Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Justyszak

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Justyszak

  1. Justyszak

    Grudzień 2013

    Obliczyłam, ze średnio mamy 29,48 lat, a nasza dzietność po urodzeniu obecnych fasolek wyniesie 1,73 (tyle dziecka przypadnie średnio na każdą z nas). Jest to wynik bardzo wysoki - obecnie dzietność kobiet w PL wynosi 1,32. Nie wiem czy lubicie statystykę, ale ja bardzo ;)
  2. Justyszak

    Grudzień 2013

    No właśnie z tymi ćwiczeniami.. W pierwszej ciąży ćwiczyłam aquaaerobik i to taki zwykły. Byłam na studiach dziennych, taki miałyśmy w-f. Instruktorka mi tylko raz po raz mówiła, które ćwiczenie mam odpuścić. W 9 mies. zabroniła wejść do basenu, bo powiedziała, że mam przynieść zwolnienie, bo jej tam urodzę. Okupione to było publicznym płaczem ciężarnej... ;D Śmiać mi się teraz chcę jak sobie to przypomnę. Przed ciążą chodziłam na TRX, ale to są siłowe ćwiczenia o małej ilości powtórzeń, więc chyba nieodpowiednie. Na aquaaerobik chciałam znów chodzić, ale zapraszają od 18 tyg. tam gdzie chciałam chodzić. Zwyczajny basen niestety nie jest dla mnie, bo pływam kiepsko. No i trochę jestem w kropce. raven fajny pomysł z tym fitnessem z youtube. Moja siostra (a pracowała jako instruktorka) twierdzi, że przez pierwsze 3 miesiące, to można ćwiczyć jak zawsze, choć to chyba trochę zbyt radykalne jak dla mnie... Zastanawiam się co też powie moja rodzina jak się dowie :) Myślę, że wszyscy będą się cieszyć. Albo znowu ględzić o ślubie, jak poprzednio (wiejska część rodziny) - może tym razem mi odpuszczą, w końcu już swoje lata mam ;)
  3. Justyszak

    Grudzień 2013

    MM_ objawy mi ustąpiły, ale nie wiem kiedy, bo tak dawno to było (prawie 8 lat temu). Pamiętam, że prowadziłam kalendarium ciąży, ale nie mogę go znaleźć. Zapisywałam tam i mdłości i zaparcia i kopnięcia i co nie tylko :D :D :D :D Czy u Was też dziś taki piękny dzień?
  4. Justyszak

    Grudzień 2013

    A tak w ogóle MM_ w pierwszej ciąży miałam identycznie jak Ty teraz. Obecnie mdli mnie często, ale nie wymiotuję, choć może to jeszcze nie czas, w końcu dopiero 7t4d. Zresztą teraz mogę się lepiej czuć, bo jestem zaopiekowana, mam czas się wyspać, poleżeć i w ogóle dużo możliwości na dogadzanie sobie. W pierwszej ciąży nie było mowy o takich luksusach :) Fizyczna praca, totalnie nieopiekuńczy mąż (były na szczęście), mnóstwo obaw. Moim sposobem na mdłości jest wyjście na spacerek. Albo prace ogrodnicze, którym oddawałam się przez długi weekend. Któraś dziewczyna pisała tu o niezadowoleniu rodziny z kolejnego dziecka. Ja bym naprawdę chyba wygarnęła wszystko co mi na sercu leży, szczerze. W sumie trudno mi wyobrazić sobie taką sytuację, w mojej rodzinie jakoś wszyscy ciesza się z dzieci, nawet jak są trzecie (więcej chwilowo nie trafiło się). Dziwne to. Zwłaszcza, że to dla Was "obciążenie" a nie dla rodziny. No trudno, uszy do góry, najważniejsze, że Wy się cieszycie :)
  5. Justyszak

    Grudzień 2013

    Nick............wiek.......miejsce...........termin...... ..ktora ciąża ProVitamina.....28.........Białystok.........02.12...... .........2 Czarofffnica......................................03.12.. . ...........kolejna Eko_Mama.........30...........Śląsk................04.12.... .......2 tilli-tilli..............30..........UK.................04. 1 2............3 Elizabet1204.......35......... .....................06.12.............2 anna84..............29.........Płock...............08.12... .........1 Lakis.................34..............................09.12.. ..........2 mała Hania..........26........Frankfurt.........11.12............ .1(+ 1 pz) Bułka30.............30......Podkarpackie.......11.12.2013.. ....1 Haga82..............31.........Kraków............12.12..... ........1(+ cpm) Raven32.............32......... .................. 14. 12 ? ...........1 Kroptuska...........33............................14.12? .............3 Wiolka037...........30.......Wrocław...........14,12....... ......3 waniliowa23.........23.......Kraków............08.12?.... .........1(+1pz) Czarne_Oczy100..30......Warszawa..........13.12...............1 monteblack.........32.......Białystok.........18-19.12............1 MM_ .................27......Bydgoszcz........18-20.12........... 1 (+1pz) Justyszak...........28........Poznań............22.12...............2
  6. Justyszak

    Grudzień 2013

    Trzymam kciuki za Kroptuskę. Myślę, że wszystko jest dobrze, a w szpitalu ją jeszcze upewnią o tym :) A ja zrobiłam dziś taką kilometrówkę po zoo z dziewczynkami, że teraz to już do wieczora poleżę plackiem :)
  7. Justyszak

    Grudzień 2013

    Ja miałam, w sensie biegunkę z rana właśnie tak z tydzień temu się skończyły (teraz 7 tydzień mi idzie). Sądziłam, że to z nerwów i stresu. Musiałam od razu iść na zwolnienie z powodu zawodu (i powiedzieć w pracy o ciąży już w 5 tygodniu) - co mnie stasznie zestresowało mimo, że wszyscy w pracy reagowali najlepiej jak można sobie życzyć. Praca śniła mi się po nocach, no i rano miałam biegunkę. Ale nic szczególnego z tym nie robiłam poza piciem melissy :) A Ciebie tez to może być związane z nerwami?
  8. Justyszak

    Grudzień 2013

    annna84 jak masz leżeć, siedzieć etc, to idź na zwolnienie. A dyrekcji to bym wprost powiedziała, że ciąża nie jest im na złość, że lekarz zadecydował o zwolnieniu z powodów stricte zdrowotnych. Po jaką cholerę miałabyś brać zwolnienie, żeby chodzić do pracy. Jakbyś mogła chodzić do pracy, to nie brałabyś zwolnienia - i to bym powiedziała dyrekcji. Może trochę oględniej, dobierając słowa. Dodałabym, że nie chiałabym też oszukiwać żadnej instytucji, łącznie z ZUSem.. I nie wpadaj w poczucie winy, bo jesteś w ciąży - to naprawdę nie jest przestępstwo ;)
  9. Justyszak

    Grudzień 2013

    Strasznie mi przykro dziewczyny, to na pewno okropne doświadczenie. Czasem się tak zdarza niestety, ale jak nie będziecie grudniówkami, to może na przykład marcówkami albo kwietniówkami :) I tego się trzymajmy! Śmieszne jereś Przestańcie się rozczulac przecież to wiadomo że jeśli występuje krwawienie w ciąży to prędzej czy później skończy się poronieniem i dobrze że teraz a nie później nie którzy lekarze nie podtrzymuja ciąży do 3 miesiąca ponieważ jeśli organizm czegos nie chce to będzie się starał to wydalic i prędzej czy później to zrobi Z tymi mądrościami idź do lekarzy kampanię prowadzić, że ich recepty i leki są bez sensu. A drugą kampanię przeprowadź między matkami zdrowych dzieci, które miały problemy na początku ciąży. Nie wszystkie poronienia mają tą samą przyczynę.
  10. Justyszak

    Grudzień 2013

    A ja od jutra mam dwójkę dzieci, bo chrześniaczka do mnie przyjeżdża na tydzień. Po cichu liczę, że dwie dziewczynki to się sobą zajmą, w związku z czym ja nie będę miała z tą jedna tyle roboty ;) Mam nadzieję, że się będę dobrze czuć, bo wypada mi dzieciom trochę atrakcji zapewnić... Na razie siódmy tydzień leci a mnie tylko mdli raz po raz, może nie będzie gorzej. Kroptuska a może Ciebie tak wzdyma, co? Bo ja mam brzuch pękaty, a nie przytyłam ani grama. I to nie macica ;) I tak sobie myślę, że chyba takie wzdęcia, no bo nijak w drugim miesiącu brzuch się nie zdąży powiększyć od dziecka, nie....? Sama nie wiem, ale nie martw się skoro wiele dziewczyn mówi, że bebeszki też im wyskoczyły.
  11. Justyszak

    Grudzień 2013

    limka a testy i tak wykrywają HCG w moczu właśnie i jeszcze nie słyszałam, zeby komuś wyszedł fałszywie pozytywny (fałszywie negatywny to tak). A tak w ogóle do zapłodnienia nie musiało dojść wcale w dniu przytulanka - czasem może się to zdarzyć nawet max. 4-5 dni po. Także kobita ciężarna jesteś, nie ma opcji :)
  12. Justyszak

    Grudzień 2013

    No ja tez czekam na wizyte, aż do 16.05.... dopiero usłyszę wtedy serduszko (mam nadzieję:). Za to już se strzeliłam dziś płaszczyk zimowy ciążowy. Bo był na przecenie w HM za 60 zł i się nie mogłam powstrzymać. Jeszcze jak zadzwoniłam do faceta po poradę to: bierz, bierz, pewnie, pewnie :) Chyba powinnam się puknąć na takie zapeszanie, ale co tam ;)
  13. Justyszak

    Grudzień 2013

    ja karmię go zapiekanką warzywną, ale strasznie mi nie wchodzi... :/
  14. Justyszak

    Grudzień 2013

    kurka, a ja jakoś na nic nie mam apetytu... Od paru dni codziennie kupuję sobie obiad. A i tak zawsze musze przyszykować coś dla córki i mężczyzny, trochę bez sensu, że jem jeszcze co innego niż sama ugotuję. Jak już wejdę do miejsca z jedzeniem, od razu mi na coś slinka cieknie, a jak się zastanawiam, co sama bym chciała ugotować dla siebie, to nic mi do głowy nie przychodzi. Może jutro też ugotuję sobe zupę tajską. Ogólnie bardzo lubię a mam 3 limonki na stanie, które już chcą sobie iść. trochę mi smak zrobiłyście. ciekawe jak Fufa, pewnie słucha łomotania ;)
  15. Justyszak

    Grudzień 2013

    A w ogóle przypomina mie się historia ciotki, której szyjka macicy w ogóle się nie rozwierała. Zrobili jej cesarkę jak już zaczęła odpływać z wycieńczenia. Przy drugiej poczekali 12h "tylko". Teraz mimo wszystko robią łatwiej i szybciej te cesarki, no i jest ich też coraz więcej. Ale że macica 5 wytrzyma to bym się nie spodziewała :)
  16. Justyszak

    Grudzień 2013

    No właśnie, właśnie, takie psikusy się dzieją. Ale nic to, w końcu jak pójdziemy na USG w 9-12 tygodniu, to już termin będzie wyznaczony tez na podstawie badania :) Mam nadzieję, że mi gin nie walnie 24.12, bo się posiekam :D
  17. Justyszak

    Grudzień 2013

    Teraz mi wyszedł na innym kalkulatorze termin 22.12... jak nie będę rodzić w Święta, to będę już po porodzie też w szpitalu :D To sie wpasowałam....
  18. Justyszak

    Grudzień 2013

    Kroptuska bym Ci chyba w paczce te ogórkową zupę wysłała, bo widzę, że cierpisz ;) Ja ostatnią @ miałam 14.03 (cykle 30-31 dni, przytulanko w prima aprilis, owulacja CHYBA też i jak liczyłam to chyba termin mi wyszedł na 19.12. Nie wiem czy czegoś nie pokiełbasiłam :) Piszę z owulacją "chyba", bo byłam przekonana, że owulacja była z lewego jajnika (co któryś cykl zdarzają mi się bóle owulacyjne stą wiem), ale gin mnie oświecił, że owulacja była z prawego, i że w ogóle ten prawy teraz pracuje na pełnych obrotach :D Co do implantacji też byłam pewna, że nastąpiła po lewej stronie, a się okazało odwrotnie. Dottore się pośmiał, ale pocieszył, że są babki, które "czują" jak duży mają pęcherzyk na jajniku przy owulacji, a potem na uSG widać, że owulacja jest z drugiego jajnika :) Też nie wiem, co na obiad. Wcale mi się ogórów nie chce. Kiedyś to była moja podstawowa zachcianka, wszystkim naokoło podprowadzałam słoiki. W tym roku bezwzględnie sama zaprawię. W zeszłym roku, mało perspektywicznie zrobiłam tylko 20 słoików i już dawno są zjedzone :/
  19. Justyszak

    Grudzień 2013

    Temperatury podwyższonej chyba nie mam, ale nie mierzyłam. Zamierzam dzisiaj iść na rolki. Im więcej przebywam na świeżym powietrzu, tym lepiej się czuję. Bo tak to faktycznie wzdęcia/mdłości/biegunka/śpioch. Ale cudownie, że można się wyspać - u mnie od 9 do 6:30, budze się rześka, ale o 20 już padam na twarz :D Dzis pierwszy dzień 7 tygodnia, ciekawa jestem czy urodzę przed Świętami czy w trakcie :)
  20. Justyszak

    Grudzień 2013

    MM_ i Princess23 miło Was powitać :) Na kiedy macie terminy?
  21. Justyszak

    Grudzień 2013

    A co, to i ja wtrącę trzy grosze. Dziewczyny pisza o różnych swoich sytuacjach a tylko Ty mała Haniu napisałaś ostro, że GŁUPOTĄ jest iść na zwolnienie zaraz po ujrzeniu 2 kresek. Nie wskazuje to na poszanowanie czyjejś odmiennej opinii. Zaznaczam to, gdyż szanuję opinię innych i nie zarzucam nikomu, że ich czyny sa głupotą. AMEN. a nie jeszcze sobie napiszę, że nadal jestem przeciwko wrzucaniu wszystkich do jednego wora (zwolnienie=głupota). Bo mam hormon, a co! Wcale się nie chcę kłócić, tylko wszyscy na około chcą ;D
  22. Justyszak

    Grudzień 2013

    Jak ktoś nie ma przeciwskazań ani osobistych ani pracowych, to niechaj pracuje. Mnie tylko ten slogan irytuje "ciąża to nie choroba". Jakby to wyjaśniało każy przypadek i było dla wszystkich prawdą objawioną. a mała Hania pewnie inaczej by śpiewała jakby sama duphastonu czy innej luteiny potrzebowała. Łatwo mówić jak ktos nie ma podobnych problemów...
  23. Justyszak

    Grudzień 2013

    Lubię ten tekst "ciąża to nie choroba" z upodobaniem powtarzany przez osoby, które nigdy w ciąży nie były, a nawet te które były, ale były szczęśliwcami o dobrym samopoczuciu. Chciałabym widzieć jak śpiące, z mdłościami albo i wymiotujące są też takie hej do przodu. Chociaż mi ostatnio koleżanka z pracy powiedziała "że ciąża to nie choroba" jak szłam na zwolnienie. Rozwaliło mnie to totalnie, bo obie jesteśmy chemikami a ona w ostatniej ciąży od początku nie wykonywała swojej pracy, tylko odbierała telefony i robiła ksero a potem była na zwolnieniu od trzeciego miesiąca z powodu zagrożenia ciąży.... Często gesto nie pamięta wół jak cielęciem był.. eh
  24. Justyszak

    Grudzień 2013

    Elizabet1204 płacz, to chyba przez hormony :) 35 lat oznacza, że cały czas jesteś osobą młodą na rynku pracy i poza nim też. W końcu jak mamy pracowac do 65, a pewnie zanim ten wiek osiągniemy, to postanowią, że do 70, to musimy być u samego progu życia zawodowego wręcz ;)
  25. Justyszak

    Grudzień 2013

    Możesz spróbować u innej lekarki/lekarza, podobno chętnie wypisują. Choć mój np. wypisuje bardzo niechętnie. Owszem teraz na pierwszy trymestr bezproblemowo, bo jestem chemikiem, ale gdy zakończy się organogeneza, to mogę wracać do laboratorium. Nie wiem jeszcze co zrobię, bo z kolei w pracy, mnie do mojej zwykłej pracy i tak nie dopuszczą - szefostwo woli dmuchać na zimne. Nie chcę siedzieć w biurze i pierdziec w stołek (nie ma tam nic do roboty) całą ciążę - jak mam się nudzić - wolę w domu. Poza tym mój facet jak słyszy, że miałabym jakiekolwiek chemiczne rzeczy w pracy robić, to go strzyka i mówi, że jako ojciec on sobie tego nie życzy. U niego w pracy dziewczyny z laboratorium z automatu jak tylko wiedzą, że są w ciąży mają NAKAZ zawiadamiania o tym od razu i z automatu ida na zwolnienie. Parę razy się zdarzyło, że wróciły po wczesnym poronieniu :/ Na pół roku po macierzyńskim (który dotąd był przecież krótszy) były przesunięte do prac papierkowych, bez kontaktu z odczynnikami. Gdzie się nie obejrzę, to naciski w jedną lub w druga stronę ;)
×