Elmusko

Wywiad z Dorotą Kamińską: Nie obawiała się pani wejść do "Klanu" w trudnym czasie, gdy zabrakło w nim Agnieszki Kotulanki? – Po pierwsze to ja byłam pierwszą miłością Lubicza! Kochał mnie, zanim jeszcze poznał Krystynę. W świadomości jest tak, że to była jego pierwsza miłość. Jadwiga nie przyszła z ulicy i go poderwała. Takie rzeczy się inaczej postrzega. Trudne zadania są dla mnie wyzwaniem. Jeżeli rzeczywiście publiczność tak kochała Agnieszkę, to teraz mam trudne zadanie, żeby mnie też widzowie polubili. Staram się do tego doprowadzić i zobaczymy, czy mi się to uda. Mój związek z Lubiczem jest związkiem z historią. Fragment wywiadu , który wart jest podkreślenia. Chciałaby pani zostać nową Lubiczową? – Nie mam pojęcia. Zależy to od tego, na ile pani Lubiczowa miałaby coś ciekawego do zagrania. Bo jeżeli miałaby tylko parzyć herbatę i nie miałaby nic ciekawego do zagrania, to wtedy wolałabym nią nie zostawać. Ale jeśli zaproponują jej ciekawe małżeńskie wątki to chętną nią zostanę. Chodzi mi tylko i wyłącznie o dobry materiał aktorski. Jak Jadwiga zostanie już Lubiczową, to będzie oznaczało grę w "Klanie" na wieki! – Że już nie ma do czego zmierzać? (śmiech) Nie przeraża mnie to. Bardzo lubię pracę w zawodzie. Spotkałam się dzięki tej roli na ulicy z kilkoma ciepłymi opiniami. Podchodzi do mnie pani i mówi: "Ale fajnie pani wygląda z tym Lubiczem". Bardzo lubię być na planie tego serialu. Jak miałam nogę złamaną, to się wszyscy mną opiekowali. Wózek inwalidzki był przygotowany. Ekipa była przygotowana, że trzeba mi przygotować jakieś stanowisko specjalne bo nie wejdę do autokaru, w którym jest charakteryzatornia. Czułam się jak w rodzinie. Myślałam nawet "Tutaj można sobie nogi łamać, bo się mną zajmą". Kiedy się okazało, że muszę być o kulach, to dopisano mi scenę, w której tłumaczę, że tę nogę złamałam. Wszystko zostało uwzględnione. Gorzej było z teatrem. Grałam tam ze znieczuleniem i obwiniętą nogą. Nawet wyjechałam do Szczecina z przedstawieniem, co dużo mnie kosztowało. Ból okropny i jakieś podwójne bandaże, znieczulenia. Był set spektakli i musiałam to zagrać. To był poważny koszt fizyczny, bo ból był ogromny. Czyli jest pani w stanie poświęcić zdrowia dla aktorstwa..,. – Wielokrotnie to robiłam! Scena ma to do siebie, że widz chce nas widzieć w pełnej gotowości. Czasem aktor np. narzeka na ból kręgosłupa czy korzonki, a potem wychodzi na deski teatru i tańczy z uśmiechem od ucha do ucha. To przekroczenie miejsca, gdzie wchodzimy w światła, powoduje, że adrenalina rośnie i zapominamy, że nam coś doskwiera. Po czym wracamy za kulisy i umieramy znowu. Lekarz przy tym złamaniu pytał mnie, ile zwolnienia mi wypisać. "Jakie zwolnienie proszę pana? Przecież nie mogę mieć żadnego zwolnienia. Ja pracuję", powiedziałam. Nie może być tak, że przeze mnie odwołają spektakle. Siedem spektakli odwołać jeszcze w prywatnym teatrze kolegom, którzy liczą na zarobek z tych spektakli? Jak to mogę wziąć na siebie? Każdy spektakl czy dzień zdjęciowy to ileś pieniędzy. Trzeba być twardym. Ale jak się kocha to, co robi, to przychodzi to łatwiej.

No to szybko pocieszył się Paweł Wigą. Dobrze, że chociaż Pawełek wciąż pamięta o swojej mamie. Ola to taka kulawa noga, żeby barszcz wylać do zlewu... Agnieszka chyba jest dużo bardziej zaradna niż jej młodsza siostra. No a co miał zrobić Leszek, przywalić Pawłowi przy wigilijnym stole? Dobrze się zachował. Urocza scena, kiedy Kasia mówiła do zdjęcia Ryśka! Królikowska naprawdę wyrobiła się aktorsko, a i rośnie z niej fajna dziewczyna. Zaskoczeniem było dla mnie spotkanie Sandry i Michała. Być może to zwiastuje coś nowego. Oby, bo na Zytę nie mogę już patrzeć. No i co by tu jeszcze... jakoś nie widzi mi się Leopold z Grażynką. Choć lepszy on niż Arkadiusz.

Agnieszka jest już z Januszem 3 lata. Czy to nie rekord w długości jej związków?

Według mnie tym tajemniczym nabywcą jest Stjepan. Nie bez powodu wspomnieli w tym odcinku, że ma wrócić do Polski na stałe. :)

W "Klanie" 70-letnie Arkadiusz nawet przespał się z Grażynką, także ograniczeń tutaj nie ma.

W dzień wigilii Paweł postawi na stole wigilijnym zdjęcie Krysi. Rodzina zacznie ją wspominać, a także Ryśka.

Usuńcie spacje i to "amp;", to jakiś błąd przy wysyłaniu wiadomości.

No dobra, utworzyłem sondę na temat, która aktorka powinna zagrać nową partnerkę dla Pawła. http://www.sonda.pl/sonda_strona.php3?id=622505&uid=487842 Uwzględniłem też wasze propozycje, odrzuciłem aktorki, które już występowały w "Klanie".

No to pobawmy się w szukaniu kobiety dla Pawła! Jaką aktorkę widzicie w tej roli? Może Joanna Trzepiecińska? Uwielbiałem ją w "Rodzinie zastępczej"! Albo Grażyna Błęcka-Kolska z "Kogla-mogla"?

Dokładnie to co wyżej, i teraz jeszcze Kasia sprawuje opiekę nad matką Leopolda, a ona w zamian uczy ją francuskiego. Ogólnie Kasia i Pani Leokadia bardzo się polubiły ze sobą. Leopold i Grażynka także. :) Arkadiusz wyjechał do pracy za granicę, miał wrócić za pół roku, ale nie wrócił, bo Olbrychski postanowił skończyć z "Klanem". :)

Michał pojawił się dosłownie tylko kilka razy w tym sezonie. Jego wątek został bardzo ograniczony. W poprzednim sezonie wróciła Sandra Stec (Michał miał z nią kiedyś romans), ale na bardzo krótko i nic większego między nimi nie było. Zyta ze swoim prawnikiem też już nie flirtuje. Cóż, scenarzyści chyba stwierdzili, że nie chcą już romansów w życiu Michała i Zyty, a tym samym nie ma dla nich wątku.

W tym roku święta będą na Truskawieckiej! Przygotuje je Paweł i Kazuniowie. To ciekawa odmiana. Zauważyliście, że Bolek z Heniutką bardzo zżyli się z Pawłem? A kiedyś przecież Paweł nie lubił swojego kuzyna. Mi to nawet pasuje, lubię sceny z wszystkimi. Paweł przy nich nie jest taki sztywny. :)

NIE BĘDZIE ŻADNEJ CIĄŻY BARBARY Z FELIKSEM. To żart. Feliks poprzestanie z Barbarą jedynie na kontakcie zawodowym, on nadal kocha Monikę. Co do Twoich pytań, klankowa, już odpowiadam. Monika rzuciła Feliksa dla bezrękiego malarza - Tadeusza Miklasińskiego. Była w nim zakochana i zachowywała się jak małolata. On jednak nie traktował jej poważnie, dlatego Monika zerwała z nim i teraz zaczęła żałować, że rzuciła Feliksa. We wczorajszym odcinku Feli kupił Monice jej ulubione perfumy i to ją wzruszyło. Ramona pojawiła się już w zeszłym sezonie. Na początek była to zwykła koleżanka i wyłudziła od Jaśka pieniądze, Jasiek sprzedał biżuterię matki, potem Rafalski musiał ją odkupować. No w każdym razie Jasiu dał te pieniądze Ramonie, a ona nie powiedziała mu, na co one były. A były one na aborcję. Ramona nie chciała usuwać dziecka, ale Łysol zmusił ją do tego. No, a Jasiek zakochał się w Ramonie na zabój. W obecnym sezonie już są razem i Jaśkowi totalnie odbiła szajba na jej punkcie. Beata nakryła ich w łóżku, potem Jasiek przeprowadził się do niej ku rozpaczy Beaty. No i Beata nie znosi Ramony. Rafalski z kolei podchodzi do tego spokojnie i nie widzi w tym nic złego.

W "Klanie" praktycznie w każdym odcinku pokazuje się jedzenie! Dzisiaj Ela z pierogami, wczoraj Paweł mięsko ubijał, a na Truskawieckiej w każdym odcinku się je! To jest fajne, bo dzięki temu właśnie można poczuć taką domową atmosferę. :) A dzisiaj taki sobie odcinek. Monika chyba się zawiodła, że została sama. Oj, przeliczyła się kobieta.

Oj suniu, to tylko kotek. Może akurat spodobała mu się ta torba. :) A Borys Wigi jest wyjątkowo ładny.

Heniutka i Boluś to jednak są fajni. :) Chyba moje ulubione postacie ostatnio. Fajne dzisiaj sceny na Truskawieckiej. Najpierw rozmowa Pawła z Juniorem i potem rodzinnie, tłuczenie mięsa i nawet TV włączyli! A, i fajna też ostatnia scena. Słowa "Feli, wzruszyłeś mnie" zwiastują nam, że Monika nadal coś czuje do Feliego. Oni powinni być razem. Monika powinna go docenić, co z tego, że wpada na zwariowane pomysły - ma jednak swój urok i darzy ją prawdziwą miłością. :)

Tak, rzeczywiście Feliks dostanie zaproszenie na wigilię od Barbary.

Jeszcze zabawna scena była z Agnieszką i tą siostrą ministra, "czy Pani jest z CUŚu, BUŚu?" :D

Poza tym wszystko zmierza ku temu, że Monika i Feliks będą znowu razem. Feliks dostanie zaproszenie na wigilię od szefowej, ale zrezygnuje dla Moniki. Z kolei Monika wywali Miklasińskiego z domu i będzie liczyła na to, że Feliks do niej wróci. :)

Nie będzie żadnej ciąży. To fałszywe opisy. Ja podaję prawdziwe spoilery.

SPOILERY! SPOILERY! SPOILERY! SPOILERY! - Norbert wróci do Polski i odwiedzi Olę - Feliks i Monika postanowią spędzić wspólnie święta - Bolek straci przytomność u notariusza - Jacek zorganizuje romantyczne oświadczyny - Zyta zapragnie francuskiej niani i wybudowania domu - Darek będzie miał poważny wypadek w Niemczech - Paweł wyzna Elżbiecie prawdę o zmarłym dziecku - Stjepan postanowi zostać na stałe w Polsce

Nie mam złamanej nogi, ale wiem co to znaczy mieć depresję i nie mówię tu tylko o sobie.

Może to dlatego, że jej obecne problemy są mi bliskie... :)

A zauważyliście, że teraz wiele rzeczy jest pokazywanych, a nie tylko omawianych - jak kiedyś? Na przykład ten cały pokaz koparek, pokazali tą scenę jak robotnicy próbują wykonać tę sztuczkę. Pokazują też karczmę Bolka, co prawda od zewnątrz, ale w zeszłym sezonie tylko o niej wspominali. Zaczęto zwracać uwagę na takie drobiazgi jak np. obrazy Miklasińskiego naprawdę są podpisane jego nazwiskiem. Jeszcze trochę i będą pokazywali sceny w innych miejscowościach, np. w Topolinie.

Ale ja wcale nie mówię, że on jest święty. Zachowuje się niestosownie, jakby pozjadał wszystkie rozumy. Mi chodzi o sam związek z Ramoną. To jest właśnie taki wiek, gdzie zakazany owoc najbardziej kusi. Nic dziwnego więc, że poszedł z nią do łóżka skoro nadarzyła się taka okazja. Oczywiście nie każdy w jego wieku tak robi, ale nie uważam tego za coś złego. Przecież nie trzeba wiązać się na całe życie z osobą, z którą ma się pierwszy raz? Jest młody, musi się wyszaleć.