulenia bedzie kazal mi go, kolokwialnie mowiac, wystękać. ciekawe gdyby to on mial rodzic czy bylby taki kozak...
-
Truj mi lekarz dzisiaj powiedzial nie tak jak twoj ze cc jest w trosce o zdrowie dziecka. powiedzial mniej wiecej cos w tym stylu ' bo kobiety jak przychodzi co do czego to robia sie egoistkami, mysla tylko o sobie, o tym zeby nie bolalo, a nie mysla o dobru dziecka. wiecej przypadkow smiertelnych jest przy porodach cc niz sn' ja mu odpowiedzialam ze sn tez niesie duze zagrozenia, jak np. niedotlenienie itp. a on do mnie z tekstem ' wszystko niesie zagrozenia, nawet jak teraz pani wyjdzie (ale odpukac) moze sie cos zdarzyć' powiem tak jak juz w poscie wyzej wspomnialam. czekam do 36 tygodnia. jak maly bedzie ulozony miednicowo to pojde do mnie do szpitala i zapytam czy w takiej sytuacji mozna robic wczesniejsze cc.. narazie sobie troche odpuszczam i stopuje z tymi stresami bo na małym sie to odbija.. i pozniej tetno mu skacze...
-
Kapris też mi się wydaje,że byłoby to najlepsze rozwiązanie, jednak nie znam miejsca gdzie bym mogła tą cesarkę kupić.. a jechać niewiadomo dokąd w ciemno.. poza tym jeśli mały się odwróci i będzie już ułożony do wyjścia właściwie to nie bede sie upierać, bede rodzić normalnie, bynajmniej bede probować.. pisze o tej cesarce w kontekscie ułożenia miednicowego, które odczuwam ze jest bez zmian i w tym kontekscie takze uwazam za bezsensowne czekanie do samego terminu.. Jak kiedyś wspominałam cesarki boje sie o wiele mniej niż normalnego porodu.. i to nieporownywalnie.. ale jeżeli synek zadecyduje inaczej to nie bede uparcie tkwiła w jednym punkcie.od niego to zalezy i jego chęci fikołków. jeśli sie nie odwróci to jade 7 lipca do szpitala, sprawdzaja i jesli lezy odwrotnie to beda ciac.tak to ujał lekarz.. a jesli sie odwróci to bede czekać.. chociaż biorąc po uwagę wielkośc brzucha i dziecka tomoze byc tak ze sam bedzie chcial wyjsc wczesniej.. co do tych konsultacji z innymi lekarzami o których Truj chyba wspominała, to tez dzisiaj o tym myslalam jak wracalam od lekarza.. ale nie bardzo nawet wiem jacy lekarze sa tu u mnie w miescie. moge isc do szpitala i zapytac, ale jesli faktycznie maly sie odwroci jeszcze to bez sensu narazie chodzic i glowe zawracac.. poczekam do nastepnej wizyty u tego mojego gina.. mam ja 7 czerwca.. moze laskawie sprawdzi co z dzieckiem i jak polozone. jak bedzie nadal miednicowo to przejde sie do szpitala tu u mnie i wtedy popytam.. moze ktos inny bedzie mial szersze horyzonty..
-
hehe mamo6latki- no to faktycznie troche tego jest. ja dla małego biore tylko: -pampersy -chusteczki nawilzane -pieluchy tetrowe (6sztuk) i opcjonalnie wrzuce do kosmetyczki -octanisept -smoczek z 'ubranek' -łapki niedrapki -czapeczka cienka no i jeszcze jak sie dopytam o karmienie to sie okaze czy butelki, czajnik, mleko itd.. Strój na wyjście ktoś mi przywiezie jak beda po mnie jechac.. uszykuje dwa zestawy na cieplejszy dzien i chlodniejszy.. i w zaleznosci od pogody przywioza mi. a dla mnie mam :podkłady poporodowe. majtki zwykle bawelniane mam 6 sztuk ale jeszcze dokupie kilka, 3 koszule, szlafrok, klapki, ze dwa ręczniki, szczotka,papier toaletowy, ladowarka do tel :),płyn do higieny intymnej i żel pod prysznic, szczoteczka i pasta to wiadomo i patyczki do uszu. i pewnie jakies kosmetyki wrzuce podklad, korektor i tusz.. minimalnie :)
-
dietowo na chwile obecna nie wiem czy sie uspokoilo, bo nie mam jak sprawdzic.. u lekarza skakało.. jak troche unormowalam oddech to bylo ok.. a pozniej wpienil mnie lekarz wiec jak wychodzilam moze znowu skakalo.. nie wiem.. staram sie na spokojnie teraz.. bo maly tez widac przezywa mocno..
-
a ja dzisiaj pytałam położna co trzeba miec w szpitalu dla dziecka. powiedziala ze pampersy i wilgotne chusteczki do wycierania pupy. ze sudokrem itp dostane w szpitalu. ubranek tez mam nie brac mowila. a jak spytalam odnosnie karmienia czy mleko, butelki, jakis czajnik. to powiedziala ze szpital powinien zapewnic pokarm dla dziecka jesli nie jest karmione piersia, ale ze mam sie dopytac. podala mi numer na oddzial noworodkowy. ale nie dzwonilam bo planuje tam isc pozwiedzac bo mowila ze mozna to tez i o to dopytam. a jak spytalam co dla mnie to odpowiedziala tylko to co niezbedne... napewno podklady, majtki i koszule.. tyle co do higieny i nie ma co przesadzac.. i mowila ze dwie paczki spokojnie wystarcza.. ze moze nawet zostanie mi ich troche
-
no to tak jakoś jak Marko.. też średnio licze około 100 na tydzien bo jak byłam w 29 tygodniu bylo 1313 gram a w 30 1413.. ale teraz jak patrze na te centyle to raczej sie kwalifikuje pod malucha a nie sredniaczka... sredniaczek ma ok. 2100.. ehh najwazniejsze zeby byl zdrowy. jak bedzie malutki to bede szczesliwa, nie bedzie mi to przeszkadzalo.. wrecz przeciwnie :)
-
a ile Twoja Melcia waży? według ostatnich pomiarów.. u mnie ostatnio było 1413 a przytylam 200gram.. to maksymalnie synek ma 1600-1700gram
-
a jeszcze patussa.. masz mniejszy brzuch niż ja :) i tak zgrabny.. moj jakos tak sterczec zaczyna smiesznie.. ajj dobra dajmy spokoj temu tematowi bo nie ma sensu gdybanie. lekarz jest jaki jest i tak nie zrobi nic wczesniej.. chyba ze sama jakos postymuluje organizm.. moze pawel przyjedzie wczesniej.. to troche poszalejemy i moze cos sie ruszy :)
-
ale to kafe jest denerwujace.. albo nie dodaje postow albo jak juz zacznie to 15 razy cos wskakuje :/ Patussa- moja mama.. siostre rodzila naturalnie i mega popekala, okrutnie ja bolalo wszystko. a mnie rodzila przez cc. urodzilam sie dzien po terminie bo zanikał mi puls.. optymistyczne wiesci to to raczej nie sa.. anetach no w temacie siostry to juz mi slow brakuje na komentarze.. naprawde.. z kazdym wyskokiem zaskakuje mnie coraz bardziej.. no wiem ze z liści malin :) ale nie bardzo pomaga podobno. bynajmniej te ktore u mnie znajome stosowaly to nic to nie dalo.. no ale probowac bede.. a tego wiesiolka to gdzie mozna nabyc? i jak sie wsadzi 4 tabletki.. to..? od razu zaczyna sie porod czy jak to wyglada?
-
mam nadzieje ze mały troche szybciej bedzie chcial sam wyjsc a jak nie to sa rozne domowe sposoby na przyspieszenie..prawda? czyli od36-37 tygodnia zaczne je stosowac.. cieple kapiele, jakies smieszne herbatki itp.. w granicach rozsadku oczywiscie zeby zaraz ktos mi nie wyskoczyl z tekstem ze dziecku chce krzywde zrobic. ale postaram sie przyspieszyc na ile sie da.. nienawidze malin, ale jesli pomoga to caly krzak zjem..
-
nie mam się na co obrażać. poprostu jesli dziecko sie nie obróci do 35 tygodnia to bardzo rzadko zdaza sie ze sie odwraca pozniej, bo ma mało miejsca. poza tym polozenie miednicowe dziecka jest tez wskazaniem do ciecia. a to takie przedluzanie i czekanie nie wiadomo na co jest bez sensu dla mnie. tak samo z tym przeciaganiem.., przykladowo termin (tak jak moj) 7 lipiec a oni czekaja tydzien po terminie, dwa po terminie.. jak nie zaczynasz rodzic to cie laskawie przyjmuja na oddzial.. super a pozniej masz jeszcze trudniej bo zdarza sie czesto ze te przenoszone ciaze dzieci prawie po 5 kilo. nie wiem, moze Was to nie przeraza ale mnie przy braku mozliwosci skorzystania ze znieczulenia cholernie to przeraza. rozumiem wzgledy jakies zdrowotne itp. ale zwlekanie takie bo a noz widelec cos tam.. jak dla mnie jest zupelnie glupie i bez sensu.
-
Lou_ to super :) w końcu coś się znalazło.. ooo a ja byłam u lekarza.. i też jedyne co zrobił to skutecznie podniósł mi ciśnienie.. no jakaś paranoja, jakie on bzdury mi opowiada.. na dodatek leżałam dzisiaj pod KTG 15 minut bo mały miał za wysokie tętno. i na KTG też pokazywało ze skacze momentami od 180-200.. położna kazała mi mierzyć moj puls bo mowilam ze tez czasami wariuje.. a ogólem to chyba dziecku się udzielo wczorajsze zdenerwowanie. a lekarza pytałam jak bedzie wygladala sprawa z cieciem, bo czuje ze maly jest nieodrwocony. a ze sie dowiadywalam i wiem ze jesli do 35 tygodnia sie nie odwroci to zazwyczaj dostaje sie skierowanie na cc po 38 tygodniu. powiedzial ze nie wie skad ja takie bzdury wiem. ze on w zadnym wypadku wczesniej nie bedzie zakanczal ciazy bo moze w 39 tygodniu sie odwroci. poza tym nawet jak sie nie odwroci toprzeciez moge rodzic naturalnie.. no jełop jakiś! "jak przyjdzie pani w dniu terminu to wtedy zobaczymy. jak dziecko nadal bedzie ulozone miednicowo to zapewne nikt pani ciecia nie odmowi, ale zwykle sie tego nie robi. zemna sie pani napewno nie umowi na wczesniejszy porod" baran.. nawet nie sprawdzil jak maly lezy-nic. tak jak weszlami siadlam przy biureczku tak siedzialam cala wizyte bo tylko zapytal co słychac i jak sie czuje. tak samo pytalam o te tabletki jak dlugo sie je bierze(te na wstrzymanie laktacji) czy dostane w szpitalu czy jak to wyglada.. to powiedzial, ze narazie nie bedzie mi o tym mowil bo ja zmienie zdanie jak urodze.. no naprawde zrozumienie i tolerancja wobec pogladow drugiego czlowieka godna pochwaly. a z bardziej przyjemnych tematów to przytyłam 20 deko.. szał.. tylko co synuś rośnie.. :)
-
haha wcielo mojego jednego posta.. uwielbiam to kafe ostatnio.. teraz całego już mi się nie chce pisać od nowa.. w każdym bądź razie dziewczyny brzuszki cudowne i Olga słodziutka ;) może później post wskoczy spowrotem :) viola u mnie maly tez leniwy.. tzn caly czas czuje ze sie wierci ale tak delikatnie :) wieczorami i nad ranem jest bardziej ruchliwy :) zycze milego dnia i pozdrawiam :) a ja uciekam do lekarza :)
-
teraz ogladam zdjęcia:) i Olga śliczniutka :) atamta pępek genialny :) dietowo i truj małe te brzuszki wasze :) mój już przegonił chyba rozmiarem :) misia... no co ty..? ehh ta koordynacja ruchowa w ciazy.. tez sie ciagle o cos potykam, ale jak narazie bez wiekszych uszkodzen (poza kilkoma sincami) atamta- ałała... dość musiało zaboleć... :( Messi- napewno tęsknota będzie.. ale będzie też trochę luzu i czas na odpoczynek :) anetach- w intermarche widziałam w czoraj jakąś herbatke na laktacje wpromocji 9 zl chyba kosztowała. o ile sie nie myle z hippa była, bo stała przy tych koperkowych dzieciecych.. nie przyglądałam sie zbyt dokladnie bo ta dziecieca bardziej mnie interesowala, ale widziałam ze była. i na laktacje jest tez bardzo dobra herbata z lipy.. to wiem od znajomej :) dietowo- ja tez tylko podcielam koncówki w sumie. korci mnie na sciecie mocniejsze ale wiem ze bede zalowac po pierwszym myciu jak nie bede mogla sobie z nimi poradzic(bo sianko mi sie robi, wlosy z natury krecone) tak wiec hodujemy dalej-im dluzsze tym lepiej :) co do pogody u mnie dzisiaj ma byc kolo 30'.. a ja jade zaraz do lekarza.. pewnie sauna bedzie w busie:/
-
cześc ) Lou_ no akurat tak się składa, że ma swoją działalność. ale ma pracownice więc i tak całymi dniami siedzi praktycznie w domu :) a wczoraj mi ciśnienie podniosła odnośnie prezentu dla mamy na urodziny (konczy 60 lat teraz w maju) i umawiałyśmy się już w zeszłym roku jak wpadł sam pomysł (marzenie mojej mamy, zlota bransoletka z zawieszkami) że dorzuce sie do niej ile bede mogła i jeszcze zrobimy album, no ale ze ja sie uczylam wtedy i mialam tyle co z renty odlozylam to uzgodnilysmy ze mam wybrac co bedzie potrzebne i ona to kupi. co cos znalazlam to jej nie pasowalo, a czas uciekal. a to nie takie hop siup zeby w trzy dni taki album zrobic. ato za drogie.. a okladke drewniana samemu mozna zrobic.. (ciekawe jak..) i wczoraj mowie do niej ze tak dlugo to bylo odkladane ze teraz ja juz tego napewno nie zdaze zrobic. to najechala na mnie ze tyle to moglam dac od siebie! zekupuje jakies pierdoly, pieluchy itp badziewia to moglam wydac i na to.. kwestia wyboru a nie ze ja sobie do fryzjera poszlam! (za fryzjera zaplacilam 35zl) i mowie do niej ze przeciez sie dorzucimy z pawlem do bransoletki bo wiem ze bardzo droga byla wiec spokojnie moze byc od nas obu.. to wielce zdziwiona ze ona nie wiedziala ze ja sie chce dorzucic.. no myslalam ze krzywde zrobie. od razu napisalam do pawla, tez sie na nia wkurzyl i powiedzial, ze mam jej przekazac ze dokladamy polowe do bransoletki i niech spieprza na drzewo i sie odwali ode mnie, bo tylko wyzywac potrafi i wypominac.
-
ja pierdziele! moja siostra naprawde jest nieprzeciętna.. no kiedyś jej coś na głowie rozbije.. małpa wredna.. niech kuźwa liczy ile sama wydaje na siebie.. wrr.. znowu mi cisnienie podniosła.. szlag by ją trafił.. Przepraszam, że znowu pisze tutaj nie na temat, ale az sie zagotowałam.. co do zgagi to jak mi sie przytrafia czasami to cola albo rennie owocowe. albo zwykła woda mineralna niegazowana.. troche wtedy posiedziec i jak sie uspokoi sie klade i jest ok.
-
Chodzilo o te komentarze P odnosnie tego co patussa pisala.. Wtedy co byly komentarze na temat tego co bylo na poczcie. Kto w jakim stroju itp.
-
aaa i jeszcze..odnosnie tych komentarzy odnosnie stroju na zdjeciach na poczcie.. ja mam to gdzieś.. naprawde.. przemyśłałam sobie to wszystko dokładnie i zawsze znajdzie sie ktos kto bedzie gadal czy krytykowal.. i szacunek dla osob które nie wstydzasie swojego odmiennego zdania.. a cala reszte to można rozbić o kant stołu.. Pamiętam te komentarze.. i ja chocby i stado rozstepow sie nagle pojawilo to mam w planach wrzucac cos w miare na bieząco.. ale nie chcialabym zostac jedyna ktora dodaje brzuszek :)
-
w końcu na komputerze moge doczytać :) ciągle coś robią z tym internetem i od rana nie działa.:/ mamo6latki- strasznie współczuje takiego kiepskiego samopoczucia.. upały jeszcze na dodatek nie pomagają.. :( ale już niedługo dasz rade :) najwazniejsze, że jest mąż który może pomóc a Ty możesz sobie odpoczywać.. :) głowa do góry :) szybko zleci :) wyczytałam w internecie ze kolejne usg z pomiarami powinno być robione w 33 tygodniu, razem z pomiarami miednicy itp, o czym dziewczyny pisały i sie zastanawiam czy lekarz jutro bedzie robil.. bo robil ostatnio, a nie robi tego usg najchetniej, bo podobno mialam juz duzo razy.. szczerze to wydaje mi sie ze zrobi na nastepnej wizycie w 35-36tc. Fredzi_a- bardzo ładny wózeczke :) zgrabniutki :D To dobrze,że Topka już w domu.. oby szybko wracała do formy :) i ja właśnie uważam tak jak Patussa.. w kwestii wyparzania.. nie ma co przesadzać bo zrobi się tym większą krzywde dziecku.. później wsadzi choćby rączke do buzi i już coś się będzie działo nie fajnego.. Patussa ja na próbę kupiłam jedną flanelową.. bo wątpie zeby sie przydały.. ta jedna tak w zapasie jako przykrycie np w cieplejsze dni.. Tetry mam zapas na cale 10 lat chyba.. bo sama kupilam 10 szt. kolorowych. a siostra mi przywiozla dwie paczki-40szt zwyklych bialych..dzisiaj popralam i wzielam sie za prasowanie, ale po 14 wymiękłam.. musze na raty podzielić :) zgagi akurat nie mam(odpukac).. ale ostatnio duszności mnie łapią.. nie moge nabrać tyle powietrza ile bym chciała.. ale mały rośnie i gdzieś się mieścić musi.. już niedługo :) jak siedziałam u fryzjera to łobuz rozrabiał.. kopał jak szalony :) myślałam że sie później na koniec suszarki przestraszy wiec dla uspokojenia głaskałam brzuch, ale chyba niezbyt sie przejął jakimś hukiem :)
-
Lou_- czy ja wiem czy taki elegancki i wyjsciowy.. Urosl ostatnio sporo:-) ale dziekuje za mile slowa:-) a ubrania fakt.. Ciazowe sa bardzo drogie i jak sie nie ma figury idelanej modelki tylko z lekkim brzuszkiem to jest bardzo ciezko cokolwiek znalezc..:-\ tez mam zawsze problem ze znalezieniem rozmiary na siebie...:-\ Ale mozna sobie inaczej poprawic humor... Ja dzisiaj bylam.u fryzjera.. Po jakichs 10 latach.. I dziewczyny byly w szoku ze juz leci 8 miesiac. Jedna strzelila ze dalaby mi najdalej 5 :-) hehe
-
dziewczyny o wymazie z pochwy słyszałam.. ale zesie go robi na krótko przed porodem, zeby sprawdzic czy mozna rodzic sn.. ale z odbytu?? a po co im to..? pierwsze słysze ..
-
a tak a propo zdjęc i poczty.. czemu przestałyście pokazywac brzuszki? zatrzymało się na 30 tygodniu chyba i cisza.. no co to za zaniedbania?? :D ;) wrzućcie coś jak dacie radę :)
-
Margrit- a który u Ciebie juz jest tydzień? u mnie leci już 33.. oby sie nie odwrocil.. dzisiaj mały łobuz jakos sie tak ułożył, że najpierw pół dnia wciskał mi głowę pod żebra a później jak pojechałam do miasta to gdzieś mi uciskał kręgosłupi wczoraj nie mogłam chodzić bo mi promieniowało : lewy pośladek -> lewa noga. a dzisiaj: prawy pośladek-> prawa noga.. wogóle jakiś taki bardzo pełen mam ten brzuch. jakby dzidziuś rósł ale cały brzuch zostawał taki jaki był.. czuje sie taka ocięzała.. ale załamka- pojechałam do miasta za materiałem na baldachim, bo ten co dostałam jakiś taki pstrokaty i nie bardzo mi sie podoba.. i nie ma takiego materiału jak bym chciała.. jak jest gatunek to nie ma szans na kolor.. :( wkońcu chyba kupie dwa zwykłe prześcieradła bawełniane i z nich zrobie baldachim.. no innej opcji nie widze.. i chyba nawet taniej wyjdzie... AMarzena fajny wózeczek :) al czy aby nie za szybko na spacerówkę ;) hehehe dzisiaj Pania na mieście widziałam szła z podobnym :) ładnie się prezentował :)
-
Lou_ to widać dość hmmm kotek cię lubi :) hehe.. niezle.. zeby na nogi siusiac.:/ no tez mi sie wydaje zeto indywidualna sprawa. ja na poczatku ciazy paćkałam się jak to ujęłaś raz dziennie tylko przed spaniem, a ostatnio to coraz czesciej po kapaniu zapominam i w rezultacie jak zauwaze ze na nogach mam sucha skore to wtdy jest " ojej! posmarowac sie!" i jak narazie zadnego nie ma.. wiec jest nadzieja moze.. chociaz jak piersi mi rosly to rozstepy sie porobily... ehh czas pokaze.. poki co smaruje sie jak mi sie przypomni:)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 20