W różnych środowiskach, w których przyszło mi przebywać, padło w moją stronę pytanie czy mam drugą połówkę. itd. Kiedy spotykają się z moją szczerością, kiedy mówię, że nie mam i nigdy nie miałem, reakcje są różne i niekomfortowe dla mnie.
1) Pojawia się pytanie "dlaczego nie". Mam im się tłumaczyć, że nie umiem nikogo sobie znaleźć?
2) Pojawia się pytanie, kiedy ostatnio coś "pukałem" i czy "ciągnę rurę". Pozostawię bez komentarza . . .
3) Pojawia się pytanie, "czy jestem gejem". Pozostawię bez komentarza, choć w swoim miejscu pracy, u paru osób, podobno mam opinię pederasty...
A w robocie, jak jedna dziewczyna zaczęła się mnie o to wypytywać, zwołała całą ferajnę i zrobiło się zbiegowisko...
Do tego nawet babcia czasem truje, że niby powinienem się ożenić.
Słowem czuję się dyskryminowany, bo jest zakłócany mój spokój ducha . . .