madzia:))
-
Zawartość
603 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez madzia:))
-
-
3 minuty temu, Kala85 napisał:Ja dzis mam totalnego dola.
Wszystkie objawy jakie miałam z kuciem , wierceniem ,ciągnięciem brzucha ustaly ,piersi tez normalne się staly , takie przeczucie ze jednak nic z tego .Dodatkowo wczorajsza beta 6dpt na poziomie 5,10 ,gdzie inne dziewczyny miały juz 11 lub 20 to wszystko sprawia że mam ogromnego dola .Czy któraś z was mial moze podobnie a skonczylo się szczęśliwie ? Proszę o jakieś wasze doświadczenia bo zaszyłam się dzis tylko tu
Dlatego ja nie robiłam wczoraj bety tylko w pn. Dzis i jutro rano zrobię sikanca. Ja miałam bole jak na @ 3 dni i czasami bóle jajnika i tyle. Na dzień dzisiejszy nie mam nic. Czasami chyba poczuje któryś jajnik i tyle. Ja już podejrzewam że nie udało się i niestety czeka mnie 2 próba...
-
8 minut temu, AsiaWin napisał:Mi wszystkie objawy znikły. Nawet piersi przestały boleć i czuję się jakbym miała dostać okres. Dodatkowo na sikancu 1 kreska. Dzisiaj 8 dpt. Myślę że u mnie nic z tego nie będzie. Nawet się już nie ludze gratuluję tym które zobaczymy 2 kreski lub beta była pozytywna. Ja dotrzymam statystyki i zapisuje się do tych nieudanych prób:( w końcu ostatnio same pozytywy były! No i jest jak zawsze... wszystkim się udaje tylko nie mi standard...
Nie trać nadziei choć to dziwnie brzmi... nie zawsze testy dają pewność. Poczekaj na bete lepiej
- 1
-
22 minuty temu, Kasiulaaa89 napisał:Hej dziewczyny. Ja juz po transferze. Jeden zarodek zlozony z 4 blasometrow a drugi z dwóch (transfer w 2giejdobie). Żadnych zastrzyków więcej, tylko cyclogest dopochwowa. Staram się nie denerwować i myśleć pozytywnie. 04.11 testowanie.
Pytanie o globulki dopochwowa. Czy po aplikacji leżycie? Jak dlugo? Czy może od razu przechodzicie do porządku dziennego?
Ja normalnie żyje. Jedynie co to staram się nie dźwigać jakiś ciężarów. No i mój minus pale
-
39 minut temu, Motylek1616 napisał:Hej! Dzisiaj zrobiłam sikanca i wyszły 2 kreski ale betę niestety dopiero we wtorek zrobię. Wiec zobaczymy...
O proszę gratulacje ❤ ja zastanawiam się nad sikancem dziś... Jestem w 7dpt. Nie wiem czy to za szybko i czy sprawdzać czy czekać cierpliwie na poniedziałek na betę...
A jakieś objawy masz? Albo coś?
-
I jak tam dziewczyny które testują w poniedziałek i później? Jak się czujecie? Jakieś bóle, objawy? Jak tam dziewczyny po punkcji?
-
1 godzinę temu, Wiosenka napisał:Ja bym sie nie zdziwiła gdyby za chwilę zakazali in vitro, w końcu nieraz już mówili o niemoralności mrożenia i wyrzucania zarodków.
W tym chorym kraju już jest wszystko mozliwe
-
14 minut temu, Katya22 napisał:Identycznie jak u mnie ja jestem w DE, właśnie przyjechałam do lekarza mojego gina i chce prosić o jakieś bezpieczne tabletki coś w stylu nospy, nie znam tu lekarstw wiec może mi coś doradzi. Ehhh ja testowanie dopiero za tydzien
No tak co kraj to obyczaj to jeszcze kilka dni czekania ale trzymam
- 1
-
5 minut temu, Dreamscometrue napisał:Tylko,że 25dc jest jutro i nie mam szansy go zrobić bo wyjeżdżam na weekend na przysłowiowe zad.upie Jestem pewna,że owulacji nie było i nie chodzi o czucie owulacji bo ja prawie nigdy nie czuję bólu owulacyjnego. Moja temperatura ewidentnie wskazuje na jej brak. Chodzi mi głównie o to czy stymulacja przed punkcja mogła mi pomieszać w hormonach ,że tak to wszystko się poplątało .
Możesz też zrobić w pn progesteron. Bo mi zawsze kazał od 25dc. Jeśli nic Ci nie dolega i miałaś swoje naturalne cykle to nie powinno nic się zadziać. Ewentualnie cykl ten jest trochę słabszy od hormonów. Ja miałam w tym cyklu endometrium które się kurczyło. Pierwszy raz o tym słyszałam w mojej karierze . Oczywiście to przez stymulacje
-
Przed chwilą, Anna Katarzyna napisał:Ja mam zaparcia tak samo jak przed okresem (może od hormonów) to i brzusio mnie boli:/
Macie jakieś sprawdzone sposoby na zaparcia?
Ja w cale nie czułam że mi się chce . A jak szlam to na oślep. Minie to spokojnie. Ja nie dość że nie czułam jelit to żołądka wszystko na oślep jadłam i nie wiedziałam kiedy jestem najedzona albo głodna. Spróbuj jeść owoce i oczywiście to co pędzi
- 1
-
22 godziny temu, Katya22 napisał:Może taka Twoja natura, ze wszystko odczuwasz podwójnie ja zazwyczaj tez wszystko czuje gdzie większość nie ma ani boli ani nic u mnie to pierwsze icsi i wszystko jest nowe
Ja się śmieje że jestem inna jednak
- 1
-
1 godzinę temu, Katya22 napisał:Dobrze czytać takie informacje z tym bólem brzucha, mnie już od następnego dnia po transferze boli podbrzusze, wczoraj w ciągu dnia się uspokoiło ale dzisiaj w nocy kilka razu tak pociągnęło, ze się wybudziłam, teraz od rana jakby nigdy nic
maz na temat tych boli mow „może się wgryzają”
mi z 4 komórek udało się wychodować 4 piękne blastki, wtedy poczułam się jakbym już w ciazy była
Ja w sobotę mialam transfer a od niedzieli południa do poniedziałku ciągle ból jak na @. Od wtorku do dziś czasami coś zaboli, czasami chyba czułam jajniki i tyle na dziś. Cisza. Oczywiście idzie ześwirować bo testuje w poniedziałek a dziś juz 6dpt. Mam nadzieję że to nie jest zły znak.
-
24 minuty temu, Dreamscometrue napisał:Dziewczyny ja z takim pytaniem/sprawą tym razem. Od początku: 5 dni po punkcji dostałam okres i lekarz powiedział że tak może być że się wcześnie dostaje i to normalne, 12dc zgłosiłam się na kontrolę żeby sprawdzić endometrium czy robimy transfer czy nie. Niestety w tym cyklu było za małe tylko 6mm i słabo dojrzały pęcherzyk w jajniku. Więc mówi czekamy na następny cykl i zacznę brać tabletki na rozchulanie endometrium. No,ale i tu właśnie się zaczyna moje pytanie : w związku z tym, że ja akurat od dawna obserwuje swoj cykl poprzez mierzenie podstawowej temperatury ciała,śluzu i położenia szyjki wiem,że do dnia dzisiejszego a jest to 24 dzień cyklu nie miałam owulacji. Nic nie zapowiada się na okres, choć zapowiadało się na owulację obserwując śluz,ale widzę ,że wszystko odeszło. Czy któraś z was też tak miała,że stymulacja rozregulowała wam cykl? Bo przyznam szczerze, że jak nigdy się na ten okres nie czeka tak ja czekam z niecierpliwością żeby nie było tak,że się spóźni nie wiadomo ile ,czas będzie leciał a niby dopiero za 2 miesiące Święta a ja się nie "wstrzelę"z cyklem przed wolnym i będzie klops i znowu czekanie z transferem do stycznia.
Buziaki i cieszę się jak czytam wszystkie wasze pozytywne wpisy
Hej ja mam różnie. Raz ten śluz jest mocniejszy a raz słaby że już nic nie wiem. Nie martw się na zapas. Zrob w 25 dc progesteron. Ja zawsze robiłam żeby sprawdzić czy owu była. Nie zawsze się czuje owulacje i zauważa obfity śluz. Jeśli masz kontakt z gin to zapytaj go że nie masz pewności czy owu była i czy masz zrobić progesteron.
Graty dziewczyny za piękne pecherzyki trzymam odpisuje ogólnie bo ciężko mi nadrobić wszystko
-
30 minut temu, Katya22 napisał:Ma prawo bolec wszystko po stymulacji hormonalnej i wzdety brzuch to tez norma, ja mam również taki i mi ciazy ciekawe jak będziemy marudzić przy brzuchu ciążowym jelita tez mnie bola i czuje się jak przy zaparciach..
Ja dzisiaj miałam taki ból po dwóch stronach pod żebrami, jakieś pół godziny mi towarzyszył ale odpukać już wszystko ok i w końcu mam spokój z tymi skurczami ja tabletek żadnych nie brałam przeciwbólowych, jakoś się bałam ja sama sobie się dziwie, ze nie świruje ale może dlatego, ze wiem, ze takie bóle czy wzdety brzuch po stymulacji to norma i się po prostu tym nie przyjmuje
Ja mogłam brać leki bo i tak nie miałam po punkcji transferu i czekałam na @. No w ciąży to się dopiero wszystko zacznie. Będziemy marudzić jak cholera . Przy 1 ciąży też nie było super bo ciągle miałam bóle na dole brzucha jak by mi ktoś rozciągał żyły i skórę i takie niby skręty czułam przy chodzeniu dlatego też więcej siedziałam w domu. Niestety te bóle są do dziś głównie jak leżę wyprostowana i przeciągam się lub ksszle. W ciąży pytałam o to lecz lekarz i w szpitalu nic mi nie powiedzieli i przemęczyłam się do końca.
-
1 godzinę temu, Poziomka85 napisał:Hej dziewczyny, w poniedziałek wam napisałam że poronilam(dostałam krwotok plus strzepy) załamałam się totalnie, we wtorek miałam po południu wizytę u lekarza
I wiecie co CUD, JA DALEJ JESTEM W CIĄŻY🥰🥰🥰, było już serduszko.
Ja nie dowierzalam jak mnie lekarz badał!
Po prostu miałam jakiegoś krwiaka czy coś I on pękł, dlatego tak krwawilam.
2 dni ryczałam, więc dziewczyny jak macie czasem jakieś krwawienie nie zakładajcie od razu najgorszego!!!!
Wciąż ciąża zagrożona I trzeba dotrwać do 12 tyg ale moja fasolka wciąż że mną jest I mam nadzieję że już tak zostanie!!!
Pozdrawiam was wszystkie gorąco
Gratuluje 🥰 Będzie dobrze ❤
- 1
-
11 minut temu, NiskieAmH napisał:Konsultowałas to z lekarzem ? Trzymam kciuki
Nie. Być może czuję się też tak bo w tym cyklu brałam Lamette. I przez nią czuję się też nadmuchana. Zobaczymy do poniedziałku czy to wszystkie co czuję jest na @ czy na dobre wieści . Ja już się śmieje do koleżanki bo cały czas chciałam dziecko i w ogóle robiłam sobie nadzieję, myślałam o tym. A do in vitro podeszłam z innym nastawieniem. Nie wiem czemu . A teraz stwierdzam że musiałabym iść do psychologa że u mnie taka odmiana Nawet lepiej że mam podejście neutralne bo jak bardzo chciałam to nic nie wychodziło. Może w końcu mi się uda.
- 1
-
27 minut temu, Katya22 napisał:Hej, ja transfer miałam teraz w poniedziałek a test dopiero za tydzień w piątek. Ja miałam transfer 2x świeżej blastocysty najlepszej grupy (tak powiedział lekarz), ja tez zapominam te oznaczenia od następnego dnia czułam bóle jak na @, wczoraj doszły skurcze w pachwinie, a dzisiaj od rana nic, czasem jajniki pulsacyjnie zabolą ale to podejrzewam, ze jeszcze są nabrzmiałe od hormonów i punkcji, skurcze póki co minęły
tez przyjmuje progesteron dopochwowo trzymam kciuki
Oby te maleństwa się przyjęły ❤ Ja z jednej strony cieszę się że miałam transfer w nowym cyklu bo po bym nie wstrzymała. Mnie jajniki nie bolały. Jedynie co to byłam ciągle wzdęta. No i miałam ból z prawej strony żołądka jak się kończą zebra przy schylaniu. Przed miesiączka to już mnie samo to bolało i świrowałam. Okazało się że może tak być bo krew z otrzewnej się skrapla i miałam brać przeciwbolowe i rozkurczowe. W 2 dc bóle wreszcie minęły. A teraz od 2 dni znowu się czuję nadęta, głównie jelita. Nie wiem co już myśleć o tym wszystkim
- 1
-
11 godzin temu, NiskieAmH napisał:Dziewczyny jak się pregnyl wstrzykne o 23 to komórki pękają dopiero po tych 36h czy mogą wcześniej ? Bo ja już nie ogarniam
Nie martw się nic nie pęknie. Ja za to myślałam że pękne czułam się jak bym miała balona w środku. W zasadzie Ja już znam te nieprzyjemne uczucie bo miałam je ciągle po stymulacji tabletkami. Ale po zastrzykach to jeszcze lepiej było będzie dobrze
- 1
- 1
-
6 minut temu, AsiaWin napisał:Ja tez testuje w poniedziałek. To będzie mój 10 dpt blastocysty. Mnie za to kluje i ciągnie coś w brzuchu od poniedziałku czyli od 3 dpt. Mam nadzieję że to od zagniezdzenia. Nie skreslaj malucha! W pon się wszystko okaże:)
O to fajnie trzymam kciuki A zarodek miałaś podany naturalny czy mrożony? W którym dniu?
-
Całkiem możliwe. Niestety muszę wytrzymać do poniedziałku. Z tego co czytałam każda przechodzi to różnie. Trochę to robi jakąś nadzieję a jak czytam o nieudanej próbie to myślę, że czeka mnie to samo. No ale cóż. Miejmy nadzieję, że uda nam się
-
Całkiem możliwe. Niestety muszę wytrzymać do poniedziałku. Z tego co czytałam każda przechodzi to różnie. Trochę to robi jakąś nadzieję a jak czytam o nieudanej próbie to myślę, że czeka mnie to samo. No ale cóż. Miejmy nadzieję, że uda nam się
-
Miło mi, że mogę do was dołączyć. Ogólnie czytałam różne fora na ten temat z dawnych lat ale teraz stwierdziłam, że poszukam coś aktualnego żeby popisać i poczytać o waszych doświadczeniach.
Na wstępie przedstawię krótką historię o sobie. Mam 26lat. Synka 7 letniego. Wtedy bez problemu zaszłam w ciążę. Ok 4 lata temu zaczęłam starania o 2 ciążę. Niestety później okazało się, że mam PCOS. Stymulacje owulacji i rok próby. Bez rezultatu. W zeszłym roku w maju laparoskopia. Nacięcie jajników. W końcu naturalne cykle. Niestety bez ciąży. W lipcu i sierpniu podeszłam do inseminacji. Niestety niepowodzenie. We wrześniu podeszłam do procedury in vitro. Pobrano mi 28 komórek. W 5 dobie zamrożono 7 zarodkow. 17.10 w nowym cyklu miałam transfer zarodka klasy AA chyba 5AA ale to musiałabym sprawdzić. Bete mam zrobić 9 dni po transferze czyli wychodzi w poniedziałek. Biore 2×1 duphaston choć lekarz mówił, że nie muszę brać ale mogę. W niedzielę do wczoraj miałam bole brzucha jak na @. Na ten moment nic nie czuję. Ja już ogólnie podchodząc do in vitro mam podejście nijakie bo za dużo prób już było i niepowodzeń. Tym razem mam przeczucie, że będzie tak samo jak zawsze.
W razie pytań śmiało piszcie. Chętnie was poznam
-
Witam was dziewczyny czy można dołączyć?
In vitro 2020
w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Napisano
Te czekanie jest najgorzej... moim zdaniem lekarze powinni nas uprzedzić co może się dziać po transferze. Czyli chodzi mi o bóle lub brak objawów że to może być oznaka dzidzi lub nie. Coś konkretniej. A my się zas zamartwiamy, czekamy w napięciu i nakręcamy się niepotrzebnie