Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

renika04

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. No więc Dziewczęta... Zapomniałam Wam napisać, ale moje plany w związku ze zrobieniem sobie kwasowej kuracji glikolowej w domu - legły w gruzach... Po pierwsze dostałam reprymendę od znajomej doktorki, która się o tym dowiedziała :o po drugie zmieniły sie moje plany w trakcie urlopu...
  2. Dziewczyny, a co myślicie o pellingu kwasem glikolowym "na własną rękę" w domu??? Pól roku temu zakupiłam buteleczkę takiego kwasu w stężeniu 50%. Mam zamiar rozcieńczyc go poniżej 30% i zmiksowac z maseczką z dyni... No i oczywiście zaaplikowac to sobie na najgłebsze blizny... Z trądzikiem skończyłam walkę 8 lat temu, w pół roku zmieniłam 3 dermatologów, którzy aplikowali mi dziwne maski i cuda - bez rezultatów, aż skończyłam na antybiotykowej kuracji tetracykliną... Pomogła :-) ale blizny zostały. Wydałam fortunę na cudne kremy i kuracje.... Fakt, pomógł jeden, niestety nazwy nie pamiętam... Spłycił mniejsze blizny ale te głębsze niestety pozostały do dzisiaj. Wiem tylko,że w składzie tego kremu był kwas glikolowy. Obejrzałam na youtube setki filmików na których dziewczyny aplikuja sobie kwas glikolowy i zdjęcia "po". Serio widac poprawę. Tak wiec mimo moich obaw zdecydowałam sie na potraktowanie mojej twarzy po prostu brutalnie... Na tę okazje wzięłam specjalnie kilka dni urlopu w pracy. Aplikacja za 2 tygodnie, ciekawe jakie beda efekty.. trzymajcie kciuki!!!
×