Kiedyś poznałam pewnego faceta. Dużo ze sobą rozmawialiśmy. W między czasie ja zaczęłam byćz kimś innym, on miał dziewczynę, więc kontakt trochę przycichł, ale był. Po moim zerwaniu spotkaliśmy się na imprezie, potem jeszcze kilka razy (nic nie było). Powiedział mi, że z jego dziewczyną to chyba koniec (i faktycznie, widziałam jego rozmowę z kumplem, która to potwierdzała).
Zastanawiałam się co zrobić w tej sytuacji. Czy być stanowcza, i powiedzieć, że póki z nią jest nie będziemy się kontaktować. (Nie)stety wybrałam co innego. Powiedziałam mu, że uszanuję każdą jego decyzję. Teraz oglądałam jakiś serial, i padło w nim stwierdzenie z ust faceta do kobiety, z którą zdradzał żonę, że "Tyle razy powtarzałaś, że zrozumiem każdy Twój wybór. Jakby było Ci obojętne, co wybiorę". Zastanawiałam się właśnie, czy on tego tak nie odbierze...
Jak myślicie? Dodam, że nasza znajomość w rezultacie się zakończyła, bo kilka razy oskarżyłam go o nieuczciwość. Jestem prawie pewna, że nie miałam racji.