Cześć dziewczyny, byłam wczoraj u naprawdę wspaniałego specjalisty.
Popatrzył na badania jakie posiadaliśmy i okazało się, że jest duże prawdopodobieństwo, że poradzimy sobie sami, a w najgorszym wypadku w grę wchodzi IUI. Mało tego był na tyle odważny i powiedział,że " po drobnym wyregulowaniu" we wrześniu powinniśmy już być w ciąży.
Poświęcił nam dużo czasu, przeprowadził bardzo wnikliwy wywiad. Byłam w szoku, bo patrząc na badania nasienia męża wiedział, że ma alergię i ubóstwia piwko.
Ja pierdziele, a Ci lekarze w klinice niepłodności tak nas załamali, że szybko, szybko IMSI, że na naturalne poczęcie nie mamy żadnych szans.