Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

K_M_M

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez K_M_M

  1. Maite u mnie tez jest wszystko nieszczelne..a o tej metodzie pierwsze slysze.. bede musiala zapytac bo brat mojego chlopaka jest strazakiem :) moze cos sie uda skombinowac:) mnie jesli chodzi o uda i miednice boli cos ostatnio.. ale nie wiem czy przez przemeblowanie czy z innego powodu.. wiem ze przez przemeblowanie glowa mnie jeszcze troche poboli bo sobie guza nabilam sporego..lustro spadlo z szafki prosto na moja glowe kantem. dobrze sie nie rozcielo mi glowy i cale szczescie ze sie nie pobilo :)
  2. ale dzisiaj cos tez mnie zgaga chwycila troche.. z rana jak odkurzalam i kurzy sie probowalam pozbyc po tym przestawianiu.. normalnie nachylic sie nie moglam.. ale zjadlam cukierka i zapilam woda.. chwile sie nie wyginalam i przeszlo..
  3. hehe Patussa moje miasto też nie należy do najciekawszych.. fakt mamy ogromny zamek krzyżacki.. no i co z tego? co roku jedne i te same atrakcje. miliardy turystow którzy nie mają gdzie się podziać..centrum miasta to dosłownie jedna ulica i dwie galerie handlowe :P ani kina zadnego ani jakiegos ludzkiego parku zeby isc na spacer.. teraz mają podobno budować aqwapark.. nie wiem po co skoro juz obliczyli ze co roku przyniesie 1,5 mln strat.. z polskich aqwaparkow tylko ten we wroclawiu zarabia tyle ze nie dokladaja do niego.. lepiej jakby u nas postawili multikino jakies nieduze..
  4. ja mam zamiar z niunkiem już w te wakacje wybrać się na plaże... wiadomo że nie cały dzien i nie w pełne słonce i upał niewiadomo jaki.. ale tak jak my jeżdzimy czasami na 3 godzinki tak sobie posiedziec i nogi pomoczyc :) pooddychac troche jodem :) mysle że koniec lipca początek sierpnia zrobimy sobie pierwsza jakas wyprawe.. o ile pogoda na to pozwoli.. a noclegi to prawda.. niezle kosztuja.. a fakt jest taki ze ci ludzi zarabiaja tylko w sezonie i musza miec takie ceny ktore pozniej pozwola im okres zimowy przetrwac,kiedy klientow jest mniej
  5. haha moje posty zniknely.. ciekawe dlaczego??? szczegolnie ten jeden
  6. bałtyk hmm.. zalezy w której miejscowości.. bo nie wszedzie jest tak pieknie..:) ja zazwyczaj jeżdze w strone : stegna, sztutowo,katy rybackie i krynica morska ale to już bardzo rzadko ta ostatnia :) kiedyś byłam w Łebie.. wydmy.. piekna sprawa :) choć najbardziej lubie dzikie plaże.. przynajmniej wszyscy nie siedza sobie na głowie.. ale taka mała odległość jest naprawde swietna sprawa bo nawet wieczorem mozna sie zapakowac w samochod chwila moment i jest sie na miejscu.. chocby tylko po to zeby pospacerowac sobie :) z synusiem tez napewno będziemy robić takie wycieczki :)
  7. tak Patussa mieszkam w pomorskim i do morza mam jakies 50 km:) około 40 minut samochodem :) jak rowerkiem nie wiem:) planowałam jechać ale zabrakło kompana.. a jak dla mnie to za daleka wyprawa w pojedynkę :) jeśli chodzi o temat chusteczek to na start planuje kupic nivea baby a pozniej sie przerzuce na biedronkowskie dada. biedronke mam niedaleko takze przy codziennym wyjsciu do sklepu bede mogla sie od razu zaopatrzyc w pampersy, mleko i chusteczki.. szkoda ze herbatek tych od pierwszego tygodnia biedronka nie prowadzi..mają tylko od 4m-ca. :/
  8. Wlasnie, mysle o dobrze swojego synka.. I dalsze komentowanie tego tematu nie ma najmniejszego sensu.. Bo dojdzie do niemilej wymiany zdan.. A po co to komu? Dziekuje Patussa... Jest calkiem milutko tylko wiatr troche przeszkadza..:-) i uwaga uwaga.. Tyle ostatnio mowilyscie o lodach ze sama mam ochote na jakiegos owocowego:-) a nie ma komu isc do sklepu.. Ja po sprzataniu nie mam sily zeby sie gdziekolwiek ruszac:-)
  9. Wiem ze nie chcialy mnie obrazic. Ja zdaje sobie sprawe co moze zlego wniesc ta plesn. Ale niech nikt nie wspilczuje dziecku ze musi zyc w takich warunkach. Zrobimy co sie da zeby tego nie bylo. Proste i logiczne jak dla mnie. A nie chce mi sie tez opiwiadac dokladnie calej histori, zasobu mojego portfela czy tez relaji jakie ogolem panuja w rodzinie. Plesn ani grzyb nie sa fajne. Tez mi sie to nie podoba i jedyne co mnie zdenerqowalo w odvzytywanych komentarzach to iskarzenua (uogolnie) tak jakbym sie zachyvala ze grzyb jest i nie miala zamiaru sue go pozbyc. Kwestia wyplenienia tego to nie jest jeden dzien. I sama chce zeby zrobil to moj chlopak. Chce sie tego pizbyc przy najblizszej okazji. A taka bedzie jak wroci moj facet.. Dla mnie to koniec okreslania za i przeciw. Glowa muru nie przebije. A niestety na dzien dzisiejszy musze brac tez pid uwage wzgledy ekonomiczne.. I nie musze sie tlumaczyc dlaczego. Moze wy byscie zrobily inaczej. Ja wybralam najlepsza opcje ktora jest mozliwa u mnie.. A to juz nie lezy w kwesti komentarzy. Grzyb nie grzyb, dla dziecka lepiej jakby go nie bylo. Ale powtarzam jeszcze raz jest sytuacja taka a nie inna. Najblizsza okaxja pozbycia sie go bedzie w wakacje. Nie chcialam tak ostro ale ocenianie czyjegos postepowania bez wiedzy o ogolnej sytuacji zyciiwej jest niewporzadku. Bo kazda z nas sie kieruje czyms w zyciu i dla kaxdej zdrowie dziecka jest najwazniejsze. Ale czasem czegis sie po prostu nie da zrobic tak jakby sie chcialo. I tu komentarze sa zbedne. Przepraszam za literowki ale jestem na sloncu i odbija mi sie w ekranie telefonu..
  10. Messi fajny brzusio:) jaki odstający :):):):) superaśny :)
  11. szczerze wam powiem ze doskonale zdaje sobie sprawe ze zagrzybione pomieszczenia sa okrutnie niezdrowe i nie powinno sie tego ani wdychac ani scierac.. choc tata zawsze mi tlumaczyl ze scierac mozna ale mokra sciereczka. co do roboty.to mialabym kogo poprosic, ale nie chce. bez sensu teraz bede komus zawracala glowe jak za dwa miesiace przyjedzie moj chlopak i od razu za jednym zamachem zrobi wszystko.. wychodze z takiego zalozenia ze nie od wczoraj tu mieszkam a warunki sa jakie sa.. ludzie zyja w gorszych i musza.. nie ja jedna mam wilgoc na scianie.. a w odniesieniu do calego zycia te dwamiesiace to naprawde nic nieznaczacy okres czasu. dom jest stary, poniemiecki wiec zeby sie tego pozbyc trzeba by bylo go zburzyc i postawic nowy.. no niestety takie realia.. gdyby Paweł był na miejscu to napewno juz by sie tym zajal.. alejest jak jest.. tyle wytrzymalam to i dwa miechy przeleca. teraz robi sie cieplo wiec głównie bedzie sie na dworze siedzialo.. do domu raczej sie przychodzi tylko kimnac teraz.. nie ma co dramatyzowac.
  12. wiadomo że u każdej z nas inaczej to się odbywa. ja szczerze to jestem zdumiona ze tak powoli to idzie, bo zawsze byłam pewna ze jak kiedys bede w ciazy to szybko bedzie mi brzuch rosłi ze bedzie ogromny ogolnie, a tu takie zdziwienie :) mi w sumie porod raz sie snil.. ale ze juz bylam po..obudzilam sie i nie wiedzialam gdzie sie podzial brzuch, a pozniej zobaczylam obok mnie malenką córeczkę.. hehe dawno mi sie to snilo :) a sny podobno sie interpretuje na odwrot wiec wsumie wychodzi tak jak jest że synuś :) i to prawda.. w snach sie wszystko zupełnie inaczej przezywa.. ogolem dziwne sa czasami..
  13. tatus chciał zdjęcie brzuszka to od razu też wrzuciłam na poczte w 30 tydzień :)
  14. Hehe mama6latki rozbroil mnie twoj sen:-) szczegolnie ta wymiana:-P sny bywaja paskudne. Tez pare razy obudzilam sie zaplakana. Co do chlopaka za granica to niestety uroki zycia na odleglosc. Jakby sie dalo to by napewno byl.. Ale fakt jest taki ze poki jest jeszcze jakies zajecie to niech pracuje i zarabia. Ja juz od lutego nie mam swoich dochodow. A zyc trzeba z czegos. Zakupow tez zostalo duzo dla synka.no i wazniejsze bedzie zeby byl jak urodze teraz sobie dam rade:-) Przyszla mama zdjecie jest sliczniutkie... Coreczka cudowna:-) Co do ruchow to faktycznie czasem wystarczy dluzej poodpoczywac:-) choc dla mojego malego to nie robi roznicy.. Ostatnio pol dnia mialam zajecie w ogrodzie i caly czas sie wiercil i kopal.. Co do pomaranczy ktora usilnie zakloca funkcjonowanie forum: zajmij sie swoim zyciem albo chociaz miej tyle odwagi skoro chcesz sie wcinac aby podpisywac sie.. Anonimowo to mozesz sobie baka puscic na koncercie. I naprawde gratuluje ze twoje zycie i twoj dom sa takie idealne. Ale jak widzisz inni ludzie nie dokonca maja tak super. Wiec nie krytykuj kogos skoro osobiscie go nie znasz i nie znasz sytuacji.. Mnie twoje komentarze naprawde nie ruszaja, ale taka dobra rada na przyszlosc. Nie wciskaj nosa miedzy drzwi a futryne.
  15. elliska jaki juz duuzy brzuszek :) ja niedlugo tezmusze znowu zrobic zdjecie mojego i wrzucic w 30 tydzien.. bo juz sie zaczyna.. jak ten czas leci prędko..ani sie obejrzymy a bedziemy robic imprezke na roczek:)
  16. http://damsko.pl/demot/0_0_0_393756005_middle.jpg to tak apropo niedawnej rozmowy :) nie tylko ja tak mysle jak widać:) co do wilgoci to wiem ze sa preparaty.jedna sciane juz spryskiwalismy w listopadzie jakos napoczatku.. cala tapeta kolor stracila po tymsrodku i jest jedna wielka mazaja.. a mnie od tego smrodu zbieralo na wymioty.. caly tydzien pozniej to czulam mimo zeokno non stop prawie oiwarte i specjalnie robilismy przeciagi..fuu:/jak sobie przypomne..:/ napewno po zerwaniu tapety przed malowaniem bedziemy spryskiwac to dziadostwo..zawsze to juz nie wylazi tak mocno.. a za farba tez sie trzeba bedzie rozejrzec.. teraz sa metody zeby jak najbardziej ograniczyc wylazenie grzybolca na scianach.. cos sie wymysli.. 24 lata tu zyje to dwa czy trzy miesiace nie zrobia roznicy.. tyle ze okropnie wyglada pod wzgledem estetycznym.. o aspekcie zdrowotnym nie wspominam bo wiadomo ze jest okrutnie niezdrowy..
  17. jakbym miala nie przebywac tutaj to bym musiała sie wyprowadzic.. wiem ze to szkodliwe no ale coz ja na to moge poradzic? jedynym wyjsciem jest wymiana dachu i ocieplenie scian.. a to za drogi gips na raz.. ciagle pilniejsze wydatki sa i tak sie ciagnie juz latami.. remont bedzie w lipcu najpredzej.. nie chcemy dodatkowo tracic pieniedzy na wynajmowanie kogos skoro moj chlopak sam wszystko zrobi.. pieniadze lepiej przeznaczyc na szafki nowe ktore tez trzeba bedzie kupic..
  18. ojj kooala.. starsznie współczuje..:( sie porobiło :( życzymy duuuuzo zdrówka :) dietowo ja przez te ostatnie stresy i przestawianie gratów też pewnie moze nie ze schudłam ale watpie zeby cos do przodu poszlo.. bo wcale nie czuje po sobie...:) ale musze powiedzieć że mam prawie koniec.zostało takich drobiazgów troche.. takie ogarniecie teraz po wierzchu :) odkurzyc i dywaniki polozyc:) ale przerazilam się jedną ścianą..pol tapety w rogu odlazlo od wilgoci..:/ i cały kąt czarny..fuu nawet sie zetrzec nie dało..masakra jak dom nieocieplony.. wilgoc wszedzie sie wepchnie.. a było za szafą to widać nie było.. ehhh:/
  19. Haha anetach no wlasnie chyba wszystkie korzystaja ze slonca:-) ja bylam tylko chwile na dworze, co z tego ze swieci jak wiatr zimny polnocny.. A u mnie tu jakis taki przeciag panuje na podworku. Haha w sumie to zeby nie odbiegac od was moze jutro sobie kupie jakies owocowe lody:-) dzusiaj musze ukonczyc sprzatanie:-)
  20. Ale dzisiaj skromnie piszecie... :-) ja sobie zrobilam przerwe wlasnie. Juz wszystko poprzestawialam. Mama mi pomogla tylko przy materacu. Reszte sama poprzestawialam.. W sumie to sie opieralo na przesuwaniu :-) teraz ogolne ogarniecie zostalo.. I bedzie zrobione.. Zostanie tylko przywiezienie ubranek:-) najmilasza czesc.. I od majowki zaczne prac powoli.. Jak bedzie pogoda to szybko pojdzie.. Ale i tak wszystkiego na raz sie nie da zrobic.. Wiec powolutku sie dokulamy..:-) Jeny co wy macie za jazde z lodami:-) zmowa jakas? Hehe do mnie nie dotarla ta zachcianka:-)
  21. Witam:-) U mnie tez slonko swieci ale na ile jest cieplo to nie wiem bo jeszcze nie wychpdzilam na dwor. Co do pomalowania to nawet nie ma opcji zeby robil to brat. Bo najnormalniej e swiecie nie umie klasc tej struktury. A samo malowanie nic nie da w tym pokoju. Takze poki co poprzestawiam tylko a w lipcu bedziemy malowac. Przeniesiemy sie do mamy do pokoju na te kilka dni zanim farba yroche nie wywietrzeje. A mama kimnie u nas.. I wtedy dopiero bedzie ekspresowe ttempo bi trzeba bedzie w trzy dni polozyc strukture i pomalowac. Bo ja na cale tygodnie nie mam zamiaru sie gdziekolwiek przenosic. Tylko dla mojego chlopaka to jest takie normalne to jest ze sie po urodzeniu dziecka robi remonty... Klepki mu sie chyba poprzestawialy.. Wkurza mnie jego podejscie do wielu spraw. Wszystko jest niepotrzebne i wogole ja wymyslam i jestem w goracej wodzie kapana.. Tylko ze chce miec wszystko przygotowane juz na lipiec. Zeby pozniej zajac sie dzieckiem a nie remontami..
  22. ale jaka cisza dzisiaj wieczorem.. co to się stało??? az niepodobne :) ja dzisiaj padam na buzie.. moje siły sie wyczerpały.. czekam na mojego chłopaka,zamienie z nim kilka słów i ide spac bo oczy mi sie zamykaja.. zdemolowalam dzisiaj pol pokoju.. jutro ciag dalszy.. porozkrecałam szafe, rozkrecilam regał, wyniosłam go do garazu..:) ale wszystko w granicach rozsadku.. nie dzwigałam.. nosiłam po troche :) także zyczę dziewczęta miłego wieczoru i spokojnej nocy :) dobranoc :)
  23. bahati nie napisalam tgo w sensie wyreczania faceta we wszystkim.. bo moj jak jest na miejscu to naprawde wszystko umie sam zrobic i czasami mu tylko pomagam na zasadzie " zobacz z daleka czy polka jest prosto" albo "przytrzymaj cos" o reszte naprawde nie musze sie martwic bo to zlota raczka.. jak byl tata to tez wszystko potrafił.. jak zostalysmy same to trzeba bylo sie wielu rzeczy nauczyc. i nie marudzic zeto powinien robic facet.. nie bylo faceta wiec wszystko na naszej glowie.. ciagle proszenie kogos o pomoc tez jest bezsensu.. teraz jest ciezej bo jestem w ciazy i wielu rzeczy nie robie bo sa za ciezkie.. ale normalnieto przejelam meska czesc obowiazkow domowych.. i nawet gdybysmy byli malzenstwem juz byloby tak jak teraz.. bo pawel wie ze beda potrzebne pieniadze po urodzeniu dziecka i chce pobyc w domu jak sie synus urodzi.. wiec teraz pracuje do oporu.. zdanie które zacytowałas było ogolnym stwierdzeniem czasow w ktorych zyjemy.. chlopcy malujapaznokcie a dziewczynki ida do wojska.. dzisiaj dziewczyny sa twardsze niz kiedys.. za to faceci.. szkoda gadac..
  24. hehe anetach no szkoda ;) ale u mnie ściany krzywe i strukture trzeba najpierw polozyc.. dopiero pozniej malowac.. tak to pewnie tez juz bym byla w polowie roboty...:)
  25. Lou_ bo kobiety w dzisiejszych czasach to naprawde musza same umiec robic praktycznie wszystko.. od wychowywania dzieci przez gotowanie do nawet wiercenia dziur w scianach.. do czego to doszlo.. moze jeszcze nasze pokolenia facetów jakoś sobie z tymi "meskimi" zadaniami radza.. ale jak patrze na te wszystkie osóbki ktore teraz koncza liceum np.. olaboga.. byle fryzurki nie zepsuc sobie i zeby sie czasami troszke nie spocic.. najlepiej jakby takiemu wszystko pod nos podstawic.. Także ciężkie zadanie przed nami.. wychować kolejne pokolenie które nie będzie tak ciotowate jak te ktore teraz kończą szkoły..
×