Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tryczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez tryczka

  1. Wodę dają, zarówno w trakcie jak i po porodzie. Po porodzie również soki owocowe, będziesz miała do wyboru jabłkowy lub porzeczkowy bodajże ;)
  2. W klinice poproś o spis rzeczy potrzebnych przy przyjęciu do porodu. Dają kartkę, na której wszystko jest napisane. I o sn, i o cc. Weź ze sobą dwa ręczniki (jeden większy do ciała, drugi mniejszy do włosów; do ciała najlepiej ciemny co by nie patrzeć na krew, która leje się jak z kranu); kosmetyki: żel pod prysznic, szampon, szczoteczka do zębów, pasta, szczotka do włosów i takie tam drobiazgi; klapki, jedna koszula nocna (z tych rozpinanych na piersiach), szlafrok. Weź też koniecznie kup sobie majtki siateczkowe, w aptekach są. Żadnych innych, tylko siateczkowe! Dzieciaczkowi nie bierzesz nic. Na wyjście ubierają też. Fotelik samochodowy potrzebny jedynie. Aha, wkładki laktacyjne to przydadzą się w domu już, ale do kliniki weź jakąś maść na sutki! Maluch może C***ogryźć na początku, od razu smaruj namiętnie, żeby wygoić jak najszybciej.
  3. Fakt, przemiał jest niesamowity i niestety odbija się to trochę na jakości. Ja rodziłam syna 3 lata temu i teraz w lipcu córkę. Opieka nadal jest wspaniała, ale jednak ciut poziom podupadł. Pielęgniarki nie ogarniają czasem i mylą pacjentki, także trzeba kilka razy upomnieć się np. o coś przeciwbólowego. Jeśli chodzi o moment zawitania do kliniki to to się nie zmieniło. Nadal obowiązuje ten 32 tc. Nie kąpią dzieciaczków już. Syna kąpali w drugiej dobie, pokazywali co i jak, teraz już nie. Nadal ubierają w swoje ubranka także nic dla malucha mieć nie trzeba. Dla siebie to to samo co i było, poza tym dają spis potrzebnych rzeczy, tak jak wcześniej.
  4. Najlepiej jakbyś zaczęła chodzić około 30 tygodnia. 32 to już max.
  5. A ja właśnie na Zamenhofa dostałam zaświadczenie, że byłam u nich przed 10tc, a nie byłam. Tyle, że tam był poród to pewnie dlatego. Może szwagierka spróbować tam pochodzić i zagadać z lekarzem. Jak widać można.
  6. O jak fajnie, jakaś świeża informacja ;) Ja rodziłam u nich w 2010 i teraz też właśnie zamierzam, i nikt mnie nie przekona, żebym zrobiła inaczej.
×