mamaT
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mamaT
-
Mam pytanko do mam maluszków, u których zdiagnozowano autyzm. Jak zachowują się wasze dzieci w stosunku do innych dzieci i dorosłych np. na placu zabaw, na zakupach w markecie, gdy ktoś obcy przychodzi do domu, czy np. w poczakalni w przychodni.
-
Wczoraj synek miał badanie słuchu, wszyskto w porządku, wyniki b. dobre, jak powiedziała p. doktor - trzeba szukać dalej...
-
Jesteśmy zapisani do psychologa dziecięcego w poradni psych-pedegog w ramach NFZ i o dziwo pzrewidywany termin łącznie z wydaniem opinii to 1 m-c. Został man neurolog, mamy dzwonić w poniedz, ale to na bank prywatnie, bo jedyny w naszym mieście przymujący dzieci, najbliższy wolny termin ma na grudzień, no i okulista. Nurtuje mnie jeszcze, żeby mimo wszystko odwiedzić psychologa na własną rękę, tylko takiego znającego się na rzeczy. Może polecicie kogoś, najlepiej w stolicy.
-
Byliśmy dziś u naszej lekarki rodzinnej, powiedzielismy jakie mamy wątpliwości. Zapytała nas czy mały buduje proste zdania z dwóch słów np. mama daj (nie), czy potrafi sam się bawić zabawką przez dłuższą chwilę (tak), czy wykonuje polecenia (i tak, i nie). Ogólnie stwierdziła, że może być trochę opóźniony rozwój, ale że wszystko można nadrobić. Powiedzieliśmy o naszych obawach dot. autyzmu uspokajała, żeby nie bawić się w lekarza, najpierw wizyty u specjalistów i bedziemy wiedzieć na czym stoimy. Dała man skierowania do psychologa, neurologa, laryngologa (chcieliśmy na abadanie słuchu i wzroku - do okulisty nie trzeba mieć skierowania), dała także skierowanie na badanie krwi, moczu i kału pod kątem pasożytów. Pytaliśmy jakie ma wrażenia odnośnie synka po tych kilku minutach, powiedziała, że nie wygląda na poważne zaburzenia, jest radosnym i miłym dzieckiem. Synek podczas wizyty biegał po gabinecie, podchodził do lekarki, łapał ją za rękaw, chciał wchodzić na kozetkę, chciał zrzucać karty pacjentów z biurka, mówił cześć, ale ręki nie chciał podać, zrobił pa, pa. W poniedziałek idziemy do laryngologa, na razie jesteśmy umówieni do neurologa na NFZ na 30 lipca, ale wiadomo, że wszystkie badania i tak zrobimy prywatnie, żeby było szybciej, ale te na NFZ też swoją drogą . Mąż właśnie pojechał umówić psychologa i neurologa i na razie tyle. Dziewczyny co to jest PPP?
-
jesteśmy z Płocka, mazowieckie
-
Witam Zrobiłam synkowi test m-CHAT, z niektórymi pytaniami mam problem bo równie dobrze mogłabym udzielić odpowiedzi na tak i na nie, np. pokazywanie paluszkiem, a wyciąganie rączki. Ogólnie wynik testu wskazuje, że może być problem. Mąż mnie uspokaja, że synek ma taki charakter gwiazdora, że czasami doskonale wie o co prosimy tylko nie reaguje, natomiast kiedy jemu samemu na czymś zależy to reaguje jakby rozumiał np. kąpu, kąpu czy spacerek. Oczywiście nie neguje moich obaw. Jutro idziemy do lekarza pierwszego kontaktu, zobaczymy co powie i będziemy chcieli skierowania do specjalistów psycholog, neurolog, może logopeda, zobaczymy co sama nam podpowie. nie taka znowu nowa - synek bawi się najchętniej samochodzikami a szczególnie kołami tudzież innymi zabawkami z obrotowymi elementami, ale też szczerze mówiąc ma przeważnie samochody, lubi też przeglądać książeczki. Może to my zbyt mało zróżnicowaliśmy mu zabawę, już sama nie wiem. Zawsze byłam zadowolona, że mój synek potrafi się grzecznie bawić, a ja mogę spokojnie zrobić obiad, posprzątać itp. Bardzo lubi bawić się w akuku, ganiać się, szukać kiedy się chowamy, gdy śpiewam mu melodyjkę na pa-pa-pa, powtarza sylaby, śpiewam mu na la-la-la też powtarza tylko wychodzi mu na-na-na. Lubi jak spiewam mu stokrotkę, a jak śpiewam mu ją w dwa razy szybszym rytmie - śmieje się. Dziś bawiłam się z nim tak, że machałam palcami wskazującymi, a potem stykałam razem oba palce mówiąc bzzz, powtarzał to po mnie. Kiedy gra muzyka np. viva ma swoje ulubione piosenki, do których się śmieje, niektórych się wstydzi, ale podgląda zza rąk, jednej czy dwóch się boi. Ogólnie najbardziej niepokoi mnie to, że w porównaniu z córeczką mojej siostry, która jest 4 m-ce młodsza, jest między mini przepaść jeśli chodzi o kontakt matka-dziecko. Nie chodzi mi o poszczególne umiejętności. Jeszcze przypomniało mi się, że jak np. synek je i ma już dosyć kiwa główką na nie, ale nie potrafi potwierdzić na tak, np. jesteś głodny? Najwyżej zaczyna jęczeć co oznacza, że tak. Zobaczymy co wniesie jutrzejsza wizyta. Pozdrawiam