Athelgast

To samo z tym puła. Uczucie się pustych tekstów i taniej wazeliny. Podejdziecie potem do takiej dziewczyny i sypiecie pustymi komplementami. Jakby nie było sami się poniżacie a ją wynosicie na piedestał, więc na pewno was nie pogoni. W nagrodę spotkacie się z jej uśmiechem, ale będzie to uśmiech politowania, a nie nadziei. Natomiast wy będąc podekscytowani, racjonalizując i przekłamując bierzecie to za dobrą monetę. Ale to nie zmieni faktu że jest to tylko uśmiech politowania. A summa summarum rosną wasze szanse by stać się starymi koniobijcami...

Czy ja wiem? Nie sądzę. Spytacie się dziewczyny, jak ma na imię, skąd jest, gdzie chodzi do szkoły. Ona, zamiast powiedzieć wam "spieprzaj dziadu" normalnie odpowiada. A wy sądzicie że wielce wasze szanse wzrosły i osiągnęliście 75% sukcesu...

Bo zagadywanie to jedna sprawa, a przejścviedo konkretów, to zupełnie inna para kaloszy...

pua zostało wymyślone, aby wyciągać kasę od frajerów. A w miejscacg, które masz na myśli, żądzą prochy układy i ludzie którzy czują się pewniej od ciebie bo znają ten teren. PS. Co ci dało to puła. Ja bym się w życiu czymś takim nie zajął, przez szacunek dla własnej osoby.

Myślałem raczej o silniejszej konkurencji, ale tłumaczcie sobie jak chcecie

popycham

Dziewczyny nie. Ale ich otoczenie bywa:p

Powiedzmy, że tak...

Ja na studiach miałem pare okazji, ale niestety spieprzyłem. Ale tam było najłatwiej o dziewczyne. Inna sprawa że większość byle jaka. A Darker to zgryźliwy frustrat. Emanuje złą energią na kilometr. A to odstrasza normalnych ludzi jak ultradźwiękowy gwizdek psy...

Wygodny alfabet do transkrypcji wielu języków. Skoro Rosja ma grażdankę, Grecja ma swój alfabet, to runy spokojnie mogłyby być używane w takich krajach jak Anglia, Dania, Holandia...

Ja tak mam. W dzień jestem rozkojarzony totalnie, a zazwyczaj w nocy się uczę...

Znalazłem się w dziwnym miejscu (wieczorem) Za kościołem św Wawrzyńca, za cmentarzem, wychodzę sobie na ścierzkę przy rzece. A tam dużo ludu. Koczowali przy brzegu rzeki, palili ogniska, pili, rozmawiali. Było wesoło. Zdziwiony tym zjawiskiem (wszak dzisiaj jest pełnia i wydaje mi się, że to nie jest bez wpływu), zuważyłem dwie dziewczyny idące w ciemności na przeciwko. I pytam się: Co tu się dzieję? Skąd tyle ludu. Jedna mi odpowiada: "Tu generalnie jest impreza, i do której grupki się dołączysz, poczujesz się jak u siebie". A ta druga, miłym głosem się mnie spytała,"czy czasem się z kimś nie umówiłem"... Aż zaczynam żałować, że zmarnowałem okazję...

JW

https://www.youtube.com/watch?v=ZV_XkYA3lIU

http://www.youtube.com/watch?v=BCXtcRqlnoo&list=PL347F404391009319

Thu eart min drihten God daedum swythe!!!

Jak sobie z tym poradzić? Zazwyczaj odruchowo zniżam głos i zaczynam mówić, jakbym miał kluchę w ustach...:(

Przegadałem 3 godziny, ale generalnie było bez polotu . . .

Pooglądajcie. Śmieszne, hehe :D http://forum.protestanci.info/viewtopic.php?p=356658&sid=d35d4c91b2a0031d3885f760a9f38825