

Elmusko
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Elmusko
-
To są problemy Kotulanki i tak naprawdę nie wiemy co się dzieje w jej życiu. To, że portale i gazety piszą sobie o chorobie alkoholowej, to tak naprawdę nic nie znaczy, bo media robią to na swoją korzyść. No i nie rozumiem, dlaczego miałbym przestać pisać o innych wątkach. Chyba obowiązuje wolność słowa, a tu wielce oburzenie, że zmieniłem temat, jakiś zakaz? To tyle w tej sprawie...
-
Mi również jest przykro, że Kotulanka odchodzi, bo to jedna z nielicznych aktorek, która grała w tym serialu naturalnie, ale są jakieś granice, przecież nie pochlastam się z tego powodu.
-
Krystyna nie jest główną postacią, a jedną z głównych. Niemniej jednak to zauważalne, że na tym forum przesadnie traktuje się jej postać jak i aktorkę. Gdyby to Trojanowska czy Bursztynowicz odchodziła z Klanu, nie byłoby takiego szumu, a jest tak samo ważną postacią jak Kryśka. Nie komentuję zwykle tych histerycznych wpisów o Kotulance, ale sądząc po tych wypowiedziach wszystkie fanki Kotulanki mogłyby się rzucić na ulicę z transparentami i zrobić manifestację... Ja w tą paranoję popadać nie zamierzam.
-
Zacznie się walka o Małgosię... ja bym jednak chciał, żeby Jacek domagał się zakazu kontaktów Małgosi z Beatą, a co do argumentów, nie trzeba daleko szukać. W końcu Beata była podejrzana o zabójstwo partnera, a to już negatywnie świadczy o niej. Gdyby scenarzyści poszli taką drogą, mogłoby być ciekawie, ale pewnie spieprzą to, a Jacek i Beatka się pogodzą. Sława wykaże się większą przebiegłością, niż Olka - od razu nagra szefa.
-
Żonkilka, oni co chwili podawali inne informacje, ale jakiś miesiąc temu wszędzie trąbili, że Kotulanka wyraziła chęć dalszej współpracy i wraca w sierpniu. Tak naprawdę nie znamy wszystkich okoliczności - tak jak napisał Karpiński. Być może doszli z Kotulanką do wniosku, że najlepiej uśmiercić jej postać. Mogło być naprawdę gorzej. Mogliby zastąpić Kotulankę inną aktorką, a na to by się znowu oburzyli fani Krystyny. Według mnie dobrze zakończyli to - Jrystyna umiera na rękach córki i mówi, że ich kocha. Czyli do samego końca życua była wzorową, kochającą żoną i matką.
-
A jak mają zakończyć serial sami z siebie jak to ich praca i dochody? Karpiński nie zakończy serialu, bo atmosfera nie jest już fajna... wszystko się skończy dopiero jak TVP zdejmie serial z anteny, a na to się na razie nie zanosi. Nie sądzę, żeby aktorzy i cała ekipa stwierdziła "Nie ma już fajnej atmosfery, więc skończmy to, a co tam, najwyżej zbankrutujemy..."
-
Karpiński napisał "Szanowni Państwo, są sytuacje na które mimo chęci nie mamy wpływu, są też rozwiązania które nigdy nie będą odpowiednie. Nie oceniajmy nie znając sprawy od początku do końca." Widocznie coś musiało się stać, może coś zaszło, o czym nie wiemy. Szkoda, że nie mogą mi odpowiedzieć na pytanie, czy Kotulanka zagra scenę śmierci, czy nie.
-
Gdyby mnie zatrudniono jako scenarzystę, zrobiłbym wszystko, aby wyprowadzić Klan na prostą mimo zniknięcia jeden z głównych postaci - Krystyny. Głupotą będzie, jeśli po śmierci Krystyna Lubicz od razu spiknie się z Wigą. Co do gry aktorów - Holtz z pewnością będzie umiała zagrać rozpacz, w końcu to zawodowa aktorka, gra w teatrze. Trzeba pamiętać, że Paschalska taką aktorką nie jest, a jedynie "bawi się" w aktorstwo. Mimo to uważam, że ostatnio lepiej gra w tym swoim wątku z szefem.
-
Wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Jeszcze niedawno, bo w marcu, mówiono "Super Expressowi", że powrót aktorki zaplanowano na sierpień. Ale teraz to już pewne, tak się nie stanie! Twórcy produkcji nie mogą już dłużej na nią czekać. Postanowili ją uśmiercić.- Nie będąc w pełni przekonani o całkowitej dyspozycyjności aktorki do grania i - przede wszystkim - nie mogąc bez końca przewlekać i tak już przekraczającego wszelkie rozsądne granice pomysłu scenariuszowego, zdecydowaliśmy się jednak na zakończenie wątku Krystyny - informują producenc***aweł Karpiński i Wojciech Niżyński. - Jest to decyzja, która nie przyszła nam łatwo. Agnieszce Kotulance dziękujemy za lata pracy i aktorski udział w powstanie serialu. Życzymy jej powrotu do zdrowia i wierzymy, że będziemy jeszcze mogli podziwiać ją w wielu wspaniałych kreacjach filmowych i teatralnych.Krystyna Lubicz umrze zaraz po tym, gdy samolot wyląduje na Okęciu. Skona na rękach córki Agnieszki ze słowami na ustach "Kocham was". Czekająca na lotnisku stęskniona rodzina już jej żywej nie zobaczy...
-
Te zdjęcia chyba wszystko wyjaśniają... wielka szkoda. Nie wiem, po co mydlili nam oczy i obiecywali, że Kotulanka zostanie. Nie rozumiem też, po co ten tytuł "Kotulanka musi umrzeć", to chyba obraża aktorkę? Zamiast Kotulanka, powinno być Krystyna. Cóż możemy teraz zrobić? Chyba tylko prosić scenarzystów, żeby rozwiązali ten wątek z klasą i żeby rodzina długo opłakiwała śmierć Krystyny. Na zdjęciu widać, że rodzina jest przejęta, smutne rzeczywiście. Oby tylko Wiga odeszła razem z nią...
-
No właśnie, może być jeszcze inne wyjaśnienie - dramatem może być również krytyczny stan Krystyny. Może po prostu już nigdy nie będzie mogła żyć normalnie, chodzić do pracy, będzie przykuta do łóżka, chociaż takich rzeczy raczej w serialu nie ma. Żonkilko, również czekam na wiadomość o jaki dramat chodzi.
-
Dla mnie i tak ten sezon, a poprzedni to niebo i ziemia. Ciekawi mnie kilka wątków, ale wiele wątków to porażka, np. Arkadiusz i Grażyna, Maciek czy Miłosz i jego film... Jeśli Krystyna nie wróci, będę bardzo zawiedziony. Wiele razy sobie wyobrażałem jakby mogły się potoczyć dalsze losy Krystyny i Pawła. Jeżeli Krystyna umrze, powinni jej przygodę zakończyć z klasą - bo taka była Krystyna jak i sama Agnieszka Kotulanka.
-
Chyba faktycznie Krystyna umrze, ale to jest sprzeczne z informacjami Karpińskiego. Wszystko będzie wiadomo w następnym tygodniu.
-
Tawny i jej teksty wymiatają. :D
-
Nie ma nigdzie takiej informacji, Krystyna wraca i zostało to potwierdzone przez Karpińskiego.
-
Chodzi o fanpage A. Kotulanki. Paweł Karpiński z resztą potwierdził jej powrót. Ten chłopak Iwonki to jakieś emo, dużo teraz takich chodzi po ulicach. Jasiek też liczył na coś z Ramoną, a ona z Łysolem chodzi. Ola chyba w końcu nagra szefa. Od razu powinna to zrobić.
-
Nic porywającego dzisiaj nie było, Feliks zepsuł romantyczną scenę Pawła i Wigi. Szef zagroził Oli, że ją zwolni, jeśli z nim nie pójdzie do łóżka, a ona powiedziała mu, że nie pozwoli się tak traktować, Jasiek przyznał się do kradzieży i doszedł do porozumienia z rodzicami. Swoją drogą ten wątek z Jaśkiem był (jest) całkiem nieźle poprowadzony. Z sympatii do kogoś można zrobić wszystko, no i Jasiek - buntownik, bo tak się zachowują nastolatkowie w jego wieku. Jeszcze jakiś rok temu był grzecznym chłopcem, a tu proszę. Może Małgosia też przestanie tak słodzić i w końcu odwali coś. :D
-
Agnieszka i Olka strasznie mnie wkurzyły. Wyrodne córki. Przykre rzeczy spotkały Krystynę, a przecież zawsze była wzorową matką i żoną, świeciła przykładem i wyciągała do każdego pomocną dłoń. Jeśli chodzi o sam powrót Agnieszki Kotulanki, jej powrót został potwierdzony na jej stronie, więc to raczej nie są wiadomości wyssane z palca. Z resztą te zdjęcia z ostatniego odcinka o czymś świadczą. Jeśli rodzina będzie na nią czekać na lotnisku, to co się może stać? Krystyna pomyli samoloty? Katastrofa lotnicza? Czy może dowie się o zdradzie i w ostatniej chwili zrezygnuje z powrotu?
-
Przyznaję, że ten wątek z Krystyną prowadzą beznadziejnie. Tymi wczorajszymi scenami z Olą i Agniechą byłem zażenowany. Biedactwa nie mogą lecieć po umierającą matkę, bo pracują. Scenarzystom chyba coś się pomoeszało i rovią z rodziny Lubiczów patologię. Mąż chorej żony zdtadza ją, żonę ma w d***e, a córko to już w ogóle wystawiają środkowy palec matce.
-
To była chyba pierwsza scena łóżkowa Kamili. Całkiem nieżle wypadła z Norbertem. Ola i Aga powinny rzucić pracę w cholerę, gdy trzeba polecieć po matkę do Stanów... Chyba mają ją gdzieś. Pytanie Wigi "żyje?" wypadło śmiesznie, jakby Wiga liczyła na to, że umarł.
-
Chyba częściej mówią na niego "Jasiek" niż "Jaś". Mi to nie przeszkadza, wręcz byłoby to sztuczne jakby krzyknęli do niego "Janie!". Za to zwróciłem uwagę na imiona dzieci Beaty - Jaś i Małgosia. Chyba specjalnie im takie dali odnosząc się do bajko z baba jagą.
-
To wyglądało jakby Feli postanowił zeskoczyć ze schodów i krzyknąć "jabadabadu!" :D Moni przejęła się, w tym sezonie bardzo witać tą ich specyficzną miłość. Jasiu nie chce powiedzieć, Beata i Rafalski powinni nim potrząsnać. Jacek walnął mocny argument Beacie, choć to nie do końca jej wina.
-
W ostatnim odcinku sezonu Lubiczowie będą czekać na Krystynę na lotnisku. Są to potwierdzone informacje, zdjęcia można znaleźć na profilu Agnieszki Kotulanki na facebooku, niestety tu nie można wstawić linku. ;)
-
Tak to ja, przyznaję się. Nie mogłem patrzeć jak biedna Oleńka cierpi przez tego gnoja. :( Zalecam nie wierzyć w brednie o katastrofie lotniczej i rzekomej śmierci Krystyny. :P
-
Fajnie, że Norbert teraz będzie mieszkał w luksusowym mieszkaniu. Zasługuje na bogate mieszkanko. Chciałbym też pomóc jakoś Oli, ale niestety nie mogę. Dobrze, że ktoś pobił szefa, myślę, że to może być ktoś z forum.