Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kasiek151

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kasiek151

  1. Tak dziewczyny, tez mysle ze musimy olewac wpisy gosci jak nikt nie bedzie zwracal na nie uwagi to w koncu im sie znudzi ;) Blondi masz racje powtorz test :) Blondyneczko wlasnie my takie jestesmy ze czekamy az bedzie lepiej i w koncu jest za pozno :( bo to lepiej nie nadchodzi :(
  2. Blondyneczko trzymam kciuki zeby ta cisza zostala :) Blondi masz racje nie przejmuj sie gosciami, masz nas i nasze zdanie :) Maomi za ciebie rowniez trzymam kciuki zeby @ nie przyszla Reni narazie mamy ciche dni i nie mam zamiaru sie odzywac chociaz z kazdym dniem jest mi ciezej, tesknie itd ale staram sie byc twarda :( mysle ze nie nikogo, on poprostu taki jest, tak jest wychowany a ja wczesniej tego nie zauwazalam albo myslalam ze sie zmieni, juz sama nie wiem
  3. dzieki kochane, po przespaniu nocy i rozmowach z wami jest mi dzis lepiej, maomi napewno naucze swoje dziecko szacunku do innych niestety tak jak baletka napisala moj chyba nie zostal nauczony tego szacunku i wiem ze bedzie ciezko to naprawic o ile to jest mozliwe, jak jemu jest tak dobrze. baletka wlasnie mysle ze przez tą ciąze ja w koncu doroslam i nie chce dac dziecku takiej rodziny. baletko wspolczuje bo wiem co to znaczy patrzec na rosnące brzuszki :( kasik tak wsparcie dostalam duze od dziewczyn i mysle ze dam sobie z tym rade :) witaj Kamyczek :) a ktory masz dzis dc
  4. balam sie wam o tym napisac bo balam sie ze mnie nie zrozumiecie i bedziecie krytykowac ale musialam to z siebie wyrzucic i naprawde po waszym wsparciu i tych wszystkich slowach czuje sie lepiej i jestem silniejsza i wiem ze dam rade chodzby nie wiem co sie dzialo :) dziekuje ze tu jestescie i mozna na was liczyc. I bede sie modlic za was zebyscie zobaczyly upragnione dwie kreseczki, za to ze jestescie tak wspanialymi duszami :)
  5. Maomi i tak tez sprobuje zrobic, bo widze ze to ten sam typ czlowieka co twoj brat, dobrze ze zaczelam dostrzegac problem i postaram sie z tym walczyc, jak mi sie nie uda to mam wsparcie rodziny i razem damy rade, wazne zeby dziecko w tym wszystkim nie cierpialo i bylo szczesliwe a ja bede szczesliwa jak ono bedzie :)
  6. maomi to moj jest taki sam jak ty piszesz. Tez nikogo nie slucha i z mamy zrobil juz sluzaca i ze mnie tez chcial. Wlasnie noe chce brac slubu bo wypada tylko chcialabym dac dziecku prawdziwa rodzine. I masz racje ze ja chyba sama do siebie nie mam szacunku ze pozwolilam na to wszystko ale najpierw myslalam ze to zarty ale pozniej zaczelo mi przeszkadzac jak krytykowal wszystko we mnie, ubior, fryzure, to ze jestes gruba, zebym popatrzyla jak inne dziewczyny wygladaja itd. i nie mowil mi nic milego i z czasem zaczelo mi tegp brakowac i chcialam to zmienic i sie zaczely klutnie bo ze wydziwiam, ze powinnam sie leczyc .
  7. chcialabym zebt mnie docenil i sie zmienil zebysmy dali dziecku to co najlepsze ale jak nie to sama napewno dam rade dac dziecku wszystko co najlepsze :) dziekuje gosciu :)
  8. Dziekuje dziewczyny tego mi trzeba bylo, mysle ze dzisiaj jestem silniejsza bp wyrzucilam wszystko z siebie i przestalam udawac ze wszystko jest w porzadku. Naprawde jestescie kochane i mozna na was liczyc w kazdej sytuacji. Mam nadzieje ze i mi sie uda i sobie uloze zycie :)
  9. Gosciu sama jestem sobie winna :( ja dopiero sie zachowalam niedojzale, tak bardzo pragnelam dziecka ze nie patrzylam na nic innego i jak sie otrzasnelam to bylo za pozno, oczywiscie nie zaluje tego ze jestem w ciazy tylko tego ze nie dam dziecku prawdziwej kochajacej sie rodziny o jakiej zawsze marzylam, bo sama jestem z domu gdzie ojciec z nami nie mieszka.
  10. kamilusia mysle ze innej kobiety raczej nie ma ale ręki nie dam sobie uciać. a on tak naprawde jest taki od 2 lat ale ja tego wczesniej nie zauwazalam albo mi to nie przeszkadzalo, albo porzebowalam mocnej reki zeby sie pogodzic ze stratą dzidzi, sama nie wiem czemu tak bylo czemu do tego dopuscilam ze stracil do mnie szacunek, ze nawet przytulenie stanowi dla niego duzy problem, chyba z czasem coraz bardziej zaczynalo brakowac mi czulosci i bliskosci i przez to tez sie klucilismy
  11. baletko mama idzie za 2 lata na emeryture wiec pewnie po tym czasie z checia by mi pomogla a teraz tez jest codziennie o 14 w domu wiec tez by nie bylo wiekszego problemu jak bym znalazla prace na popoludnia :) a powiem szczerze ze nie wiem czy to widze jakbysmy sie na stale rozeszli, pewnie czas mi pokaze czy dam rade bez niego zyc, pewnie dam rade, napewno bedziemy sie widywac bo dziecko nas łączy
  12. baletko on sie nie da wychowac, wydaje mi sie ze jego mama tak na niego dziala, niby jest za mna itd ale jak to mama jest za swoim synusiem a on wszystko sie jej pyta jak nie wie co robic, nawet kwestie slubu rozmawial z mama a nie ze mna :/ ona skaka kolo niego, sprzata, gotuje, pod nos podstawia a on ją strasznie traktuje i jej rozkazuje ze wszystko "ma" zrobic. narazie go przeczymam, tak postanowilam i jezeli sie bedzie staral to znaczy ze jest cos wart a jak oleje sprawe to bedzie wszystko jasne a ja dam rade bez niego :)
  13. kamilusia chyba tym spowodowane zebym go nie zostawila, bo to ze pracy nie mam to raczej mu o to nie chodzi, to chyba byla grozba zebym z nim byla, ale boje sie ze spelni ta grozbe, ja nie pije alkoholu tylko sporadycznie wiec tym mu sie nie uda, nie wiem jak z praca...
  14. nie na szczescie nie jestem zalezna, tylko ze jestem bez pracy ale rodzice mi pomagaja, on mi nie daje rzadnych pieniedzy, zaczął coraz wiecej zarabiac i stal sie coraz wiekszym sknera :/ a tak masz racje on chcialby mna rządzić, chcial by miec wladze we wszystkim i zawsze musialo byc tak jak o mowi a ze ja jestem czlowiekiem kompromisowym to zawsze ulegalam, ale juz dluzej nie moge :(
  15. kamilusia tylko ze to nie do konca jest tak, on niby chce byc ze mna, planowal budowe domu itd tylko jego zachowanie jest calkiem inne od tego co mowil, dla niego jestem brzydka (niby w zartach to mowil) ale nigdy nie powiedzial ze mu sie podobam, nie mowil ze mnie kocha nawet jak sie go pytalam, ciagle mnie ponizal, na lekarza mi nie daje, w niczym mi nie pomaga teraz, i to ja chce go zostawic nie on mnie, jemu jest tak dobrze i to ja jestem dziwna
  16. evi wlasnie grozil mi sądem ze zabierze mi dziecko :( ze mnie nie stac na dziecko. baletko bardzo mądrze mowisz i powiem ci ze widze siebie w tym co piszesz, nie chce tak zyc, nie chce zeby dziecko sluchalo ciaglych klutni bo sie duzo klucilismy, bardzo chce to dziecko ale fakt po czasie zauwazylam ze nie z nim, mam nadzieje ze czas nam pokaze wszystko i zechce sie zmienic dla mnie i dla dziecka i sworzymy prawdziwa rodzine kiedys
  17. blondyneczko na wlasne zyczenie tak mam :( ale staram sie teraz myslec tylko i wylacznie o moim malenstwie a bedzie co bedzie jakos dam rade potrzebowalam sie tylko wygadac, dziekuje ze u was mozna o wszystkim porozmawiac i we wszystkim wspieracie. kamilusia to ty tez naprawde duzo przezylas i tez mi sie wydaje ze rozejscie sie bedzie najlepszym narazie rozwiazaniem, musze teraz pomyslec o tym zeby spojnie bez nerwow urodzic a potem czas pokaze co bedzie, moze jak sie dziecko urodzi to sie ogarnie i zechce sie zmienic. dziekuje wam naprawde dziewczyny, zrobilo mi sie lżej na sercu
  18. evi tak mam wsparcie w rodzicach i to duze, tak ze wiem ze sama z tym nie zostane ale mama nie wie jak jest miedzy nami bo ja nikomu nie mowilam tylko do tej pory tlumilam wszystko w sobie :( moge miec pretensje tylko do siebie ze za pozno przejzalam na oczy i zachowalam sie jak jakis dzieciak bo skoro widzialam ze jest cos nie tak to moglam nie isc z nim do lozka :'(
  19. o skakaniu i glaskaniu po brzuchu u niego nie ma mowy a bardzo bym chciala i bardzo mi brakuje czulosci z jego strony :( jak mu mowilam ze mu nie zalezy na mnie to mi odpowiadal ze ja zawsze wiem lepiej i to jest moje zdanie ale pozniej mowie do niego ze skoro mu zalezy to czemu nie chce tego pokazac i nie chce zebym byla szczesliwa to nic nie odpowial :/ a mi napawde chec dziecka zaslonila wszystko i teraz jak na to wszystko patrze to sie zastanawiam czemu bylam tak glupia i naiwna :/
  20. blondyneczko tez juz probowalam rozmawiac jak jest dobrze ale on nie jest chetny do takich rozmow i zawsze mnie zbywa jakims glupim tekstem i jest po rozmowie :( czasami mam wrazenie ze on mnie nie kocha i dlatego tak sie zachowuje ze mnie, nie potrafi mi nic powiedziec milego tylko krytykowal
  21. maomi my nie mieszkamy jeszcze razem. on ma 27 lat a wlasnie jest coraz gorszy, nie wiem juz co robic :( mnie tez przestal szanowac i wiem ze nie bedzie lepiej, denerwuje mnie caly czas i boje sie o dziecko, mam tylko pretensje do siebie ze na sile chcialam z nim byc bo myslalam ze sie zmieni ale on wcale nie chce sie zmienic :(
×