hej, też mam ten problem... właściwie ostatno włosy stały się moją obsesją, już nie odróżniam meszku od włosów - masakra. Płakać mi się ciągle chce... I nikt mnie nie rozumie - wszyscy mówią że sobie wymyślam problemy bo nie mam gorszych.. Mam do was pytanie robicie coś z włoskami między piersiami, bo to ostatnio jest dla mnie najbardziej krępujące, nie mam tu co prawda grubych i czarnych włosów, ale taki dłuższy meszek, który widzę jak sobie wezmę z boku lusterko.... wy to usuwacie czy zostawiacie? Włosków z okolic brodawek pozbyłam się za pomocą elektolizy, ale w tym miejscu jakoś się boję. Poradźcie coś, nie umiem o niczym innym myśleć jak o włosach ostatnio ..