Niedobrzyzna

bratek, do łóżka marsz! Ja też jestem teraz nospowa, ale ja to się mogę pomęczyć te kilka tygodni, Ty musisz odpoczywać żeby reszta ciąży była dla Ciebie cudowna :) Lila , myślę, że pieluszek nie ma więcej sensu, ja też planuję mieć 3. Za to ręczniczki mam dwa. A ceny, to prawda są wysokie. Gabi, super wieści! Niech nam Malutka zdrowo rośnie :)

Lila, tak ja mam pieluszkę i 2 okrycia kąpielowe bambusowe. Jeśli chodzi o same wrażenia dotykowe to są super, pieluszkę muszę jeszcze dokupić. Kocyka nie mam i raczej nie kupię, z tego co się orientuję, to kocyki bambusowe są leciutkie, idealne na lato. Nie widziałam ocieplanych w wersji zimowej, ale też jakoś specjalnie nie szukałam.

Asinska, dobre wieści :) jak Ty się rozpakujesz to ja zostanę, kurcze kiedy to zleciało :) U mnie wczoraj po załamaniu i fizycznym i psychicznym dzisiaj jest o niebo lepiej. Humor dopisuje a brzuch tak nie boli. xx My cały czas obstawiamy Solec. xx Pokażę Wam pościel i kocyk, który uszyłam dla synka :) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/160b866593e4bf29.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5ff69cb3960022f5.html

Bratek, Ty się nastaw na takie różne odczucia już do porodu. Ja swoje rodzaje bóli, kłuć, ciągnięć i innego rodzaju odczuć mogłabym katalogować. Mi lekarz zawsze mówił, że dopóki nie ma skurczy jak na @ to wszystko inne jest normalne.

Ja pierwszą rzecz kupiłam chyba w 23 tc, ale zakupy zaczęliśmy stopniowo chyba od 26 tc.

Moncia, ale ja Ci zazdroszczę! Też bym chciała juz :) naciesz się mężusiem, zjedz coś dobrego i weź sobie kąpiel, bo po cc może być Ci ciężko na początku :)

Pewnie, że się nie obrazę :) niech nam Tymki rosną zdrowe i silne! (mój to może do porodu niech już tak nie rośnie ;)) A Moncia juz pewnie czeka na Natalke :)

cześć dziewczyny, w końcu mam czas żeby napisać. Po wczorajszym badaniu jestem przerażona wizją porodu, którego do tej pory się nie bałam wcale, ale raczej nastawiałam się na dziecko o max wadze 3800 a tutaj takie zaskoczenie. Nie boję się o siebie, tylko o ewentualne komplikacje z Małym. No nic, muszę czekać co zadecyduje mój lekarz prowadzący. xx Mojej stymulacji nie pamiętam już dokładnie, bo 1,5 roku temu, ale była w miarę krótka i dobra, bo uzyskałam 6 komórek. Całość nie była uciążliwa, zastrzyki robił mi mąż, pracowałam normalnie i czułam się znośnie (poza bólem brzucha, ale do zniesienia). xx Ja do łóżeczka daję prześcieradło i do tego śpiworek. Nie zamierzam na początku używać poduszki ani kołderki. Docelowo mam je jednak przewidziane, razem z ochraniaczem. Poduszkę i kołderkę już kupiłam, poszewki i ochraniacz szyję sama. Na samym początku jednak Mały będzie spał w kołysce, do niej zamierzam na pewno dać ochraniacz z ciemno czerwonym kolorem od wewnątrz i baldachimem (z zewnątrz chyba granat), bo ostatnio czytaliśmy i na sr była mowa o tym, że dziecku jest się lepiej zaadaptować jeśli nie jest narażone na silne światło a czerwony kocyk czy ręcznik przypomina mu kolorystycznie wnętrze brzucha :)

Asinska, wczoraj miałam usg, ale bez pomiarów oglądaliśmy go tylko sobie. Dzisiaj będzie szczegółowe to się dowiem.

No i się umówiłam dzisiaj na wizytę do mojego gina, mimo, że planowo powinnam iść za tydzień. Niepokoją mnie bóle w dole brzucha i jego twardnienie, które momentami jest takie, że aż mnie przygina do dołu i nie mogę się rozprostować. Jutro mam szczegółowe usg więc wpadnę dziś na szybko niech mnie przebada, sprawdzi szyjkę i przebada brzuch czy wszystko jest ok.

Myślę, że najbardziej to moncia a po niej asinska :) Ja do kąpieli mam oilatum. Wiele dziewczyn poleca na zakupy kosmetyczne aptekę gemini - ja tam nie kupowałam, ale słyszałam, że ceny dobre i profesjonalnie zapakowane przedmioty. Mi się zdarzyło, że jak zamówiłam z allegro to przyszła naruszona paczka z rozlaną oliwką i zalanym wszystkim co było w środku. Jednak spokojnie mogę polecić sprzedawców magmaris (opakowanie to mistrzostwo) i okularki_com.

Ja od samego początku czułam, że to będzie chłopiec i się sprawdziło :) o imionach rozmawialiśmy raz na jakiś czas od początku ciąży i wybraliśmy Tymka i Laurę, jak widać będzie Tymek :) Co do ubranek - gdzieś tu jest lista z wyprawką, którą wklejałam, tam było bodajże po 6 sztuk ubranek różnego rodzaju (body, pajace itp.). Ja mam już wszystko czego potrzeba, nie zliczę ile tego jest, bo jeszcze w zeszłym tygodniu dokupowałam. Najpierw jak kupiłam to mi się wydawało, że wszystkiego mam dużo. Teraz jak przyszło do szykowania rzeczy do szpitala, to okazało się, że wcale tak różowo nie jest gdy trzeba ubranka składać w komplety. Polecam więc sprawdzić co wymaga szpital i od tego zacząć :) u mnie chcą 3 cienkie koszulki i 3 pajace lub 3 kaftaniki ze śpiochami. Pierwsze pytanie: czym się różni kaftanik od koszulki? Jak już przez to przebrnęłam, to stanęło na 3 koszulkach i 3 pajacach do szpitala (bawełnianych). W domu zamierzam ubierać w body pod spód i pajace na zewnątrz, ewentualnie body i śpiochy, pół śpiochy itp. z tego co mam. Na to kocyk lub dziecko do rożka, otulacza, śpiworka etc. Mam też welurowe pajace i śpiochy na zimniejszy okres, ale póki co to nastawiam się na to żeby dziecka nie przegrzewać a mam wrażanie, że na położnictwie będzie raczej cieplej niż zimniej. Na wyjście ze szpitala mam body bawełniane, pajacyk welurowy i kombinezon polarowy/welurowy ocieplany. Do tego czapeczki, skarpetki, niedrapki itp. Kupowałam rozmiary 56 i 62 w proporcjach 2 do 3, ale tych podstawowe ilości (6 szt.) mam w każdym rozmiarze, po prostu tych 62 dodatkowo jeszcze więcej.

Ja się smarowalam wcześniej olejkiem araganowym, teraz mam masło z olejkiem arganowym i to jest jeden z najlepszych kosmetyków jakie miałam. Skóra jest super nawilżona. Nie stosowałam nic specjalnego na rozstępy. Grunt to się nawilzac z zewnątrz i dużo pić. No i trzeba pamiętać aby smarować nie tylko brzuch ale też piersi, pośladki i uda. Ja nie mam rozstępów, ale to chyba kwestia genów i skłonności.

Ja wzięłam osobno meble, osobno materac, bo w sklepie z meblami były same kosmicznie drogie. Zamówiłam więc na allegro. Pościel szyję sama. Jakieś kocyki mam kupione, jeden już uszyłam i zamierzam jeszcze jeden. No i rożek. Chcę to zrobić do końca sierpnia, żeby mieć ewentualnie czas dokupić jak mi nie wyjdzie. Asinska, sprawdź tylko terminy, żebyś się nie oszukała tak jak ja. Na meble czas oczekiwania to 4-5 tygodni a wiem, że na niektóre wózki też się czeka np. 2- 4 tygodnie. My wózek będziemy mieli dopiero w połowie września, również dlatego żeby teraz nie zajmował niepotrzebnie miejsca.

asinska, dobre wieści. Ale i tak na siebie uważaj, bo 1 cm to nie za dużo. Ja na następnej wizycie też swojego przydybię o długość, będę miała do czego porównać. Dzisiaj udało nam się zamówić wózek. Także mamy już załatwione wszystko z wyprawki. Czekamy na mebelki, które będą w poniedziałek, więc pokój będzie gotowy w przyszłym tygodniu. Powoli też odkładam rzeczy do szpitala. I tutaj mam pytanie, jakie ubranka brać 56 czy 62, czy i takie i takie? U mnie w szpitalu każą mieć 3 koszulki bawełniane, 3 pajace, lub 3 kaftaniki i śpiochy. Nie bardzo wiem czym się różnią koszulki od kaftaników, bo dla mnie to to samo, więc będę pakowała trochę na wyczucie. No i wyczytałam, że w niektórych szpitalach zabierają ubranka do prania i one potem rzadko wracają do właścicieli. Muszę o to zapytać w moim szpitalu. W ogóle to w tym tygodniu jeszcze leniuchujemy, ale w przyszłym mamy zagęszczenie dzidziusiowych spraw: w poniedziałek zaczynamy szkołę rodzenia, we wtorek robimy sobie zdjęcia a w czwartek idziemy na usg :) już się nie mogę doczekać, aż się zacznie nowy tydzień :)

Siacha, wielkie gratulacje! Super wiadomość :)

Zgadzam się, magnez, ew. luteina i częste odpoczynki, polegiwanie. To powinno pomóc na Twoje twardnienia. Małpka, Ty jesteś zaraz za mną, jak tam przygotowania?

Asinska, Poniedziałek niedługo. Musisz sama zdecydować. Ja pewnie bym pognała do lekarza wczesniej. Jeśli jednak postanowisz wytrzymać to leż do poniedziałku i bardzo na siebie uważaj.

Cześć dziewczyny, kolejne mamy do nas dołączają, super! Asinska, nie dziwię Ci się. Szczerze mówiąc to na Twoim miejscu bym to jeszcze skonsultowała i to szybko. Kiedy masz kolejna wizytę? A może połóż się na kilka dni na IP, tam Cie poobserwuja i stwierdza co i jak. Lepiej dmuchać na zimne.

Patuśka, ale chodzi Ci o to, że rośnie Ci z dnia na dzień, czy o to, że rano jest mniejszy a potem większy? Ja już przestałam zwracać uwagę, ale wcześniej obserwowałam, że wieczorem mi strasznie "wywalało". Czasami też jednego dnia był większy, drugiego mniejszy, potem znów większy (chyba kwestia tego co jadłam, czy miałam wzdęte jelita itp.). A brzuch mnie od czasu do czasu pobolewa. Najbardziej niepokoją mnie takie bóle w dole brzucha, ale sobie wtedy odpoczywam i przechodzą. Mój lekarz powiedział, żeby się nie przemęczać, robić sobie więcej przerw i częstsze odpoczynki. U mnie się to sprawdza.

Gabi, czekam na wieści :) jak masz szkołę rodzenia przy szpitalu to tam się najlepiej wszystkiego dowiesz. I pewnie w ramach zajęć będzie wycieczka na oddział :)

Gabi, myślę, że w szpitalach nawet jak jest możliwość porodu w wodzie, to nie zawsze jest on dostępny (nie w każdej sali są wanny itp.) tak jak napisała Siacha. Najlepiej idź do szpitala i o wszystko wypytaj, obejrzyj.

Jak szłam do szpitala, to nie wiedziałam jak wytrzymam te przymusowe 3 miesiące przerwy. Ale jak wyszłam, to nie chciałam w ogóle myśleć o kolejnej próbie. W szpitalu byłam w maju a podeszliśmy znowu w styczniu i to dlatego, że trochę życie nas postawiło w sytuacji, że albo wtedy, albo za kilka lat. Udało się i jestem bardzo szczęśliwa (i pełna obaw jednocześnie), ale gdybym miała pełną swobodę to pewnie podeszłabym po ok roku od poprzedniego razu.

Wioletta ból brzucha przypominający nieco @ ale zdecydowanie lżejszy to był u mnie pierwszy objaw po transferze jeszcze przed betą. Utrzymywał się później jeszcze jakiś czas. Potem zaczął się maraton różnych bóli, kłuć i ciągnięć w dole brzucha ;) Jeśli jednak bardzo Cię to niepokoi to skontaktuj się ze swoim lekarzem.

Twardniej wraz z wiekiem ciąży i też zależy od ułożenia, pory dnia, najedzenia lub nie, ruchów itp. A usg się nie martw, nie zaszkodzi. U mnie na ostatniej wizycie lekarz badał ułożenia dziecka rękoma i też nic się nie stało (a naciskał i to mocniej niż ktokolwiek kiedykolwiek).