Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kikulec

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kikulec

  1. Ulalala, m84 piękna beta :) Obym swojej takiej doczekała :) xxxxx Justynka nie denerwować się proszę. W Twoim stanie to niewskazane :)
  2. Madziula, toż to co żeś zrobiła w stosunku do M to karygodne :) Ale a propos używania, to tak jak do tej pory zawsze mi się chciało, to tak właściwie od czasu transferu ani razu o tym nie pomyślałam, więc może to już później jakiś wpływ hormonów ciążowych. Bo uwierzcie mi, żadne hormony zażywane do tej pory nie były w stanie obniżyć mego libido :)
  3. No właśnie nie mam takiej możliwości, gdziekolwiek pójdę w mojej okolicy to wynik i tak będzie po weekendzie, więc już chyba wytrzymam.
  4. Zamiast się cieszyć, to mam w sobie lęk. Ale krecha jest, przyglądałam się jej, robiłam zdjęcia, bo nie wierzyłam. Ba, nadal nie wierzę :) Powtórzę w poniedziałek zanim pojadę na betę.
  5. Heh, jakby przeziębienie było zwiastunem to w ciągu dotychczasowego życi nazbierałabym już pokaźną gromadkę dzieci :-) xxxx Kochane pokusiłam się dmziś o sikacza, 9dpt, druga słaba krecha. Nigdy jej nie było. M też ją widzi :-)
  6. Madziula, tzn. że zapowiada się u Ciebie stosunkowo udany wieczór :-)
  7. Mi, póki nie ujrzymy wyniku bety jeszcze nic nie jest przesądzone i nie nastawiaj się proszę od razu na porażkę. Mi na razie wszystko minęło, poza tym, że jakieś choróbsko mnie bierze. Gardło boli mnie trzeci dzień, jakiś katar mam i jedynie leczę to popijając herbatkę z cytryną, miodem i imbirem :)
  8. Mój progesteron dokładnie tydzień po transferze to 18,05. Lekarz mówi: "Dobrze. Bardzo dobrze". Aż boję się tak myśleć i wypowiadać te słowa. Leki kazał brać dalej tak samo i czekać betę. Wiem, że niektóre miały większy wynik. A miała któraś z Was podobny przy ciąży?? xxxx Mi, byłam na grzybkach, 3 godz. łaziłam i tylko trochę nazbierane. Bardzo sucho w lesie. Musiałby tak ostro popadać. Ale za to bardzo przyjemnie się chodziło i nie czuło się tych 3 godz. Ach ten zapach lasu i piękna pogoda do tego :) Tak to ja lubię wypoczywać :)
  9. Mi, ja robiłam, jutro po 10 mogę dzwonić. Dryndnę jak wrócę z grzybków :) Ale chyba wolałabym nie wiedzieć, bo czasem będzie nie tak i już odbierze nadzieję. I tak źle i tak niedobrze. A czy luteina i d*phaston mają wpływ na wynik progesteronu??
  10. Mi, a Ty byłaś badać dziś progesteron?
  11. Madziula, a u Ciebie zawsze coś. Jedno mija, to zaraz kolejne dokucza. Co Ty się namęczysz.
  12. Wiem, że różnie bywa. U jednych ból zwiastuje okres u innych ciąże. U mnie do tej pory zawsze był zapowiedzią tego pierwszego. Teraz dalej pobolewa, ale bardziej rwie po jajniku lewym. A po wynik progesteronu mam dzwonić jutro rano.
  13. Coś czuję, że znowu nie doczekam testowania. Od wczoraj wieczora i przez całą noc bolało mnie podbrzusze :(. Niby w piątek przypada termin mojej miesiączki i obawiam się, że nadchodzi :(
  14. Cześć Mi! U mnie też żadnych objawów, tylko trochę mnie piecze na dole i zastanawiam się czy to jakaś infekcja czy od tej luteiny. Dzisiaj 6 dpt, więc teoretycznie zarodek powinien się zadamawiać na dobre jeśli chce z nami zostać, a mam nadzieję że chce :) Jutro badanie progesteronu, wynik będę miała dopiero na drugi dzień. Zobaczymy czy coś się tam dzieje.
  15. Mi, podobno są :) Zobaczymy. Dziś trochę popadało, więc może do czwartku jesio podrosną no i w tygodniu nie będzie tyle ludzi co w weekendy. A też lubię, zawsze zaprawiam w occie :)
  16. Emilik, kurcze...wiem co Ci napisać..przykro mi :(
  17. Ale mnie ścięło. To był moment, tylko przyłożyłam głowę do podusi. Ale też się zerwałam teraz bo musiatłam luteiną się nafaszerować.
  18. Madziula, czytam "Alibi na szczęście".
  19. Mi, własnie wróciłam z miasta. Byłam u gin, żeby wypisała mi luteinę bo mi tylko środy starczy i przy okazji jeszcze jedno opakowanie d*phastonu, bo też na niewiele dłużej. Ale znowu pech.Do 6 września jej nie ma. Będę musiała wieczorem podejść na doraźny, żeby ktoś mi wypisał. Nie uśmiecha mi się jechać do Wrocka :/ Poza tym wracając z miasta nagle poczułam się jakbym opadła z sił. Nie wiem czy mam niskie ciśnienie, nie mogę znaleźć ciśnieniomierza, po przeprowadzce chyba się gdzieś zawieruszył :P A książka się czyta :) Dzisiaj jeszcze nie tknęłam. Ale już przekroczone 200 str...zostało jeszcze 400 :D
  20. Mi, nie kąp się tylko prysznic!
  21. Ale tu dziś cisza. Wszystkie odpoczywają :-) Ja dopiero dziś powiedziałam rodzicom o drugim podejściu. Chciałam nie mówić aż do wyników, ale nie wytrzymałam. Za tydzień mają przyjechać na weekend.
  22. Fizzy, mi pobrali też dużo- 26 oocytów. Z tego zapładniali 12 i 3 tylko się zapłodniły, a 9 oocytów zamrozili. Za pierwszym razem nie udało się, teraz czekam na rezultat. Kto wie, czy faktycznie im więcej, tym słabszej jakości. Lekarz liczył, że u nas się więcej zapłodni a tu zonk.
  23. Fizzy, ja nic nie wiem. Może to związane z przeprowadzką, bo od września się przenoszą. Ale mam nadzieję, że nie wprowadzili tego bo to głupota.
  24. M84, to super! Dużo czyta się takich historii i natura sprawia psikusa. Może to wpływ tych wszystkich hormonów, może psychika, a może cud, ale ważne że się udało. Życzę Ci aby taen sen tak szybko się nie skończył :-) xxx Mi1 jak po weselichu? Nie leżałam wczoraj cały dzień. Po południu już podbrzusze nie dawało o sobie znać, więc wybrałam się do galerii. Kupiłam sobie spodnie, nawet 2 pary bo tanie były i są ze strechem, co bym mogła w nich jesio pochodzić dłużej :-) A m kupił mi torebkę :-) A dziś ok.
×