Tak, poniosłem porażkę, ale nie czuję się złamany. Nie uważam też, że mam całkowicie zdrową osobowość. Akurat ja nie zostałem wyśmiany, głównie chyba przez to, że trochę znałem tą osobę, co nie zmienia faktu, że czułem się jakby tak było. Staram się coś zrobić - kiepsko mi to wychodzi, ale to i tak aktualnie max moich możliwości. Tylko ciężko znaleźć motywację.
A co do piosenki to znam taką jedną:
"Kombinuj dziewczyno
Nim twe wdzięki przeminą..." :)